Ferrari zapewnia o pracy nad problemami z niezawodnością

"Powiedzieliśmy to na samym początku: niezawodność jest fundamentalnym elementem"
18.03.0811:01
deeze & Mariusz
2563wyświetlenia

Szef zespołu Ferrari - Stefano Domenicali powiedział, że największym zmartwieniem zespołu jest brak niezawodności, a nie szybkości nowego samochodu czy kierowców po katastrofalnym Grand Prix Australii.

Zespół z Maranello wybierał się na pierwszą eliminację sezonu jako faworyt do kontynuowania formy, która pomogła Kimiemu Raikkonenowi w wygraniu zeszłorocznych mistrzostw. Jednak seria problemów z treningów i kwalifikacji, połączona z błędami obydwu kierowców podczas wyścigu utrudniła im walkę z rywalami z McLarena, a defekt obydwu silników ostatecznie wyeliminował ich z walki.

Tymczasem rozczarowany Domenicali zapewnił, że zespół zareaguje na problemy z Melbourne na tyle szybko, by zdążyć przed weekendem w Malezji. Powiedzieliśmy to na samym początku: niezawodność jest fundamentalnym elementem i awarie obydwu jednostek w naszych bolidach oczywiście nie dają nam spokoju. - powiedział Włoch, który przyjął na siebie obowiązki Jeana Todta pod koniec zeszłego sezonu. Musimy zrozumieć wszystko, jednak to jest najbardziej niepokojąca kwestia. Musimy zareagować.

Ferrari było uważane za najbardziej niezawodny zespół w całej alei serwisowej i ta cecha została zgubiona w ciągu ostatnich dwóch lat. Domenicali stwierdza, że nie ma pojęcia dlaczego tak się dzieje, ale jednocześnie zasugerował, że zmiana na standardowe ECU mogła mieć wpływ na ostatnie wydarzenia.

Na niezawodność składa się wiele czynników. - stwierdził. Niestety, o ile dobrze pamiętam, rok 2006 rozpoczęliśmy z podwójnym nieukończeniem wyścigu, jednak nasze metody pracy, nasze podejście 'nigdy się nie poddawaj' sprawiło, że w końcówce walczyliśmy o mistrzostwo.

Dziś mieliśmy problemy z silnikiem, jednak przy nowych zasadach również skrzynia biegów jest ważnym elementem. Nie wolno nam zapominać, że możemy mieć pewne problemy ze zrozumieniem MES (ujednolicone ECU) oraz z jego integracją z samochodem. Nadal musimy pracować nad jego pełnym zrozumieniem.

Tak więc powtarzam: nadal jest sporo do zrobienia w tej kwestii, a to zrobi różnicę. Jest oczywiste, że nie byliśmy nigdy geniuszami, ale też nie staliśmy się nagle głupi. Musimy oczywiście przeanalizować krok po kroku to, co się stało, ponieważ był to bardzo zły weekend pod każdym względem.

Pomimo dwóch błędów Raikkonena - wyjazd poza tor za pierwszym razem, a następnie piruet - Domenicali nie chce krytykować Fina za jego podejście: Kierowca musi zawsze atakować. Zupełnie nie widzimy powodu, dla którego powinniśmy go skrytykować z tego punktu widzenia... Podjął słuszną decyzję o ataku, ponieważ był szybszy od rywala.

Na koniec warto dodać, że hiszpańska gazeta AS podała wczoraj informację, iż zespół Ferrari szykuje na wyścig w Bahrajnie radykalnie przebudowany przód bolidu F2008. Zgodnie z przedsezonowymi plotkami nowy nos ma mieć wycięcie w górnej części. Wyścig w Bahrajnie odbędzie się 6 kwietna na torze w Sakhir.

Źródło: Autosport.com, F1Technical.net

KOMENTARZE

15
A.S.
18.03.2008 07:39
No i wszystko jasne wszystkiemu winny jest McLaren. O jak łatwo jest wytłumaczyć swą nieudolność Panie Domenicali, a może to Pan się nie nadaje? No ale lepiej zasugerować, że to wszystko przez system stworzony przez McLarena. Może skonstruowali ten system specjalnie tak, żeby roz....rzał silniki Ferrari?!?!
ToshibaUser
18.03.2008 04:30
Jeżeli Ferrari nie ma ochoty zrobić wspaniałego prezentu Lewisowi to musi się wziąć do roboty . Jednak efekty będą odczuwalne dopiero w Europie . Malezję i Bahrajn należy raczej spisać na straty . To w połączeniu z " błyskotliwą " jazdą Massy na pewno spowoduje , że Ferrari wróci do Europy ze sporą stratą punktową w klasyfikacji konstruktorów.
jędruś
18.03.2008 04:28
Ciekawe dlaczego tyle tych awarii silnika . Przecież biopaliwo to obecnie tylko 5,75% komponentu paliwa . Myślę , że jednak uporają się z tym jak najszybciej i Kimi oraz Ferrari będą walczyć o obronę mistrzostwa . Oczywiście reszta bolidów napędzanych silnikami Ferrari też nie dojechała do mety ale tylko Sebastien miał awarje silnika . Reszta odpadła albo przez kolizję , albo też inne problemy . SECU daje dużą przewagę Mclarenowi . Oni wiedzą jak ustawić silnik , skrzynię biegów i inne mechaniczne elementy bolidu by pracowały jak najefektywniej i nie miały awarii . Reszta zespołów nie posiada takiej informacji . Dlatego , też Kimi i Massa mieli dużo uślizgów na torze , właśnie przez brak TC i dopracowanej elektoniki . Oczywiście większość błędów to była głównie ich wina . Oczywiście ta przewaga z czasem się całkowicie zatrze , gdy zespoły w pełni opanują nową elektronikę . Nie mogę się doczekać nowego przodu F2008 . Na fotomontażach wygladało to po prostu odlotowo :D Ciekawe czy podobnie będzie wyglądało w realu i ile będzie dawało na okrążeniu ???
Bart2005
18.03.2008 02:50
B4ndit---> nie chcę się sprzeczać, że tak nie jest bo faktycznie taką wypowiedź kojarzę, ale wydaję mi się, że mimo wszystko te silniki nie są identyczne (w Ferrari oraz STR i FI) :-)
B4ndit
18.03.2008 02:37
Bart2005: silnik BMW, Renault, Ferrari itp oczywiscie ze sie roznica.... Poza tym sa identyczne. W zeszlym roku sie ktos wypowiadal (z fia albo z zespolow o ile dobrze pamietam) ze wlasnie zamrozenie to gwarantuje, ze zespoly kupujace silniki, dostaja identyczne co macierzysty zespol. Dodatkowo, przeciez rok temu tez bylo praktycznie calkowite zamrozenie rozwoju silnika, wiec obecne (poza wydechem z tego co pamietam) to nie roznia sie od tych z gp australii 2007
adams
18.03.2008 02:20
jako fan Mclarena wierzę jednak w pieniądze w Ferrari i oni z pewnością staną na nogi jeśli chodzi o bolid.Jedyne na co liczę u rywali to błędy po wyłączeniu kontroli trakcji.
Bart2005
18.03.2008 02:10
deeze, Artut2406---> pytanie teraz jest czy chodzi Wam o każdy silnik producenta czy każdy silnik w stawce. Bo na pewno silnik BMW nie jest identyczny z silnikiem Mercedesa czy też Renault albo Toyoty. To samo tyczy się Ferrari. Mogli przygotować na końcówkę sezonu dla siebie jakąś wersję silnika, której będą używać i dokonywać zmian w zakresie dozwolonym przez regulamin a zupełnie inną jednostkę mogli przygotować dla STR czy też dla Force India. To również napisał jaguar666 (dzięki za wsparcie), czy coś jeszcze jest niejasne?? Pozdrawiam :-)
rafaello85
18.03.2008 12:55
Jeśli problem tkwi w samym silniku to raczej przed GP Malezji nie zdążą go rozwiązać:/ Pozostaje mieć tylko nadzieję, że na torze Sepang jednostki napędowe włoskiej stajni wytrzymają.
jaguar666
18.03.2008 12:55
Po pierwsze, Fisichella i Vettel nie dojechali nie z powodu awarii silnika, lecz po kolizjach, a Sutil miał kłopoty z hydrauliką. Dwa, silniki mamy zamrożone, ale homologacja była dopisywana do silnika z końcówki zeszłego sezonu, więc silniki muszą być identyczne, jak podczas GP Brazylii, co wcale nie oznacza z góry, że FI i TR muszą mieć takie same silniki jak fabryczne Ferrari.
deeze
18.03.2008 11:51
Bart2005 - szczegóły konstrukcyjne czy główne elementy: każdy silnik musi być identyczny co do joty. Mamy zamrożenie silników.
Artur2406
18.03.2008 11:46
No jak moga zmieniac "szczegoły konstrukcyjne" jak rozwoj silnikow jest zamrozony?
Bart2005
18.03.2008 11:36
Miałem na myśli bardziej szczegóły konstrukcyjne, niż ogólną budowę głównych elementów.
Maraz
18.03.2008 11:27
Muszą być identyczne, przynajmniej jeśli chodzi o konstrukcję - obowiązuje homologacja.
Bart2005
18.03.2008 11:12
Artur2406---> ale chyba nie sądzisz, że silniki w Force India i Torro Rosso są identyczne z silnikami w Ferrari?? Ferrari dostarcza zmontowany silnik ale jego obsługą i konserwacja zajmują się ludzie w tych zespołach, poza tym konstrukcyjnie na pewno te silniki się różnią. A ostatnia kwestia to taka, że tylko 3 silniki miały awarię, reszta odpadła przez wypadki bądź inne awarie.
Artur2406
18.03.2008 10:20
Pragnę zauważyć iż żaden z 6 silników Ferrari (2 x fabryczny zespoł, 2 x Force India, 2 x Toro Rosso) nie dojechał do mety :D