LiGNA: Grand Prix Hiszpanii - wypowiedzi kierowców

Wypowiedzi kierowców po wyścigu na torze Catalunya
31.03.0812:06
Rubiq
1994wyświetlenia
Dane toru

Circuit de Catalunya
Lokalizacja: Barcelona, Hiszpania
Długość toru: 4,655 km
Liczba okrążeń: 33
Pełny dystans: 153.615 km


Lap chart

Pokaż wykres serwera

Komentarze prasowe

LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy prasowych zespołów.

CrowF1 Team

Crow - Wyścig ogólnie rzecz biorąc bardzo udany. Wykonaliśmy w 110% to co planowaliśmy przed wyścigiem. Niestety nie obyło się bez problemów, ale nie wpłynęło to jakoś znacząco na przebieg wyścigu. Chodzi tu o problemy w garażu, gdzie straciłem ok. 5 sekund na postoju. Zbyt późno dałem mechanikom znać o moim zjeździe i nie zdążyli na czas wybiec z kompletem sprzętu. Kolejna "wpadka" to niepożądana aczkolwiek świetna walka z Sadkiem, która niestety nas spowolniła. W jej ferworze znów pojawił się problem ze skrzynią biegów - podwójna redukcja. Spadłem wtedy bodaj na 6 pozycje. Po wizycie w boksie spotkałem się z Sadkiem i kolejny raz przez kilka okrążeń toczyliśmy bój o 3 pozycję. Niestety znów odbiło się to na naszych czasach. Dopadł mnie wtedy Rafael i jego kompletny brak wyobraźni. Usiłował mnie wyprzedzić na T1, mimo że byłem pół bolidu przed nim. Spóźnił hamowanie czego efektem było przecięcie mojej optymalnej linii jazdy już w trakcie wchodzenia w zakręt. Na szczęście ja na tym nie ucierpiałem... Potem znów męczyliśmy się z Sadkiem nawzajem a pod koniec już odpuściłem widząc, że tyły mamy bezpieczne. Podszedłem do tego bardziej strategicznie, tak aby każdy z naszych zespołów dostał tyle punktów ile potrzebował. Wyścig był bardzo emocjonujący, ale niestety zachowanie niektórych kierowców pozostawia wiele do życzenia. Jednych znowu zjada trema i popełniają wręcz szkolne błędy, inni zaś zapominają niektórych przepisów. Mam wrażenie, że pomylili serie wyścigowe...

Kojot - Qual niestety nie wypadł tak jak oczekiwałem. Mechanicy w boksach błędnie obliczyli mi ilość paliwa i dolali niepotrzebnie za dużą ilość paliwa. Wyścig ciężki i bardzo wymagający, najmniejszy błąd mógł kosztować stratę dobrej pozycji. Po starcie dostałem "strzała" w tył bolidu i jechałem aż do pierwszego pitstopu z uszkodzonym spojlerem. Kilka razy ciśnienie podnosili mi kierowcy spinujący przed moim bolidem, oraz dublowani kierowcy, jednak udało się szczęśliwie dotoczyć do mety na 2 pozycji.

CrowF1 Team Plus

Boryz - Nie jestem w stanie okreśić tego co się stało na pierwszym okrążeniu. Popełniłem błąd, jak podczas pierwszego kontaktu z torem. Może to chwila rozprężenia, chwila dekocentracji albo po prostu stres spowodowany pierwszym okrążeniem. Po uderzeniu w bandę i wizycie w boksie moje czasy były o niecałą sekundę gorsze w porównaniu do czasów z testów. Próbowałem jeszcze coś nadrobić, ale niestety strata była za duża i udało mi się przebić jedynie na 10 pozycję... Gorzej chyba być nie może, a najbliższa przyszłość w lidze staje pod znakiem zapytania, skoro będąc tak przygotowanym do wyścigu jestem skłonny popełniać takie błędy...

Hiper BMW F1 Team

Bioly74 - Wyścig pomimo 6 miejsca dosyć słaby w moim wykonaniu. W kwalifikacjach byłem blokowany przez wolniejszego zawodnika przez co nie pojechałem żadnego kółka na świeżych oponach i zająłem odległe 9 miejsce. Na starcie miałem stłuczkę spowodowaną sporym lagiem i cały wyścig zmuszony byłem jechać z popsutym zawieszeniem, co znacząco odbijało się na kręconych przeze mnie czasach. Niestety nie ustrzegłem się także kilku wycieczek poza tor na których też straciłem bardzo dużo czasu. Była kolejna realna szansa na podium, ale znów nie wszystko poszło po mojej myśli. Jednak muszę się cieszyć z tego, że dojechałem do mety, co ostatnimi czasy zdarzało się bardzo rzadko...

Alpinestars - Kronos Virtual Team

Master - Kwalifikacje wypadły bardzo dobrze. Na Powolniaka nie ma mocnych i lepiej byc nie mogło. Lekkie problemy w pitach. Na pierwszym mechanicy nie dolali określonej przeze mnie ilości paliwa, przez co musiałem zjechac drugi raz na dotankowanie i zmianę opon. Dopiero wtedy zacząłem finalne okr. z nowymi oponami. Było jak było. Miałem dobry start. Wyskoczyłem z tunelu którego użyłem na Powolniaku i zjechałem na zewnętrzna stronę toru. Było miejsce i to wykorzystałem. Byłem o około połowę bolidu przed Powolniakiem na pierwszym zakręcie. Było ciasno. Zostawiłem mu miejsce po wewnętrznej i tymże manewrem sprezentowałem sobie spina. Jednocześnie uderzenie w bandę i zakończenie wyścigu. Gratuluję Powolniak za perfekcyjną jazdę przez cały wyścig. Gratuluję ekipie Crow'a która wykonała świetną robotę i znalazła się na czołowych pozycjach.

Mitsubishi Ralliart Team

MITSUBISHI_GT - Wyścig w moim wykonaniu był niestety bardzo słaby, a złożyło się na to kilka czynników. Przede wszystkim obrałem złą taktykę na wyścig, chciałem jechać na 1 pit stop z bardzo obciążonym bolidem i to była bardzo zła taktyka. Za pózno uzmysłowiłem sobie, że przecież jest obowiązek 2 pit stopów i w kwalifikacjach pojechałem cysterną, zatankowaną na 18 kółek. Tak więc nie było mowy o przyzwoitym czasie, jeżeli miałbym paliwo zatankowane na taktykę 2 pit stopów mój czas byłby poniżej 1:21. Już po wyścigu sprawdziłem to, a przed kwalifikacjami i wyścigiem miałem czas 1:19, także była szansa na powalczenie o lepszą pozycję. No a w wyścigu na początkowych okrążeniach w którymś z zakrętów zaspinował Kizalf, już nie było szansy żeby wyhamować i wjechałem w niego. Uszkodzone zawieszenie i tak wlokłem sie przez 1 kółko a potem zjazd do pit stopu i naprawienie bolidu. I po tej wizycie w pit stopie o dziwo miałem podobne tempo do ICEmana, ale on prawdopodobnie też miał jakieś problemy z bolidem. Przez parę okrążen byłem przed nim, no ale znowu problemy z bolidem, dokładnie zawieszenie i straciłem to nienajgorsze miejsce. Na koniec gratuluję koledze z zespołu Powolniakowi świetnego wyścigu i szkoda,że w jednym z ostatnich GP rozłączło go z serwerem. Bo wtedy punktów było by o wiele więcej. Jeżeli ja byłbym tak świetnym driverem jak Powolniak, to zespół Crowa mógłby tylko pomarzyć o 1 miejscu w klasyfikacji zespołów. Dziękuję też Pokwie za zdobyte punkty i przepraszam Powolniaka że ma tak beznadziejnego drivera w zespole.

Powolniak - Wyścig o GP Hiszpanii uważam za udany. Byłem dobrze przygotowany i wszystko w dniu wyścigu przebiegało bez zakłóceń. Wygrałem kwalifikacje i startowałem dzięki temu z pierwszej linii. Start był udany, obroniłem swoją pozycję, pomimo próby ataku w T1 przez Mastera. Później w wyścigu stopniowo powiększałem swoją przewagę, pilnując się jednocześnie, aby nie popełnić jakiegoś błędu. Na torze było stosunkowo dużo zawodników, więc cały czas coś się działo i trzeba było utrzymywać koncentrację. Udało mi się szczęśliwie dojechać do mety i ukończyć wyścig na pierwszej pozycji.

Honda F1 Team

SAM79 - Mieliśmy dobrze zapowiadający się weekend, treningi pokazywały na co nas stać i tak też się stało w kwalifikacjach. Start z P3 dobrze wróżył, ale nasze ustawienia nie pozwoliły na dobry start i też tak się stało, spadek z P3 na P5 ale powrót na P4 po T1, gdzie chyba kierowca Renault wyleciał z toru. Od tego momentu staraliśmy się utrzymać swoje tempo co się udawało - nikt nas nie doganiał ani nikt nie uciekał, cały czas trwała przed nami walka pomiędzy Williamsem i McLarenem. Było tak do 7 okrążenia, gdzie wspomniany wcześniej pojazd McLarena utracił przyczepność i go obróciło, stał na wewnętrznej części toru, a gdy się zbliżyłem do ominięcia go, to momentalnie stoczył się na dół do zewnętrznej i bummm! Bez przedniego skrzydła dojechałem do pitu, strategia została zmieniona w kilkanaście sekund, dotankowanie prawie do pełna na 14 okrążeń. Wiązało się to z tym, że nasze tempo spadło o co najmniej 1 sekundę na okrążeniu, nawet do 1,5, ale jechaliśmy z nadzieją na punkty. Wyścig ukończony na P7, jesteśmy zawiedzeni, ale był to dla mnie pierwszy wyścig bez TC. Mamy nadzieję, że na Suzuce (domowym wyścigu Hondy) pokażemy coś więcej. Cya at Suzuka.

VAG F1 Racing Team

Miczek - Po udanych kwalifikacjach planem minimum na wyścig miał być przynajmniej jeden punkt. Początek wyścigu był dla mnie bardzo nieudany. Już na starcie kilku zawodnikom udało się mnie wyprzedzić, a później po moim błędzie (lekki wyjazd poza tor) straciłem 2 kolejne pozycje. Kolejna faza wyścigu to ładna walka z Sergim, a potem niestety nastąpiły problemy techniczne. Spotter plugin, który zainstalowałem na kilka godzin przed wyścigiem okazał się dla mnie bolączką. Przed ostatnim pitstopem przez kilka okrążeń byłem zmuszony do jazdy w strasznych warunkach, gdyż ilość klatek na sekundę w grze spadła w okolice 20-25. Zjeżdżając na ostatnie dotankowanie udało mi się wyłączyć ten nieszczęsny program i tak przez ostatnie kółka próbowałem zmniejszyć ogromną stratę do wyprzedzających mnie zawoników. Mam nadzieję, że za 2 tygodnie VAG F1 Team wypadnie lepiej.

Yankess - W kwalifikacjach popsułem doszczętnie moje najszybsze okrążenie, gdyż wyleciałem na szykanie niemal tak samo, jak Kubica w Australii. Start przebiegł po mojej myśli - wielki kocioł i nadrobienie wielu pozycji. Potem ładna i czysta walka z Biołym, który niestety był bardzo szybki i nie byłem w stanie go za sobą zbyt długo upilnować. Potem spokojnie jechałem, aż coś poszło nie tak. Na 1 zakręcie 2 sektora za szybko zredukowałem bieg, obróciło mną i straciłem wszystko co odrobiłem, dodatkowo uszkodziłem zawieszenie i - jak to zwykle bywa w takich wypadkach - mocno straciłem wiarę w to, ze cokolwiek jeszcze uda mi się ugrać w tym wyscigu. Po 2 picie wyjechałem ze sporą stratą czasową do Sobczaka, jednak byłem w stanie ją odrobić, co też zrobiłem. Na 2 okrążenia przed metą niemal zrównałem sie z kierowcą Hondy i wtedy popełniłem 2 karygodny błąd. Za szybko wszedłem w szykanę i poczułem, jak uślizguje mi się tył, wiedząc, że już tego nie skontruje. Czarny weekend dla VAG, oby scenariusz nie powtórzył się w Japonii.

STR Shadow

Janek - Nie mam nic do powiedzenia, dziękuję.

Rubiq - W qualu totalnie skopałem swoje ostatie okrążenie, gdybym utrzymał czas z drugiego sektora byłoby P5. Start udany, na T1 było bardzo gorąco z powodu ogromnego tłoku. Potem jechałem swoje, od czasu do czasu z kimś walcząc. Aż w końcu przyszła końcówka I stintu i coś stało się z oponami. W przeciągu 30 sekund miałem 2 spiny, nad którymi totalnie nie mogłem zapanować. Taka sama sytuacja powtórzyła się pod koniec II stintu - 20 sekund - 2 spiny. Potem jeszcze doszła kara drive thru, która pogrążyła mnie totalnie. Przez ostatni stint odrabiałem stratę do Sergiego, która na początku wynosiła 11 s, a na ostatnim kółku już tylko 1 s. Jeszcze nigdy nie miałem tyle pecha podczas jednego weekendu GP.[/b]

KOMENTARZE

7
Rubiq
01.04.2008 08:12
W tej chwili wszystko co otrzymałem jest dodane. Boryz, jak po ciężkim poniedziałku zobaczyłem, że Twoja wypowiedź jest bez polskich znaków, to postanowiłem przełożyć sprawę na dzisiaj. :)
BoryZ
01.04.2008 07:52
a mojej dalej nie ma ;)
SoBcZaK
01.04.2008 06:34
Mnie cały czas z głowy wypadało to że miałem cos napisać... damn...
bioly74
01.04.2008 05:51
Crow -> Ja przepraszam bardzo. Dziś w samo południe wysłałem wypowiedź do Rubiqa, a że wciąż nie ma jej opublikowanej to nie moja wina ;)
BoryZ
31.03.2008 09:50
zapodalem Ci tez zeby nie bylo
Rubiq
31.03.2008 07:23
Dodałem 2 kolejne wypowiedzi (Powolniak i Miczek) - ciągle czekam na resztę.
Crow
31.03.2008 05:24
Gratuluje pierwszego newsa ;) A reszcie ich zaangazowania w lidze. Az tak ciezko jest napisac 3 zdania? Albo jedno... jak Janek :P