Ferrari wesprze amerykański team, jeśli będzie zgoda na trzecie bolidy

Luca di Montezemolo: "Marzę o trzecim Ferrari zarządzanym przez amerykański team"
25.05.1016:34
Marek Roczniak
2383wyświetlenia

Ferrari wyraziło chęć wsparcia w przyszłości amerykańskiego zespołu, jeśli wprowadzony zostanie w życie pomysł włoskiej marki związany z możliwością udostępniania trzeciego bolidu innym zespołom.

Wczoraj serwis AUTOSPORT zamieścił obszerny wywiad z doradcą Chada Hurleya z YouTube - Parrisem Mullinsem, który próbował do końca ratować projekt US F1, a obecnie myśli o nowym przedsięwzięciu, które pozwoliłoby mu wejść do Formuły 1 we współpracy z którymś z obecnych zespołów. Teraz Luca di Montezemolo zasugerował, że zespołem tym może być Ferrari.

W wywiadzie udzielonym włoskiej Gazzetta dello Sport, prezes firmy z Maranello ponownie mówił na temat swojego pragnienia, jakim jest dostarczanie przez Ferrari trzeciego bolidu innemu zespołowi, ale po raz pierwszy powiedział, że chciałby, aby samochód wystawiała w wyścigach amerykańska ekipa. Marzę o trzecim Ferrari zarządzanym przez amerykański team, z flagą w gwiazdy i pasy - powiedział di Montezemolo.

Mullins przyznał, że nawiązał kontakt z Ferrari we wcześniejszej fazie tego roku w sprawie potencjalnego porozumienia o przyszłej współpracy, kiedy próbował uchronić US F1 przed upadkiem i uważa, że obie strony są tym zainteresowane. Kiedy spotkałem się ze Stefano (Domenicalim), oczywiście Ferrari nie było możliwym rozwiązaniem dla US F1 na rok 2010 - powiedział Mullins. Zadeklarowali jednak chęć zapewnienia takiego wsparcia, na jakie zezwalają przepisy. Mieliśmy kontrakt z Cosworthem na dostawę silników, ale oni (Ferrari) wiedzą, że Ameryka jest ich największym rynkiem zbytu i byli zainteresowani współpracą z nami.

Z innych spraw poruszonych przez di Montezemolo warto wspomnieć, że prezes Ferrari jest skłonny zaakceptować pomysł skrócenia weekendów grand prix do dwóch dni - bez jakiejkolwiek jazdy w piątek, ale pod jednym warunkiem: Oczywiście poprzemy to, o ile przywrócona zostanie możliwość testów pomiędzy wyścigami. Potrzebujemy testów, aby móc wypróbować samochód i eksperymentować, zwłaszcza my, gdyż przenosimy wiele rozwiązań do samochodów drogowych. Poza tym chcemy wrócić do używania toru Fiorano, w który zainwestowaliśmy pieniądze: jesteśmy konstruktorami, a nie ludźmi ścigającymi się dla hobby.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

15
Pawel
27.05.2010 03:55
@SirKamil Rozumiem, że nie jesteś w stanie na nie odpowiedzieć... Sport często służy do poprawy wizerunku firmy, Najlepszą reklamą dla producenta samochodów jest udział (a zwłaszcza zwycięstwa) w różnego typu wyscigach (np. w F1), dlaczego więc mają się nie pokazać tam gdzie mają największą grupę potencjalnych klientów?
biCampeon
26.05.2010 10:59
No teraz są, co według mnie jest złym rozwiązaniem.
SirKamil
26.05.2010 09:42
Teraz są.
biCampeon
26.05.2010 08:30
"ie są w stanie pomagać w dostatecznym rozwoju samochodu w czasie weekendów GP" - bo weekendy GP nie są czasem na rozwój, a na szukanie ustawień i ściganie się. Czasem na rozwój są testy.
SirKamil
26.05.2010 08:11
Uznam to pytanie za niebyłe... :(
Pawel
26.05.2010 04:30
"tak ordynarnie dbanie o "swoje interesy" godzące w interesy innych i sportową rywalizację mogą uprawiać w serii wyścigowej, jak sami sobie ją zorganizują a nie w F1." Dlaczego nie w F1?
SirKamil
26.05.2010 10:12
Bzdury... tak ordynarnie dbanie o "swoje interesy" godzące w interesy innych i sportową rywalizację mogą uprawiać w serii wyścigowej, jak sami sobie ją zorganizują a nie w F1. Zakaz testów to najlepsze co może być... to, że przereklamowani kierowcy w stylu Alonso, który już witał się z tytułami nie są w stanie pomagać w dostatecznym rozwoju samochodu w czasie weekendów GP, to już ich problem... no ich fanboyów.
Pawel
26.05.2010 03:55
"Brednie tego markiza od siedmiu boleści i amerykańskiego dilera Ferrari są wręcz skandalicznie głupie.... powinno za coś takiego karać..." Tak, dbanie o swój rynek zbytu jest całkowicie poronionym pomysłem... Co do testów to zgadzam się z biCampeonem
biCampeon
25.05.2010 06:41
SirKamil - chory to jest zakaz testów między wyścigami i zakaz wystawiania trzeciego bolidu w piątki.
ICEman
25.05.2010 06:01
i znowu jakieś pomysły z kosmosu, każdy dzień to nowe pomysły na f1
SirKamil
25.05.2010 05:58
Brednie tego markiza od siedmiu boleści i amerykańskiego dilera Ferrari są wręcz skandalicznie głupie.... powinno za coś takiego karać... Innymi słowy Montezuma powiedział "rozlazłe i otłuszczone Ferrari nie potrafi funkcjonować w środowisku restrykcyjnych ograniczeń budżetowo-zasobowych i zbiera baty od producenta oranżady z landrynek... błagam, wróćmy do miliardowych budżetów!"... czerwoni nabili przed sezonem tyle kilometrów ile tylko się dało i w Bahrajnie byli jeszcze relatywnie blisko Red Bulla, ale bez Badoera bezustannie snującego się po Fiorano ich fabryka najwyraźniej nie jest tak prężna jakby się mogło wydawać po wielkości i budżecie. Pomysł 3 Ferrari w barwach ameryki, w obliczu zakazu klienckich samochodów i... zdrowego rozsądku... aż szkoda to komentować.
Adakar
25.05.2010 05:18
wg mnie to jak narazie trzeci bolid powinien wrócić w piątki. Dla ekip od 3 albo 5 miejsca w dół (wzgledem zeszłorocznej klasyfikacji) + wszystkie nowe ekipy. Dodatkowo ten trzeci bolid mógłby być wykorzystany jako tzw. T-car, gdyby któryś z podstawowych kierowców rozbił swój bolid bez możliwości naprawienia na czas (jak Alonso w Monako) Auto nr 3 powinno mieć tak samo 8 silników na sezon, problem jak tu karać za ewentualne przekroczenie tej ilości ... może juz zakazem dalszych testów. Tzn. 8 silnik nawala na 3 GP przed końcem i już koniec. Nie mogą śmigać w ostatnich wyścigach. Anyway, kierowcami tak samo nie mogliby być kierowcy uczestniczący w 3 ostatnich sezonach GP w nie więcej niż 3 wyścigach GP i tyle. Heja :) czyli mamy zwiększony "test młodzieży". Co więcej, mniejsze zespoły mogłby czerpać z tego zysk w postaci sponsorów (one - off) np. belgijski sponsor, wspierajacy kierowcę z Belgii, wykupuje mu jazdy w piątek na GP Belgii... Albo i ogolnie jakiś bogatszy młody kierowca takimi startami nie musiałby się "zeszmacić" ... tzn. unika ewentualnej kompromitacji we właściwej rywalizacji w sobote i niedziele. Tutaj zawsze można kontrakt od tak zerwać i odejść z pewnym doświadczeniem albo zwalać na problemy z bolidem bla bla bla ... każdy wygrywa :) a zespoły (te słabsze) zyskują dodatkowe dane
benethor
25.05.2010 05:05
"Potrzebujemy testów, aby móc wypróbować samochód i eksperymentować, zwłaszcza my, gdyż przenosimy wiele rozwiązań do samochodów drogowych." Tak, bo przecież wielkie Ferrari nie będzie się ścigało na takich samych warunkach jak reszta stawki. Zgoda na dodatkowy wóz jeśli już by była, to imo powinna być tylko dla nowych teamów.
krzysiek_aleks
25.05.2010 04:37
już sobie wyobrażam team US Ferrari:)
zoolwik
25.05.2010 02:37
To zróbmy tak, zespoly od berniego beda mogly kupować miejsca dla bolidów na torze. Wiec nowe lub male zespoly bedzie stac na jeden bolid, wieksze na 2-3 a ferrari bedzie mialo 5 bo to wymyslili ;)