Brawn twierdzi, że Honda nie musi się zbytnio śpieszyć
Nie ma większych nacisków na zespół, by ten momentalnie poprawił swoje osiągi w tym sezonie
30.01.0811:26
2489wyświetlenia
Szef Honda Racing - Ross Brawn stwierdził, że nie ma większych nacisków na zespół, by ten momentalnie poprawił swoje osiągi w tym sezonie, dopóki będzie dostrzegalny stały postęp.
Honda ściga się ponownie w F1 jako fabryczna stajnia od 2006 roku, który był dla niej bardzo obiecujący - wygrali jeden wyścig i zajęli czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Jednakże ostatni sezon był krótko mówiąc fatalny; zdobyli zaledwie sześć punktów z zupełnie nieudanym samochodem RA107.
Mimo, że Honda obiecuje powrót do lepszej formy w tym roku, to jednak Brawn mówi, że nie ma żadnych nacisków z centrali w Japonii, by zespół wykonał w tak krótkim czasie wielki krok naprzód.
Tak długo, jak będzie istniał sensowny argument, będą wspierali słuszną strategię na przyszłość.- powiedział Brawn reporterom podczas prezentacji RA108.
Nie są zainteresowani krótkoterminowym ratowaniem twarzy firmy - Honda jest silną marką i nie ma co ukrywać, że jest zawiedziona tym, co działo się w 2007 roku, więc oczekują by cokolwiek ruszyło do przodu w roku 2008. Jednak z tego co wiem, chcą zobaczyć ciągły postęp i zespół zmierzający we właściwym kierunku. Nie ma żadnych wyznaczonych dat. Sporo się teraz zmieni i jeśli postęp będzie dostrzegalny w ciągu najbliższych lat, Honda będzie zadowolona.
Nowy bolid Hondy - RA108 zadebiutował na torze podczas testów w Walencji, a Jenson Button i Rubens Barrichello byli zadowoleni z pierwszych doświadczeń za jego kierownicą. Brawn powiedział, że podczas testów, w których nowa Honda uzyskała niezbyt imponujące czasy zespół nie wykorzystał w pełni możliwości samochodu, jednak twierdzi, że pierwsze sygnały są zachęcające.
Trudno stwierdzić, czego można oczekiwać od samochodu składającego się ze starych i nowych części, które nigdy nie były przetestowane w tunelu aerodynamicznym w tym konkretnym zestawieniu. Samochód, z którego korzystaliśmy w Walencji był połączeniem skrzydeł i różnych drobnych części, które razem nie były używane. Mamy przygotowanych kilka nowych części na testy w Barcelonie i potem będziemy już mieli samochód w takiej konfiguracji, jaka była sprawdzana w tunelu. Dlatego właśnie myślę, że z testów w Walencji nie powinno się wyciągać zbyt daleko idących wniosków.
Zachęcający jest jednak fakt, że nowy samochód wydaje się być znacznie bardziej stabilny od starego. Specjalnie po to udałem się na tor, żeby to stwierdzić. O ile stary samochód miał rozsądny docisk aerodynamiczny, o tyle był bardzo czuły i trudny w prowadzeniu. Nowy bolid wyglądał tymczasem stabilnie - jak już mówiłem, pierwsze oznaki są zachęcające, jednak wprowadzić nowy pakiet aerodynamiczny i dopiero wtedy będziemy mogli się przekonać, jakie tak naprawdę będą czasy okrążeń.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE