Todt niechętnie mówi o swojej przyszłości w Ferrari
"Ostateczny wynik sezonu 2007 nie będzie miał wpływu na moje osobiste wybory"
28.10.0712:15
2740wyświetlenia
Jean Todt niechętnie wypowiada się na temat swojej przyszłości u steru zespołu Ferrari. Uporczywie powtarzane i nasilające się plotki wskazują, że Francuz, który przewodził zespołowi w złotych latach z początku obecnego stulecia poróżnił się z prezydentem Ferrari Luką di Montezemolo w związku z jego odmienną wizją przyszłości włoskiego zespołu.
Zgodnie z tymi spekulacjami Todt stanowczo nie zgadza się z pragnieniem Montezemolo do zatrudnienia Fernando Alonso i powierzenia szefostwa zespołu Rossowi Brawnowi. Wiązałoby się to prawdopodobnie ze zwolnieniem Felipe Massy, którego managerem jest syn Todta - Nicolas.
Sześćdziesięciojednoletni Todt wykręcił się od odpowiedzi na pytanie o swoją przyszłość podczas piątkowej konferencji na Interlagos:
Wszystko w swoim czasie.- odpowiedział pytającym go reporterom.
Nawet pomimo bardzo dużych zmian w zespole, Ferrari pozostało bardzo konkurencyjne, bardzo silne i bardzo zjednoczone. W zespole panuje bardzo dobra atmosfera i to jest to, co chcieliśmy osiągnąć, a także jest to główny cel zespołu, jaki chce osiągnąć w przyszłości, ze mną lub beze mnie.
Podobne pytanie związane z jego przyszłością w Ferrari zadano mu tuż po wyścigu, w którym Kimi Raikkonen zdobył pierwszy tytuł mistrzowski dla zespołu z Maranello po odejściu Michaela Schumachera.
Moja przyszłość w zespole to obecnie szybki obiad z zespołem dziś wieczorem, który zresztą i tak był planowany, a potem lot do Europy. Tak wygląda moja najbliższa przyszłość- powiedział Todt. Dodał, że nie jest to jeszcze
właściwy czas, aby mówić o jego dalekosiężnych planach, ale jednocześnie zasugerował:
Ostateczny wynik sezonu 2007 nie będzie miał wpływu na moje osobiste wybory.
Źródło: F1-Live.com
KOMENTARZE