Klien uradowany ze zwycięstwa swojego zespołu
Austriak przygotowuje się do wyscigu Le Mans 24 Godziny, który odbędzie się już za kilka dni
10.06.0817:48
3292wyświetlenia
Christian Klien, jak i cały zespół BMW Sauber jest bardzo zadowolony z podwójnego zwycięstwa w Montrealu. Austriak był obecny w Kanadzie przez pewien czas, ale opuścił Amerykę Północną tuż przed kwalifikacjami i udał się do Francji, jako że musi się przygotowywać do wyścigu Le Mans 24 Godziny, który odbędzie się już za kilka dni.
Jestem uradowany z występu BMW Sauber F1 Team, z sukcesu Roberta i Nicka.- powiedział testowy i zarazem rezerwowy kierowca stajni z Hinwil.
Kiedy dołączyłem do zespołu ostatniej zimy i gdy później poprowadziłem bolid BMW Sauber F1.08 uświadomiłem sobie, że mamy potencjał do osiągnięcia sukcesu w tym sezonie.
Zajęcie pierwszego i drugiego miejsca w takim stylu, kiedy obaj kierowcy mieli odmienne strategie na wyścig, a Robert objął prowadzenie w klasyfikacji Mistrzostw Świata Formuły 1, czyni to wszystko czymś bardzo wyjątkowym. To wspaniały sukces dla zespołu z Hinwil i Mario Theissena. Jestem przekonany, że stanowi to kolejny etap w rozwoju naszego zespołu, jako że sukces jest zwykle zapowiedzią jeszcze większych osiągnięć. Będę kontynuował ciężką pracę, aby pomóc ekipie osiągnąć ich cele w tym sezonie.
Teraz Christian przygotowuje się do uczestnictwa w 76 edycji Le Mans. Podczas pierwszych oficjalnych testach, jakie odbyły się 1 czerwca, Peugeot 908 Hdi FAP okazał się bardzo szybki, Klien zajął drugi czas przejazdu jednego okrążenia, a pierwszy był siostrzany samochód. Austriak dzieli samochód z dwoma innymi kierowcami z przeszłością w F1 - partnerują mu Ricardo Zonta i Franck Montagny. Cała trójka chce zapewnić Team Total Peugeot pierwsze zwycięstwo w tym klasyku.
Oficjalne testy były dla mnie pierwszą okazją do jazdy w Le Mans, a ten tor jest dość niewiarygodny. To zupełnie inne doświadczenie od tego, jakie znam z Formuły 1, bo nawierzchnia toru zmienia się dosyć często na jednym okrążeniu, a prędkość dochodzi do 320 km/h pięć czy sześć razy na każdym kółku. Pierwsza część toru jest dosyć przyjazna. Później pojawia się długi odcinek prostej, a za nim ostatnia sekcja, która łącznie z Porsche Curves stanowi nie lada wyzwanie i naprawdę trzeba być w pełni skoncentrowanym przez cały czas.
Christian jeździł co prawda wyłącznie na mokrej i wysychającej nawierzchni toru, ale nie stanowiło to dla niego większego problemu. Nie miał też kłopotów z wyprzedzaniem wolniejszych samochodów.
Prowadziłem głównie w deszczu, ale nie miałem żadnych problemów. Stawałem się szybszy coraz bardziej wraz z osuszaniem się toru. Oczywiście w F1 nie muszę się obawiać o różne klasy samochodów, więc spodziewałem się pewnych kłopotów z różnicami w prędkościach w Le Mans, ale w sumie było dobrze. Jedynie trzeba być ostrożnym na kilku dżentelmenów, szczególnie w wolnych zakrętach lub przy złych warunkach, ale to stanowi przecież jedno z wyzwań w tym wyścigu.
Na koniec ciekawostka związana ze zwycięstwem BMW w minioną niedzielę. Mający już 64 lata Peter Sauber nie ma co prawda zbyt wielu włosów na głowie, lecz gdyby chciał dotrzymać niegdyś złożonej obietnicy, musiałby teraz przefarbować się na blondyna. Wszystko dlatego, że kiedyś przyznał, że jeśli zespół noszący jego nazwisko w nazwie zwycięży w wyścigu F1, to tak właśnie tak postąpi.
Peter Sauber jest założycielem ekipy Sauber, która w F1 rywalizowała w latach 1993-2005. Stajnia z Hinwil przez te kilkanaście lat zdobyła 195 punktów i 6 miejsc na podium, ale nie odniosła zwycięstwa. Szwajcar powiedział w wywiadzie udzielonym Radio Zurisee, że zobowiązał się do wyciągnięcia butelki z utleniaczem, jeśli BMW Sauber wygra wyścig.
Źródło: Automoto365.com, PaddockTalk.com
KOMENTARZE