Alonso szykuje się do pożegnalnego występu w Renault

Najbliższy wyścig będzie stanowił pożegnanie z zespołami dla dwóch byłych mistrzów świata
27.10.0915:09
Michał Roszczyn & Maraz
5129wyświetlenia

Najbliższy wyścig o Grand Prix Abu Zabi będzie stanowił pożegnanie z dotychczasowymi zespołami dla dwóch byłych mistrzów świata - Kimiego Raikkonena i Fernando Alonso.

Obaj kierowcy chcą zakończyć współpracę ze swoimi obecnymi ekipami świetnym wynikiem, ale nie będzie to łatwe, jako że zarówno Ferrari, jak i Renault nie są teraz w najlepszej formie i od pewnego czasu bardziej myślą już o przyszłym sezonie. Tym niemniej obaj kierowcy deklarują, że dadzą z siebie wszystko.

Oczywiście chciałbym zakończyć sezon i moją karierę w Renault świetnym rezultatem - powiedział Hiszpan. Wyścig ten będzie bardzo emocjonalny, jako że mam mnóstwo wyjątkowych wspomnień z tym zespołem i opuszczam wielu przyjaciół. Renault jest jednym z największych teamów w Formule Jeden i nie mogę się doczekać walki z nimi na torze w nadchodzących latach.

Zawsze cieszy mnie wyzwanie nowego toru i obiekt w Abu Zabi wygląda bardzo imponująco. Będzie to nowe doświadczenie dla wszystkich, zatem ważne jest, by jak najlepiej wykorzystać wszystkie sesje i nauczyć się tak szybko, jak tylko możemy, by postarać się znaleźć zysk. Myślę, że obiekt wygląda niesamowicie i będzie idealny dla ludzi z Abu Zabi. Byliśmy tutaj kilka lat temu na pokazie ulicznym i mogliśmy zobaczyć, jak wiele entuzjazmu dla Formuły 1 mają tutejsi fani.

Szef zespołu Bob Bell oddał tymczasem cześć Alonso, stwierdzając, że będzie im brakowało Hiszpana w Renault. Wniósł on ogromny wkład do zespołu, wygrywając zwłaszcza dwa razy mistrzostwa świata w latach 2005 i 2006, zatem będzie nam go bardzo brakowało - powiedział Bell. Często mówi się, że jest on najlepszym kierowcą w stawce i nie zamierzam z tym polemizować, tak więc jest zrozumiałe, że przykro nam kończyć naszą bardzo udaną współpracę.

Jednak z drugiej strony cieszymy się już na myśl o współpracy z Robertem Kubicą i z radością powitamy go w zespole, gdzie - jak sądzę - bardzo szybko zdoła on pokazać, iż jest kierowcą tego samego kalibru, co Fernando. Jest mocnym graczem zespołowym, stanowi wielką motywację dla wszystkich i jest niezwykle szybki, tak więc jest wiele powodów, z powodu których nie możemy się już doczekać rozpoczęcia razem nowej ery dla zespołu - dodał Bell.

Źródło: RenaultF1.com

KOMENTARZE

13
nadia
28.10.2009 06:11
@marios76---> mam podobne zdanie w tym temacie. Przejęcie Saubera BMW najwidoczniej potraktowało jako przygodę, podczas której w momencie podwinięcia się nogi szybko zwinęli ogon. Opracowali sobie plan, ambitny plan i sukcesywnie osiągali swoje cele. Niepotrzebnie w tamtym roku uparli się tak bardzo na system KERS, inwestujac w niego masę kasy, zamiast w 2008 systematycznie ulepszać bolid. Przez swoje "ścisłe trzymanie się planu" zaprzepaścili sobie oraz Robertowi ogromną szansę. Nie mówię, że wygrał by tytuł, lecz całkiem realne zakończenie sezonu wśród najlepszej trójki. Niestety stało się jak się stało. Cieszę się, że kończy się współpraca Roberta z BMW, że przeszedł do innego zespołu i mam nadzieję, że współpraca z Renault będzie efektowna i coś z nimi osiągnie. Oby zdołał tam też się odpowiednio oszlifować, aby mógł zabłyszczeć na długo ;-) Za BMW ja też płakać nie będę, lecz P. Sauberowi życzę, aby jego zespół znowu znalazł się w stawce.
Enpasant
28.10.2009 09:15
BMW nie miało wyjścia. Musiało zrezygnować. Bo inaczej musieliby dać Robertowi zielone światło. I plama w Niemczech na całego. Tylu wspaniałych niemieckich kierowców, a najbardziej niemiecką markę symbolizuje polak. Kupa marketingowa! To już mniejszą kupą jest reset. To proste do zrozumienia, tylko trzeba się pozbyć niepotrzebnej politycznej poprawności. marios 76 -> zgadzam się z Tobą W CAŁEJ rozciągłości... Niestety... cały czas nie jestem pewien francuzików, jedyne co mnie pociesza to, to że chyba będą traktować Kubicę normalnie. Niech mu dadzą w miarę dobry samochód i będzie dobrze. Dlaczego nie wybrał Toyoty...? Szkoda Według mnie Toyota w tym sezonie jest tam gdzie BMW w zeszłym roku i jestem przekonany, że w odróżnieniu od BMW pójdą do przodu. Ale muszą mieć dobrego kierowcę. Potrzebowali Kubicy jak tlenu. Cas pokaże, obym się mylił...
saub
27.10.2009 08:58
Myślę, że przesadzacie w tej krytyce BMW. Zespół przez kolejne sezony robił szybkie a nawet bardzo szybkie postępy osiągając coraz lepsze wyniki. Faktycznie sezon 2009 jest wyjątkiem, spowodowanym prawie na pewno pracami nad rozwojem KERS, niewykluczone jednak, że po kolejnej rewolucji (brak tankowania) w sezonie 2010 wróciliby do czołówki. Wszystkie czołowe teamy miały okresy w których notowały nędzne wyniki (Ferrari w latach 80-tych, McLaren w środku poprzedniej dekady, Williams od ponad 10 lat). Uważam, że BMW zbyt pochopnie zrezygnowało z udziału w F1, ponieważ mają ogromny potencjał. Wydaje się, że pewne korekty wśród kadry kierowniczej teamu pozwoliłyby na przezwyciężenie impasu z tego sezonu. Taką tezę wydają się potwierdzać choćby ostatnie wyniki z Brazylii.
YAHoO
27.10.2009 07:42
Już tak nie żałujcie tego Saubera... Wiedział co robi pakując się w związek z BMW. Chciał po prostu sukcesu to go miał. Prawdę mówiąc to zespół pod szyldem BMW w te cztery lata osiągnął więcej niż Sauber przez ponad 10 :)
marios76
27.10.2009 07:08
nadia---> Tak było, tylko ten bolid był za miękki, żeby diament oszlifować... Z grubsza powiedzmy wyszło- to widać, ale jeszcze nie świeci pełnym blaskiem;) jan5---> nie, noe nie przesadzaj, tak jak w BMW to sie chyba nie da? ;) scanner---> Nie wydaje mi sie , by Kubica był kierowcą, któremu trzeba wzmacniać morale... Przed sezonem się nie da, ale dobry bolid na wiosnę przyjmie na pewno z uśmiechem;) Pieczar---> Oj, powiedział... ale Robert był chyba za dobry i Theissen nie wiedział co z tym zrobić... ...tu nadal będę się trzymał teorii o ciągłym rozwoju BMW z roku na rok, gdzie bardzo pasowało by Nick został mistrzem w bolidzie z KERS(09), promującym lekkich i "mniejszych" kierowców... Niestety, podjęta decyzja o zakończeniu rozwoju bolidu w poprzednim sezonie wyszła im bokiem:) Jak dla mnie to nawet na 3 miejscu Kubicy im nie zależało! Ale cóż- to tylko moje skromne zdanie... Beemki mi nie żal- nic nie potrafili załatwić, no może poza Sauberem- bo mu definitywnie odebrali możliwość wystawienia zespołu w 2010! To jego życie, ale tego nie uszanowano, tak jak Roberta. I niewielu powie, że nic w tej polityce nie ma...
jan5
27.10.2009 06:07
Tomos a kubice beda sabotować tak jak w bmw
nadia
27.10.2009 05:23
@Pieczar - także Theissen od razu po podpisaniu kontraktu z Robertem wypowiadał się o nim w samych superlatywach, nazwał go nawet diamentem ;-)
Master
27.10.2009 03:54
Alonso skończy swą karierę w Ferrari, o ile nie zrobi jakiejś afery... Pieczar ma rację, Theissen nigdy nie wychwalał tak Kubicy. Podzielam zdanie scannera, bo Renówka bardzo dobrze wie, że Kubica to kierowca wymagający, szybki i wiedzą, czego on od nich chce.
Tomos
27.10.2009 03:12
Już Alonso raz z Renault się żegnał.Za rok pokłócii się z Ferrari(jak w 2007 w McLarenie) i na 2011 powróci do Renault.Deja vu:p? Byłoby śmiesznie, ale pewnie trzeciego razu w Renault nie będzie.
mapcin12
27.10.2009 03:08
Chcą go w Renault i tyle:)
scanner
27.10.2009 02:54
@Pieczar: czego im życzmy z całego serca :) A superlatywy będą przynajmniej do pierwszego wyścigu 2010 - trzeba wzmocnić morale nowego kierowcy, poza tym Renault zna Kubicę - a to, jakby na to nie patrzeć może oznaczać, że przynajmniej cześć tych superlatyw jest francuską prawdą, a nie tylko niemieckim planowanym szwargotem. I żeby nie było - niczego BMW nie ujmuję, i będzie mi ich nieco brakować.
bogoz
27.10.2009 02:48
superlatywów o kubicy ciąg dalszy :D
Pieczar
27.10.2009 02:46
Chyba sam Theissen nie wypowiedział w ostatnich 3 latach tylu pozytywów na temat Kubicy co Bell w ostatnich paru tygodniach ;) Widać jak bardzo go cenią i wierzą, że razem z nim odbudują się ze zgliszczy jakie pozostawili po sobie oba Piquety.