Klien nie chce być już testerem
"Tak naprawdę trudno jest tylko siedzieć i patrzeć, jak inni się ścigają"
12.09.0712:30
1766wyświetlenia
Christian Klien nie chce spędzić kolejnego sezonu w Formule 1 jako tester w zespole Hondy. Austriak ma jednak świadomość, że jego szanse na powrót do ścigania są teraz niezbyt wielkie.
Tak naprawdę trudno jest tylko siedzieć i patrzeć, jak inni się ścigają.- oświadczył młody kierowca serwisowi internetowemu motorline.cc.
Nie jestem pewien, czy chcę w przyszłym roku robić to samo co teraz.
Klien testował w tym roku jednorazowo samochód zespołu Spyker i był jednym z kandydatów do zastąpienia Christijana Albersa, jednak holenderska stajnia ostatecznie wybrała Sakona Yamamoto. Austriak przyznaje, że Honda może go zatrzymać u siebie na kolejny rok, ale jest jeszcze
zbyt wcześnieby spekulować o jego przyszłej roli w tym zespole.
Jest już tylko kilka wolnych miejsc w kokpitach dla kierowców wyścigowych na rok 2008. Klien nie wyklucza dalszych powiązań ze Spykerem, nawet jeśli stajnia z Silverstone będzie już kontrolowana przez nowego właściciela. Powiedział jednak, że jego starty w zespołach Super Aguri i Prodrive są bardzo mało prawdopodobne.
Do Super Aguri musiałbym pewnie sprowadzić jakiegoś sponsora, a Prodrive zapewne zatrudni kierowców testowych McLarena.- wyjaśnił Klien, niechętny raczej także przenosinom do Ameryki, np. do serii Champ Car.
Problem jest w tym, że gdy raz rozstaniesz się z Formułą 1, drzwi do niej zamykają się i nie jest przez nie później już tak łatwo wejść ponownie. Więc robię wszystko aby pozostać w F1.
Wielu kierowców testowych jest w niekorzystnej sytuacji ze względu na ograniczoną liczbę testów w tym roku, co wynika z przyjętych przez zespoły zobowiązań przedsezonowych, a także ze zmian w regulaminie wyścigowym, który zabrania stosowania trzeciego samochodu w piątek na wolnych treningach. Jest więc wielu kierowców, którzy nie tylko nie mają szans na uczestnictwo w wyścigach, ale także na przejechanie większej liczby kilometrów podczas testów.
Źródło: GrandPrixMagazine.com
KOMENTARZE