Niewielkie wsparcie dla Piqueta wśród zespołów F1
Renault, Toyota i Red Bull nie wyrażają zainteresowania zatrudnieniem Brazylijczyka
02.10.0918:16
5935wyświetlenia
Nelson Piquet Jr być może uniknął jakiejkolwiek kary za swój udział w aferze z GP Singapuru 2008, ale pozostaje nieco wątpliwości, czy będzie w stanie powrócić do tego sportu. Były kierowca, a obecnie komentator Martin Brundle, stwierdził nie tak dawno, że Piquet nie nadaje się do zatrudnienia.
Ten punkt widzenia został dzisiaj potwierdzony w Japonii, kiedy kluczowe osoby z Renault, Toyoty oraz Red Bulla zostały zapytane czy, kiedykolwiek chciałyby zatrudnić brazylijskiego kierowcę.
Nie jestem pewien, czy dałbym mu posadę i jest to naprawdę wszystko, co mogę powiedzieć- stwierdził tymczasowy szef zespołu Renault, Bob Bell.
Prezes zespołu Toyoty był nieco bardziej rzeczowy, stwierdzając, że same osiągi Piqueta w wyścigach wykluczają go z jazdy w zespole z bazą w Kolonii.
Myśląc o jego osiągach i ignorując to, co się stało sądzę, że prawdopodobnie nie dałbym mu jeździć - jeśli mam być szczery. Prawdopodobnie na moją decyzję miałoby jednak też wpływ to, co się stało- wyjaśnił.
Szef zespołu Red Bull Racing - Christian Horner dodał:
Nie wydaję mi się, byśmy mieli w tym jakikolwiek interes, aby zatrudnić go w Red Bull Racing.
Źródło: F1-Live.com
KOMENTARZE