Kobayashi dalej będzie jeździł agresywnie

"Będę dalej tak jeździł, oczywiście bez wypadków. To mój styl i nie zmienię go"
31.01.1021:55
Łukasz Godula
2574wyświetlenia

Kamui Kobayashi przyznał, że jego agresywny styl nie ulegnie zmianie podczas jego pierwszego pełnego sezonu w Formule 1.

Japoński kierowca zaimponował swoim stylem jazdy podczas debiutu w Toyocie, kiedy to zastąpił kontuzjowanego Timo Glocka. W Brazylii i Abu Zabi walczył koło w koło z mistrzem świata, a podczas drugiego z tych wyścigów nawet go wyprzedził.

Pomimo niedługiego czasu na zaprezentowanie się w stawce, zdołał zapewnić sobie miejsce kierowcy wyścigowego na sezon 2010. Nie sądzę, że jest to coś wyjątkowego, to po prostu mój styl - powiedział podczas prezentacji bolidu C29. Będę dalej tak jeździł, oczywiście bez wypadków. To mój styl i nie zmienię go.

Kamui jest pewny, że będzie w lepszej formie w 2010 roku, ponieważ będzie miał możliwość przygotowania się podczas zimowych testów. Wkraczamy w ten sezon z wystarczającym czasem na przygotowanie się - powiedział Kobayashi. Przed ostatnimi dwoma wyścigami w ostatnim sezonie nie testowałem, więc było to naprawdę trudne, jednak teraz mam wiele testów i mogę pracować nad bolidem od początku sezonu.

Ujawnił również, że negocjował z Renault, zanim podpisał kontrakt z Sauberem. Nie wiem wszystkiego, bo nie jestem menedżerem, ale w ostatnim momencie myśleliśmy o Renault lub o tym zespole - powiedział. To była ostatnia okazja i ostatecznie wybraliśmy Saubera. Nie wiem, czy oferta Renault była poważna, ale mieliśmy oczywiście kontakt także z paroma innymi zespołami.

Kobayashi nie był chętny do rozmowy na temat oczekiwań względem sezonu 2010 jeszcze przed rozpoczęciem testów, jednak powiedział, że jego ambicją jest zostanie pierwszym japońskim zwycięzcą grand prix. Będę chciał stać się pierwszym Japończykiem, który wygra wyścig, to jest mój nadrzędny cel - powiedział. Jednakże na razie jest to zbyt odległy cel, aby myśleć już teraz o tym i skupiam się na razie tylko na testach.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

11
Jędruś
01.02.2010 04:02
@Jacobss Jaja jak Hamilton?! Można powiedzieć jaja jak Mentos, ale nie jak on ... Przepraszam, dla mnie to większy laluś niż Rosberg ...
Kamikadze2000
01.02.2010 09:16
Kamui zaimponował jak mało kto w poprzednim sezonie i miejmy nadzieje, że będzie to kontynuował. Osobiście byłem do Niego bardzo sceptyczny (prawdopodobnie z występów w GP2), ale teraz wierzę w to, że będzie jeszcze lepszy od Sato i osiągnie swój cel. Powodzenia!!! :)) @Jacobss - ciekawe, co ty byś zrobił, gdybyś na ostatnich metrach stracił tytuł? @ICEman - poczekamy zobaczymy...
noofaq
01.02.2010 07:46
Ambitny Koba, niestety bolid Saubera szybko odsunie go w szarość i zapomnienie gdzies w połowie stawki a Toyota to był jakiś masakrator?
sadektom
01.02.2010 07:10
Skosny Montoya nam sie szykuje, swietnie, im wiecej fighterow a nie taktykow na gridzie tym lepiej dla nas. Tak trzymac Kamui, tylko graj fair.
Smola
01.02.2010 07:04
Ma jajec, i to się cholernie chwali!!
bartekws
01.02.2010 12:09
ICEman - a jak reszta zespołów się spisze? Możesz powiedzieć od razu jak to będzie wyglądało?
ICEman
31.01.2010 11:35
Ambitny Koba, niestety bolid Saubera szybko odsunie go w szarość i zapomnienie gdzies w połowie stawki
sas
31.01.2010 10:47
mi też zaimponował. Jak patrzyłem na jego manewry to wydawało mi się że to nie F1 ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Wyglądało to trochę tak jakby współczesne prawdy nt. F1 jak np że ciężko jest wyprzedzać czy pozostawać w bliskim kontakcie na zakręcie nie do końca miały zastosowanie do Pana Kobayashi. Na pewno jest bardzo odważny i nieco dziki w swoim zachowaniu na torze ale wszystko w ramach fair play i przepisów, więc jak dla mnie rewelacja. Jeden z kierowców na których na pewno będę zerkał na turn1 przy starcie GP :)
Jacobss
31.01.2010 10:26
No i dobrze. Chłop ma jaja jak Raikkonen czy Hamilton. Tacy powinni być kierowcy F1, a nie jakieś płaczki pokroju Massy, które płaczą lub się poddają przy pierwszej okazji.
pyciek
31.01.2010 09:31
O to się nie martw w Abu Zabi też nieźle cisnął, a w boksie był raz.
AdrianAdrian
31.01.2010 09:11
No jak deklaruje agresywny styl jazdy to ciekawe po ilu okrążeniach będzie musiał zjeżdżać po nowe opony.