Webber: Przybycie Vettela nakłada presję na RBR
"Będzie musiał dostać co najmniej takie same warunki, jakie zapewniło mu w tym roku STR"
13.11.0810:33
2013wyświetlenia
Mark Webber powiedział, że przybycie Sebastiana Vettela do Red Bull Racing w przyszłym roku z pewnością zmusi zespół do walki o lepsze pozycje po tym, jak zostali pokonani w tym roku przez ekipę młodego Niemca - Toro Rosso.
Włoski zespół pokazywał się z bardzo dobrej strony od czasu, gdy przyzwyczaił się do nowego bolidu Red Bulla i stał się wiodącym zespołem austriackiego producenta napojów energetyzujących w Formule 1, choć Toro Rosso miało być z założenia juniorską ekipą. Webber twierdzi, że ważne jest, aby RBR upewnił się, iż przybycie Vettela do głównego zespołu nie okaało się dla niego krokiem w tył.
Na zespole będzie wywierana ogromna presja związana z przybyciem Sebastiana, ponieważ to musi być dla niego krok w przód, więc będzie musiał dostać co najmniej takie same warunki, jakie zapewniło mu w tym roku Toro Rosso.- powiedział Webber serwisowi autosport.com.
Myślę, że to dobrze dla zespołu, że będzie miał kogoś, kto jeździł tym samym bolidem bardzo szybko w innym zespole. Miło mieć kogoś takiego. Zawsze jestem wielkim fanem świeżych pomysłów od innych zespołów, obojętnie czy jest to kierowca, czy inżynier. Myślę, że to dobra rzecz. Czasem może pomóc.
Powszechnie uważa się, że przewaga Toro Rosso wynikała z silników Ferrari, jednak Webber powiedział, że słabsze jednostki napędowe Renault V8 nie były jedynym problemem Red Bull Racing.
Nie można za to zawsze obwiniać pecha czy tego, że mogliśmy coś zrobić lepiej. Nie można ignorować faktu, że i Bourdais i Vettel byli szybsi od nas w większości miejsc, jakie odwiedziliśmy. Dlaczego? Nie wiem. To nie tylko Sebastian, to również Bourdais.- dodał Webber, przyznając następnie, że słaba druga część sezonu była wielkim rozczarowaniem, jako że zespół zdobył w ostatnich dziesięciu rundach tylko pięć punktów, podczas gdy w pierwszej połowie zdobył ich aż 24.
Tymczasem Toro Rosso zdobyło w drugiej połowie sezonu 32 punkty i wygrało Grand Prix Włoch.
Jeździliśmy na maksimum możliwości, ale z pewnością nie zdobyliśmy wystarczającej liczby punktów - to piekielnie oczywiste.- powiedział Webber.
Miałem sześć punktowych wyników z rzędu, a wiele z tych wyścigów nie było po prostu nam danych - jechałem w nich dobrze i kwalifikowałem się na wysokich pozycjach. Biorąc to pod uwagę, zdobycie 18 punktów na początku roku i skończenie sezonu z niewiele ponad dwudziestoma, po zdobyciu zaledwie kilku punktów w ostatnich wyścigach, było trudne do przełknięcia.
Australijczyk powiedział również po raz kolejny, że nie uważa, aby musiał czegokolwiek się obawiać w związku z przybyciem młodego Niemca do RBR.
Miałem wielu partnerów i wielu z nich miało być według ludzi w przyszłości mistrzami. Czy był to Pizzonia, czy Rosberg, czy ktokolwiek - zawsze lepiej jest jeździć z ludźmi, którzy są szybcy, ponieważ koniec końców jesteśmy częścią zespołu, a jeśli podczas mojej kariery będę jeździł jedynie na poziomie mojego kolegi z zespołu, to nie byłoby to wystarczające. Ignorujesz więc to i skupiasz się na sobie, to wszystko. Wyciskasz z siebie i z zespołu jak najwięcej.
To nowy rozdział w mojej karierze, z nowym partnerem w drugim bolidzie i jest to taka sama sytuacja jak zawsze. W przyszłym roku będziemy mieli naprawdę dobry skład kierowców. On zdobył wiele doświadczenia w bardzo krótkim okresie czasu, częściowo dlatego, że jest bardzo utalentowanym facetem. Jedyne, co mnie w nim przeraża to to, że stanie się jeszcze lepszy. Mam nadzieję, że z Vettelem będziemy się dobrze dogadywać i tak na razie to wygląda. Oczywiście, jeśli ścigasz się z kimś w jednym zespole, to nasze wspólne relacje mogą być czasami napięte, ale wszystko powinno być w porządku.
Vettel będzie testował w przyszłym tygodniu z zespołem Red Bull Racing na torze Catalunya we wtorek i w środę, a w poniedziałek jedyny bolid RB4 przywieziony do Barcelony poprowadzi rajdowy mistrz świata Sebastien Loeb.
• Harmonogram zimowych testów F1 2008/2009 i lista zgłoszeń na najbliższe testy
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE