GP2: Grosjean niepokonany w pierwszym wyścigu (aktualizacja)

Romain Grosjean kontynuuje świetną passę w tegorocznych mistrzostwach GP2. Po niemal całkowitej dominacji podczas rozpoczęcia sezonu w Barcelonie blisko dwa tygodnie temu, Francuz wygrał dzisiejszy wyścig w Monako, co w połączeniu z pole position i najszybszym okrążeniem w wyścigu oznacza, że jak dotychczas zdobył tutaj komplet punktów (13).

Grosjean prowadził od startu do mety i choć w pierwszej połowie wyścigu tuż za jego plecami jechał kolega z zespołu Barwa Addax - Witalij Pietrow, to jednak później dało się już wyraźnie zauważyć przewagę kierowcy testowego Renault, który na mecie miał ponad sześć sekund przewagi nad Rosjaninem. Tym niemniej Pietrow także może być zadowolony ze swojego występu, a dla zespołu Barwa Addax jest to już drugie podwójne zwycięstwo w tym sezonie.

Nieco ciekawsza walka miała miejsce o najniższy stopień podium w dzisiejszym wyścigu. Od startu na trzeciej pozycji jechał Nico Hulkenberg, trzymając się początkowo w miarę blisko czołowej dwójki. Kierowca ART Grand Prix zjechał jednak kilka okrążeń wcześniej na swój obowiązkowy postój niż jadący początkowo na piątej pozycji Lucas di Grassi i w efekcie stracił trzecie miejsce właśnie na rzecz Brazylijczyka.

Kierowca Racing Engineering później musiał już tylko utrzymać za swoimi plecami Hulkenberga, co w Monako nie jest trudnym zadaniem i w ten sposób zdobył pierwsze podium w tym sezonie. Piąty na mecie zameldował się Andreas Zuber (FMS), także tracąc miejsce na rzecz di Grassiego podczas rundy postojów, a punktowaną ósemkę zamknęli Jerome D'Ambrosio (DAMS), Karun Chandhok (Ocean Racing) i Javier Villa (Super Nova) - specjalista od wygrywania sprintów w sezonie 2007, który jutro wystartuje z pole position, a więc będzie miał doskonałą okazję do odniesienia czwartego zwycięstwa w karierze.

Dzisiejszy wyścig był typową procesją w Monako, jako że było bardzo mało udanych prób wyprzedzania, a zmiany w kolejności kierowców wynikały głównie z kraks albo postojów w boksach. Kraks było w sumie sporo, jednak o dziwo obyło się bez samochodu bezpieczeństwa, gdyż porządkowi bardzo szybko usuwali auta w bezpieczne miejsce. Raz o mało nie doszło do zatamowania ruchu, gdy Edoardo Mortara (Arden) zatrzymał się w nawrocie Grand Hotel, ale jadący za nim kierowcy nie powpadali na siebie i wkrótce mogli kontynuować jazdę. Chwilę wcześniej Luca Filippi (Super Nova) wpadł w poślizg na wyjściu z ostatniego zakrętu i uderzył w bandę, ale tu również reakcja porządkowych była szybka i zarazem sprawna.

Kamui Kobayashi (DAMS) był jednym z nielicznych kierowców, który próbował wyprzedzić rywala w bezpośredniej walce na torze, ale była to bardzo ambitna próba ataku w zakręcie Mirabeau i skończyła się w jedyny możliwy sposób, a mianowicie kolizją z Pastorem Maldonado (ART). Drugi wyścig zostanie rozegrany jutro po kwalifikacjach F1.

Aktualizacja: Po wyścigu sędziowie przyznali karę doliczenia 25 sekund do końcowego rezultatu ośmiu kierowcom, którzy tuż po starcie ścięli pierwszy zakręt (Sainte Devote). Ukarani kierowcy to: di Grassi, Hulkenberg, Villa, Rodriguez, Mortara, Filippi, Kobayashi i Clos. W efekcie na trzecie miejsce wskoczył Zuber, Hulkenberg i di Grassi spadli na miejsca 4 i 5, a na ósmą pozycję awansował Maldonado i to właśnie Wenezuelczyk wystartuje jutro z pole position.

Źródło: Autosport.com