Mosley o di Montezemolo, Ferrari i wrogości fanów wobec niego

Anglik twierdzi, że Ferrari nie wygrywałoby wyścigów, mając taki sam budżet, jak jego rywale
22.04.1012:13
Marek Roczniak
2952wyświetlenia

Luca di Montezemolo ma słaby charakter, a zespół Ferrari nie wygrywałby wyścigów, mając taki sam budżet, jak jego rywale. Taką opinię wyraził ostatnio były prezydent FIA - Max Mosley w wywiadzie udzielonym magazynowi F1 Racing, który znalazł się w majowym wydaniu.

Luca jest bardzo dobry w obchodzeniu się z ludźmi i z pewnością jest bardzo przystojnym, sympatycznym człowiekiem, ale w mojej opinii ma także bardzo słaby charakter, zatem łatwo nim manipulować - powiedział Mosley po tym, jak odpowiedział na pytanie jednego z czytelników brytyjskiego magazynu, czy FIA faworyzowała Ferrari.

Nigdy nie faworyzowaliśmy Ferrari, choć panuje przekonanie, że tak było. Mogłeś pójść do Ferrari i byliby całkowicie szczerzy oraz otwarci wobec ciebie; większość innych zespołów nie zrobiłaby tego. Mosley przyznał jednak, że FIA nie zajęła się w najlepszy sposób wydarzeniami po GP Malezji w 1999 roku, kiedy Ferrari omal nie zostało zdyskwalifikowane za nieprawidłowości dotyczące pionowych deflektorów.

Były zgodne z przepisami, jeśli znajdowały się pod pewnym kątem względem podwozia i nielegalne, jeśli przyjąć, że były całkiem pionowo - powiedział Brytyjczyk. Myślę, że były prawdopodobnie pionowo, ale zdjęliśmy je, aby się im przyjrzeć, a potem Ferrari powiedziało: 'Nie, one były pod pewnym kątem' i w ten sposób wybronili się z tego. Powinniśmy byli zarekwirować wtedy cały samochód, ale człowiek uczy się całe życie i nigdy więcej nie popełnilibyśmy tego błędu.

Powiedział też, że Ferrari nie było przygotowane na rywalizację z innymi zespołami na równych szansach, stwierdzając, że przy takim samym budżecie, jak inne zespoły ekipa z Maranello ponosiłaby porażki. Pomiędzy styczniem a majem 2008 roku mieliśmy serię spotkań i wszyscy zgadzali się na ograniczenie budżetów oraz całą metodologię z tym związaną, ale Ferrari było zawsze przeciwne. Myślę, że wiedzieli, iż przy wydawaniu takich samych pieniędzy co inne zespoły, ponieśliby klęskę.

Mosley uważa ponadto, że wszelka wrogość fanów wobec jego osoby za czasów jego prezydentury była wynikiem braku zrozumienia. Gdyby fani naprawdę rozumieli problemy to nie wydaje mi się, że byliby przeciwko mnie, ponieważ wszystko co kiedykolwiek robiłem było czynione z myślą o utrzymaniu przy życiu Formuły 1 i zapobiegnięciu jej upadkowi. To znacznie bardziej krucha struktura, niż ludzie zdają sobie z tego sprawę.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

22
YAHoO
23.04.2010 12:30
Widze, ze nie umiesz czytac ze zrozumieniem, a moze wcale? :) Jeszcze raz tlumacze, to jak kiedys zachowywal sie Bernie nie oznacza, ze dzis zachowuje sie tak samo. Czy to tak trudno zrozumiec? Na prawde Twoj rozum nie moze tego pojac? Powiem tak, jest szef firmy. Przez 10 lat rozwija firme, pozniej na starosc zaczyna liczyc tylko kase, ma durne pomysly, ciagnie firme w dol i w dol. Wniosek? To, ze byl dobrym szefem dawniej nie oznacza, ze obecnie sie sprawdza, ze jego pomysly sa trafne. Prosciej sie juz nie da, nie rozumiesz? Trudno, moze na onet sprawdz? :) Historia, historia... Ogladnij sobie kilka dawnych torow, wyscigow, moze zrozumiesz... Choc nie licze na to, kto zaczal przygode od startow Kubicy... Tak, teraz mnie pouczaj "jak było kiedyś", gadaj sobie że oglądam F1 od Kubicy i uważaj mnie za idiotę, pogrążasz się coraz bardziej :)) No ale odpowiem: Nie zastanawiałeś się czemu Bernie ucieka na Wschód? Uważasz że on ma mało kasy? Uważasz że inny szef by nic dla siebie nie zgarniał? Podpowiem Ci, tamte tory oferują Formule 1 lepsze warunki (czyt. więcej kasy). Włodarze F1 liczyc potrafią i skoro idą poza Europę to oznacza, że i tak się bardziej opłaca robic wyścigi tam niż tutaj, mimo dużo uboższej historii. Wniosek jest prosty - coraz mniej osób patrzy na historię, bo ona teraz zwyczajnie NIE PRZYNOSI ZYSKU! Już nie mówię że niektóre tory zupełnie zaprzestały rozwoju bo wyszły z założenia "mamy piękną historię to i tak będziemy miec swoje GP, więc po co się meczyc". Zespoły również domagają się więcej kasy, to skąd niby ją brac? Och, zapewne wieloletni fani tacy jak ty by dobrodusznie wpłacali pieniądze :))
maroo
22.04.2010 08:48
zgf1, 22.04.2010 18:49 "...temat asfaltu na poboczach... Piekne byly stare pulapki piaskowe, ilu to zoltodziobow w nich zostawalo? Piekne i trudne tory, gdzie trzeba umiec jezdzic, gdzie pulapki piaskowe nie wybacza bledow, pewnie mozna dac asfalt na poboczach i nawet malpa pojedzie z noga w podlodze. A kierowcy swoja droga, czesc z nich zachowuje sie jak nie powiem co, pada deszczyk? (nie da sie jechac!) Przypomnij sobie wyscigi z Senna czy Schumacherem, tam nie bylo asfaltow, byly duzo wieksze deszcze i jakos SC tak czesto nie wyjezdzal... Dlatego starych mistrzow jak Senna czy Schumacher szanuje, oni na prawde jezdzili fenomenalnie, potrafili jezdzic na granicy, nie to co teraz..." - no właśnie - 100% szczerej prawdy!. Mosley może gadac - przecierz wiadomo, by utrzymac się na powierzchni - nie ważne jak sie mówi ważne że się mówi - i pewnie Pan Mosley taką zasade wyznaje - byle co powie byle tylko być w mediach. edit: Przepraszam, nie byle co ale kontrowersyjne teorie - co on wróżka że wie jak sobie SF poradzą z innym budżetem? I nie uważam że w tej stajni tylko pieniądze wygrywają. Włosi tak w sporcie jak i w cywilu potrafią wyprzedzać wszystkich na świecie w motoryzacji. Można im zarzucić wiele patrząc okiem turysty jak oni pracują, jak troszkę zlewająco podchodza do wielu spraw ale nie odbierze im nikt tego czego dokonali w motorsporcie.
SirKamil
22.04.2010 06:14
Jakzuo, ich obecna szybkość jest mocno myląca, ale w rzeczywistości RBR to szczupła organizacja o zasobach mniejszych niż najwięksi (w domyśle głównie Ferrari i trochę McLaren choć ich osłabiło odejście Merca i konieczność odkupienia udziałów). Oczywiście wszystko zależy od percepcji. Jeśli uświadomimy sobie, że w tym wszystkim chodzi o nic innego jak wystawienie dwóch samochodów w kilkunastu wyścigach, to suma 150 mln $ jest totalnie szalona, irracjonalna, chorobliwie wysoka... ... ale na standardy F1 (niestety nadal w miarę powszechnie akceptowalne bez refleksji) to raczej suma stanowiącą dolne granice dla ekipy z ambicjami na czołówkę.
rafaello85
22.04.2010 05:52
Angulo---> idąc Twoim tokiem rozumowania, ja mogę powiedzieć, że FIA dała w 2008r tytuł Hamiltonowi dopuszczając do startów MP4-23 mimo iż WYKRYTO w nim AŻ 3 systemy skopiowane z dokumentacji Ferrari... Nie wyciągnięto wobec srebrzaków ŻADNYCH konsekwencji. Ba, zaniechani dalszych inspekcji ( pewnie po to żeby kolejne rzeczy na jaw nie wyszły ). ht-hubcio--> napisałeś "Mosley przyznał jednak, że FIA nie zajęła się w najlepszy sposób wydarzeniami po GP Hiszpanii w 2010 roku[...]" Posiadasz w domu magiczną kulę czy co?;)
zgf1
22.04.2010 04:49
@Pieczar Zdezelowane tory? A co powiesz na tych fantastycznych nowych torach w ktorych wieka od studzienek kanalizacyjnych sie walaly po torze? Albo rowna powierzchnia na nie powiem ktorym torze :) Tak to jest bezpieczne... Owszem uwazam, ze Bernie idzie tylko i wylacznie na kase, wschod placi mase pieniedzy i maja GP, popatrz jak tam z frekwencja. Dla mnie piekne sa stare tory, jak chocby Spa, A1, Monza czy stare Hocki. Niestety czesc z nich juz nie zobaczymy. Przypomnij sobie jak fenomenalne niekiedy tam widzielismy widowiska... Wlasnie poruszony przez Ciebie temat asfaltu na poboczach... Piekne byly stare pulapki piaskowe, ilu to zoltodziobow w nich zostawalo? Piekne i trudne tory, gdzie trzeba umiec jezdzic, gdzie pulapki piaskowe nie wybacza bledow, pewnie mozna dac asfalt na poboczach i nawet malpa pojedzie z noga w podlodze. A kierowcy swoja droga, czesc z nich zachowuje sie jak nie powiem co, pada deszczyk? (nie da sie jechac!) Przypomnij sobie wyscigi z Senna czy Schumacherem, tam nie bylo asfaltow, byly duzo wieksze deszcze i jakos SC tak czesto nie wyjezdzal. Moim zdaniem przesadzaja z bezpieczenstwem, to jest sport motorowy, sport dla prawdziwych driverow, a nie niedzielnych kierowcow. Dlatego starych mistrzow jak Senna czy Schumacher szanuje, oni na prawde jezdzili fenomenalnie, potrafili jezdzic na granicy, nie to co teraz... Twarde zasady powinny byc, bez uginania sie pod presja kierowcow, nie podoba im sie? Przyjda inni na ich miejsce, moze lepsi.
ht-hubcio
22.04.2010 04:38
Mosley przyznał jednak, że FIA nie zajęła się w najlepszy sposób wydarzeniami po GP Hiszpanii w 2010 roku, kiedy McLaren omal nie został zdyskwalifikowany za to, że ich bolidy były zbyt lekkie. „Były zgodne z przepisami, jeśli ważyły co najmniej 620 kg i nielegalne, jeśli przyjąć, że były lżejsze od tej wagi” – powiedział Brytyjczyk. „Myślę, że były zbyt lekkie, wzięliśmy je, aby się im przyjrzeć, a potem McLaren powiedział: 'Nie, one ważyły 620 kg' i w ten sposób wybronili się z tego. Powinniśmy byli zarekwirować i zważyć wtedy cały samochód, ale człowiek uczy się całe życie i nigdy więcej nie popełnilibyśmy tego błędu”.
Pieczar
22.04.2010 04:30
zgf1 - Bernie zawsze taki był. To on wywindował F1 na nr 1 w motorsporcie. I dalej to robi, mimo, że niektórym może się to nie podobać (vide ekspansja w stronę Azji). Gdyby, tak jak Ty chcesz, obstawiał przy zdezelowanych torach typu np. Silverstone (które dopiero będąc zagrożone znalazło kasę na remont) to F1 już dawno przestała by być "naj" serii wyścigowych. To jest biznes a nie sentymenty. Jeżeli jakiś kraj nie jest w stanie utrzymać wyścigu to wypada z gry. Proste. A to, że nowe tory wyglądają jak wyglądają to zasługa przepisów i po części wymagań kierowców (np. asfaltowe pobocza na Monzy, o które domagali się kierowcy). Ale oczywiście lepiej bezmyślnie napisać, że to Bernie z Maxem są winni...
Huckleberry
22.04.2010 04:20
Aled co w tym dziwnego? Zarabiają dużą kasę bo są na topie i są na topie bo mają kasę. Przecież o to chodzi w tym biznesie. Amerykanie też by nie dolecieli na Księżyc gdyby dysponowali budżetem drużyny harcerskiej.
zgf1
22.04.2010 04:14
"No trzymajcie mnie, gościu najpierw mówi że po odejściu Berniego wrócą stare piękne czasy a teraz mówi "co ma piernik do wiatraka" :) :) :) Czasami lepiej siedziec cicho niż się ośmieszac swoją niewiedzą." Widze, ze nie umiesz czytac ze zrozumieniem, a moze wcale? :) Jeszcze raz tlumacze, to jak kiedys zachowywal sie Bernie nie oznacza, ze dzis zachowuje sie tak samo. Czy to tak trudno zrozumiec? Na prawde Twoj rozum nie moze tego pojac? Powiem tak, jest szef firmy. Przez 10 lat rozwija firme, pozniej na starosc zaczyna liczyc tylko kase, ma durne pomysly, ciagnie firme w dol i w dol. Wniosek? To, ze byl dobrym szefem dawniej nie oznacza, ze obecnie sie sprawdza, ze jego pomysly sa trafne. Prosciej sie juz nie da, nie rozumiesz? Trudno, moze na onet sprawdz? :) Historia, historia... Ogladnij sobie kilka dawnych torow, wyscigow, moze zrozumiesz... Choc nie licze na to, kto zaczal przygode od startow Kubicy...
Angulo
22.04.2010 03:50
Dziękuje bardzo za przyznanie się do wręczenia Ferrari tytułu w 1999r....
Jakuzo
22.04.2010 02:55
Oj SirKamil sadze ze RedBull posiada ogromny budzet.... ogromny jak cholera.
SirKamil
22.04.2010 02:29
To nie nowość i każdy, choć trochę rozgarnięty człowiek zdaje sobie sprawę, że gdyby Ferrari kazać operować za kwoty jakimi dysponuje Renault, Red Bull czy Williams to zapadliby w śmierć kliniczną a reorganizacja w kierunku konkurencyjności- o ile możliwa kiedykolwiek- zajęłaby im cała lata. W Maranello próżno szukać szczególnego, bajecznego know-how czy zasobów ludzkich- ich potęga to w dużej mierze kasa.
YAHoO
22.04.2010 01:29
No trzymajcie mnie, gościu najpierw mówi że po odejściu Berniego wrócą stare piękne czasy a teraz mówi "co ma piernik do wiatraka" :) :) :) Czasami lepiej siedziec cicho niż się ośmieszac swoją niewiedzą.
zgf1
22.04.2010 01:09
I co ma piernik do wiatraka? Wczesniej Bernie tak za kasa nie szalal jak teraz, nowe badziewne tory, stare sie kastruje i inne duperele.
Kajek
22.04.2010 01:04
Mosley odszedl, teraz jeszcze Bernie i wroca piekne czasy w F1 :) Ignorancie, za czasów Mosleya i Berniego wlasnie były te wasze 'piekne czasy'
zgf1
22.04.2010 12:52
Panie kup pan pejcz nowy i wdzianko :) To chyba najlepiej umiesz robic... Mosley odszedl, teraz jeszcze Bernie i wroca piekne czasy w F1 :) Poziomnicy to nie znaja w F1 :(
MaxKapsel
22.04.2010 12:48
Nie no, ja rozumiem, że ostatnio w kinematografii i grach temat zombie stał się bardzo modny, ale nie przesadzajmy. Niektórych zwłok już nie należy wyciągać z szafy... a może raczej z lochu z pręgierzem? :) dobranoc, panie Mosley...
Dżejson
22.04.2010 11:38
Vagabond to że nie mieli największego budżetu nie znaczy, że nie był on większy od większości zespołów ;) Tylko Honda i Toyota miały większe budżety przez lata, a w zeszłym roku chyba jeszcze McLaren miał większy.
Vagabond
22.04.2010 11:29
Hmm... to nie Ferrari miało największy budżet w F1 a jakoś potrafili wygrywać, więc trochę nie tego z logiką u ciebie Maxiu.
michael85
22.04.2010 11:12
Jeśli Mosley wie wszystko najlepiej to niech mi powie jakie będą wyniki losowania lotto w dniu dzisiejszym! @Up Zbyt skomplikowane dla Maxa. On umie obsługiwać tylko pejcz :)))
tommyline
22.04.2010 11:08
Jest cos takiego jak poziomica, by sprawdzić czy coś jest pionowe czy nie. Fia pod Mosleyem pewnie zdemontowałąby ścianę, by stwierdzić czy jest pionowa :)
Pieczar
22.04.2010 10:43
Patrząc na to co Czerwoni wyprawiają jak tylko zaczyna padać to ciężko się z Mosleyem nie zgodzić...