Relacja z wyjazdu na rundę WSbR w Brnie

Jest miło, sympatycznie, a wszystko to za bilet o wartości aż zera złotych
13.06.1014:52
Paweł Zając
4495wyświetlenia

World Series by Renault, zabawka promocyjna francuskiego koncernu, a przy tym jedna z najważniejszych serii juniorskich na świecie. Wydawać by się mogło, że nieubłagany świat ekonomii i marketingu oraz wyścigowej rywalizacji stworzą wokół tego sterylną otoczkę, który skutecznie odepchnie wszystkich mniej chorych na wyścigi. Pozory!

Jest miło, sympatycznie, bez parcia i nadmuchiwania niepotrzebnego balonika, a wszystko to za bilet o wartości aż zera złotych. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że bez akredytacji dziennikarskiej też byłoby fajnie. Czyżby WSbR było najlepszą serią wyścigową...?

Sposób na żonę i dziecko


Na większości wyścigów kibic dostaje minimum - tor, auta, wyścig. Czasem przy korzystnym zbiegu okoliczności, ktoś wystawi jakiś pokazowy samochód i to jest wszystko, czym musimy się zadowolić. Renault poszło o krok dalej dając nam prezent, który przez co bardziej kreatywnych zostanie wykorzystany do zapewnienia sobie spokoju podczas weekendu lub też będzie stanowił odskocznię od akcji na torze.

Jeśli jesteśmy sami, względnie z kolegami to nie ma problemu. Jeśli jednak doznaliśmy szczęścia wychowywania „przyszłego kierowcy F1”, to też nie ma źle.


Francuzi podstawili różnego rodzaju dmuchane zamki, baseny wypełnione piłeczkami, karuzele czy też elektryczne samochodziki (takie do „otrzaskiwania się”, jak w lunaparku). Latorośl bardziej zaznajomioną z konsolą można odesłać do Playstation czy też Nintendo Wii - z nowym F1. Prócz tego można spróbować swoich sił w zmianie opon oraz pooglądać wystawę wyścigowych i rajdowych modeli Renault.

Z naszą lubą może być trudniej, bo w końcu ciężko o coś bezpośrednio w jej kręgu zainteresowań, jednak może zachęcą ją pokazy sztuczek na rowerze czy też wystawa seryjnych modeli Renault. W końcu francuskie auta nie są brzydkie, szczególnie Wind mógłby zainteresować Panie. Jeśli dodamy do tego, że każdy można dokładnie obejrzeć i dotknąć, to powinniśmy mieć chwilkę spokoju.

Podstawowy cel


Wizualnie, jak i słuchowo Formuła Renault 3.5 oraz serie jej towarzyszące nie są może szczytem marzeń, jednak bolid to bolid, a V6 brzmi bardzo przyjemnie. Czasem potrafi nawet plunąć ogniem czy odbić się sporym echem w naszych uszach. Każdy ma dokładnie taki sam samochód, więc wyścigi są całkiem ciekawe i akcji nie brakuje, szczególnie w sobotę.

Odniosłem wrażenie, że obowiązkowy pit-stop podczas niedzielnego wyścigu za bardzo rozbija stawkę, przez co akcji było znacznie mniej. Wśród kierowców łatwo można spotkać mistrzów niższych klas czy testerów F1, więc chętnych do walki nie brakuje.


Drugim punktem programu jest Renault Megane Trophy. Samochody o konstrukcji ramowej budowane specjalnie do wyścigów - obok salonowej „Meganki” pewnie nawet nie leżały. Centralnie umieszczone V6 brzmi sympatycznie, a śliczne nadwozie sprawia, że jest na czym zawiesić oko. Prócz tego, w trakcie weekendu na tor wyjeżdża jeszcze Formuła Renault 2.0 oraz puchar Clio.

Małe „Clióweczki” ubrane w wyścigowy pakiet prezentują się naprawdę fajnie i jest to miła odskocznia od wielkich wyścigów. FR 2.0 w tym roku wymieniła samochody, które według mnie wizualnie prezentują się gorzej od poprzedniej generacji. Co prawda to wyścigi i samochód ma jeździć, nie wyglądać, ale w końcu wszystkie są takie same, a dział marketingu pewnie finezją by nie pogardził...

To co tygryski lubią najbardziej


Francuzi serwują nam także dodatkowe atrakcje bezpośrednio na torze. W tym roku wszystkim rundom WSbR towarzyszą pokazy z cyklu Renault Roadshow - chociaż w tym przypadku słowo road jest ciut na wyrost ;-) Dodatkowo parady klasycznych Renault, pokazy sztuczek i jazdy synchronicznej w Renault Clio Sport oraz rajdowe Renault 5 prowadzone przez francuskiego wirtuoza ośki - Jeana Ragnottiego.

Bolidu F1 reklamować chyba nie trzeba, jednak warto dodać, że „garaż F1” jest publicznie dostępny. Barierki są bardzo nisko, przez co bardzo dobrze widać bolid, a obsługa każdego chętnego wpuszcza na pamiątkowe zdjęcie. Pokaz Clio Sport jest świetny, kierowcy są naprawdę dobrzy w tym, co robią i raczą publiczność ogromnymi ilościami dymu, piruetów czy nawet stania na dachu - podczas jazdy. Ragnotti daje pokaz driftu i daje wszystkim posłuchać świstu turbiny.

Może jeszcze raz...

Jeśli się uda to chętnie, szczególnie że po wyścigu we Francji WSbR odwiedzi znacznie bliższe nam strony - tor Hungaroring. Seria prezentuje się naprawdę dobrze, budowana wokół niej otoczka jest bardzo klimatyczna, a co ważniejsze darmowa. Dostajemy przy tym dostęp na padok, wszystkie trybuny i godzinny wstęp na pit-lane. Chyba nigdzie indziej kibice nie znajdą lepszej oferty...