Mosley o di Montezemolo, Ferrari i wrogości fanów wobec niego
Anglik twierdzi, że Ferrari nie wygrywałoby wyścigów, mając taki sam budżet, jak jego rywale
22.04.1012:13
2961wyświetlenia
Luca di Montezemolo ma słaby charakter, a zespół Ferrari nie wygrywałby wyścigów, mając taki sam budżet, jak jego rywale. Taką opinię wyraził ostatnio były prezydent FIA - Max Mosley w wywiadzie udzielonym magazynowi F1 Racing, który znalazł się w majowym wydaniu.
Luca jest bardzo dobry w obchodzeniu się z ludźmi i z pewnością jest bardzo przystojnym, sympatycznym człowiekiem, ale w mojej opinii ma także bardzo słaby charakter, zatem łatwo nim manipulować- powiedział Mosley po tym, jak odpowiedział na pytanie jednego z czytelników brytyjskiego magazynu, czy FIA faworyzowała Ferrari.
Nigdy nie faworyzowaliśmy Ferrari, choć panuje przekonanie, że tak było. Mogłeś pójść do Ferrari i byliby całkowicie szczerzy oraz otwarci wobec ciebie; większość innych zespołów nie zrobiłaby tego. Mosley przyznał jednak, że FIA nie zajęła się w najlepszy sposób wydarzeniami po GP Malezji w 1999 roku, kiedy Ferrari omal nie zostało zdyskwalifikowane za nieprawidłowości dotyczące pionowych deflektorów.
Były zgodne z przepisami, jeśli znajdowały się pod pewnym kątem względem podwozia i nielegalne, jeśli przyjąć, że były całkiem pionowo- powiedział Brytyjczyk.
Myślę, że były prawdopodobnie pionowo, ale zdjęliśmy je, aby się im przyjrzeć, a potem Ferrari powiedziało: 'Nie, one były pod pewnym kątem' i w ten sposób wybronili się z tego. Powinniśmy byli zarekwirować wtedy cały samochód, ale człowiek uczy się całe życie i nigdy więcej nie popełnilibyśmy tego błędu.
Powiedział też, że Ferrari
nie było przygotowane na rywalizację z innymi zespołami na równych szansach, stwierdzając, że przy takim samym budżecie, jak inne zespoły ekipa z Maranello ponosiłaby porażki.
Pomiędzy styczniem a majem 2008 roku mieliśmy serię spotkań i wszyscy zgadzali się na ograniczenie budżetów oraz całą metodologię z tym związaną, ale Ferrari było zawsze przeciwne. Myślę, że wiedzieli, iż przy wydawaniu takich samych pieniędzy co inne zespoły, ponieśliby klęskę.
Mosley uważa ponadto, że wszelka wrogość fanów wobec jego osoby za czasów jego prezydentury była wynikiem braku zrozumienia.
Gdyby fani naprawdę rozumieli problemy to nie wydaje mi się, że byliby przeciwko mnie, ponieważ wszystko co kiedykolwiek robiłem było czynione z myślą o utrzymaniu przy życiu Formuły 1 i zapobiegnięciu jej upadkowi. To znacznie bardziej krucha struktura, niż ludzie zdają sobie z tego sprawę.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE