Villeneuve o Massie, Alonso i Hamiltonie

Kanadyjczyk jest przekonany, że Massa będzie w tym roku walczył o tytuł mistrzowski
11.04.0814:22
Mariusz Karolak
4966wyświetlenia

Przebywający obecnie w Dubaju Jacques Villeneuve spodziewa się, że Felipe Massą będzie w tym roku walczył o tytuł mistrzowski. Massa był niesamowity w Bahrajnie i jeśli będzie tak dalej jeździł przez resztę sezonu, to nic go nie zatrzyma w walce o tytuł. - powiedział były Mistrz Świata Formuły Jeden.

Kanadyjczyk jest też zdania, że Fernando Alonso pomimo niedysponowania w tym roku czołowym bolidem będzie dawał z siebie wszystko do końca sezonu. Alonso jest bykiem, jest Hiszpanem i jest w nim coś takiego, że musi ciągle walczyć i dawać z siebie maksimum. Jestem przekonany, że tak też będzie czynił w tym roku.

Mistrz Świata z 1997 roku, który bierze udział w rundzie Speedcar Series w Dubaju (w pierwszym wyścigu zajął 9 miejsce), nie darzy jednak zbyt dużym szacunkiem Lewisa Hamiltona: To, co stało się między Alonso i Hamiltonem było w złym tonie. - skomentował Jacques zajścia z zeszłego sezonu między partnerami z ekipy McLaren. Alonso był wtedy dwukrotnym mistrzem, podczas gdy Hamilton debiutantem. Zasadniczo to Hamilton powinien okazywać Alonso nieco więcej szacunku. Nie podobało mi się jego zachowanie.

Kanadyjczyk porównał tamtą sytuację do swoich doświadczeń z 1996 roku, gdy jako debiutant trafił do F1, mając za partnera Damona Hilla. Już w pierwszym wyścigu naciskał mocno na Anglika, ale ostatecznie dał się mu wyprzedzić, a przez cały sezon nie było widać oznak konfliktu w zespole. Ja byłem tam wtedy, by się uczyć i chciałem się uczyć. Tego właśnie nie pokazał Hamilton w zeszłym sezonie, mając za partnera w zespole dwukrotnego mistrza. Villeneuve dodał na koniec, że nawet do Michaela Schumachera zawsze czuł duży respekt, mimo kilku utarczek z siedmiokrotnym Mistrzem Świata.

Źródło: GulfNews.com

KOMENTARZE

17
villy
14.04.2008 09:00
@gross Na dobrą sprawę tak o każdym mistrzu świata można powiedzieć, i co? I nic. Wiadomo że słabeusz nie zostanie mistrzem w najlepszym zespole i na odwrót. A to jak Jacques wykołował Schumachera to był majsterstik (nie wiem jak to się piszę).
Phantom
12.04.2008 05:20
michael85, a ty czemu masz nicka od imienia antypolskiego ( niemieckiego) kierowcy? I przestań już z tymi politycznymi bredniami. To jest forum o F1.
Paulina
12.04.2008 05:12
Zgadzam sie z wypowiedzia Jaquesa, że Hamilton zbytnio nie darzyl szacunkiem Alonso, czul sie od niego wazniejszy, jak wiadomo Hamilton jest wychowankiem Rona Dennisa, pupilem calego teamu a Alonso byl na drugim miejscu...chyba nie ladnie tak trakktowac dwukrotnego mistrza swiata
michael85
12.04.2008 06:27
@Gross zgadzam się z Tobą tylko czemu masz nicka antypolskiej kanalii?
Pussik
12.04.2008 04:56
;) Nie przypominaj o tej płycie. Ja tu widze, że drugi Lauda nam wyrósł. ;| Za20lat to Hamilton będzie wszystkich krytykował i wybierał faworyta na podstawie jednego-ostatniego wyścigu.
gross
11.04.2008 07:23
Myślę, że został mistrzem świata tylko z powodu mocnego bolidu :) Dobrze, że zapomniał jak go schumi z toru wywiózł. Swoją drogą ciekawe jak sprzedaje się jego płyta, którą nagrał ;)
ToshibaUser
11.04.2008 03:52
Jacques był uważany , za kierowcę konfliktowego i nieumiejącego się dogadać , co miało pewien wpływ na przebieg jego kariery w F1 . Nawet Peter stracił do niego nerwy . Dlatego jego wypowiedź krytykująca ( skądinąd słusznie ) Lewisa , brzmi trochę mało obiektywnie . Co do Michaela to rzekomo nie czuje urazy a nawet czuje respekt, tylko swego czasu powiadał , że Michael to wariat , który chciał go zabić i jest nie w pełni władz umysłowych . A to tylko te łagodniejsze określenia . Coś Jacques ma selektywną pamięć ...
slawek_s
11.04.2008 03:52
Villeneuve zapomina chyba o tym, ze Massa jedzie super jak ma pusty tor przed soba, bo jak musi wyprzedzac, to srednio mu to wychodzi (choc bywaly wyjatki). Ostatnia GP tylko to potwierdzila.
Clydebarrow
11.04.2008 03:33
@rafaello85 Zgadzam się w 100 % - generalnie, chyba nie warto podniecać się wypowiedziami Villeneuve'a, bo nie są zbyt trafione. Tak samo MAS może pojechać idealnie w najbliższych 10 wyścigach, jak i "skopać" połowę z nich... Czy "był niesamowity w Bahrajnie"? Nie sądzę... Był na swoim normalnym poziomie, który pamiętamy z poprzedniego sezonu. A że nie popełnił żadnego błędu, to ten wyścig wygrał. Genialny to on był w 2 czy 3 wyścigach w zeszłym roku, kiedy przebijał się z końca stawki, a do mety dojeżdżał w okolicach podium... PS. Ostatnio, w trakcie porządków znalazłem jeden numer krajowej edycji czasopisma wyścigowego (organ prasowy teamu McL i HAMa, wiecie o co chodzi) i znalazłem taki artykuł "Villeneuve omawia kierowców przed rozpoczęciem sezonu 2007"... niemal nic z jego "przepowiedni" się nie sprawdziło, także nie ma się czym ekscytować.
jędruś
11.04.2008 02:18
Hamiltonowi w tamtym roku uderzył sukces do głowy . Pamiętam jak na początku sezonu byłem nim zachwycony i ... nawet go zaczołem lubić . Ale potem gdy zaczął wygrywać przestał czuć respekt do kierowców . Uwazał , że jest już na tyle dobry , że nikt mu nie podskoczy , nawet dwukrotny mistrz świata który wygrywał z Schumim - Alonso . Gdyby nie te całe wypowiedzi i jego zachowanie to wszystko miało by się dużo inaczej .
rafaello85
11.04.2008 01:47
Co do Massy to Villeneuwe chyba za bardzo buja w obłokach... Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Co do Hamiltona to zgadzam się z Kanadyjczykiem całkowicie, jeśli chodzi o Alonso także. Ciekawe czemu nie wypowiedział się na temat Kubicy?:>
Bart2005
11.04.2008 01:36
schalokub---> ale o co Ci tak właściwie chodzi?? Pierwszy raz usłyszałem w wypowiedzi Villeneuvea, że czuł respekt przed Schumacherem. To się chwali :)
Filo_M-ce
11.04.2008 01:15
Stosunek Hamiltona do Alonso był dobry, przynajmniej na początku sezonu. Potem jednak ewidentnie był faworyzowany Hamilton, i przez FIA i przez McLarena, i nie powiesz mi chyba że było odwrotnie. Nie dziwne w takim razie, że Alonso nie był rozgoryczony, zwłaszcza że sukces zeszłorocznego samochodu jest zasługą w większej mierze Alonso, co wychodzi teraz na początku kolejnego sezonu.
schalokub
11.04.2008 01:05
Zasadnico to same oczywistości. "Jeśłi Masa będzie tak dalej...", "Alonso będzie dawał...", "...w złym tonie". Ale za cholerę nie wiem ma oznaczać "powinien okazywac więcej szacunku?". Tzn. co powinien robić? Przepuszczać Alonso w każdym wyścigu? Nie ważyć się na wygrywanie pole position z mistrzem bo tak nie wypada? Miał mu się kłaniać w pas jak przystało mistrzowi a.d.2005/6 bo samo podanie ręki to za mało? Chyba na początku sezonu wszystko było jeszcze ok, przyjaźń itp. Czy kiedykolwiek bambo obraził Alonso? Wyzywał go? Wygrał tu, tam i się zaczęły problemy. Z czyjej winy? Hama "bo miał pozwolenie od szefostwa na jeźdzenie jak umiał najlepiej" czy Alonso "bo gówniarz nie daje się wyprzedzić i kozaczy a Ron udaje głupa zamiast go przystopować". Zgoda takiego wsparcia od szefostwa teamu i wierchuszki F1 to nie maił chyba żaden debiutant w tej serii więc wyniki były lekko szokujące, szczególnie dla Alonso. Wielu facowców i "byłych" tego sportu padłoby na zawał gdyby bambo zrobił majstra w debiucie. Od Kubicy też byście wymagali aby jako żóltodziób przepuszczał Nicka, nie śmiał z nim wygrywać, walczyć i kłaniał się mu w pas? No jaaaaaaaaaasne że nie! Ale Ham to Ham i ch.. mu w d... zaraz się zacznie.
ARTEK32
11.04.2008 01:00
Ciekawe że nie skomentował postawy Roberta K. Może dlatego że to właśnie Polak zajął jego miejsce w bolidzie BMW Sauber.
Daquest
11.04.2008 12:37
Wiesz sa kierowcy, ktorzy sie szybko poddaja, ale do tego grona nie zalicza sie Alonso.
duszek998
11.04.2008 12:27
to ze ALOnso będzie dawał z siebie wszystko to wiadomo