ING sponsorem tytularnym Grand Prix Węgier w 2008

"Europa Środkowo-Wschodnia jest bardzo ważnym rynkiem dla ING"
21.01.0819:47
ING Nationale-Nederlanden
1704wyświetlenia

Wraz z objęciem sponsoringiem tytularnym Grand Prix Węgier w 2008 roku, Grupa ING potwierdza swoje zaangażowanie w Formułę 1, jak też swoją pozycję jednego z wiodących sponsorów tego sportu.

Wyścig, który odbędzie się na torze w Hungaroring w dniach 1-3 sierpnia, od dzisiejszego dnia będzie znany pod nazwą ING Hungarian Grand Prix. ING jednocześnie ogłasza, że będzie kontynuować sponsoring tytularny Grand Prix Belgii ING zarówno w 2008 jak i 2009 roku, obok rozpoczętego w zeszłym roku dwuletniego sponsoringu wyścigu Grand Prix Australii.

Niezależne badania, przeprowadzone pośród 16 000 osób w 32 krajach, wykazały, że obecność ING w Formule 1 w 2007 roku wpłynęła na wzrost globalnej świadomości marki ING oraz przyczyniła się do spójnego i pozytywnego postrzegania firmy, co z kolei prowadzi do zwiększenia zainteresowania potencjalnych Klientów usługami Grupy ING.

Kampania brandingowa "na torze wyścigowym" w 2007 roku odegrała kluczową rolę w zwiększeniu globalnej widoczności marki oraz wzmocniła sponsoring tytularny Zespołu ING Renault F1. Niezależne badania przeprowadzone przez IFM wykazały, że ING było najbardziej widocznym sponsorem F1 "na torze" (licząc sekundy, podczas których logo ING pojawiło się na ekranie podczas oficjalnych relacji wyścigów w telewizji), pojawiając się na ekranie przez 11 010 sekund podczas 17 wyścigów Grand Prix (2 miejsce zajęło Bridgestone z 9 375 sekundami, 3 miejsce - Allianz z 5 851 sekundami, 4 miejsce przypadło Vodafone z 5 618 sekundami).

W 2008 ING będzie obecne na torach z działaniami brandingowymi podczas 13 z 18 wyścigów Grand Prix, włączając sponsoring tytularny wyścigów Grand Prix w Australii, Belgii oraz na Węgrzech. Europa Środkowo-Wschodnia jest bardzo ważnym rynkiem dla ING. Jest to rynek, który wykazuje bardzo duże zainteresowanie wyścigami F1. Na Węgrzech odbędzie się jedyny wyścig Grand Prix w tej części Europy i dlatego istotne jest, abyśmy wykorzystali tę szansę promowania marki ING w tym regionie. - powiedziała Isabelle M. Conner, odpowiedzialna za marketing w Grupie ING.

Źródło: Informacja prasowa ING Nationale-Nederlanden

KOMENTARZE

9
kimir
22.01.2008 08:54
ING moze zyskało klientów dzieki reklamom "na torze wyścigowym", ale mój mąż przez te reklamy nie może patrzeć na Marka Kondrata:)
rafaello85
21.01.2008 08:50
jędruś-->Z tymi obliczeniami zapewne jest tak, jak pisze Amalio. To strasznie męczące zajęcie! Wiem to gdyż sam dwa lata temu analizowałem zapis dziesiątek a może setek rekalm komitetów i spotów wyborczych:/ Myślałem, że zwariuję!
Amalio
21.01.2008 08:44
@jędruś to nie wiesz jak to obliczają? Siedzi koleś przed komputerem i ogląda sekunda po sekundzie każdą relację z wyścigu - liczy ile sekund było widać reklame danego sponsora, ile razy było ja widać itd. Na takiej podstawie oblicza się np wartość ( rzecz jasna chodzi o pieniądze ) reklamy np na kasku kierowcy czy bandzie zakrętu nr 10 na jakimś torze.
miszczunio
21.01.2008 08:19
@K. na pewno tyle , że gdybyś chciał jeść na kanapkach tą kase w formie gotówki to by Ci sie to do końca życia nie udało
K
21.01.2008 07:46
To zaszaleli. Ktoś wie ile wyłożą w sumie kasy?
michal2111
21.01.2008 07:13
Świetnie :/ Australia, Belgia, teraz Węgry
patgaw
21.01.2008 07:06
co jak co ale sponsorowac gp australii to najlepszy biznes bo przez cala zime kazdy mowi ze trzeba czekac na gp australii.
Metalpablo
21.01.2008 07:00
No właśnie.Ciekawe te obliczenia:).Ale tak obiektywnie oceniająć współprace ING z Reno i całą kampanie to naprawde oni robią furrorę:).
jędruś
21.01.2008 06:54
Ciekawe jak to obliczyli ... Czyli nawet mimo tego całego marudzenia , że to Renault słabe wyniki ma i tak ING jest zadowolone ze współpracy . Szkoda tylko , że tak bardzo szpecą bolid Renault .