Zespół Jordan podpisał już kontrakt z Toyotą?

28.10.0400:00
Marek Roczniak
822wyświetlenia

Brytyjska gazeta The Guardian donosi, iż zespół Jordan niemal na pewno zawarł już umowę z Toyotą na dostawę silników od przyszłego sezonu. Tak jak można było przypuszczać, w zamian za atrakcyjną cenę (mowa jest o ośmiu milionach funtów rocznie) irlandzka stajnia będzie musiała zatrudnić w roli jednego z głównych kierowców dotychczasowego testera Toyoty - Ryana Briscoe, o ile oczywiście wierzyć doniesieniom brytyjskiej prasy.

O tym, że zespół Jordan jest bliski nawiązania współpracy z Toyotą lub już to uczynił, można wnioskować chociażby z dosyć optymistycznej wypowiedzi dyrektora komercyjnego stajni z Silverstone - Iana Phillipsa. "Sprawy mają się znacznie lepiej i jesteśmy już w 99% pewni, że pojawimy się na starcie wyścigu o Grand Prix Australii w Melbourne w marcu przyszłego roku. Ostatnie kilka tygodni było szarpaniną nerwów, ale teraz możemy już patrzeć z nadzieją w przyszłość".

Przyszłość ekipy dowodzonej przez Eddiego Jordana stanęła pod dużym znakiem zapytania w związku z decyzją Forda o sprzedaży zespołu Jaguar i produkującej silniki firmy Cosworth po zakończeniu sezonu 2004. Wiadomość ta została ogłoszona bez wcześniejszej zapowiedzi, przez co szanse na znalezienie nowego dostawcy silników w takim krótkim czasie były bardzo małe. Toyota początkowo odrzucała możliwość zaopatrywania innej stajni w swoje jednostki napędowe już od 2005 roku, ale w świetle zwiększenia wytrzymałości silników do dwóch weekendów Grand Prix w przyszłym sezonie wyraziła taką gotowość, zaznaczając, że umowa musi zostać podpisana w jak najkrótszym czasie.

Tymczasem jak donosi serwis F1Racing.net, zakup firmy Cosworth ma wkrótce ogłosić współwłaściciel amerykańskiej serii Champ Car - Kevin Kalkhoven. Cosworth jest wyłącznym dostawcą silników dla Champ Car i ewentualny koniec działalności tej firmy mógłby również doprowadzić do upadku dawnej serii CART, z której wywodzą się między innymi tacy kierowcy, jak Jacques Villeneuve i Juan Pablo Montoya.

Źródło: F1Racing.net, pitpass.com