Frederic Vervisch wciąż czeka na test z Force India

Mistrz azjatyckiej serii F3 jest rozczarowany niepowodzeniem w przeprowadzeniu testu
07.01.1016:20
Igor Szmidt
1502wyświetlenia

Po tym, jak na wiosnę 2008 roku zapewnił sobie test z zespołem Force India, Frederic Vervisch wciąż czeka na poprowadzenie po raz pierwszy bolidu Formuły 1.

Test ten jest nagrodą dla Belga za zwycięstwo w azjatyckiej Formule 3 w sezonie 2007-08, jednak jego dojście do skutku nie nastąpi chyba zbyt szybko, jako że zespół z Silverstone koncentruje wkrótce swoje wysiłki na testach Adriana Sutila i Vitantonio Liuzziego. Niepowodzenie w przeprowadzeniu tego testu jest dużym rozczarowaniem - wyjaśnia 23-letni Vervisch.

Od czasu zwycięstwa w azjatyckiej F3 minęły już prawie dwa lata, lecz wszystko nagle ucichło w tej kwestii. Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy, aby test ten się odbył, ale do tej pory nam się to nie udało. Marzenia o Formule 1 nie są jednak jeszcze skończone: realistycznie rzecz biorąc mam jeszcze 2-3 lata, aby dostać się do F1 - jeśli do 2011 nie uda mi się znaleźć żadnych rozwiązań, to będę musiał myśleć o innej przyszłości.

W odpowiedzi na słowa Vervischa - który mógłby teoretycznie wziąć udział w następnych testach dla młodych kierowców w grudniu bieżącego roku - Force India wyjaśniło, że ze względu na modyfikację zasad dotyczących testów od czasu ich oferty, zespół musi w pełni skupić się na swoich regularnych kierowcach wyścigowych.

Program testowy zespołu Force India na sezon 2008/9 został niezwykle ograniczony ze względu na zakaz testów w trakcie sezonu - powiedział angielsko-indyjski zespół w czwartek serwisowi GPUpdate.net. Kilometry, które możemy przejechać są dla nas bardzo cenne i najważniejsze jest teraz, aby przekazać je kierowcom wyścigowym, którzy będą mogli uczynić z nich pożytek w sezonie 2010.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

6
Adakar
07.01.2010 06:10
Duscen , testy , te przypominające regularne śmiganie po torze z nieograniczonym przebiegiem, jakie znaliśmy do tej pory możliwe są jedynie na maszynach DWU letnich i starszych i do tego NIE na oponach wg obecnych przepisów. To tak jak Massę czy Schumachera (gdy miał wrócić) wsadzili do Ferrari z 2007 roku na oponach z serii GP2 (tez slicki i tez od Bridgestone'a). wiec jedyną możliwością takiego prawdziwego dnia testowego dla niego, jest odkopanie z garażu czarno-pomarańczowego Spykera. Zreszta niech nie płacze. Laureaci nagrody Mclarena też z opóźnieniem dostają możliwość poprowadzenia bolidu MP4 wiec ...
Ducsen
07.01.2010 03:51
McLaren Wilsona zdaje się wsadził do 23' więc czemu oni nie mogli temu Belgowi załatwić testu w VJM01?
archibaldi
07.01.2010 03:49
Brzydko z ich strony, honoru w Hindusach chyba nie ma.. A ograniczenia testow to poroniony pomysl....
Maraz
07.01.2010 03:34
Cóż, mogli wziąć Vervischa na ostatnie testy w Jerez, ale zwyczajnie wybrali kasę od sponsorów tamtego Amerykanina, a di Restę pewni musieli wziąć w ramach umowy z Mercedesem. Nie zdziwię się, jak na koniec 2010 też będą mieli "inne priorytety" ;-)
ICEMANPK1
07.01.2010 03:30
F1 naprawde jest jest teraz bardzo zamknieta dla mlodych kierowcow przez te zakazy testowe.Ograniczenie kosztow -tak ale zakaz testow to glupota moim zdaniem, chocby ze wzgledu na mlodych kierowcow ''celujacych'' w F1.
J.P.S.
07.01.2010 03:23
Wg mnie świństwo i tyle. Jeśli do czegoś się zobowiązali to chyba powinni to dopełnić. BMW mimo wycofania się z F1 dopełniło zobowiązań testowych.