Mosley: Mogłem zapobiec niektórym odejściom

"Powinienem był zadać sobie trud i odwiedzić z osobna każdego z dyrektorów koncernów"
14.12.0914:49
Marek Roczniak
1878wyświetlenia

W drugim z artykułów opublikowanych w gazecie Daily Telegraph, były prezydent FIA - Max Mosley zdradził, że prawdopodobnie mógł zapobiec przynajmniej jednemu odejściu dużego koncernu z Formuły 1, gdyby osobiście wyjaśnił osobom z zarządu korzyści płynące z jego planu ograniczenia budżetów zespołów.

Prawdopodobnie popełniłem jeden duży błąd - pisze Mosley. Podczas okresu pomiędzy dwoma decyzjami Światowej Rady Sportów Motorowych w marcu i kwietniu, powinienem był zadać sobie trud i odwiedzić z osobna każdego z dyrektorów generalnych koncernów, by wyjaśnić im dokładnie, co zamierzamy zrobić i dlaczego.

Sądzę, że gdybym to uczynił, BMW mogłoby być nadal z nami, a może także i Toyota. Łatwo byłoby mi pokazać im, że przy ograniczonym budżecie mogliby osiągnąć mniej więcej to samo co wcześniej, ale za znacznie mniejsze pieniądze. Jednakże szefowie ich zespołów nigdy nie mieli zamiaru przekazać im takiego przesłania. Utrata BMW i Toyoty (a także Hondy) to przykra sprawa, ponieważ było to tak bardzo niepotrzebne.

Mosley jest także przekonany, że FOTA nigdy nie byłaby w stanie zrealizować z powodzeniem swoich planów o utworzeniu alternatywnych mistrzostw. Ogłoszenie tych planów przez FOTA musiało wywołać ekscytację w łatwowiernych sekcjach mediów i strach wśród właścicieli praw komercyjnych oraz ich banków, ale na tym koniec. Spowodowałoby to rywalizację dwóch mistrzostw: oficjalnych F1 z nowymi FOTA - napisał Brytyjczyk.

Te drugie miałyby czołowe zespoły i kierowców poza Williamsem oraz Force India, podczas gdy te pierwsze kontrakty (z torami i TV), nazwę Formuła Jeden i tradycję. Formula One Management (czyli Bernie Ecclestone) nie mogło dołączyć do nowych mistrzostw nawet gdyby chciało, z uwagi na zawarte porozumienia komercyjne z FIA. Wiedząc, że alternatywne mistrzostwa nie dojdą zupełnie do skutku bez torów i przekazów telewizyjnych, promotorzy wyścigów i stacje telewizyjne postawiłyby FOTA i znaczących producentów samochodów w beznadziejnej pozycji do negocjacji.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

1
MairJ23
14.12.2009 04:59
Max zyje caly czas przeszloscia. A to ze pozwolil na to zeby zespoly odeszly a teraz si edo tego przyznaje ze nei zrobil wiele... swiadczy tylko o tym ze dobrze ze go juz nie bedzie. Zamiast sie klocic z FOTa wystarczylo pogadac z ludzmi ktorzy na serio daja kase na ten caly cyrk. Musztarda po obiedzie :)