Lotus dołączy do innych zespołów 17 lutego
Zespół nie zdąży przygotować swojego auta ani na pierwsze przedsezonowe testy, ani na drugie
07.01.1015:53
3447wyświetlenia
Pomimo niedawnej informacji, że Lotus wyprzedza o tydzień swój harmonogram przygotowań do sezonu 2010 wygląda na to, że malezyjski zespół nie zdąży przygotować swojego auta ani na pierwsze przedsezonowe testy (1-3 lutego w Walencji), ani na drugie (10-13 lutego w Jerez).
Jak informuje serwis AUTOSPORT, przyszłoroczny samochód Lotus F1 Racing pojawi się dopiero na ostatniej z dwóch serii grupowych testów planowanych na torze Jerez, która odbędzie się w dniach 17-20 lutego. Później ekipa zaliczy jeszcze cztery dni testów pod Barceloną, a więc będzie miała w sumie na swoim koncie osiem dni jazdy przed pierwszym wyścigiem sezonu.
Pierwsze uruchomienie gotowego bolidu jest teraz zaplanowane na 5 lutego, czyli tydzień wcześniej niż zakładał pierwotny harmonogram- powiedział dyrektor techniczny Mike Gascoyne.
Później pojawimy się na drugich testach w Jerez i na ostatnich w Barcelonie. To będą pierwsze okazje do zobaczenia naszego bolidu w akcji. Mamy też nadzieję, że podczas ostatnich dwóch dni testów w Barcelonie sprawdzimy drugie nadwozie.
Jednakże nawet pomimo udziału tylko w połowie przedsezonowych testów Gascoyne sądzi, że z uwagi na potwierdzenie ich zgłoszenia dopiero we wrześniu będą i tak dobrze przygotowani do sezonu 2010.
Możliwość nadrobienia jednego tygodnia względem pierwotnego harmonogramu jest całkiem niezłym osiągnięciem, jak na dzisiejsze standardy F1. Bycie w dobrej formie pomimo zatwierdzenia zgłoszenia dopiero 12 września będzie wyczynem niczego sobie.
Gascoyne wypowiedział się też o planowanym programie rozwojowym samochodu.
W październiku rozpoczęliśmy testy w tunelu aerodynamicznym, zatem po sfinalizowaniu pierwszej specyfikacji samochodu, co można powiedzieć nastąpiło właśnie teraz, mamy za sobą dwa miesiące testów w tunelu. Po dotarciu na pierwszy wyścig będziemy mieli pięć czy sześć miesięcy testów w tunelu, tak więc specyfikacja, jaką przywieziemy do Barcelony będzie oparta na znacznie większej pracy niż to, czym dysponujemy obecnie.
Dokonaliśmy już dość znaczących postępów i jeśli zdołamy utrzymać takie tempo, to będziemy w całkiem niezłej formie w okolicy połowy sezonu - i to jest właśnie nasz cel. Owszem, musimy jeszcze dotrzeć do tego momentu, ale wykonujemy należycie swoją pracę i będziemy tam w profesjonalnej formie, nie mam co do tego wątpliwości. Teraz chodzi tylko o to, gdzie dokładnie będziemy w stawce w połowie sezonu i na koniec mistrzostw. Chcę, abyśmy na koniec byli w stanie pokonać Force India, Toro Rosso i kogokolwiek, kto będzie miał trudności - może Saubera.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE