Wywiad z Markiem Webberem
Australijczyk rozmawiał z dziennikarzem serwisu AUTOSPORT
10.02.1018:42
2258wyświetlenia
Red Bull Racing jako ostatni ze starych zespołów zaprezentował dziś bolid na sezon 2010. Po niezwykle owocnym minionym roku, ekipa z siedzibą w Milton Keynes ma zamiar kontynuować walkę o mistrzostwo. Czy bolid o oznaczeniu RB6 będzie równie konkurencyjny, co jego poprzednik? Jakie nadzieje wiąże z tym sezonem zespół spod znaku czerwonego byka? Na te i na inne pytania w długim wywiadzie z dziennikarzem serwisu AUTOSPORT, odpowiada kierowca austriackiego zespołu Mark Webber.
Jakie są Twoje odczucia odnośnie nowego auta?
Moim pierwszym odczuciem było to, że od dłuższego czasu nie prowadziłem bolidu F1. To nowa podróż dla nas obojga, mnie i samochodu. Wygląda wspaniale, możliwe jednak, że ze względu na nowe przepisy nie tak dobrze, jak rok wcześniej. Chcę zobaczyć, co potrafi samochód w przeciągu najbliższych tygodni. Czasy okrążeń na testach zawsze niewiele mówią - w Bahrajnie okaże się, jak dobrzy jesteśmy.
Jak czujesz się pod względem fizycznym?
Ubiegły rok na pewno był zdumiewający, zwłaszcza przejście przez pierwsze kilka tygodni (przypominamy, że rok temu Webber miał wypadek rowerowy, w wyniku którego doznał złamania nogi). Nigdy nie doskwierało mi to zbyt mocno w samochodzie, ale myślę, że pełna sprawność może przynieść mi tylko korzyści i spowodować, że będę miał nieco lepszy początek mistrzostw, niż rok temu. Tak więc mój trening był oczywiście różny od zeszłorocznego, przyjemniej też jest poruszać się w normalny sposób.
Jak odnosisz się do jazdy z dużym ładunkiem paliwa?
Cóż, pierwsze okrążenia będą nieco mozolne, jednak dotyczy to każdego. Nie wiem, jak wypadnie to w warunkach obserwacyjnych dla kibiców w domach, jaki będzie miało to wpływ na strategię i rozkład wyścigu. Jeśli jednak pytasz o bezpieczeństwo to myślę, że samochody będą bardzo bezpieczne. Mamy więcej paliwa, jednak mamy wiele dobrych materiałów, które zapewnią, że paliwo jest na swoim miejscu.
Mam nadzieję, że podjęte zostaną działania przeciw takim zdarzeniom, jak wypadek Roberta Kubicy w Kanadzie kilka lat temu - teraz masz na pokładzie dodatkowe 100 litrów paliwa, musisz dbać o ewentualne skutki takiego zdarzenia. Myślę jednak, że z bakiem będzie wszystko w porządku.
Jaka jest główna różnica między tym samochodem a ostatnim?
Każdy musiał nieco wydłużyć swoje auta. Dokonaliśmy małych zmian aerodynamicznych, lecz szczerze mówiąc, ukończyliśmy zeszły sezon w pierwszej dwójce, nie chcieliśmy więc dokonywać znacznych zmian przy projektowaniu nowego auta lub za bardzo zaszaleć. Myślę, że jest tam kilka subtelnych, małych rzeczy, które sprawią, że samochód będzie lepszy niż rok wcześniej. Na minus można zaliczyć to, że musieliśmy uczynić samochód dłuższym ze względu na zwiększenie pojemności zbiornika na paliwo.
Czy śledziłeś testy w ubiegłym tygodniu i co o nich sądzisz?
Śledziłem je w domu. Zebraliśmy kilka informacji, czasów okrążeń i tym podobnych rzeczy. Oczywiście wyglądało, jakby zespoły jeździły z różnymi ładunkami paliwa - ludzie robią takie przejazdy całkiem często, przyzwyczajają się do kontroli nad nowymi oponami.
Ferrari wypadło dobrze. Może chcieli lepiej przyjrzeć się Felipe (wyznaczając Massie dwa dni testów w przeciwieństwie do jednego dnia Alonso), jednak Fernando w Hiszpanii to również dobra historia. Nigdy nie wiesz co robią inne zespoły, ale Ferrari optymalizuje swój program, aby uzyskać potrzebne informacje na pierwszy wyścig.
Poza tym wyglądało to na całkiem normalny trzydniowy test. Walencja nie jest najlepszym torem na świecie ze względu na swoją charakterystykę. Mogliśmy tam być, jednak myślę, że nie straciliśmy zbyt dużo, omijając te testy.
Jak odpowiada ci tegoroczne auto?
Jak na razie całkiem nieźle. Wykonałem dopiero okrążenie instalacyjne, jednak kiedy pokonam więcej kółek być może będziemy mieć kilka rzeczy do dostrojenia, jednak ogólnie chłopaki wykonali sensacyjną pracę. Do dnia dzisiejszego siedziałem w tym aucie cztery razy by upewnić się, czy wszystko jest w porządku. Chłopaki mieli dla mnie najlepszy materiał i upewnili się, że czuję się wygodnie. Projektanci i fabryka wykonali dobrą robotę, doprowadzając samochód do tak dobrego stanu, że mogliśmy dokonać tylko małych rzeczy wcześniej i nie tracić swojego czasu na torze.
Czy Sebastian Vettel będzie twoim największym rywalem w tym roku?
Nie. Myślę, że jest dużo szybkich kierowców i dobrych zespołów. Seb będzie szybki, nie mam co do tego wątpliwości. Nie będę się jednak nim zamartwiać, będę myśleć o sobie i starać się wypadać jak najlepiej, wyłącznie dla siebie.
Czekasz na ponowną rywalizację z Michaelem Schumacherem?
Jasne, oczywiście dobrze jest mieć go z powrotem. Wcześniej nie ścigałem się z nim za dużo ze względu na różnice między naszymi samochodami, a on jest także całkiem zręcznym kierowcą, jednak chcę pojawiać się niedaleko niego na torze coraz częściej.
Skoro ominęła was Walencja, jak odnosisz się do złej pogody zapowiadanej na kolejne trzy, cztery dni?
Nie przeszkadza mi to. Jeździmy równie dobrze w deszczu i dotyczy to wszystkich obecnych. Nie sądzę, aby pogoda tutaj mogła zdecydować o mistrzostwach. Jestem co do tego spokojny.
Czy sądzisz, że będziesz liczyć się w tym sezonie w walce o tytuł?
Jasne, myślę że zespół ma dość duże oczekiwania. Mieliśmy dobry miniony sezon, nie chcemy się cofać, więc mamy kilka trudnych celów do zrealizowania - tak jak inne zespoły. Aby móc ruszyć się do przodu, potrzebowaliśmy dopiąć wszystko na ostatni guzik i przede wszystkim na tym się skupiliśmy. Jesteśmy bardzo podekscytowani - pracowaliśmy ciężko i mamy duże oczekiwania.
Bardzo satysfakcjonujące jest to, że inne zespoły czerpały w tym roku inspirację z naszego byłego projektu. Jest to 'piórko w kapeluszu' wielu ludzi, częściowo też Adriana (Neweya), co podkreśla, jak bardzo jest zdolny. Im dłużej przepisy pozostają niezmienione, tym trudniej jest mu wskazać ludziom właściwą drogę, jednak wykonał świetną pracę z zespołem Red Bulla rok wcześniej. Miejmy nadzieję, że samochód zdolny jest do walki i jazdy w czołówce na każdym torze, na którym się pojawimy.
Czy widzisz korzyści w tym, że w twoim zespole nie było tylu zmian co na przykład w Ferrari?
Ciągłość to bardzo dobra rzecz, zwłaszcza że kierowcy i ich inżynierowie rozumieją swoje potrzeby. Teraz jednak może mieć to mniejszy efekt ze względu na spore zmiany między sezonami - nie ze strony aerodynamiki, ale paliwa i opon. Opony, zarówno z tyłu i z przodu, wymagać będą zrozumienia na nowo i jeśli jesteś nowym kierowcą w zespole, musisz się nauczyć tego (bardziej, niż czegokolwiek innego). Naturalnie ja i Seb możemy uczyć się od tych samych ludzi.
Myślę, że trudno doszukać się cech między inżynierami a kierowcami w tak ograniczonym czasie. Są kierowcy, którzy mają niewielką liczbę dni, by przygotować się na pierwszy wyścig i myślę, że interesująca będzie ciążąca na nich presja. W weekendy wyścigowe musisz podejmować ważne decyzje w kluczowym czasie i nie chcesz uczyć się o każdym z osobna w tym okresie. Według mnie nasza ciągłość w zespole w przeciągu kilku ostatnich lat znacznie nam pomoże, częściowo w pierwszej części (sezonu). Będzie to nasza siła we wczesnym okresie.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE