Todt obiecuje neutralność

"Będę neutralny wobec wszystkich zespołów, jeśli zostanę wybrany"
15.08.0910:15
Patryk Pokwicki
1872wyświetlenia

Jeden z kandydatów na prezydenta FIA - Ari Vatanen przedstawił w czwartek wieczorem członków swojego gabinetu. Tymczasem jego rywal Jean Todt obiecał, że jeśli zostanie wybrany, to będzie neutralny wobec wszystkich zespołów.

Todt w latach 1993-2007 był szefem zespołu Ferrari, tak więc jego krytycy twierdzą, że Francuz nie powinien być szefem FIA. Najpierw niektórzy sugerowali, że faworyzowałbym Ferrari - powiedział 63-letni Francuz w Pierrefort.

Potem media mówiły, że Scuderia nie chce, abym został prezydentem, na co Ferrari odpowiedziało, że w istocie są neutralni. Oczywiście zgadzam się z nimi całkowicie. Powinni być neutralni w kwestii wyboru szef FIA, jak i ja będę neutralny wobec wszystkich zespołów, jeśli zostanę wybrany. To kwestia zaangażowania i profesjonalizmu.

O ile Vatanen był w przeszłości mistrzem świata w rajdach, a ostatnio posłem w parlamencie europejskim przez 10 lat, o tyle Todt uważa, że jego doświadczenie w roli przywódcy na różnych platformach sportów motorowych byłoby bardziej wartościowe. Każdy sukces osiągany z zespołami, w których pracowałem był oparty na profesjonalizmie i pełnym zaangażowaniu w realizacji celów założonych przez dany team.

Moje podejście do FIA jest takie samo. Nie kandydowałbym, jeśli nie byłbym w stanie skoncentrować całego swojego profesjonalizmu, energii i poświęcenia na realizację celów, jakie leżą w najlepszym interesie FIA. Bycie strażnikiem niezależności FIA jest tego kluczowym elementem.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

12
Aquos
17.08.2009 07:07
kusza -> "Vatanen kiedys sie tam scigal troche"??? Tytuł Rajdowego Mistrza Świata, 4 zwycięstwa w Rajdzie Paryż-Dakar na 5 starów (ta jedna przegrana wynikała z faktu, że.... skradziono mu samochód, gdy pewnie zmierzał po pierwsze miejsce), Mistrzostwo Świata w Rajdach Terenowych i szereg narodowych tytułów mistrzowskich w rajdach, autorstwo jednego z najbardziej znanych przejazdów w wyścigu górskim "Race to the Clouds" na Pikes Peak i rekord trasy utrzymujący się przez 6 lat... To tak TROCHĘ z grubsza.
kusza
15.08.2009 08:29
Vatanen kiedys sie tam scigal troche ale dla mnie to za dlugo siedzial na politycznym stolku i za duze ma teraz od niego odciski! :-]
niza
15.08.2009 07:17
kusza, nie no jasne, ja nie pisałam, że skoro nie jest politykiem to jest to jego minus. Właśnie to może stanowić dla niego przewagę, bo jest obeznany w motosporcie i wcale nie potrzeba mu doświadczenia w tym względzie o jakim piszę. Nie wiemy też jakim politykiem jest Vatanen, może faktycznie więcej jest jeszcze w nim sportowca niż tego drugiego. No ale tego nie wiemy. Możemy sobie gdybać kto jest lepszym kandydatem. Ja daje 2:1 dla Todta, ale decyzję podejmą przedstawiciele FIA. Oby wybrali lepszego!
kusza
15.08.2009 03:13
niza: To, ze Todt nie ma doswiadczenia w polityce robi tylko i wylacznie na jego korzysc. Potrzebny jest ktos ze swierzym podejsciem i znajomoscia tematu motorsportu nie "zza biurka" tylko kogos kto faktycznie siedzial w garazach i zna problemy i potrzeby. Co do stronniczosci to mysle, ze Todt jest zbyt inteligentny aby ryzykowac blamaz swego nazwiska. Slowo "POLITYK" to dla mnie ladnie ubrane slowo "KOMBINATOR".
YAHoO
15.08.2009 02:48
U mnie Todt ma pełne poparcie, nie chcę polityka z krwi i kości na stanowisku szefa FIA, wystarcza mi już że widzę co politycy robią u nas w Polsce (czyt. zostali wybrani ale chyba sami do końca nie wiedzą do czego)
Pieczar
15.08.2009 11:56
Ci, którzy nie wierzą w jego neutralność widać nie wiedzą w jakich stosunkach się pożegnał z Ferrari...
Kamikadze2000
15.08.2009 11:27
Nadal moim faworytem pozostaje Ari i tak pozostanie do wyborów. Mam jednak nadzieje, że niezależnie od zwycięzcy, w FIA będzie tylko lepiej!!!
niza
15.08.2009 11:22
Aby rządzić FIA trzeba być bardzo dobrym politykiem, bo niestety tak to już jest, że sporty motorowe są przesiąknięte polityką na wskroś. Vatanen jakby nie patrzeć przesiedział 10 lat w parlamencie europejskim i politykiem jest. W przeszłości był sportowcem, ale ile w nim jest jeszcze sportowca a ile polityka tego nikt nie wie. Z jednej strony będzie on dobrym kandydatem właśnie ze względu na doświadczenie w polityce, ale z drugiej strony może nie mieć tego wyczucia sportowego aby rządzić tak wielką federacją. Todt ma doświadczenie w sprawowaniu władzy w sporcie, siedzi w tym od lat i to jest jego głównym atutem. Moim zdaniem doskonale by sobie poradził w takiej roli. Zna bolączki FIA, nie jest osobą "z zewnątrz" tak jak Vatanen. Myślę, że obaj są naprawde dobrymi kandydatami, a który zostanie z nich wybrany...już nie nam o tym decydować.
andy
15.08.2009 10:30
pokazał jaki potrafi być neutralny równo traktując schumiego i barichello w ferrari. co to za kandydat, który musi wszystkich przekonywać do siebie, że będzie neutralny? to nie powinno podlegać żadnej dyskusji. ale nie w przypadku tego jegomościa.
uriah
15.08.2009 09:13
Ja sie wcale nie dziwie ze go posadzaja i beda posadzac o stronniczosc. Osobiscie go lubie ale nie wierze w to ze nie bedzie stronniczy. Ale to czy on bedzie stronniczy na rzecz Ferrari czy nie to mnie za bardzo nie interesuje. I tak F1 dawno stracila (dla mnie) miano uczciwego sportu.
rafaello85
15.08.2009 08:58
heh, gdyby Todt padł na kolana i zaczął się publicznie biczować i zapewniać, że nie będzie nikogo faworyował, to i tak wiele osób by mu nie uwierzyło;) I to właśnie będzie największa bolączna Napolena - jeśli zostanie Prezydentem FIA, to na każdym kroku będzie posądzany o stronniczość. Choćby dla samej zasady;) Ale na szczęście on jest uodporniony na takie rzeczy. A ja trzymam bardzo mocno kciuki za Jeana i życze mu zwycięstwa. Liczę na to, że namaszczenie przez Mosleya, zrobi swoje. BARDZO, ale to BARDZO się zdziwię, jeśli Jean tych wyborów nie wygra. Może pod jego wodzą, FIA zmieni się na lepsze i będzie bardziej profesjonalną organizacją.
cichy
15.08.2009 08:39
"yyyyyyy... jasne!!"