Glock broni decyzji o przejściu do Manor/Virgin
"Z mojego punktu widzenia, Formuła Jeden wraca do ery prywatnych zespołów"
09.12.0919:01
2256wyświetlenia
Timo Glock broni swojej decyzji związanej z przejściem do nowego zespołu Virgin Racing, jednak przyznaje, że raczej nie będzie walczył w pobliżu czołówki w 2010 roku.
Po kilku startach z Jordanem kilka lat wcześniej, 27-letni Niemiec wznowił swoją karierę w Formule 1 po zdobyciu tytułu w GP2, dołączając do Toyoty w 2008 roku. Jednakże Japoński gigant odchodzi ze stawki, a Glock - mimo wielu doniesień łączących go z Renault - przeszedł do nowego zespołu Manor/Virgin.
Manor Motorsport był do teraz zespołem F3 oraz Formuły Renault, a w Formule 1 w przyszłym sezonie będzie się ścigał pod nazwą Virgin Racing. Glock powiedział niemieckiemu magazynowi Auto Bild, że jest to dobra decyzja dla jego przyszłości.
Niektórzy mówią, że to początek mojego końca, ale doświadczyłem wielu wzlotów i upadków w mojej karierze i mam przez to dość dobre spojrzenie długookresowe. Z mojego punktu widzenia, Formuła Jeden wraca do ery prywatnych zespołów- powiedział Glock, przyznając również, że jest świadomy tego, iż sukces Manor nie nadejdzie od razu.
Jest tam dobra mieszanka młodych, zmotywowanych, ale również doświadczonych ludzi. Chcę się rozwijać razem z zespołem. Z pewnością w pierwszym roku kilka osób wskaże na nas palcem i będzie się śmiać. Rezultaty przyjdą w dwa może trzy lata, jednak jeśli chodzi o mnie, to bardziej satysfakcjonująca jest praca z małym zespołem, niż siedzenie od razu w zwycięskim bolidzie- dodał Niemiec.
Źródło: Motorsport.com
KOMENTARZE