Button: Kolizja była po prostu incydentem wyścigowym

Kierowca Hondy nie jest zbyt zmartwiony zderzeniem z Coulthardem w wyścigu o GP Bahrajnu
08.04.0810:31
MDK
2356wyświetlenia

Jenson Button nie jest zbyt zmartwiony incydentem, do jakiego doszło pomiędzy nim a jego rodakiem Davidem Coulthardem. Kierowca Hondy uderzył w bok bolidu Red Bull, kiedy ten wchodził w ósmy zakręt toru Sakhir podczas wyścigu o GP Bahrajnu. Według Buttona był to zwykły incydent wyścigowy, a nie coś, czemu można było zapobiec.

Opowiadając o całym zdarzeniu telewizji ITV, Button powiedział: Doganiałem DC sekundę na okrążeniu i dopadłem go, kiedy dojeżdżaliśmy do zakrętu numer osiem. Zbliżyłem się do niego znacznie w szybkiej szykanie, a on zajechał mi drogę, chcąc utrzymać optymalną linię jazdy. Wtedy zorientował się, że jestem zbyt blisko i próbował odjechać, ale było za późno. Manewr nie zdarzył się w wierzchołku zakrętu, nastąpił wcześniej, a problem polegał na tym, że on przeciął mój tor jazdy i nie mogłem wyhamować wystarczająco szybko.

W Australii Coulthard miał podobny incydent z Felipe Massą , ale według Buttona jego kolizja ze Szkotem to nie było to samo. Kiedy został zapytany, czy Coulthard powinien zacząć używać lusterek, Button odpowiedział: No cóż, myślę, że problem jest taki, że patrzył w lusterka. To był zupełnie inny incydent niż ten z Felipe, ponieważ nie miałem miejsca do wyprzedzania. Problem polegał na tym, że właśnie kiedy jeszcze miałem czas, żeby dać po hamulcach, dystans pomiędzy nami był wystarczający do wyprzedzania, a potem Coulthard przejechał przede mną, żeby zablokować szczyt zakrętu i było po wszystkim.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

12
pawel92setter
29.04.2008 04:53
nie czepiajcie się Nakajimy. Jeździ przeciętnym Williamsem i po 4 wyścigach ma już 5 pkt. Tylko 2 mniej niż Nico.
rafaello85
08.04.2008 04:42
Wg mnie to była wina Buttona. Tym razem bolid Red Bull, który prowadził Coulthard, nie rozleciał się:D Może posklejali wszystko kropelką he he;)
m.j.m
08.04.2008 03:19
Nie podoba mi się jak Batton mówi że był to zwykły incydent wyścgowy.Takie próby wyprzedzenia kogoś zawsze tak się kończą. A do D.C. bym się nie czepiał jedzie po prostu swoje i to wszystko.
jędruś
08.04.2008 03:12
Incydent pomiędzy Couldhardem a Buttonem w Bahrajnie to nie to samo co ten na lini Coulhard - Massa w Australii . Podczas obu tych incydentów wina nie leżała całkiem po stronie Davida . Button trochę zbyt optymistycznie to wszystko założył . Honda nie jest jeszcze tak szybka by móc sobie pozwalać na takie manewry na dobrych bolidach . David pojechał bardzo ostro i zdecydowanie zajeżdżają drogę Jensonowi . Mógł tak zrobić , gdyż Button był zbyt po wewnętrznej toru i miał bardzo małe szanse by nie przestrzelić zakrętu . Dalej to już sami widzieliście . Anglik powinien ostro hamować , a wtedy to wszystko było by tylko nieudanym manewrem , a nie rozwalniem obu bolidów . Wina Buttona , że próbuje wyprzedzać w takiej sytuacji , kiedy jest to niemożliwe .
Ferdynand Trąbka
08.04.2008 12:30
Nakajima w F1 jest tylko dzięki układom z Toyotą - taki odpowiednik RSC. Nie dziwię się Mikołajowi, że nie przepada za kierowcą, którego umiejętności są wątpliwe. Nie jest najwolniejszy, ale chaotyczny i rwie się nie tam gdzie trzeba. Nawet Davidson lepiej przy nim wypada, tyle że ten drugi w przeciwieństwie do Nakajimy nie ma takiego bolidu, by psuć tempo w środku stawki.
pro
08.04.2008 12:24
Nakijama kamikadze - wierny tradycjom :D:D:D Myślę, że Nakijamie brak doświadczenia. Jak trochę pojeździ to ochłonie i będzie bardziej zachowawczy i ostrożniejszy.
Volk
08.04.2008 12:15
Tak sie z ciekawosci to sie zapytam jak traktuje. Sam nie ogladam w polskiej telewizji to nie wiem. Jezeli jedzie po Nakajimie to sie zgadzam w zupelnosci. Nie wiem co ten pajac robi w F1. I nie chodzi mi tylko o incydent z Australii a o caloksztalt jego 'tworczosci' na torze.
deZZember
08.04.2008 09:58
IMO Coulthard nie był temu winny, tak jak wcześniej. Za to Sokół coraz śmielej sobie pozwala, czym mnie wkurza (oprócz sprawy Coultharda nie podoba mi się jak traktuje Nakajimę).
zoolwik
08.04.2008 09:40
skoro mial sekunde przewagi na okrazeniu to po co sie pchal do wyprzedzania na zakrecie najmniej pasujacym do tego typu manewru? wydawalo mi sie ze guzik jest bardziej doswiadczony ...
cichy
08.04.2008 09:06
Sokół się popisał, że DC nie patrzy w lusterka.. Sokół chyba w monitor za to nie patrzał. Dla mnie [tak samo jak i w malbourne] wina leży po stronie atakującego.. w tym przypadku Buttona.
duszek998
08.04.2008 09:02
może ma problemy ze wzrokiem?
jaguar666
08.04.2008 08:59
Wg mnie Szkot właśnie używał lusterek. W Bahrajnie i w Australii planował to samo, wiedział, że jak odpowiednio "zamknie drzwi", to wykluczy rywala. W Australii spóźnił się i wyleciał, w niedzielę "zdążył" i Button trafił w niego nosem. Jednak chyba pora pomyśleć o zakończeniu kariery przez Coultharda. Coraz częściej zdarzają mu się takie dziwne manewry - poczynając od Australii w zeszłym sezonie, przez Australię w tym i Bahrajn.