Ponad 5 milionów euro strat przyniósł tegoroczny wyścig w Spa

Wyścig o GP Belgii obejrzało bezpośrednio z trybun niewiele ponad 50 tysięcy widzów
11.11.0910:50
Mariusz Karolak
2259wyświetlenia

Belgijska agencja informacyjna Belga podała, że tegoroczny wyścig Formuły 1 na torze Spa-Francorchamps przyniósł ponad 5 milionów euro strat.

W tym roku sam wyścig o Grand Prix Belgii (bez kwalifikacji i sesji treningowych) obejrzało bezpośrednio z trybun niewiele ponad 50 tysięcy widzów, a to oznacza - według wyliczeń - stratę 5.134.000 euro.

Organizator wyścigu Etienne Davignon powinien przyjść do nas z konkretnymi propozycjami rozwiązania tej sytuacji, aby zapewnić opłacalność wyścigu - skomentował tę informację Jean-Claude Marcourt, minister ekonomii regionalnego rządu Walonii.

Tor w Spa jest jedną z ikon Formuły 1. Od kilku lat boryka się jednak z różnymi problemami. Opcją na wyjście z sytuacji jest np. rotacyjne przeprowadzanie wyścigu tutaj co dwa lata wraz z torem Nurburgring. Jest na to szansa, kiedy wygaśnie aktualny kontrakt, a stanie się to w 2012 roku.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

17
RomanSz
13.11.2009 03:58
Bernie zrobi sezon z 40 wyścigami nad Zatoką Perską i umrze szczęśliwy.
Jędruś
12.11.2009 08:03
Może gdyby bilety były tańsze na tor przyszłoby więcej osób? Obecnie poziom cen biletów na F1 jest znacznie zbyt wysoki.To musi się szybko zmienić, bo europejskie klasyki dalej będą notować starty, a to nic dobrego dla nas na przyszłość nie wróży.
Huckleberry
11.11.2009 10:32
Myślę, że trochę przesadzacie. Na tym poziomie naprawdę małą różnicę robi kilkadziesiąt milionów w jedną lub drugą. On i tak ma już wszystko czego chce. W pewnym momencie dochodzi się do etapu kiedy chce się coś po sobie zostawić (nie chodzi o kolejny milion ale właśnie o wdzięcznych pamiętających potomnych, pozytywny ślad w historii). Ja mimo wszystko wierzę, ze Bernie chce zapewnić pewną spokojną przyszłość Formule 1 i widzi perspektywy na to na bliskim i dalekim wschodzie, a nie w Europie która dogorywa. I stąd jego decyzje takie a nie inne. Możemy teraz dyskutować czy ma rację ale to historia oceni a nie my...
Luby.T
11.11.2009 09:13
@Jerek - ładnie napisane, ale obawiam się, że Ecclestonowi bardziej zależy na pełnym portfelu, niż na dobrym imieniu.
Jarek
11.11.2009 08:08
Tylko po co?? Zabierze ze sobą te złote jaja pod ziemię? Ma ich już dość. Niech podratuje kurę, podpasie ją ile wlezie, to i sam będzie żył wiecznie... w naszych sercach, nie? :D
Luby.T
11.11.2009 05:22
@grzesiek811 - słuszna uwaga.
grzesiek811
11.11.2009 03:47
Berni jest już na tyle stary, że może skończyć szybciej niż ta kura, dlatego do tego czasu wyciska z niej co się da.
Luby.T
11.11.2009 03:15
@Huckkleberry - masz rację, że Berni wysyła kurę do sąsiadów: na bliski wschód (Bahrajn, Abu Zabi) czy do Azji (Chiny, Singapur, w przyszłości Korea), ale tam ptasia grypa też może dotrzeć. Jeśli nie chce żeby padła mu ta ,,ptaszyna'' niech zadba o ziarna na własnym podwórku, bo z sąsiadami to różnie bywa. :)
Huckleberry
11.11.2009 02:47
@Luby.T - Bernie bardzo dobrze dostrzega, że na tym podwórku już wiele ziarna nie pozostało, wszystko jest wydziobane. I chce żeby kura udała się do sąsiada gdzie pożywienia jest dość. :)
Luby.T
11.11.2009 01:41
B. Eccleston mając prawa do organizacji wyścigów i praw do transmisji, ma ,,kurę znoszącą złote jajka''. W czasach prosperity kura ta dawała bardzo dużo tych wspaniałych jaj. Jednak nastała ,,ptasia grypa''(kryzys) i kura ma kłopoty. Berni jednak nie dostrzega problemu i na siłę próbuje dalej z tego chorego ptaka wyciskać złoto. Jeśli nie przestanie, to kura może paść zupełnie, a wtedy Ecclestonowi zostaną tylko piórka, które będzie mógł sobie co najwyżej wszczepić zamiast wypadających włosów.
ir3n3usz
11.11.2009 01:03
Ale mają problem... Niech podniosą ceny biletów, ludzie i tak będę przychodzić na tor, bo to jest świetne widowisko. Zapewne wyjeżdżają z takimi danymi, żeby Berni E. zjechał z ceny, bo za dużo od nich woła.
Huckleberry
11.11.2009 11:43
Wszyscy wsiadają na Berniego a wystarczyło obniżyć ceny biletów o powiedzmy 50 euro zwiększając ilość widzów o 100tysięcy (liczby podałem przykładowo, w rzeczywistości trzeba było zrobić badanie rynku alby ocenić optymalne wartości - może obniżenie o 100euro dałoby 200tysięcy widzów?). A minister ekonomii rządu Walonii (fajnie się rymuje ;) powinien do tego zająć się odpowiednią promocją. I wtedy jan5 ma rację bo mieliby kibiców nawet z Polski. Jeśli sobie Walonia nie radzi biznesowo to niech idzie ten wyścig gdzie indziej bo F1 to biznes a nie Wyścig Pokoju. Bez pieniędzy nie będzie F1.
jan5
11.11.2009 10:40
kazdy pisze ze nie wyobraża sobie f1 bez spa, to pojedzcie za rok na spa i uratujcie gp
Adakar
11.11.2009 10:40
strata wymierana i wirtualana jednoczesnie ... tzn. zamykając rok i budżet, w punkcie "wyscig F1" ciagle widnieje kontrakt sprzed kryzysu finansowego. Wiec wtedy GP Belgii zabuliło znacznie wyższą cenę za samą możliwosć go organizowania, niż terez w trakcie wychodzenia z kryzysu ogolnoświatowego mogą wyciągnać zarówno od widzów jak i samego Berniego ... taki pakt z diabłem
Corvi78
11.11.2009 10:27
czyli chodzi o stratę wirtualną? znaczy się taką, że mogli zarobić więcej gdyby była większa ilość widzów; czy o stratę wymierną, więcej zapłacili FIA niż udało im się zarobić?
Adakar
11.11.2009 10:22
Winą nie nalezy obarczać niską ilość widzów na trybunach, a ceny za znalezienie sie na nich ... zreszta dochody z samych biletów to naprawde niewielka część kwoty jaka wnoszona jest do "budżetu" wyścigu. Gdyby Bernie dawał wiecej ze swojego tortu samym organizatorom (z praw transmisjinych) bo co by nie mowic, F1 żyje dzieki telewizji i widzom, którzy zasiadają przed odbiornikami to sytuacja kilku wyscigow znacznie by sie poprawiła. Co wiecej gdyby obniżono też kwoty jakie tory muszą uzbierać na podpisanie kontraktu ... tez byloby inaczej. Donington by nie zbankrutowało, Kanada by nigdzie nie uciekła i miałaby tych parę groszy na asfalt ...
Sobciu
11.11.2009 10:22
Byłem tam i wydawało mi się że na trybunach nie ma luzów? 50000 to się chyba kręciło przy samych budkach z żarciem, a przy wejściu pisali że brak biletów na większość trybun. Dziwne...