Montoya potwierdza, że miał kolejne propozycje powrotu do F1

"Nawet gdyby McLaren lub Ferrari zadzwonił teraz do mnie, to też nie chciałbym wrócić"
25.11.0812:52
Marek Roczniak
3315wyświetlenia

Juan Pablo Montoya przyznał, że odrzucił kilka kolejnych ofert dotyczących powrotu do Formuły 1. Kolumbijczyk, który odszedł z McLarena w połowie sezonu 2006, by przenieść się do serii NASCAR, twierdzi jednak, że nadal nie jest w ogóle zainteresowany powrotem do wyścigów grand prix.

Nadal są mną zainteresowani, ale odrzuciłem te oferty i kiedy mówią, że proszą o mój numer telefonu, aby ze mną porozmawiać, to zawsze odpowiadam, że jeśli chodzi o powrót do Formuły Jeden, to mogą nie zawracać sobie głowy, ponieważ nie jestem tym zainteresowany. - powiedział Montoya w wywiadzie dla agencji prasowej EFE.

Jestem bardzo zadowolony ze startów w NASCAR. - dodaje 33-letni zwycięzca siedmiu wyścigów F1, choć jego drugi pełny sezon w wyścigach stock-car z różnych powodów nie był zbyt udany. Moja rodzina i ja jesteśmy szczęśliwi w Stanach Zjednoczonych i szczerze mówiąc myśl o powrocie do F1 nawet nie przeszła mi przez głowę. Nawet gdyby McLaren lub Ferrari zadzwonił teraz do mnie, to też nie chciałbym wrócić.

Montoya ma też nadzieję, że pomimo zajęcia zaledwie 25 pozycji w tegorocznych mistrzostwach NASCAR Sprint Cup, w końcu zacznie odnosić sukcesy w tej kategorii i uciszy w ten sposób krytyków. Prawdziwi znawcy i te osoby, które wiedzą sporo o NASCAR powiedzieli wiele dobrego o moich dokonaniach tutaj. - powiedział Kolumbijczyk. Wiem, że dla fanów jest to skomplikowany sport, ale jestem pewny, że jak zacznę wygrywać, to osoby krytykujące mnie za odejście z F1 zainteresują się wyścigami NASCAR i zaczną śledzić tę serię.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

10
Aquos
26.11.2008 07:59
Taaak, Juan, po prostu biją się o Ciebie i żebrzą o Twój powrót... Eeech rozbroił mnie tą opowieścią jak to proszą o jego nr tel. :D No ale tak to już jest, że na takim etapie kariery trzeba robić wokół siebie szum. Szczególnie w USA ważne jest żeby się sprzedawać.
A.S.
25.11.2008 08:49
mbq ---> to raczej McLaren przeżył wiele złych chwil przez niego. Tyloma głupimi zagraniami w jego wykonaniu można by obdzielić z 10 kierowców GP w przebiegu całej ich kariery.
Jędruś
25.11.2008 08:38
To jeden z tych ludzi których najbardziej brakuje nam w F1 i po których lukę najtrudniej wypełnić. Nie chodzi tu nawet do końca o jego talent w F1 , bo ten był bardzo duży , ale o jego styl bycia i to jaki był na poza torem... Tacy ludzie nie wracają ... W NASCAR mu jest dobrze i liczy , że w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej niż w tym , a więc czego miałby szukać w F1 skoro poczuł prawdziwy smak rywalizacji ???
Saruto
25.11.2008 04:48
przecież po tym co się dzieje w Nascarze to F1 jest dla niego nudna jak szachy dla piłkarza
rannt
25.11.2008 02:38
Chce sobie podwyższyć pensję w NASCAR, że tak dobrze o sobie mówi, czy co? Skoro nawet Ferrari by odmówił, to możliwe, że Ferrari byłoby może zainteresowane, być może możliwe to, więc lepiej mu teraz więcej zapłacić, bo jak nie to kto wie, kto wie? Jak miał propozycje i chce o tym opowiadać, to niech wskaże od kogo - tak ogólnie to każdy może sobie pogadać.
macrocosm
25.11.2008 02:09
Jakby zadzwonili z Maranello to Janek na drugi dzionek zjawiłby się na lotniski w Turynie i na kolanach doszedł te kilkadziesiąt kilkometrów do ich siedziby. Problem w tym, że czołówka F1 Nerwowym Jankiem nie jest zainteresowana.
fordern
25.11.2008 02:08
Juan nie załamuj mnie :| Sam mówiłeś że chciałbyś jeździć dla tych kretów z Włoch, a teraz "wogóle" ? Juan, co z tobą!!?? To te Nascar tak na ciebie działa
sisiorex
25.11.2008 02:03
Ile ja bym dal żeby ten świr wrócił :D
mbg
25.11.2008 01:33
Zbyt dużo złych chwil przeżył w McLarenie by wracac do F1.
im9ulse
25.11.2008 12:26
nie ma takiej mozliwosci zeby wrocil do F1...przeciez spalil by za soba mosty w NASCAR, a tak ma zapewnioną "drugą karierę"...pozatym Ganassi by go chyba zabil :)