Jacques Villeneuve na Festiwalu Szybkości w Goodwood

28.06.0400:00
Marek Roczniak
982wyświetlenia

Jednym z kluczowych momentów tegorocznego Festiwalu Szybkości w Goodwood był pokazowy przejazd Jacquesa Villeneuve'a w bolidzie Ferrari 312T3, na którym jego tragicznie zmarły ojciec - Gilles startował w 1978 roku, wygrywając między innymi domowy wyścig o Grand Prix Kanady. "To było wspaniałe i zarazem wyjątkowe wydarzenie, nawet jeśli trwało bardzo krótko. Nigdy nie przypuszczałem, że to zrobię. Coś takiego robi się tylko raz w życiu i tak właśnie będzie w tym przypadku", powiedział mistrz świata z 1997 roku, dając wyraźnie do zrozumienia, iż nie zamierza tego powtórzyć.

Przejazd ten był czymś w rodzaju podziękowania i pożegnania dla mojego ojca. Poziom bezpieczeństwa na pewno nie jest taki sam jak teraz, ale nie ma się wrażenia, że to jest stary samochód. Jestem sobie nawet w stanie wyobrazić ściganie się nim". Obecnym właścicielem tego modelu Ferrari jest oddany zwolennik Festiwalu Szybkości w Goodwood i perkusista zespołu Pink Floyd - Nick Mason, który nabył go specjalnie na tę okazję.

Publicznie Jacques unikał zwykle poruszania tematów związanych z jego ojcem, ale podczas ostatniego weekendu było inaczej. "Do tej pory czułem, że powinienem stworzyć barierę pomiędzy mną i Gillesem. Nie chodziło o to, że mam z tym jakiś problem, ale było dla mnie ważne, abym wszystko mógł robić po swojemu. Zależało mi na świadomości, że jeżdżę dla samego siebie, a nie po prostu kontynuuję to, co on zapoczątkował. Tak było w trakcie całej mojej kariery".

Kanadyjczyk wyjaśnił również, dlaczego do tej pory nie zdecydował się na udział w podobnym wydarzeniu. "Gdybym zrobił to wcześniej, byłoby to na żądanie sponsora lub zespołu. W tym roku nie mam żadnych zobowiązań, więc przyjechałem tu tylko i wyłącznie z własnej chęci".

Oczywiście nie zabrakło także pytania o dalszą przyszłość Jacquesa, na które odpowiedział: "Telefon może zadzwonić w każdej chwili, dlatego muszę być cały czas gotowy. Obecnie jednak wiecie tyle co i ja na temat tego, co będę robił w przyszłym roku". Z wypowiedzi tej wynika, iż ewentualny powrót do zespołu Williams jest raczej daleki od sfinalizowania, co nie znaczy, że jest to wykluczone. Sam Frank Williams stwierdził, że jest jeszcze sporo czasu na ewentualne negocjacje z Kanadyjczykiem, gdyż decyzja na temat przyszłorocznego składu kierowców zostanie najwcześniej podjęta pod koniec sierpnia.

Podczas tegorocznego festiwalu w Goodwood uczczona została również pamięć innego legendarnego kierowcy - Ayrtona Senny. Dwukrotny mistrz serii CART i zwycięzca Indianapolis 500 - Gil de Ferran zasiadł za kierownicą McLarena MP4-8 z 1993 roku, na którym Senna po raz szósty zwyciężył w Monako, a także zdominował rozegrany w strugach deszczu wyścig na torze Donington. Oprócz MP4-8 można było również zobaczyć inne bolidy, na których startował Brazylijczyk, łącznie z Tolemanem z 1984 roku. Ponadto wystawiony był również Mercedes 190E z tego samego roku. Autem tym Senna ścigał się ze swoim największym rywalem - Alainem Prostem podczas inauguracji nowej wersji toru Nurburgring.

Źródło: Goodwood Festival of Speed, pitpass.com