Dennis kwestionuje awarię Red Bulla w Bahrajnie

Jego zdaniem Sebastian Vettel musiał po prostu oszczędzać paliwo
21.03.1015:42
Michał Sulej
7644wyświetlenia

Były szef zespołu McLaren - Ron Dennis zakwestionował oświadczenie Red Bulla mówiące, że przyczyną problemów Sebastiana Vettela podczas GP Bahrajnu była awaria jednej ze świec zapłonowych.

Bezpośrednio po pojawieniu się problemów z bolidem, Red Bull zdiagnozował je jako mechaniczną usterkę układu wydechowego, jednakże w oświadczeniu przekazanym mediom wkrótce po zakończeniu wyścigu, zespół winą za spadek mocy silnika obarczył wadliwą świecę zapłonową. W ubiegłym tygodniu pojawiły się spekulacje wysunięte przez hiszpańską gazetę AS, według których Vettel musiał zwyczajnie zwolnić, by oszczędzać zbyt szybko kończące się paliwo.

Z teorią tą zgadza się Ron Dennis. Czasy okrążeń (Vettela) spadły tak szybko, iż można przypuszczać, że to jednostka sterująca silnikiem przełączyła go na bardziej spokojny tryb pracy celem oszczędzania paliwa - cytuje słowa Brytyjczyka niemiecka gazeta Express. Taka wersja wydarzeń mogłaby tłumaczyć szybkość Vettela na końcowym etapie wyścigu. Sebastian pomimo awarii był w stanie kręcić w pełni konkurencyjne czasy okrążeń, dzięki czemu obronił pozycję przez Nico Rosbergiem.

Problemem Red Bulla może być projekt ich bolidu - kontynuuje Dennis. Być może zbiornik paliwa ma niewystarczającą pojemność lub też spalanie jest wyższe, niż tego oczekiwali. Rob White, dyrektor ds. jednostki napędowej w zespole Renault powiedział, iż francuski producent zajął się analizą tego problemu. Prowadzimy dochodzenie mające na celu identyfikację przyczyny niesprawności silnika Vettela. Znaleziony został problem ze świecą zapłonową, jednak nie mamy podstaw, by podejrzewać defekt samej części - skomentował White.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

62
Jacobss
22.03.2010 03:20
sceptyk - A jak na razie widzę kogoś, kto nie potrafi przełknąć myśli, że Ferrari nie dysponuje najszybszym samochodem. Lepiej nie pisz o Buttonie, bo zaplączesz się o własne nogi - podpowiedź: jego kolega z zespołu dysponował tym samym samochodem i nic nie wygrał w pierwszej części sezonu. Dodam tylko, że moim zdaniem Button JEST kierowcą wysokiego kalibru, co udowodniał wielokrotnie w przeszłości. Webber natomiast jechał na Australii 2002 do czasu aż wygrał pierwszy wyścig rok temu. Nic w międzyczasie nie pokazał. Jak jesteś inteligentny to mam nadzieję, że załapałeś już jaką palnąłeś głupotę z Buttonem. To mój ostatni komentarz pod tym newsem. Szkoda czasu na tłumaczenie oczywistych rzeczy. Chcesz sobie wierzyć w mityczną moc Ferrari i gorszego RBR? Ależ proszę bardzo, tylko faktów tym nie zmienisz. :) Pozdrawiam.
sceptyk
22.03.2010 11:10
Button też nie jest kierowcą "wysokiego kalibru" ale jak w zeszłym sezonie miał szybki bolid to na początku na tyle pozamiatał, że do końca sezonu dowiózł WDC... To jak, Red Bull jest szybki czy nie? Czy tylko Vettel na pustym baku? ;) Bo jak na razie to widzę dwie mocne Ferrki...
Jacobss
22.03.2010 11:06
Sceptyk - oczywiście, że ma. Nie będę się produkował po raz kolejny. Poczytaj poprzednie sześć stron, to poznasz moje zdanie i paru innych na ten temat. Webber niczym nie błysnął, bo to nie kierowca wysokiego kalibru. Twoja teoria to nic więcej, jak szukanie sobie skomplikowanego wytłumaczenia w celu wytłumaczenia szybkości RBR. Myślę, że będzie można wrócić do twojej teorii, jeżeli RBR nie będzie już najszybszy w paru następnych wyścigach. A jeżeli będzie, to co wtedy powiesz? :) Założę się, że nie wspomnisz o tym słowem. :)
sceptyk
22.03.2010 10:45
@Jacobs - to nie ma znaczenia. Znaczenie ma tempo wyscigowe pod obciążeniem, generalnie cały pakiet. A gdzie drugi Red Bull? Webber czymś błysnął? W czubie mieliśmy tylko Vettela z agresywną i ryzykowną strategią na zyletki i dwie Ferrki... Generalnie nie będę się upierał przy opisanym przeze mnie scenariuszu, wydaje mi się po prostu prawdopodobny i mniej więcej tłumaczy wydarzenia. To taka teoria tylko ;)
MaxKapsel
22.03.2010 10:05
No proszę, okazuje się, że już po pierwszym wyścigu jedną z końcowych klasyfikacji mamy w tym sezonie prawie rozstrzygniętą. Jak dla mnie zwycięstwo w Gran Premio di Bzdurra Totale Ron Dennis ma prawie w kieszeni...;-P
Jacobss
22.03.2010 10:05
sceptyk - Jasne, a najszybszy w Q2 i Q3 przy zerowym paliwie był kto?
sceptyk
22.03.2010 09:49
Red Bull Vettela był lżejszy, wskazuje na to sam start - bez wysiłku odskoczył Ferrari na bezpieczny dystans. Plan był prosty - utrzymać prowadzenie (PP) i kontrolować wyścig. Paliwa Vettel miał bardzo mało, być może nie miał w baku rezerwy potrzebnej na ewentualne potyczki, no ale taki był plan, coś za coś. Częscią planu była również jazda na bardzo ubogiej mieszance, co niestety mogło się zemścić uszkodzeniem świecy. Na ubogiej mieszance swieca ulega szybkiemu zużyciu, może też ulec uszkodzeniu na skutek wyzszej temperatury roboczej, która jest skutkiem bardzo ubogiej mieszanki. W pierwszej chwili po awarii z przyczyn oczywistych Vettel wyraźnie zwolnił - nie wiedzieli co się stało, bali się poważniejszej awarii. Po kilku okrążeniach jednak okazało się, że nie pracuje jeden cylinder, a tak można jechać i nawet pocisnąc. Wzbogacili mu mieszankę i utrzymał się przed Rosbergiem, co jednak skutkowało szybkim zuzyciem resztek paliwa (strata i wyrzut przez niepracujący cylinder). Po wzbogaceniu mieszanki i na wyższych obrotach swieca mogła nawet "załapywać" - kto ma samochód i miał podobne kłopoty ten wie jak to jest... ;) Na mete dojechał na oparach i od razu się zatrzymał, w sumie jak mógł cisnąc przez 7 okrązeń to i mógł dojechać na stanowisko, a więc wg tego scenariusza chodziło o brak paliwa. W efekcie i Red Bull mówi prawdę (świeca) i rację ma po częsci Denis (paliwo). Stawia to jednak w trochę innym świetle szybkość wyscigową i możliwości bolidu Red Bull. Nie zapominajmy, że przez cały dystans pomimo ryzykownej strategii (waga-paliwo) nie odskoczył Ferrari na więcej niż 2,5 - 3 sek, Alonso cały czas siedział mu na ogonie i jestem przekonany, ze miał w planie atak.
noofaq
22.03.2010 09:35
Mrecedesowa strona F1 nie ma interesu w tym żeby Renault poprawiało silnik więc będzie wychwalac pod niebiosa auto red bulla żeby zniechęcić FIA do wyrażania zgody na modyfikacje.. polityka, polityka, polityka..
Adam1970
22.03.2010 12:19
Wg mnie to dalszy ciąg wymiany poglądów na linii RBR- Mercedes o silniki o ktore zabiegał Red Bull. Dennis właśnie dodał swoje 3 grosze :) "lub też spalanie jest wyższe, niż tego oczekiwali” :D A tak na poważnie- Dennis nie ryzykuje niczym snując takie domysły.
SirKamil
21.03.2010 11:27
gdy Felipe w tamtym roku musiał zrobić ecodriving nie przypominam sobie objawów dźwiękowych podobny do tego co słyszeliśmy z bolidu Vettela...po prostu zmniejszył obroty... nawet debatowanie nad tym to jakiś nonsens dla mnie, poważnie... może własnie o szum chodziło Dennisowi. Może jutro ktoś z RBR się do tego ustosunkuje.
rafaello85
21.03.2010 11:18
hmm, czyżby Dennis miał wtyki w RBR? Może jest w posiadaniu jakiejś tajnej dokumentacji tego zespołu i stąd wie w czym ostatnio tkwił ich problem...? Nie zdziwiłbym się;)
BlindWolf
21.03.2010 11:06
Po tym co Dennis powiedział należy oczekiwać nowych wiadomości - na zasadzie : puknij w stół ,a nożyce ...
paolo
21.03.2010 11:04
W zasadzie to tak się bawiąc w Dennisa i nie tylko to można bezkarnie powiedzieć, że Ferrari nalało Massie mniej paliwa musiał pod koniec zwolnić, a przegrzewanie silnika to bujda bo niby dlaczego tylko w jednym? A może specjalnie nalali Massie mniej żeby ich nowy pupil mógł bezstresowo znaleźć się przed partnerem z zespołu? A że Vettel miał tam swoje dolegliwości, a reszta była zbyt wolna to Alonso nie miał się z kim ścigać więc co to za zwycięstwo? Co jest bardziej prawdopodobne team orders w Ferrari czy to że RBR będzie bez powodu stawiał w złym świetle swojego dostawcę silników, a ten się do tego nie ustosunkuje i będzie zbierał nieuzasadnione cięgi? Jak widać każdą bzdurę uzasadnić ale bez przesady. Ma ktoś jakiś dowód żeby oskarżać RBR, o to że skłamali? To, że Dennis lubił kręcić nie znaczy, że każdy musi. Co by na tym zyskali poza nieprzychylnością dostawcy? Co mieli do stracenia mówiąc prawdę? Wreszcie dlaczego ten silnik nie pracował równo co wszyscy słyszeli łącznie z Hamiltonem? UFO? Skoro ktoś dalej nie wyklucza, że RBR kłamie nie mając jednego logicznego argumentu to równie dobrze może nie wykluczać, że ziemia jest płaska. Bawiąc się dalej w absurdy odbierzmy Alonso zwycięstwo i ukarajmy Ferrari za team orders bo przecież kazali Massie zwolnić pod koniec wyścigu i wcale się tego nie wypierają, a przecież niemożliwe żeby jeden się przegrzewał. Dlaczego nie kazali zwolnić Alonso? Spisek, skandal, ukarać, zdyskwalifikować. Do tego podobno krąży w internecie wiarygodna informacja z dobrze poinformowanego źródła zbliżonego do pewnego włoskiego zespołu, że pewien sponsor płaci pewną sporą sumą za każdy wyścig, w którym pewien zawodnik tego zespołu znajdzie się przed tym drugim i dlatego temu drugiemu podobnie jak kiedyś jego rodakowi w tym zespole przygotowują specjalne słabsze silniki żeby nie ryzykować dużych strat finansowych. Więcej szczegółów wraz z tym kto z kim dlaczego od kiedy i czy znowu już w jutrzejszym "samo życie na super gorąco".
gk01
21.03.2010 09:58
Ostatecznie rozważanych jest kilka możliwości: - ... - silnik pracuje na 8 cylindrach, ale mieszanka jest uboższa, powiedzmy od normalnej - silnik pracuje na 8 cylindrach, ale są ograniczone obroty - silnik pracuje na 7 cylindrach RBR twierdzi, że miał miejsce ostatni przypadek. Co jak co, ale średnio wprawny inżynier znający te agregaty powinien spokojnie na słuch ocenić czy pracują wszystkie tłoki. A jeżeli na ucho za trudno to proszę bardzo, można dokonać choćby analizy harmonicznej (częstotliwościowej) dźwięku silnika. Renault prawdopodobnie już dokładnie wie co się stało, ale pewnie nie podadzą szczegółów, co najwyżej jakieś sugestie pomiędzy wierszami...
biCampeon
21.03.2010 09:37
Ależ nikt tu nie podważa faktu oszczędności Renault, bo wiadomym jest, że francuskie agregaty są najoszczędniejsze. Sprawa rozbija się jedynie o ewentualną pomyłkę inżynierów :) Powiedzmy, że Ferrari przy podobnej ilościowo pomyłce musiałoby jeszcze bardziej zwolnić od Red Bulla. Niemniej "łolaboga wydane biliony dolarów" pewnie przyczyniły się do zmniejszenia straty Ferrari w stosunku do Renault.
SirKamil
21.03.2010 09:26
Jacobss, dobrze ująłeś problem. Już to wszystko się zaczyna opierać o kolejne podważenie faktu oszczędności Renault względem Ferrari bo przecież czerwoni "łolaboga wydali biliony dolarów na to".
biCampeon
21.03.2010 09:09
Zgadza się, że nie ma co wałkować tego po raz setny. Aczkolwiek pod tym newsem dużo komentarzy napisałem, bo wyjaśniałem userowi vivon o co dokładnie mi chodzi :) Mi nie przeszkadza "plama" na zwycięstwie Alonso, a jedynie napisałem swoje zdanie w tej kwestii (zresztą dopiero drugi raz chyba pod newsami na WM!) :) MP4-20: owszem silniki Merola były zmorą, ale jak już napisałem wcześniej, ja bolid traktuję jako cały pakiet, a więc i silnik również. Natomiast "notabene bolid od Neweya" to tak tylko uszczypliwie napisałem :P
Jacobss
21.03.2010 08:59
biCampeon - W porządku, wiadomo, że sposobem, o którym piszesz wygrywa się tytuły. Tutaj się w pełni zgadzam. Nie zgodzę się, że Alonso nie wygrał fartem, lecz uważam, iż nie ma sensu wałkować tego samego po raz setny :). Dlatego dajmy sobie z tym spokój. Co mnie lekko bawi, to fakt jak na forach (nie tylko tutaj) dziwnym trafem fani Alonso lub Ferrari rozprawiają o rzekomym braku paliwa u Vettela. Piszą na ten temat dziesiątki postów, tak jakby ilości gadki zmieniła rzeczywistość. Tak nie jest. Zwróć uwagę, że "teorie spiskowe" zaczęły się pojawiać jakiś czas po wyścigu. Tak jakby na początku nie mieli problemu z zaakceptowaniem szybkości RBR. Jednakże później zaczęła niektórym przeszkadzać "plama" na zwycięstwie Alonso. Nie musisz się oburzać, jak piszę o farcie Alonso, bo przecież każdy kierowca wygrał coś fartem, a jednak nie umniejsza im to sukcesów. Tym razem Alonso się udało, innym razem wygra, bo sam będzie dyktował tępo od startu do mety. Co do MP4-20 - jego problemem były praktycznie tylko silniki. Strona Neweya spisała się dobrze. Dziadowskie silniki mercedesa, plus inne regulamin odnośnie silników dały nam takie, a nie inne wyniki.
biCampeon
21.03.2010 08:47
Jacobss - ja nie szukam wytłumaczenia, bo również twierdzę, że (według mnie prawdopodobnie, bo przez awarię Vettela nie możemy mieć pewności) RB6 jest szybsze od F10 i temu przeczyć nie zamierzam. Niemniej nie uważam, by Alonso wygrał fartem, jako że miał nieco wolniejszy bolid, ale niezawodny (chyba, że wziąć scenariusz braku paliwa w RB6 Seba, czego nie wykluczam), a jak wiemy wygrywa się całym pakietem, a nie tylko czystą szybkością. Więc nie wciskaj nikomu słów, których ktoś nie powiedział. MP4-20 był najszybszy w przekroju sezonu 2005, ale niezawodność nie była jego mocną stroną, notabene bolid od Neweya! A co doi Imoli 2005 - piękny wyścig, zwłaszcza ostatnia faza :)
akkim
21.03.2010 08:40
A tak już poza wszystkim, czemu to Dennis gardłuje w momencie, kiedy to Red Bull tak Mercedesa punktuje ? Dla mnie po krótszej chwili sprawa wydaje się prosta, za żale na nich wylane, spotyka ich głupia riposta.
Jacobss
21.03.2010 08:39
Spokojnie, pewni ludzi, na czele z biCampeonem muszą sobie znaleźć jakieś wytłumaczenie dla szybszego RBR od Ferrari czy McLarena. O tym jest cały ten temat. Dla mnie cała sytuacja jest zabawna - fani Ferrari nie mogą pogodzić się z faktem, że Alonso wygrał szczęściem, a szef McLarena nie potrafi pogodzić się z ogromną stratą jego zespołu do czołówki. No ale piszcie dalej, fajnie się to czyta :) :). Sytuacja przypomina mi Imolę 2005. Wtedy McLaren po raz pierwszy w sezonie 2005 miał najszybszy samochód, ale jako, że Kimi zbyt szybko się zepsuł, dało to możliwość fanom Alonso i Renault snucia bajek, że McLaren jechał lekkim samochodem. Na szczęście następny wyścig pokazał, że Imola to nie przypadek i McLaren (notabene od Neweya) był znowu najszybszy i tak już do ostatniego wyścigu.
paolo
21.03.2010 08:11
Gie gregoff: Nie nie mogą! Inżynierowie nic nie mogą w trakcie wyścigu! Telemetria działa tylko w jedną stronę w drugą stronę działa to co wielokrotnie było słychać w zeszłym sezonie po zwycięstwach Jensona. Gratulacje nie zapomnij przełączyć mieszanki na xyz. To kierowca przełącza guziczkami i pokrętłami na kierownicy, a nie wróżka. A zatrzymał się pewnie za metą żeby oszczędzić to co z silnika zostało. Jeśli musiałby oszczędzać paliwo to musiałby dostać polecenie od inżynierów. Niestety tego to nie wiemy ale nie sądzę żeby byli to w stanie ukryć przed innymi. Jeśli taki komunikat poszedł, a oficjalnie zwalili winę na świecę (Renault) to byłby niezły dym. Za dużo mieliby do stracenia PRowo i nie tylko, a co niby zyskali? Gdyby powiedzieli jesteśmy najszybsi ale musieliśmy oszczędzać paliwo to byłoby źle? Dopiero by wszyscy wyśmiewali Mercedesa skoro Vettel bez paliwa dał im radę. Z resztą zeszłorocznemu mistrzowi w McLarenie też. Koniec końców moim zdaniem bzdury. Z resztą może jeszcze raz link zapodam http://www.youtube.com/watch?v=YvsoZX0AHsA Nie ma szans żeby przy wejściu w pierwszy zakręt po prostej start meta ten silnik pracował na wszystkich cylindrach. Sądzę, żę słyszałem niejednokrotnie silnik jadący na ubogiej mieszance i aż tak nigdy nie "raził po uszach". Z resztą sądzę, że ci wszyscy na torze dziennikarze i członkowie innych zespołów tym bardziej zwróciliby na to uwagę. Może nie nasi ale... Sądzicie, że RBR tak po prostu w żywe uszy ludziom kity wciskał i jeden Dennis to zauważył? Z resztą jego pupil będący tuż za osłuchiwanym silnikiem był innego zdania. No chyba, e Dennis był bliżej i lepiej słyszał.
biCampeon
21.03.2010 08:09
Część postów (zwłaszcza w początkowej fazie dyskusji) nie dotyczy bezpośrednio samej technologii, ale warto przeczytać tych kilka stron: http://www.f1wm.pl/forum/viewtopic.php?p=488653#p488653 Co do inżynierów - człowiek jest tylko człowiekiem i pomyłki się zdarzają :P
vivon
21.03.2010 08:06
z pewnych powodow to oczywiste dlaczego, ale daj link do tematu- chetnie poczytam. co nie zmienia faktu ze kazdy inzynier by wyliczyl odpowiednia ilosc paliwa
akkim
21.03.2010 08:06
Zamiast kwestionować Red Bulla oświadczenia chciałbym wiedzieć co o dawnych "sprawkach" masz do powiedzenia. Ja w "puszkarzach" krętactwa się nie doszukuję, i wierzę że to świeca i nie komentuję. "martyna" była na miejscu i to opisała, odgłosy były dziwne tak to przedstawiała, tam idioci nie siedzą aby nie obliczyć, ile paliwa potrzeba by dystans zaliczyć. Może Ron więc pozostań jak do dzisiaj z boku i nie wtykaj na przyszłość nosa do padoku. Bo jeżeli zarzucasz, że zespół coś skrywa to wielu może zrobić - lecz nie Ty, recydywa.
biCampeon
21.03.2010 08:03
Nie rozmawiamy, bo F1 nie jest najbardziej zaawansowanym technologicznie sportem od wielu lat. Zapraszam na forum - tam można się dowiedzieć dlaczego :)
vivon
21.03.2010 07:56
no to chyba nie rozmawiamy o najbardziej zaawansowanym technologicznie sporcie motorowym na swiecie skoro tego by nie potrafili dokladnie wyliczyc HRT- owszem moglo nie miec dokladnych danych, ale nie reszta stawki
biCampeon
21.03.2010 07:50
A chyba że tak. Niemniej mi chodzi o same obliczenia. Powiedzmy im wyszło, że jadąc na maksa przez cały wyścig spalą 140kg paliwa, a okazało się w rzeczywistości, że potrzebne byłoby 148 kg, a oni wlali jedynie 4 kg zapasu.
vivon
21.03.2010 07:43
chyba się nie rozumiemy, pisząc zapas miałem na myśli sytuacje maksymalnego spalania podczas całego wyścigu. w innym przypadku- co to by bylo wogole za zalożenie- stajemy na starcie wyscigu, może nie bedzie trzeba jechac na maxa to nie tankujemy na maxa?
biCampeon
21.03.2010 07:39
vivon - nikt nie mówi, że zatankowali mniej, bo wiadomo, że zatankowali kilka kilogramów paliwa na zapas, ale szybkie tempo w pierwszej części wyścigu mogło przyczynić się do nadmiernego spalania i wówczas nawet kilka kg na zapas okazało się za mało. Niemniej nigdy się nie dowiemy, czy to była awaria czy po prostu wachy zabrakło.
vivon
21.03.2010 07:32
właśnie, nikt nie jest takim idiotą za przeproszeniem żeby tankować parę kg paliwa mniej, tylko po to żeby na dystansie całego wyścigu zaoszczędzić parę sek, które można stracić jeżeli brakłoby paliwa.
BlindWolf
21.03.2010 07:24
Mówimy o silniku ,ale nie zapomnijmy o oponach . Niektórzy w końcówce chcieli tylko dojechać i dlatego tez odpuszczali. W paliwo na styk nie wierzę -zachowawcze tankowanie? - sory niuniuś masz byc pierwszy ,ale masz wachy na styk więc nie przekraczaj 250/h . To się kupy nie trzyma ;(
biCampeon
21.03.2010 07:13
vivon - wywnioskowałem tak po wypowiedzi Kubicy po wyścigu. Ale było to raczej spowodowane szaleńczą pogonią za punktami przez większość wyścigu. Poza tym możliwe, że z tego samego powodu właśnie Vettel musiał oszczędzać paliwo, o czym pisze wyżej mkpol.
zgf1
21.03.2010 07:10
Hehe ale zapomnial namieszac w swiecach Ferrari? :P
Vsene
21.03.2010 07:09
A może to sam Ron maczał w tym palce - w końcu jednostki sterujące są produkowane przez McLarena :P
vivon
21.03.2010 06:53
moim zdaniem głupotą jest wlewać paliwa na styk. wiadomo było że walka będzie ostra i wątpie w to że oni nie przewidzieli że vettel bedzie musial cisnać, a jeżeli tak było to tak głupi błąd że wcale mi nie szkoda RBR w takim przypadku
zgf1
21.03.2010 06:49
Poznamy po kilku GP ;)
mkpol
21.03.2010 06:47
Zwróćcie uwagę na fakt, że uboższa mieszanka będzie się objawiać właśnie głośniejszą i mniej równomierną pracą silnika - więc z tego punktu widzenia teoria o konieczności oszczędzania paliwa jest całkiem realna. Ale nie sądzę, żeby było to spowodowane problemami z konstrukcją bolidu a raczej szalonym tempem w początku wyścigu. Co do rozmowy z mechanikami to przecież jest oczywiste, że nie powiedzą stary masz pecha kończy ci się paliwo :-)). Vettel gorąca głowa po prostu się za bardzo podpalił. Albo zespół popełnił błąd taktyczny. Może liczyli, że cisnąc na początku zdobędą dużą przewagę, która pozwoli im spokojnie jechać w 2 części wyścigu. Zwróćcie też uwagę na wypowiedzi ferrari. Obaj kierowcy podkreślali, że nie forsowali tempa na początku wyścigu. Tak czy siak prawdy nie poznamy :-)
zgf1
21.03.2010 06:46
Oczywiscie, widac to bylo jak Vettel zatrzymal sie zaraz po przejechaniu mety... Mnie to tez dziwilo, ze nagle tracil 5s na okrazeniu, a pod koniec jak wiedzieli, ze paliwa starczy jechal juz konkurencyjnym tempem...
Simi
21.03.2010 06:42
Dennis może mieć rację. Jego argumenty są dość sensowne.
jan5
21.03.2010 06:13
a czemu i webera nietego musieli zmieniac
gregoff
21.03.2010 05:45
Tak GIE mogą zmienić mapowanie i przez to wpłynąć na ilość spalanego paliwa. Według mnie Dennis plecie głupoty i to by było na tyle. A fakty za tym przemawiające już wyżej zostały podane.
jan5
21.03.2010 05:35
a ten dzwięk skąd się wziął?
Gie
21.03.2010 05:25
Czy inżynierowie mogą zdalnie zmienić ustawienia w samochodzie podczas GP?
vivon
21.03.2010 05:12
"Znamienny jest również fakt, że Kubica – także na silniku Renault – również musiał oszczędzać paliwo w dalszej części wyścigu. Być może nieco się pomylili w obliczeniach." - jasne, i moze jeszcze jechał na 7 cylindrach. ciekawe po czym tak wnioskujesz? bo ja np uwazam ze jego wolniejsze tempo bylo spowodowane tym ze nie bylo sensu zylowac silnika skoro i tak nie mial szans zdobyc ani stracic swojej pozycji. jeszcze jedno: „Czasy okrążeń (Vettela) spadły tak szybko, iż można przypuszczać, że to jednostka sterująca silnikiem przełączyła go na bardziej spokojny tryb pracy celem oszczędzania paliwa” nie sądze aby te urzadzenia wiedzialy ze Vettel bedzie musial przejechac jeszcze x okrązen a że paliwa ma na x-2 okrązen, i same przełączyly...:)
paolo
21.03.2010 04:33
Dla mnie to Dennis puszcza PRowe bąki bo Red Bull po nich jeździ jak po łysej kobyle za zablokowanie silników Mercedesa. Trochę tylko tak od rzeczy ale wojna RBR - Mercedesowcy zaczyna nabierać rumieńców:)
kamarinho1991
21.03.2010 04:30
A wszyscy z Borówą na czele zachwycali się tym, że Vettel zniszczonym bolidem jedzie jak Rosberg. Nie da się jechać szybko bolidem, który ma awarię. Nie ważne czy jesteś Schumacher, czy Nakajima. Jak się nie do, to się nie da.
SirKamil
21.03.2010 03:58
"Jego teoria ma ręce i nogi. Też mnie dziwiło ze nagle w końcówce tempo wróciło." Przypomnij sobie 94 rok, gdy w Benettonie Schumachera skrzynia zablokowała się na 5 biegu. Niemiec tak dostosował styl jazdy do zaistniałych warunków, że finalnie tracił do normalnego tempa śmiesznie mało w stosunku do skali technicznego problemu kończąc wyścig na 2 miejscu. Paradoksalnie taka sytuacja, gdy silnik jest słabszy pozwala tu i ówdzie pojechać szybciej- szybciej w krętych partiach. Słabszy silnik pozwala siłą rzecz na lepszą dystrybucje mocy poprzez pedał gazu- łatwiej jest kontrolować w zakręcie 500 KM niż 700 z których i tak połowa jest niewykorzystywana na wyjściu zwłaszcza bez TC i bardziej niż na wykorzystaniu mocny trzeba się skupiać aby nie przesadzić i nie wykręcić piqueta. Vettel wykorzystując to i super docisk RB6 faktycznie w zakrętach odskoczył od Rosberga, który na prostych nie był w stanie zamienić swojej przewagi ok 100 KM na wyprzedzenie. Teza o zbyt małym zbiorniku paliwa jest w sumie też bezsensowna chociażby ze względu na fakt, że Sakhir, zwłaszcza po wprowadzeniu nowej sekcji nie jest torem wymuszającym najwyższe zużycie paliwa, więc jeśli RB miał kłopoty tydzień temu to nawet nie może myśleć o ukończeniu GP Włoch wyścigowym tempem... Odrzuciłbym więc kwestię pojemności baku. Nawet jeśli sprawa rozbiła się o paliwo to byłaby to konsekwencja zbyt optymistycznego tankowania. Jest jeszcze ten wydech i totalnie zmieniony dźwięk. Hamilton jeszcze w czasie wyścigu nadał do garażu Maca komunikat, że silnik Vettela brzmi jakby nie pracował na wszystkie cylindry... a więc... Nawet przy ubogiej mieszance sound silnika nie ulega takiemu skiepszczeniu jak również oszczędności paliwa w żaden sposób nie sprzyja kręcenie się na najwyższe obroty a co robił Vettel. Dla mnie bzdura.
paolo
21.03.2010 03:52
Z tego co ja wiem to oszczędza się ograniczając obroty silnika, a nie z bzyka traktor. Tutaj ewidentnie słychać jak silnik "cierpi". Z resztą mechanicy nie po to chyba robili oględziny zewnętrzne, żeby potwierdzić zmianę mapowania silnika. Niech się Dennis martwi o swoich, a nie wymyśla historie wyssane z palca. Jak ktoś już wcześniej napisał elektryka i świece mają swoje humory stąd pewnie poprawa osiągów ale to tylko gdybanie. http://www.youtube.com/watch?v=YvsoZX0AHsA
Lukas
21.03.2010 03:52
To nie głupia teoria zważając na powrót do normalnych osiągów w końcówce wyścigu
Pokwa
21.03.2010 03:47
Bull ***. Jak już mówiłem na forum Vettel mógł pewnie żyłować ten silnik, ale stykłoby go na 5 okrążeń. Tak więc oszczędzał i przyżyłował na ostatnich dwóch okrążeniach, bo była szansa walki z Rosbergiem. Kolejny argument to dźwięk silnika, a trzeci to team radio i: "Lost of power! Lost of power!"
drajwer
21.03.2010 03:45
to możeby tak przeanalizować czasy Webbera w samej końcówce aby sprawdzić czy u niego nie działo się nic podobnego w związku z paliwem?
Jacobss
21.03.2010 03:41
Nawet Brundle na BBC słyszał dziwny dźwięk silnika. W momencie kiedy Vettel przejechał linię startową powiedział, że "this engine is sick!". Moim zdaniem te gadki o oszczędzaniu paliwa są spowodowane próbą odwrócenia uwagi od niesamowitej szybkości RB6. Oczywiście daje to fanom innych zespołów nadzieję, lecz może się to wszystko skończyć po Australii. Zresztą, dźwięk był taki sam, jaki miał Raikkonen w 2008 roku w Australii, a wtedy to była tak samo awaria.
IceOne
21.03.2010 03:34
Troche dziwna ta teoria Dennisa.Mi sie jednak wydaje ze to byla jakas awaria,wyscig ogladalem na viasat motorsport i bylo wyrazie slychac ze dzwiek silnika byl calkiem inny,bardzo podobny do tego jaki wydawalo Ferrari Raikkonena we Francji w 2008 gdy awaji ulegl wydech.
Anderis
21.03.2010 03:28
A właśnie, że słyszałem to w relacji na Polsacie. Gdy pokazywali Vettela i jeszcze jakiegoś jednego kierowcę jadących blisko siebie, dźwięki obu silników znacząco różniły się od siebie. Kto się nie skoncentrował, mógł nie słyszeć, ale ja jestem w 100% pewien, że słyszałem inny odgłos silnika dochodzący z bolidu Sebastiana.
biCampeon
21.03.2010 03:20
Dokładnie; w tv to sobie możemy usłyszeć :) Być może inny tryb pracy silnika zmienia jego dźwięk, nieznacząco, ale zmienia, a nasi wspaniali komentatorzy po prostu przesadzili w opisywaniu swoich wrażeń, do czego oni są zdolni. Znamienny jest również fakt, że Kubica - także na silniku Renault - również musiał oszczędzać paliwo w dalszej części wyścigu. Być może nieco się pomylili w obliczeniach.
vivon
21.03.2010 03:12
ciekawe jak to usłyszeliście? bo na pewno nie z relacji na Polsacie...
oligator
21.03.2010 03:06
dzwiek jednak byl dziwny...
BlindWolf
21.03.2010 03:00
Ja bym jednak przychylił się do awarii świecy.Przekonuje mnie do tego właśnie dźwięk traktora. Tłumiki rozgrzewają się do białości w czasie normalnej pracy silnika. Brak świecy powodował zapłon mieszanki w czasie wydechu i ; wybuchała w tłumiku. Na koniec świeca mogła zajarzyć -jak to w elektryce . Testing an F1 Engine
Anderis
21.03.2010 02:59
Dźwięk silnika Vettela na pewno odbiegał od normy, ale czym to było spowodowane, możemy tylko przypuszczać.
aronek
21.03.2010 02:51
mowi gosc rzeczowo, ale co z tym dzwiekiem silnika? w tv nawet bylo go inaczej slychac(tam mi sie zdawalo)-ale moze to przez wplyw psychologiczny? bo borówa ciagle sie tym podniecal, ze dzwiek jak traktora. nie wiem.
Piotrek15
21.03.2010 02:47
Jego teoria ma ręce i nogi. Też mnie dziwiło ze nagle w końcówce tempo wróciło.