Alguersuari zadowolony ze swojej formy w GP Japonii

"Był to pierwszy dzień, w którym czułem F1 w mojej krwi, ponieważ cisnąłem cały czas"
05.10.0916:32
Igor Szmidt
2124wyświetlenia

Debiutant Jaime Alguersuari powiedział, że odczuł poprawę swojej formy podczas Grand Prix Japonii. Hiszpan zakwalifikował się na najlepszej w swojej karierze piętnastej pozycji i w wyścigu jechał bardzo dobrze, do czasu gdy stracił kontrolę nad bolidem w zakręcie 130R i uderzył w barierę na 43 okrążeniu.

Mimo wypadku, kierowca Toro Rosso był bardzo zadowolony ze swojej postawy na torze Suzuka i uważa, że do czasu wypadku jechał wyścig życia. Jestem bardzo zadowolony i również nieco rozczarowany, ponieważ nie jest miło nie ukończyć wyścigu, uderzając w bariery - powiedział Alguersuari reporterom w Japonii.

Uważam jednak, że mieliśmy dziś ciężki wyścig; trudno było pojechać lepiej, niż mi się udało. Dziś myślę, że był to mój wymarzony wyścig - o którym marzyłem cały rok i myślałem, że nie uda mi się takiego pojechać w tym sezonie. Naprawdę widziałem, że jest taka możliwości i czułem się dziś, jakby był to mój pierwszy prawdziwy dzień w Formule 1. Miałem dobre tempo, wszystko było łatwiejsze w bolidzie, czułem się bardziej pewnie i jechałem w inny sposób. Czułem, że z mojej strony jest nieco poprawy. Oczywiście bolid jest sporo szybszy. Byłem naprawdę szczęśliwy.

Hiszpan, który doświadczył równie mocnego wypadku podczas kwalifikacji przyznał, że zaimponowało mu bezpieczeństwo bolidów Formuły 1. W ten weekend byłem naprawdę pod wrażeniem bezpieczeństwa i ochrony, jakie daje bolid. Jestem naprawdę pod wrażeniem - powiedział. Mam nadzieję, że już nie będę mieć wypadków, ale myślę, że jest to coś nieuniknionego - ciśniesz do granic możliwości, miałem świeże opony, do końca wyścigu pozostawało dziewięć okrążeń i cisnąłem aż do mety. Był to pierwszy dzień, w którym czułem F1 w mojej krwi, ponieważ cisnąłem od pierwszego okrążenia aż do końca. Jestem więc z tego zadowolony, bez błędów czy głupich wpadek.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

12
Jędruś
07.10.2009 05:49
Mr SoBcZaK Według mnie Buemi w tym roku jeździ całkiem nieźle jak na debiutanta. Zdobył już nawet kilka punktów. Trochę jest w tym prawdy ale, zauważ że obecnie cała stawka mieści się w 1s a więc jak kierowcy którzy wcześniej jak Alguersuari nie jeździli bolidem F1 mają osiągać fantastyczne wyniki? Jamie według mnie troszeczkę zbyt wcześniej trafił do F1, ale przez dalsze ( bardzo udane) starty w WSbR i KMS cały czas się rozwija i w przyszłym roku jeśli uda mu się utrzymać posadę w STR z pewnością będzie dużo szybszy. Bardzo szybko się uczy co pokazał w 2008 roku podczas startów w Brytyjskiej F3. Grosjean ma do dyspozycji Renówkę, którą szybko potrafi jeździć chyba jedynie Alonso.On też do bolidu F1 wsiadł z biegu bez wcześniejszego przygotowania.Ja dałbym mu szansę w przyszłym roku przy Kubicy.
SoBcZaK
06.10.2009 08:45
Jak dla mnie to od 2007 roku nie było żadnego dobrego debiutanta... wszystko co przychodzi to nooby, i ogórki nie potrafiacy szybko jeździć... ostatnim dobrym debiutantem był Kovalainen... a te Grosjeany czy jak im tam Algerusari to wszystko lepiej niech wraca tam skąd przyszli.
rafaello85
06.10.2009 08:05
Skoro jest tak bardzo zadowolony z ostatniego wyścigu, to niech zawsze jeździ tak szybko ( ? ) jak w Japonii, ale już BEZ wypadków;)
marios76
05.10.2009 10:58
Dla dobra F1 i swego zdrowia- Jaime zacznij coś brać by wyeliminować F1 z krwi, by tego nie czuć:) Ochłoń i powodzenia:)
paolo
05.10.2009 07:10
Z tym wymarzonym wyścigiem to lekko przesadza skoro skończył się dzwonem podobnie jak kwalifikacje.Tempem też nie ma się co podniecać skoro skończyło się na bandach. "W ten weekend byłem naprawdę pod wrażeniem bezpieczeństwa i ochrony, jakie daje bolid." Na jego miejscu na tym bym poprzestał bo w świetle weekendowych wydarzeń to "Był to pierwszy dzień, w którym czułem F1 w mojej krwi, ponieważ cisnąłem od pierwszego okrążenia aż do końca. Jestem więc z tego zadowolony, bez błędów czy głupich wpadek" brzmi co najmniej dziwnie.
ht-hubcio
05.10.2009 06:29
Żwir zamiast asfaltu, to są dzwony "talenciaków"...
Maraz
05.10.2009 05:48
Ponadto ten wypadek w wyścigu był dziwny, bo tegoroczne bolidy w 130R bez najmniejszych problemów jeździły na całym gazie nawet z pełnym bakiem, a w tym przypadku tył uciekł dość gwałtownie i nie wyglądało to na typowy błąd kierowcy.
bicampeon
05.10.2009 04:15
Pieczar - crashe crashami, ale tempo w wyścigu miał naprawdę dobre. Mam nadzieję, że równie szybko będzie jechał w następnych dwóch wyścigach, ale bez żadnych przygód.
gnt3c
05.10.2009 03:28
Ducsen - Power is nothing...w/o control.
Ducsen
05.10.2009 02:57
Heh, ten crash w Q2 dał mu P12 więc nie powiedziałbym, że nie ma poprawy ;)
kemot
05.10.2009 02:55
Jaime na razie pracuje na odebranie mu superlicencji - niech lepiej jeździ do końca tego sezonu ciut wolniej, bo na razie niesie ze sobą więcej zagrożenia, niż korzyści ;]
Pieczar
05.10.2009 02:42
2 crashe podczas weekendu - taa znaczna poprawa ;]