Kierowcy częściowym powodem problemów Saubera?

"Jestem przekonany, że fakt posiadania dwóch nowych kierowców ma pewne znaczenie"
12.04.1012:54
Michał Roszczyn
2510wyświetlenia

Jedną z przyczyn słabej formy ekipy Sauber w początkowej fazie sezonu 2010 są kierowcy - twierdzi Peter Sauber, szef i założyciel szwajcarskiego zespołu.

Po wycofaniu się z Formuły 1 koncernu BMW, kierującego teamem w latach 2006-2009, tegoroczny bolid C29 wyglądał na konkurencyjny podczas zimowych testów, ale obecnie stajnia z Hinwil jest jedyną ekipą o ustalonej pozycji, która jeszcze nie zdobyła punktu w tym sezonie.

Peter Sauber przyznaje teraz, że jego samochody były prawdopodobnie lżejsze od rywali w trakcie testów, jednocześnie dodając, że niepewna przyszłość zespołu oraz redukcja personelu i budżetu, również odcisnęły swoje piętno. W wywiadzie dla oficjalnej strony F1, Szwajcar przyznał: Jestem przekonany, że fakt posiadania dwóch nowych kierowców ma pewne znaczenie.

Do teamu Sauber dołączył w tym roku wieloletni kierowca testowy McLarena - Pedro de la Rosa, jak również zadziorny debiutant z Japonii - Kamui Kobayashi. Komunikacja i współpraca pomiędzy kierowcami i inżynierami obecnie nie jest dokładnie taka, jak być powinna. To nie jest krytyka, a po prostu rodzaj diagnozy - stwierdził Peter Sauber, choć nie chciał powiedzieć, czy z perspektywy czasu podjąłby taką samą decyzję odnośnie wyboru kierowców.

Nie chcę poruszać kwestii kierowców, ponieważ byłoby to niestosowne. Podjąłem taką decyzję w sprawie składu zawodników, a rozważania, które skłoniły mnie do jej podjęcia są nadal aktualne. Czymś, co prawdopodobnie niewłaściwie oceniliśmy jest czas potrzebny do zadomowienia się kierowców. Pedro, po wielu latach w roli kierowcy testowego, wrócił teraz do rywalizacji i proces aklimatyzacji jest raczej trudniejszy, niż się spodziewaliśmy.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

9
maciej
12.04.2010 08:12
Nie za wcześnie na wylewanie łez ? Zamiast Pedro trza było zdecydować się na Nicka czy Fisichellę.....
paolo
12.04.2010 03:22
Od początku angaż De la Rosy wydawał mi się chorym pomysłem. Pozostanie Nicka bez wątpienia byłoby świetnym rozwiązaniem ale chyba ze strony Niemca nie było chęci, a ze strony Szwajcara odpowiednich funduszy. Dzisiaj znudzony Nick i rozczarowany Peter pewnie dogadaliby się bez trudu ale "mądry szprechacz po szkodzie". Szkoda bo "BMW" mocno rozczarowuje.
kemot
12.04.2010 01:16
Gie - tylko że Nakajima jest za słaby ;] Temu zespołowi może chyba tylko pomóc talent na miarę Vettela, Hamiltona czy Kubicy. Nie będzie wyników, to nie będzie zysków - proste. Teraz wychodzi, że Kobayashi, jak dostanie auto ze środkowej półki to już tak nie zachwyca.
Adam1970
12.04.2010 01:12
Łabędzi śpiew Saubera.
Gie
12.04.2010 12:41
Może Nakajima zastąpi Kobayashiego? Jeśli się nie mylę sponsorzy ci sami a Kazuki ma jednak ciut większe doświadczenie.
Provo
12.04.2010 12:25
Czyli wychodzi na to, że może lepiej było dogadać się z QNikiem lub Klienem, niż stawiać na całkiem nowych w team'ie. O ile Kobayashi może się jeszcze rozkręcić to Pedro już raczej nie, a jego wkład w rozwój sam.chyba nie jest taki jak się spodziewano? Tak więc Peter może rozważy powrót Kliena, który wybiera się na najbliższe GP.
blader
12.04.2010 12:12
akurat Sauber chyba od początku doceniał Kubicę i znał jego wartość.
Szkot
12.04.2010 11:49
Tylko że za czasów BMW Peter miał niewiele, zgoła nic, do powiedzenia w kwestii składu personalnego kierowców!
tu_ru
12.04.2010 11:30
Dobro, które się ma docenia się dopiero jak się je straci. Zespół ten nigdy nie doceniał swoich kierowców, ani Kubicy ani Heidfelda (który również jest świetnym kierowcą). Teraz mają 2 średniaków (żeby nie powiedzieć gorzej) i właśnie chyba zrozumieli jak wiele szans zmarnowali, jak wiele stracili. Bardzo dobrze, niech mają nauczkę na przyszłość (o ile w ogóle jest przed nimi jakaś przyszłość), że kierowcy to nie tylko 'wyrobnicy' od kręcenia kółkiem ;/