Bridgestone oficjalnie dostawcą opon w sezonach 2008-2010

Japoński producent wygrał przetarg już w połowie 2006 roku, ale dopiero teraz podpisał umowę
22.12.0713:28
Konrad Házi
1942wyświetlenia

Firma Bridgestone podpisała kontrakt z FIA na dostawę opon dla Formuły Jeden przez kolejne trzy lata. Japoński producent wygrał przetarg na dostawę opon w sezonach 2008-2010 już w połowie 2006 roku, jednak dopiero teraz dopełnione zostały wszystkie formalności i umowa została zawarta.

Bridgestone już w tym roku było jedynym dostawcą opon, ponieważ jego konkurent - firma Michelin wycofała się z F1 z końcem roku 2006, niejako na znak protestu przed planowanym na rok 2008 wyeliminowaniem rywalizacji producentów opon z tego sportu. Francuska firma nie przystąpiła nawet do przetargu na wyłącznego dostawcę opon.


Hiroshi Yasukawa, szef sportowy Bridgestone powiedział: Zostanie 'Oficjalnym dostawcą opon dla Mistrzostw Świata Formuły Jeden FIA' jest dla nas bardzo prestiżowym wyróżnieniem i z niecierpliwością wyczekujemy rozpoczęcia sezonu 2008. Nasz udział w Formule Jeden jest ważnym elementem dla ekspansji i rozwoju firmy, a także jest dla nas bardzo ekscytującym przedsięwzięciem.

Umowa Bridgestone z ciałem zarządzającym F1 obejmuje także współpracę z Fundacją FIA w kampanii na rzecz poprawy bezpieczeństwa na zwykłych drogach poprzez promowanie hasła 'Pomyśl zanim ruszysz'.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

5
Benetonczyk
23.12.2007 09:20
Sporo jest superlatyw z jednym dostawcą ale ja widze w tym tez bardzo duzy minus całej tej sprawy. Brak konkurencji sprawia ze jakosc towaru jest coraz mniejsza. Narazie tego nie widac ale kto wie jak będzie wyglądac to za pare lat.
fisi
22.12.2007 06:00
Z tego to pamiętam to Bridgestone zawsze dostarczal opony za darmo. Dlatego zespoły Jordan i Minardi je stosowały. A tak ogólnie to nie był zły pomysi sie zgadzam z tytoniowym.
MICHAL413
22.12.2007 01:09
Dzięki @TobaccoBoy:)
TobaccoBoy
22.12.2007 01:03
I wsio. A efekty widzimy - koszty kontraktów na opony są minimalne w porównaniu do tej dziczy jaka miała miejsce w 2002-2006. Obecnie era wojen oponiarskich dobiega końca. W żadnej liczącej się serii wyścigowej nie ma takich wojen, a tylko jeden dostawca. W Moto Gp tylko sprzeciw Bridgestone (który nie radził już z dostawami opon dla wielu zespołów) spowodował status quo, choć Espeleta i bonzowie z Yamy i HRC juz planują w 2009 jednego producenta. A jak sie kończy ekstremalny freestyle w tym niech świadczy sezon 2005 albo ten w Moto Gp. Jeden producent powoduje, iż to zespoły muszą się martwić jak być szybszymi od konkurencji, a nie ich dostawcy opon. EDIT:MICHAL413,, by: a) zmniejszyć koszty (jakie ponosiły zespoły, gdyż w znaczącym stopniu współfinansowały badania rozwojowe nowych "egzotycznych" mieszanek) b) by wyrównać rywalizacje, gdyz to co działo się w 2003, 2005 i przez pewien czas w 2006 było po prostu chore c) by zmniejszyć prędkości bolidów i sprawić, by były trudniejsze w prowadzeniu, a nie lepiły się do nawierzchni tak, iz byle ciul z F3000 albo GP2 mógł łatwo zacząć kręcić konkurencyjne czasy d) wprowadzić "oponę kontrolną", która pozwoli na to, by ograniczyć testy (nie można bez opon testować ile sie chce) Jest jeszcze tego sporo.
MICHAL413
22.12.2007 01:01
Jaki cel miało wprowadzenie jednego dostawce opon?