Webber: Nigdzie się nie wybieram

"To jest opinia Lewisa i ma do niej prawo, a ja nie mam problemu z tym, co powiedział"
25.03.1010:03
Michał Roszczyn
1889wyświetlenia

Mark Webber przyznał, że nawet nie myśli o odejściu na emeryturę z Formuły 1, pomimo sugestii Lewisa Hamiltona, jakoby Australijczyk mógł wycofać się z rywalizacji wraz z końcem tego sezonu.

Hamilton powiedział prasie, iż podejrzewa, że startujący w F1 od 2002 roku Webber zrezygnuje z dalszych startów w przypadku zajęcia wysokiej pozycji w klasyfikacji generalnej sezonu 2010. On ma dobrą szansę na zdobycie mistrzostwa świata w tym roku - cytowany jest Brytyjczyk.

Nie jestem pewien, jak długo planuje zostać w Formule 1, ale przypuszczam, że chciałby odejść po jednym z sezonów, który ukończy w czołówce. Nie tylko ja tak myślę. Nie wiem, w jakim wieku jest Mark, ale ma za sobą lata startów w Formule 1 i każdy chce zakończyć karierę na wysokiej pozycji. On prawdopodobnie ma najlepszą szansę ze wszystkich do tej pory, by ukończyć tegoroczne zmagania w czołówce i nie byłbym zaskoczony, jeśli rozważałby takie wyjście - zdobycie tytułu i wycofanie się z rywalizacji.

Jednakże dzisiaj Mark Webber zaprzeczył tym sugestiom i daleko mu od zakrzątania sobie głowy emeryturą. Jestem bardzo zmotywowany, ciesząc się swoją pracą i wyczekując z niecierpliwością wspaniałego sezonu - z takim nastawieniem podchodzę do każdego sezonu. Nie zamierzam odchodzić na emeryturę czy cokolwiek innego. To jest opinia Lewisa i ma do niej prawo, a ja nie mam problemu z tym, co powiedział. Jestem szczęśliwy z jazdy dla zespołu, który reprezentuję; to dobra sytuacja i nie mogę się doczekać następnych wyścigów.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

8
quattro75
27.03.2010 11:27
Webber to dobry zawodnik a Ham swym głupim pier....... wkurza mnie na maxa. Co za mądrala, wie lepiej od Marka kiedy ten odejdzie na emeryturę. Może wszechwiedzący Ham wie kiedy ja pójdę na emeryturę?
Simi
25.03.2010 04:24
Po części masz rację, ale przecież nie wiadomo co będzie. Zdrowy rozsądek mówi, że Webber poza kilkoma zwycięstwami, już nic nie zrobi, ale jak będzie faktycznie, zobaczymy za parę lat...
Slawregas
25.03.2010 03:52
heh po części odpowiedziałeś sam sobie ,w dodatku przez swój wiek ma mniejsze szanse na znalezienie teamu ktory dalby mu mistrzowski bolid i nr1 (moze mu po prostu zabraknąć czasu, bo chyba do schumacherowego wieku jeździć nie będzie), zresztą on sam chyba nie chce sie ruszac z RB gdzie ma juz drugi sezon samochod zdolny do wygrywania.
Simi
25.03.2010 03:16
Witam jasnowidza miło mi. Możesz nam tu ładnie powiedzieć kto wygra w Australii, kto w tym roku będzie mistrzem? To była oczywiście ironia z mojej strony. Chyba, że faktycznie masz dar jasnowidzenia, to przepraszam:) Zastanawiam się po prostu skąd u ciebie tak zadziwiająca pewność. Jasne, że Webber ma swoje lata, jeździ z Vettelem, który jest coraz lepszy, ale przecież może wylądować w jakimś dobrym zespole, albo po prostu pokonać Sebastiana. Prawdopodobieństwo nie jest wielkie, ale nigdy nie można powiedzieć nigdy :)
Slawregas
25.03.2010 03:04
Simi, Webber nie zdobędzie tytułu.
Simi
25.03.2010 12:58
Sobczak - najwybitniejszy może nie jest, ale trzeba przyznać, że dopiero w 2009 dostał bolid na miarę swojego talentu. Tak uważam. Poza tym skąd wiesz, że nic wielkiego nie osiągnie? Jak było z Buttonem? Sądziłem, że będzie marnował się do końca kariery w słabych zespołach, nikt go nie zauważy i spowoduje to przedwczesne odejście na emeryturę Brytyjczyka. A tu został mistrzem. OK, uważam, że powinien się cieszyć, że tacy kierowcy jak Alonso, Massa, Hamilton, Raikkonen mieli słabsze bolidy, ale tak, czy tak wykorzystał przewagę sprzętową, którą miał na początku. Webber może jeszcze zdobyć tytuł.
SoBcZaK
25.03.2010 10:07
Weber do najwybitniejszych zawodników w sumie nie należy ale jest dobry z marketingowego punktu widzenia. Jest bardzo medialny, dużo gada, chętnie się udziela i jest całkiem niezły na torze i ma spore doświadczenie dlatego tak prędko chyba nie odejdzie, ale tez nic wielkiego raczej już nie osiągnie.
RENO
25.03.2010 09:43
Ja wiem, że to GP Australii, ale żygać się już chce tym Weberem, Wbere to, Weber tamto, a Weber, że Lewis.