Raikkonen chce zwycięskiego samochodu

"Nie ma sensu iść do mniejszego zespołu i po prostu jeździć. Nie miałbym nic z tego"
05.10.0915:04
Michał Roszczyn
4798wyświetlenia

Kimi Raikkonen jest zainteresowany tylko samochodem, który pozwoli mu walczyć o tytuł w przyszłym roku, jeśli miałby pozostać w Formule 1.

Mistrz świata z 2007 roku opuści Ferrari po obecnym sezonie, by zwolnić miejsce dla Fernando Alonso. Jednak Fin ma wątpliwości co do swojej przyszłości w F1 i powiedział, że jeszcze nie zdecydował, czy zostanie w tym sporcie na kolejny rok.

Raikkonen dał jasno do zrozumienia, że dalej będzie rywalizował w wyścigach grand prix tylko jeśli stwierdzi, iż samochód pozwoli mu od razu na walkę o mistrzostwo. Istnieje wiele różnych opcji, które chcesz, lecz przede wszystkim chcesz umowy, z której będziesz zadowolony i samochodu, z którym masz szansę na zdobycie tytułu. Nie ma sensu iść do mniejszego zespołu i po prostu jeździć. Nie miałbym nic z tego.

Jak już powiedziałem, jeśli zechcę się ścigać, to chcę mieć bolid, który jest zdolny wygrać mistrzostwo w przyszłym roku. Chcę chociaż dać sobie szansę - a następnie zobaczymy, co się stanie. Jednakże przynajmniej musisz mieć samochód, który da tobie szansę na zwycięstwa. Nie ma żadnego interesu w jeździe w okolicach dziesiątej pozycji. Nie miałbym nic z tego. Wolałbym zostać w domu i robić coś innego. Jeśli nie mogę być w odpowiednim zespole, z odpowiednim samochodem zdolnym do zwycięstw, to wtedy przemyślę sprawę.

Kierowca Ferrari, który jest wiązany z powrotem do McLarena stwierdził, że szybkie rozwiązanie jego sytuacji jest mało prawdopodobne. Zapytany, czy jego przyszłości będzie ustalona w ciągu kilku dni, odpowiedział: Nie. Dodał on również: Jak powiedziałem, nie mam kontraktu na przyszły rok. Przyglądam się różnym opcjom i zobaczymy, co się stanie w przyszłości. Nie wiem, kiedy będziemy mieli coś do powiedzenia - jeśli w ogóle.

Kimi Raikkonen przyznał nawet, że zmiana rywalizacji na Rajdowe Mistrzostwa Świata nie miałaby sensu dla niego, jeśli nie dołączyłby do konkurencyjnej ekipy. To jest taka sama historia. Nielogiczne jest iść tam w przypadku, gdy nie dostaniesz dobrego samochodu w dobrym teamie. Cokolwiek robisz, musisz dać sobie szansę jazdy w czołówce i mieć sprzęt zdolny do walki o najwyższe możliwe pozycje.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

32
ICEMANPK1
06.10.2009 11:01
podobno wstarzsa :),ale dokladnie nie wiem,nigdy nie pilem,za wysokie cisnienie mam :))
maroo
06.10.2009 10:54
Kofeina i Tauryna z alkoholem? ICEMANPK1 - toż niezdrowe. Ale jak wstrząsa ;)
ICEMANPK1
06.10.2009 10:38
co do Kimiego w McL--- ciekawe fotki z GP Japonji 1-http://img197.imageshack.us/img197/9241/kimiinorbet1.jpg --Norbert mowi-OK to ja juz dzwoenie po kase,a ty dotrzymaj slowa,ze bedziesz dla nas jezdzil 2-http://img197.imageshack.us/img197/594/kimiinorbert2.jpg -- Kimi na to --SPOKO Norbi,jestem wasz-3ba to uczcic,napijesz sie ???? :))))) i najwazniejsze ,od prawdziwych expertow :)) HE DELIVERS IT IN THE TRACK ---http://www.youtube.com/watch?v=Xd5HeuGrpjA&NR=1 + Start on board z Belgii 09 -http://www.youtube.com/watch?v=h-hJmqBAdL0&NR=1 z wypowidzia DC-to dla HATERS ,ktorzy domagali sie kary :)) i cos o motywacji ,odejsciu i przyszlosci :)))---- http://www.youtube.com/watch?v=c7XN3nNgHEk
maroo
06.10.2009 10:18
Jacobss - w sumie nie będę się produkował bo ty wiesz najlepiej jakie życie prowadze jako kibic F1. I nie zgodze się że Kimi to pyszałek - powiedziałem jaki mam zdanie o pewnych jego okresach pracy jako kierowca, o wygodnictwi ejakie przedstawia aktualnie. Racja - bez sensu na koniec cisnąć się do złomu, wiadomo że lepiej mieć lepszy bolid - ale tez jemu juz korona z glowy nie spadnie - zapracoal na to co ma. Wlasnie tacy kibice sezonowi pomysla ze Kimas to cienias - ja nigdy tak nie powiem. Ale mam zal do faceta o ostatni okres jego pracy. Wiec Jacobss - nie piernicz mi tutaj takich farmazonow bo cwaniaka kazdy może strugać. Ja mam swoje zdanie i lata mi to gdzieś czy Ci się ono podoba czy nie. I na Twoim mi guzik zależy. Tylko nie rzucaj mi tu epitetami. Nie rozpędzaj się tak. Chyba jesteś straznie spęty że ktoś śmiał mieć inne zdanie niż Ty. Oczywiście - Kimiego nie znam osobiście, jak i Ty. Ale widziałem niejeden wywiad z nim. Mnie to wystarczy by mieć swoje zdanie na Jego temat. A czy pokrywa się to z prawdą czy nie to już nie Twoj problem - sam nie jesteś w stanie niczego mi pokazać. Gadaj sobie tak jak sobie chcesz, wszak popularnie iść z wiaterkiem. I czytaj moje wypowiedzi uważnie i ze zrozumieniem jeśli chcesz je komentować.
marios76
06.10.2009 08:58
Jacobss---> Wszystkich tak ustawiasz jak tatuś czy coś, a powiedz mi ty F1 oglądasz w sandałach, czy gumofilcach? Bo czasem jesteś takim burakiem, że gnojem jedzie na odległość. Swięty jesteś, czy się tylko uważasz? Jedziesz po Kubicy, po jego kibicach nie doceniając ile zrobił dla Polskich wyścigów. Jeżeli tak go krytykujesz, i jego fanów zarazem, to tylko dlatego że F1 oglądasz dłużej- chyba od 2005:D i raczej sporadycznie- wiedza jakoś ograniczona, nie potrafisz obiektywnie ocenić umiejętności i możliwości kierowcy, czytaj, ucz się, polecam choćby filmy na YT, mogę ci jakiś link podesłać. Co do Kimiego- ty tego nie zauważysz- on właśnie ma jaja- mistrzem już był i chce uniknąć sytuacji w jakiej jest Robert- bo naprawdę nie może rozwinąć skrzydeł. A jak taki jesteś znawca , to jak wytłumaczysz taktykę BMW w Japonii? Doskonale rozumiem Kimiego i każdego kto ma ambicje- oni doskonale wiedzą że wiele zależy po prostu od bolidu, teamu, a kierowca czasem nawet od" kolegi" z zespołu nie może być lepszy. Pozdrawiam wszystkich kibiców F1.
MPOWER
06.10.2009 08:24
A dla mnie Kimi to nie pyszałek. Wie na co go stać. Do tego jest pewny siebie i zna swoje możliwości. I co najciekasze potrafi powiedzieć co myśli bo ma odwagę co mi się podoba- po prostu nie pierd...bez sensu.( czyt. nie nawija makaronu na uszy).
rafaello85
06.10.2009 07:57
Fan1---> kto jak kto, ale Kimi jest jedną z ostatnich osób, które można nazwać "pyszałkiem".
Jacobss
06.10.2009 07:08
ICEMANPK1 i przemekk - Po co wy się w ogóle produkujecie? Przecież to zwykli kubicomaniacy, prowokatorzy i kibice w kapciach, którzy nie potrafią myśleć, a ich pretensje to zasłyszane od prasy bzdury. Fan1 - Martw się lepiej, czy twój idol, Robertuś znajdzie lepsze miejsce, niż w przestarzałym i ledwo dowożącym punkty Renault.
Fan1
06.10.2009 06:54
Bye, bye, Kimi, woda sodowa sprawi, że nie zobaczymy juz tego pyszałka. Siedz w domu i pij piwo przed tv.
ICEMANPK1
06.10.2009 06:38
Ja nie rozumiem o co ci maroo chodzi.Facet wyraznie daje do zrozumienia ze nie chce sie na koniec kariery poniewierac w nic nie znaczacych zespolach i tyle.Poprostu ceni sie sportowo,i to wszystko.Na ten przyklad dajmy ze -C.Ronaldo mowi chce grac w realu lub barcelonie ale nigdy nie zagra dla pogoni kurnik :) czy tez bylbys zdziwiony??Pozatym ostatnio po tych wypowiedziach Kimiego poszukalem troche na angielskich stronach o tematyce F1 i znalazlem wypowiedz pana Marka Hughesa,ktory powiedzial ze Raikkonen bedzie w McL,ze to naturalny zwiazek i ze Fin nahjlepiej pasuje swoja osobowoscia i stylem jazdy doMcL, ale nie moga tego oglosic przed koncem sezonu w skutek jakis klauzuli w kontrakcie fina z SF.Jesli jest to prawda,to ta wypowiedz***Jak już powiedziałem, jeśli zechcę się ścigać, to chcę mieć bolid, który jest zdolny wygrać mistrzostwo w przyszłym roku*** sporo mowi ,bo w jakich zespolach jest najwieksze prawdopodobienstwo walki o WDC?widomo SF i McL,SF odpada w 100% wiec zostaje 1-McL.......
przemekk
06.10.2009 06:34
maroo czy ty czasem czytasz co piszesz. Wyciągasz z tekstu tak daleko idące wnioski. Z tekstu powyżej jasno wynika że Kimi oczekuje bolidu który da mu sznasę zwyciężać. Nic więcej tylko szansę a już od niego i zespołu będzie zależało czy są na tyle dobrzy żeby to wykorzystać. A już z tym patrzeniem z góry to przeczytaj co Marc Gene na swoim blogu pisze o Kimasie, nie tylko o kierowcy ale także a zwłaszcza o człowieku Kimasie. On zna go nie z wyrwanych z całości kilku zdań czesem jeszcze nieudolnie tłumaczonych tylko zna go od kilku lat osobiście. maroo polecam ci zachowanie trochę spokoju, tak jak Kimi powiedział może już nic nie będę miał do zakomunikowania swoim fanom. Tak też może być choć byłoby bardzo szkoda. To też uznajesz za wywyższanie sie bo ja uznaje za szczerość
maroo
06.10.2009 06:05
Zlewa zlewa - może ostatnie kilka wyścigów wziął się za robote pożądnie (choć to dźwiganie Ferrari na własnych barkach to nie jest raczej Jego siła tylko słabość partnerów - stąd taki kontrast - dlaczego wcześniej nie dźwigał aż tak bardzo?), wcześniej jednak sporo miałem do niego pretensji. Popatrz, sam wspomniałeś o latach w McL - i zgadzam się, tam był fighter'em jakich dzisiaj próżno szukać (w McL był dla mnie nadzwyczajny). Dzisiaj to nie jest ten sam Kimas. Zgadzam się, najeździł się słabymi bolidami. Ale z tej wypowiedzi wynika jasno - jak nie będzie miał bolidu mistrzowskiego "Jak już powiedziałem, jeśli zechcę się ścigać, to chcę mieć bolid, który jest zdolny wygrać mistrzostwo w przyszłym roku" to nie chce jeździć. A to jest postawa faceta któremu już nie zależy, który chciałby aby podano mu już na tacy bo on wielki taki jest przecież. Ta wypowiedź to sporo zadufania w sobie - owszem, facet osiągnął nieosiągalne dla przeciętnego człowieka, jest na szczycie i ma prawo być dumny z tego. Ale duma nie musi oznaczać patrzenia na wszystkich i wszystko z góry, na bycie 'kolo'.
Arya
05.10.2009 09:55
1.Przeczytaj dokładnie wypowiedź Kimiego. Powiedział, że nie chce plątać się koło 10-tego miejsca. Że chce bolid, który jest zdolny do zwycięstwa, nie super hiper nie wiadomo co a la F2004. Przykro mi, ale nie da się zostać mistrzem w bolidzie, który nie może wygrać. A Raikkonen najeździł się już słabymi bolidami. I do tego awaryjnymi. Były czasy, że co drugi wyścig kończył nie ze swojej winy, nawet sezonach 2003, 2005 tracił na tym do Ferrari/Renault. O tych parzystych szkoda gadać. I walczył, nawet gdy bolid znowu mu padał albo dostawał -10 w kwalifikacjach. 2.Jak teraz Kimi "jedzie na 50 % i zlewa wszystko wkoło" to ja nie wiem co powiedzieć. Widocznie musi być bardzo utalentowany, skora olewając wszystko i jadąc na pół gwizdka dokłada po 0,5 s koledze z zespołu, zdobywa podia i mocne punkty nierozwijanym od końca lipca bolidem i sam utrzymuje zespół na 3 miejscu w WCC :]
maroo
05.10.2009 09:19
Rany - klękajcie narody, Kimas idzie... Gdyby tak wypowiedział się inny kierowca - było by że strach przed porażka, że cykor i że wymięka, że nie ma ducha walki by nawet w nienajlepszym zespole walczyć. Co za sztuka wygrywac w mistrzowskim bolidzie? Mniemam że delikatnie kalkulując 35% stawki by tego dokonało. Jazda w średnim bolidzie jest największym wyzwaniem - bo i trzeba się ostro natrudzić, i zdarza się nagroda za trudy w postaci podium. Z całym szacunkiem do Kimasa - jak za czasów McL uważałem go za wybitnego, wspaniałego kierowce tak od momentu gdy w Ferrari jeździ na swoje 50% i zlewa wszystko wkoło - stracił w moich oczach. A niech sobie idzie, choć szkoda że zastąpi go Alonso.
MPOWER
05.10.2009 06:57
Jak będzie to będzie martyna. Pewnych zmian i pogoni za ekologią nie da się ominąć. Kimi dopiero co odszedł a już ludzie z Ferrari za nim tęsknią. Kierowca testowy Marc Gene, rodak Alonso, pełniący w Ferrari wraz z Lucą Badoerem funkcję kierowcy rezerwowego od 2005 roku, pisze na swoim blogu w magazynie „El Mundo”: „Chcę skorzystać z okazji i podziękować Kimiemu za fenomenalną pracę w ciągu tych trzech lat, kiedy był z nami. On opuści nas po tym sezonie, ale pozostawi wszystkim nam w Ferrari wspaniałe wspomnienia. Jest nie tylko topowym zawodnikiem, jest kimś więcej: to unikalny kierowca. Obecnie jeździ naprawdę świetnie.” Oprócz słów pochwał dotyczących pracy jaką Raikkonen wykonuje w zespole, Gene docenia Kimiego również jako człowieka. „Jeśli chodzi o osobowość, Kimi jest wyjątkowy. Zawsze był taki, jaki jest, a Formula 1 w ogóle go nie zmieniła. Mam z nim bardzo dobre relacje, często razem jadamy. Jest jednym z tych ludzi, z którymi można porozmawiać o różnych rzeczach, nie tylko o naszej pracy. Wszyscy będziemy tęsknić za nim, gdy rozpocznie się nowy sezon.” Ma również zdanie odnośnie spekulacji Fina na nowy sezon „To byłaby ogromna strata dla Formuły Jeden, gdyby zabrakło Raikkonena w 2010 roku.” źródło f1ultra.pl
martyna
05.10.2009 06:34
W przyszły sezonie dopiero będzie fajnie ! Wygra - ekonomia . Jestem fanką Ferrari od bardzo dawna , ale to jak potraktowali Kimiego , to bardzo przykre ! Dostał bolid złom... pierwsze wyścigi to porażka ! Bardzo się starał i punktował . .. Nikt tego nie docenił , bo ważniejszy był sponsor . .. Jak widać po 2 bolidzie z nr. 3 i koniec stawki widać , ze jest beznadziejne... Każde Ferrari drogowe czy bolid jest bardzo paliwo żerne i może być tak jak w pewnym wyścigu tego sezony ... powiedział felipe i co ja mam zrobić ( jak inzynier mu powiedział , ze ma zwolnic bo nie dojedzie ) I to moze byc nauczka dla nich ... Ale i tak ich kocham ...
MPOWER
05.10.2009 04:43
Kimi ma rację. Po jakiego diabła ma jeździć w środku stawki i nie mieć z tego sukcesów. Ktoś tu napisał że Fin chciałby tylko mieć najlepsze bolidy a nie potrafi walczyć i pokazać swojej wartości w słabszym teamie. A ja się pytam - a co On robi teraz w Ferrari ?? Czy nie pokazuje swojej wartościowości w wolnym trupie F60 zdobywając pkt wyścig za wyścigiem ? Fin ma już w tym roku 30 lat ( notabene kończy w weekend GP Brazylii) i o swoją markę walczył cała karierę. To nie Baricz, który mimo wszystko jest dobrym kierowcą, co dla Niego F1 to całe życie. Kimi ma wiele innych zainteresowań i planów i może sobie wybierać jeszcze wiele innych dyscyplin, gdzie może mieć jakieś sukcesy. F1 to nie jego całe życie. To nie jest kierowca który za wszelką cenę chce jeździć w F1, nie ważne gdzie, z kim i za ile - byle jeździć. Trudno w tym momencie oczekiwać który zespól w sezonie 2010 będzie silnym. Mnie się wydaje że na pewno RedBull. Ferka i McL też powinni wrócić na szczyty. I za pewne jakiś znowu czarny koń, jak co sezon. Tylko nie wiem właśnie dlaczego jeszcze nie podpisał kontraktu z MCL ?? Coś musi być na lini Kimi i ekipy z Woking? Albo kasa, albo jakieś warunki które musi spełnić McL i Kimi. albo może jakiś zapis z kontraktu Ferrari albo..... jakiś transfer go blokuje...np Koval. Niedługo się dowiemy Eli - możesz mieć też rację odnośnie Ferrari i Alonso...ale jak wiesz prawdy nigdy się nie dowiemy :) PS Jutro Renault ma potwierdzić skład kierowców.... więc jeżeli licząc że Kubek tam będzie jeździł, drugim kierowcą na kogo specjaliści stawiają to Koval z McL. Czekamy więc do jutra.
Eli_
05.10.2009 04:26
@Jacobss - mam nadzieję, że masz rację i Kimi ma już albo będzie miał podpisaną umowę z McLarenem. Ale, co do Twojego pytania - " jaki kierowca zgadza się odejść z zespołu, jeszcze taki jak Kimi, nie mając kontraktu ? " - oto, co powiedział Raikkonen w wywiadzie udzielonym na Suzuce, Heikkiemu Kultcie ( można powiedzieć, że dziennikarzowi z którym od lat Kimi jest najbardziej szczery i wylewny ) : - " Kiedy dowiedziałeś się, że Fernando może zastąpić Ciebie w przyszłym sezonie ?" Kimi - " Całkiem niedawno. Mogłem jeździć w następnym sezonie, jeżeli bym na to nalegał. Ale nie ma sensu robić tego, jeśli z jakiegoś powodu ktoś chce inaczej. Nie ma sensu zostawać tutaj i walczyć przeciw komukolwiek. Dostałem odszkodowanie, a oni dostali to czego chcieli " Jak dla mnie, taka odpowiedź jasno świadczy o tym, że Fin odszedł, ponieważ wystarczająco mocno dano mu do zrozumienia, że nieważne co zrobi dla zespołu i tak wolą Alonso, więc nie ma sensu się starać - a, nie dlatego że miał już na oku kontrakt w innym zespole ...
ice
05.10.2009 03:55
Poza torem wcale nie jest ponurakiem, a niektore jego teksty w wywiadach wrecz to zaprzeczaja, po prostu nie okazuje tak bardzo jak inii radosci czy np zdziwienia. Jest w tym cos złego ze nie chce walczyc w srodku stawki ?? to nie jest kierowca ktory zaczyna kariere, Kimiemu pozostalo gora kilka lat i zalezy mu jedynie na kolejnych tytulach.
DarkArte
05.10.2009 03:40
Jacobsie: dziekuje za poprawe humoru:) F1 ogladam od 1991 roku gwoli scislosci... O moja widze na temat F1 nie martw sie - jest calkiem duza:) No ale skoro wnioskujesz tylko po komentarzach pod artykulami to gratuluye ;D
przemekk
05.10.2009 03:40
W słowach Kimiego jest wyraźnie powiedziane że aby on pozostał w F1 to musi mieć odpowiedni kontrakt i samochód który dawał by mu szansę na zwycięstwa "Chcę mieć przynajmniej szansę, a wtedy ode mnie i od zespołu będzie zależało, co się stanie. Trzeba mieć jednak samochód, który da szansę na wygraną." Autor artykułu dopisał sobie od siebie chyba "zwycięskiego samochodu". Według mnie jest to bardzo ok postawienie sprawy. Nie interesuje go jazda tylko dla kasy. Myślę że to bardzo uczciwe postawienie sprawy, po co ma zajmować innym młodym miejsce którzy przynajmniej mogą zdobywać doświadczenie w mniejszych zespołach.
Jacobss
05.10.2009 02:20
bass001 - Ostatnie co można powiedzieć o Raikkonenie, to to, że nie wie jak to jest jeździć w słabym aucie. Większość jego kariery to jazda w rozpadającym się, słabym McLarenie, Sauberze i nawet dobrym Ferrari. DarkArte - Jeżeli jesteś kibicem w kapciach i interesujesz się F1 od 2008 roku, to faktycznie, dla ciebie jest ponurakiem. Jako, że poza Polsatem nie masz innych programów i nie możesz poszerzyć swojej wiedzy, polecam YT i pooglądanie paru filmików o nim. Czytanie również nie szkodzi. MinetaUrPIQUET - A co ma bycie znawcą do tego? To są moje przypuszczenia, i mam prawo je mieć. Użyj trochę rozumu i zamiast sączyć jad, pomyśl - jaki kierowca zgadza się na odejście z zespołu, jeszcze taki jak Kimi, nie mając kontraktu? Ludzie, NIE WIERZCIE w to co wam mówią ludzie z tego sportu. Kłamią wszystkim w żywe oczy. Bez przerwy zaprzeczają, negują, a prawda i tak wychodzi taka, jaka była w spekulacjach. Czy wy się nie uczycie na własnych błędach?
bass001
05.10.2009 01:48
MinetaUrPIQUET, nie wiem czy lepiej. Jak Kimmi odejdzie to zmienię o nim zdanie. Bo dla mnie to będzie poddanie się, a to nie przystoi mistrzowi.
Huckleberry
05.10.2009 01:41
"a Martin nie wiadomo dlaczego zastanawia się nad Kovalem..." O Jezu, jak to dlaczego się zastanawia?! Już doszli do tego, że dwóch mistrzów w zespole to jeden za dużo...
MinetaUrPIQUET
05.10.2009 01:40
Ech, a znawca Jacobss chciał nam wszystkim wmówić że Kimi nie odszedłby z ferrari nie mając juz kolejnego kontraktu... to tylko pokazuje że my wszyscy jesteśmy "znafcami" i "kibicami w kapciach"... [teorie jacobssa] Lepiej zostać zapamiętany jako mistrz '07 niż kierowca srodka stawki w toyu albo w jakimś innym teamie. Nie zdziwie się jak Kimi od przyszłego roku będzie kierowcą rajdowym - przekonaliśmy się ze w rajdach też sobie świetnie radzi.
DarkArte
05.10.2009 01:36
Oooo, uśmiechnięty Kimas na fotce, nowość;) Odskakując od tematu: Ktoś wie dlaczego on jest takim ponurakiem? Nie mówcie, że Skandynawowie tak mają bo Kovalainen, Hakkinen, Gronholm są jacyś inni niż RAI ;)
adamo342
05.10.2009 01:31
ja wątpie w to że Kimi zostanie w F1 ja też nie wiem dlaczego Martin nie zwolni Kovala a w jego miejsce Kimiego bass001 ale po co ma jeździć w toyocie Rubens komplikuje transfer kimiego do mclarena i nico do brawna i przez to możemy kimiego w następnym roku nie zobaczyć
deeze
05.10.2009 01:28
Oczywiście, Kimas tylko by stracił na jeździe dla Toyoty, która się z trudem dostaje do Q2 (takie przewidywania patrząc na ogół ich dokonań)... Już lepiej, żebyśmy go zapamiętali, jako kierowcę Ferrari i mistrza 2007.
bass001
05.10.2009 01:25
Każdy kierowca chce najlepszy samochód. Najlepiej niech wszyscy odejdą z F1bo nie mają kontraktu z Ferrari czy z Maclarenem. Nie chce nikogo urazić, ale Kimmi zachowuje się jak mięczak, bo gdzie jak nie w średnim teamie może udowodnić swoją wartość. Bardzo go lubie ale tymi ostatnimi wypowiedziami trochę mnie wkurzył. Myślę, że Maclaren wcale nie zabiega jakoś specjalnie o Kimmiego i stąd te wypowiedzi.
ENDR
05.10.2009 01:23
YAHoO - głupio, głupio, ale Alonso jakoś wytrzymał :P Może wreszcie dostanie auto, w którym wysokie miejsca na starcie nie będzie zawdzięczał tylko małej ilości paliwa...
totalfun
05.10.2009 01:23
Dziwię się, że jeszcze nie podpisał kontraktu z McLarenem. Dla obu stron byłoby to bardzo korzystne, a Martin nie wiadomo dlaczego zastanawia się nad Kovalem...
YAHoO
05.10.2009 01:16
Ogólnie ma rację, bo głupio by było gdyby mistrz świata miał jeździć w średnim zespole w którym nie pokaże pełni swoich możliwości. Co by się nie działo Kimi ma zawsze moje poparcie :)