Dennis przyznał, że jego relacje z Alonso są nienajlepsze
Tymczasem po incydencie na Hungaroringu sytacja w zespole stała się jeszcze trudniejsza
07.08.0711:14
5141wyświetlenia
Szef McLarena Ron Dennis przyznał w Budapeszcie, iż jego aktualne relacje z Fernando Alonso nie są najlepsze.
Staramy się polepszyć nasze stosunki. Z pewnością Fernando jest dopiero na początku budowania więzi z zespołem.- powiedział Dennis dziennikarzom z Hiszpanii jeszcze przed incydentem podczas kwalifikacji.
Fernando jest nadzwyczajnym facetem i dosyć go lubię. Rezerwuje sobie dużo prywatności i szanuję to. Wydaje mi się, że początkowo nie spodziewał się, że Lewis będzie tak konkurencyjny, ale takie jest życie. Jest podwójnym mistrzem świata, wykonuje dla nas świetną robotę i mam nadzieję, że z biegiem czasu pokocha ten zespół.
Dennis przyznaje, że ich publiczne spotkania, jak choćby kiedy Alonso niemal zupełnie zignorował swojego szefa po wygraniu wyścigu na Nurburgringu dwa tygodnie temu, są dosyć chłodne.
Fernando był w pewnym stopniu zaabsorbowany sytuacją z Massą, ale nie ulega wątpliwości, że nasze spotkanie było jakby odległe. Zdaję sobie sprawę z faktu, że nie czuje się tak swobodnie przy mnie, jak bym sobie tego życzył, ale wyczuwam presję pomiędzy dwoma bardzo konkurencyjnymi kierowcami, którzy chcą wygrywać. Zapanowanie nad tą sytuacją i wyciszenie wszystkiego jest w takich okolicznościach bardzo trudnym zadaniem.
Dennis dodał, że Alonso był szczególnie niezadowolony po wyścigu w Monako, kiedy to szef McLarena zamiast po prostu świętować zwycięstwo Hiszpana, zaczął od razu tłumaczyć dlaczego to Lewis Hamilton nie wygrał.
Nie jestem doskonały. Brytyjska prasa wskoczyła na mnie, wręcz zaatakowała mnie. To było trudne. Musiałem myśleć o tym, co było najlepsze dla zespołu. To, co zostało przedstawione w mediach wpłynęło na nasze stosunki, ale staramy się to poprawić. Bez wątpienia zasłużył na zwycięstwo w Monako. Pojechał wówczas jeden ze swoich najlepszych wyścigów, jakie widziałem.
Tymczasem po incydencie podczas kwalifikacji na Hungaroringu i karze obniżenia pozycji startowej dla Alonso za przyblokowanie Hamiltona, co miało być odwetem za wcześniejsze nieposłuszeństwo Brytyjczyka, sytuacja w zespole uległa wyraźnemu pogorszeniu i media spekulują już nie tylko o odejściu Alonso z McLarena z końcem tego sezonu, ale jeszcze w jego trakcie, nawet zaraz.
Źródło: F1Complete.com
KOMENTARZE