Montezemolo ponownie atakuje nowe zespoły

Prezes Ferrari uważa, że nowe ekipy nie powinny być dopuszczone do wyścigów F1
18.06.1010:09
Paweł Zając
3490wyświetlenia

Prezes Ferrari - Luca di Montezemolo ponownie zaatakował nowe zespoły, które rozpoczęły rywalizację w Formule 1 w tym sezonie. Włoch uważa, że ich bolidy nie są wystarczająco szybkie, aby dopuszczać je do udziału w wyścigach.

W kluczowych momentach wyścigu o Grand Prix Kanady Fernando Alonso został przyblokowany przez dublowanych kierowców i w wyniku tego stracił szanse na zwycięstwo. Taka sytuacja jeszcze bardziej umocniła Montezemolo w jego przekonaniach, który teraz nie pozostawia suchej nitki na nowych ekipach.

Samochody, które mają osiągi na poziomie GP2 nie powinny być dopuszczone do wyścigów F1, ponieważ powinny się ścigać w niedzielny poranek - powiedział prezes Ferrari w wywiadzie dla Gazzetta dello Sport. Tempo naszego samochodu było wystarczające, by odnieść zwycięstwo. Miejmy nadzieję, że w przyszłości nie będzie więcej problemów z dublowanymi samochodami, przez które moglibyśmy stracić tak jak w ostatnim wyścigu.

Di Montezemolo wiele razy podkreślał, że lepsza dla Formuły 1 byłaby zgoda na wystawianie trzeciego bolidu przez największe ekipy, niż przyjmowanie nowych teamów.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

25
jan5
19.06.2010 08:07
A.S. no własnie alonso jak go wyprzedził button próbował się do niego zbliżyć, pobił nawet ze dwa razy wtedy najszybsze kółko. Kiedy widział ze nic z tego, odpuścił i zaczął tracić. Hamilton w takiej sytuacji cisnąłby i skończyłby na ścianie. Tak w ogóle to mam wrażenie, że wielu ludzi na tej stronce jest niedorozwiniętych. Jak było wszyscy widzieli, a oni mają swoją własną wizje prawdy. Zapewne przez to, że nie oglądali wyścigu jak się zorientowali, że Kubica nie wygra. No może jeszcze wrócili jak usłyszeli, że pobił najszybsze okrążenie, bo wtedy nadzieja na wygraną wróciła chociaż było 10 kółek do mety. Można mieć wrażenie, że większość ludzi jest pasjonatami w f1 dlatego tu piszą, tak naprawdę pisaliby gdzie kolwiek bo spędzają cały dzień na jakichś durnych czatach. Większość ludzi po prostu przełącza się z naszejklasy na f1wm i tak kółko.
biCampeon
18.06.2010 08:59
"Tak, tak Panie Grafie Ferduś jechał po zwycięstwo, szczególnie było to widać w końcówce wyścigu, jak coraz bardziej prowadząca dwójka mu odjeżdżała :)" - jechał. Gdy tylko Hamilton zjechał na pit-stop, Hiszpan wykręcił rekord okrążenia, pokonując je szybciej o 1,5s od Lewisa. Niestety na następnym okrążeniu trafił na Kovalainena i wówczas stracił na tym okrążeniu 2,7s, w wyniku czego po swoim postoju wyjechał za Hamiltonem. Natomiast Button wyprzedził Alonso przy pomocy Chandhoka. Owszem wcześniej Anglik zbliżył się do Ferrnando, ale Ferdek tak jeździ: przejedzie kilka spokojniejszych okrążeń, by na następnych mocno przycisnąć i zaatakować rywala. W Kanadzie dokładnie tak było, gdy walczył z Lewisem. Kiedy wiedział, że nie ma większych szans na wyprzedzenie Lewisa, odpuścił, a Button dalej cisnął, jednak Hiszpan miał wystarczająco dobre tempo, by trzymać Jensona za sobą i pewnie znowu by przyśpieszył po kilku okrążeniach, uciekając jemu. A że na drodze stanął Karun... Na ostatnich okrążeniach McLareny odjechały na duży dystans, bo nie było sensu podejmować z nimi walki - pamiętajmy o sytuacji silnikowej Fernando, i o tym jak tor w Montrealu bardzo obciąża agregaty. Nie mam zamiaru teraz gdybać i płakać nad rozlanym mlekiem, a jedynie pokazać, że Ferrnando rzeczywiście walczył o zwycięstwo w Kanadzie. Zresztą Allen trafnie podsumował występ Hiszpana: "To był wyścig, jaki lubi Alonso – skomplikowany, wymagający cierpliwości w jednych i agresji w innych momentach". Ferdek cierpliwie jechał za/przed McLarenami i gdy trzeba było to przycisnął, kręcąc nawet rekordy okrążenia.
andy
18.06.2010 03:42
zdaje się że Massa też był ostatnio dublowany. a jeździ w... ferrari
A.S.
18.06.2010 02:19
Simi – w większości pozycji oznaczonych przez Ciebie, jako ”czołówka” dobre miejsca wynikały z awarii rywali lub ich pecha, a nie faktycznej siły zespołu. Prawda jest taka, że czerwoni mieli dobry produkt bazowy, z którym od tej pory nic nie potrafią sensownego zrobić. No ale w pełni się zgadzam, Ferrari nie musi być ani 1 ani 2…, ba jak dla mnie (starego kibola McLarena) im dalej czerwone jest w tabeli tym lepiej, tylko śmieszą mnie takie głupie tłumaczenia makaroniarza.
AleQ
18.06.2010 01:58
Co do tych 3 bolidów to jest śmiechu warte takie same jak ci spece np. z HRT. Niestety w ostatnim wyścigu przeszkadzali Ferdziowi ale trzeba to jakoś "przeżyć" zapewne kogoś innego będą blokować w next GP. A co do wygranej to chyba by do tego nie doszło ale nie ma już co gdybać.
Simi
18.06.2010 01:11
A.S. - no nie wiem, poza Turcją, czy był jakiś aż tak słaby wyścig dla Czerwonych? Owszem, Massa jeździ słabiej, ale Alonso? Bahrajn - bardzo dobrze Australia - czołowka, może gdyby nie ten pierwszy zakręt byłoby podium Malezja - nie było tak źle Chiny - czołowka Hiszpania - czołówka Monako - Ferrari było bardzo szybkie, szkoda tego treningu Turcja - słabo Kanada - czołówka I co? To nie jest dobra postawa? Śmieszne. Tak naprawdę cały czas są trzecią siłą w stawce. To nie jest dobrze? Ferrari nie musi być cały czas pierwsze lub drugie. Ale są w czołówce, więc ja to nazywam dobrą postawą.
michael85
18.06.2010 12:50
Alonso był mocny w Kanadzie i miał szansę na zwycięstwo. Montezemolo ma 100% racji! To są jakieś żarty z nowymi ekipami. Poza tym FiA nie dopuściła Stefana który był lepiej przygotowany a pozwoliła startować takim "niedorozwiniętym" ekipom jak Virgin który nawet nie posiadał odpowiednio dużych baków. Dlaczego? Bo szefciu tej śmiechu wartej ekipy jest bardziej wpływowy i Eccleston mu załatwił. Branson jest jak dziecko musi mieć wszystko. I tak Virgin prawdopodobnie skończy z niczym.
A.S.
18.06.2010 12:49
Jedna jaskółka wiosny nie czyni – Simi. W Kanadzie czerwoni faktycznie mniej odstawali od konkurencji niż chociażby w Turcji, ale czy można nazwać to dobrą postawą…? – dyskusyjne. Natomiast ględzenie Montezemollo że mieli zwycięstwo w kieszeni, tylko maruder im przeszkodził jest po prostu śmieszne i żałosne. Sam dobrze obejrzyj końcówkę wyścigu. Button w ciągu 3 okrążeń odrobił 3 sek. do Ferdka i to bez udziału maruderów, potem kwestią czasu byłby tylko udany atak na Hiszpana.
Simi
18.06.2010 12:12
A.S. - tiaa... W Kanadzie Ferrari było szybkie, szkoda mi ciebie, jeśli nie umiesz rozróżnić słabej postawy od dobrej. Prawdą jest natomiast to, że Alonso trochę stracił. Ja na przykład uważam, że Button nie wyprzedziłby Alonso, a przynajmniej nie tak łatwo. Było widać, że Ferdek przyhamował, by nie wtulić się w tyłek dublowanemu, a Jenson widział co jest grane z daleka i tylko minął marudera. Mój drogi kolego - na wyprzedzeniach tyle wolniejszych kierowców traci się prędkość. Gdyby nie to, Fernando dojechałby zapewne drugi. http://www.mototube.pl/film/4821/button-wyprzedza-alonso---gp-kanady-2010/ - tu widać zdarzenie dość dokładnie. P.S - To tylko moje refleksje na ten temat, ale sądzę, że było właśnie tak jak napisałem, proszę się więc nie rzucać, tylko kulturalnie przedstawić swoje argumenty. Dziękuję ;)
marcinp
18.06.2010 10:13
Mam dość Pana barona grafa i innego hrabiego i opinii jego. Ferrari to jeden z zespołów wcale nie najlepszy w tym sezonie a jesteś tak dobry jak twój ostatni wyścig. Koniec tematu.Historia nie jeździ. Czasem powtarza się jako farsa jak w przypadku MSC
quickmick
18.06.2010 10:08
@Huckleberry Ja się wcale nie gniewam :-) Wiesz co, generalnie po nikim się nie jeździ "przy każdej okazji"... chodzi o złą analizę sytuacji, którą stawia di Montezemolo... W mojej ocenie (jak myślę w ocenie wielu) jest dokładnie tak, jak napisał A.S. - nic dodać, nic ująć... Inne teamy, jak dają do pieca, to mówią "dajemy do pieca, ale będziemy pracować, żeby się poprawić", "znowu w życiu mi nie wyszło", albo coś w tym guście... a di Montezemolo narzucił styl "prawie wygraliśmy, gdyby nam nie przeszkodzili ci, ci i jeszcze ci" i "aha, zapomniałem dodać, chcemy trzeciego auta w teamie... nie umiemy zbudować porządnych dwóch, ale chcemy trzeciego, nie mamy do niego kierowcy, ponieważ mistrz motocyklowy złamał poważnie nogę, nasz były as jeździ dla konkurencji, większość dobrych kierowców ma już pouzgadniane kontrakty na przyszły sezon, ale chcemy trzeciego..."....
Huckleberry
18.06.2010 09:55
quickmick - wybacz jeśli cię uraziłem :) Akurat tym razem się z nim nie zgadzam, ale denerwuje mnie jeżdżenie po nim przy okazji każdej wypowiedzi niezależnie na jaki temat...
tomask75
18.06.2010 09:47
Jestem co prawda sceptycznie nastawiony do nowych teamów, jednak biorąc pod uwagę ostatni wyścig to Massa akurat zyskał gdy bolid FI został "przyblokowany" przez dublowanego, a Massa w tym momencie wyprzedził. Proszę nie zapominaj o takich zdarzeniach prezesie....
A.S.
18.06.2010 09:40
Buuaha, ha no i znaleźli się winni słabej postawy czerwonych w tym sezonie. Nie słaba konstrukcja, nie źle rozwijany bolid, nie źle zarządzany zespół, nie kiepscy kierowcy, ….tylko nowe zespoły…. Nowe zespoły przeszkadzają na torze tylko Ferrari, innym nie. Tak, tak Panie Grafie Ferduś jechał po zwycięstwo, szczególnie było to widać w końcówce wyścigu, jak coraz bardziej prowadząca dwójka mu odjeżdżała :)
quickmick
18.06.2010 09:36
Błogosławieni, którzy mają cierpliwość do postów jana5 albowiem ich będzie królestwo niebieskie...
jan5
18.06.2010 09:34
Saso no właśnie ferrari ma słabszy bolid od renault a Alonso potrafi nim walczyć o wygrane, a kubica dojeżdza sobie na 6 czy 7 miejscu.
quickmick
18.06.2010 09:22
@Huckleberry Wypraszam sobie, ja nigdy nie jechałem po nowych zespołach, więc jeśli rzucasz takie uwagi, to adresuj je do konkretnych osób, a nie do "Was"... Od początku kibicowałem zarówno Lotusowi, jak i Czarlsowi Bransonowi (wg wymowy red. Zientarskiego) i uważam, że nowe zespoły są potrzebne, bo w F1 musi być wymiana krwi (nowi dostawcy opon, zmiany dostawców silników)... wtedy coś sie dzieje, wtedy są emocje... nie ma nic gorszego, niż kilka lat z rzędu, w których i tak wiadomo, że co by się działo, to i tak wygra kostyczny Niemiec z Kerpen w pomalowanej na czerwono furmance...
Saso
18.06.2010 09:18
Pan Montezemolo próbuje zwalić słabą formę Ferrari na nowe zespoły, a faktem jest że bolid Ferrari jest poprostu wolny, co pokazuje że ostatnio są oni wolniejsi od Renault.
jan5
18.06.2010 09:12
Bo nikt nie lubi ferrari w związku z tym ze kubica tam nie jeździ, tak samo już nikt nie lubi alonso bo ten rzekomo mu zabrał miejsce w ferrari
Huckleberry
18.06.2010 09:02
Nie rozumiem was. Normalnie jedziecie po nowych zespołach jakie to kiepskie i jak to nie dobrze że zostały dopuszczone, a jak powiedział to Montezemolo to nagle wszyscy stają w ich obronie. Żenua jednym słowem...
jan5
18.06.2010 08:52
Prawda jest taka, że nowe zespoły nic nie dają F1, a do tego obniżają jej prestiż. Tylko lotus robi postępy, inne nowe ekipy są tam gdzie były na początku.
Yurek
18.06.2010 08:41
Czekam na odpowiedź Fernandesa. Panie Montezemolo, rozumiem, że trzeba usprawiedliwić jakoś to, że jest się z tyłu i Ferrari jeszcze długo będzie brakować do dominacji z początku XXI w. Szkoda tylko, że nie zmienił pan płyty i nadal powtarza te same głupstwa. Gdyby model Ferrari F10 był udany, to nie przeszkadzałyby ci nowe zespoły. W przypadku modelu F2002 jakoś nie narzekaliście na nic. Więc bardzo cię proszę, zamknij się, bo wkurzasz mnie, i nie tylko mnie.
blader
18.06.2010 08:38
niech sobie zorganizuje własne mistrzostwa Ferrari, w których żaden inny bolid nie będzie przeszkadzał Ferrari w odniesieniu zwycięstwa.
quickmick
18.06.2010 08:14
Panie Prezesie, na litość boską, ileż można powtarzać te same śpiewki... niech Pan nie obwinia nowych zespołów, niech Pan obwinia swojego kolegę Maxa Mosley'a, z którym Pan próbował tak ślicznie załatwić sprawę podwójnych dyfuzorów, i który wytypował nowe zespoły tak późno, przez co nie mogły one zbudować bolidów bardziej konkurencyjnych... Panie Prezesie, niech Pan nie opowiada andronów, że bolid był konkurencyjny, bo jak by był, to Felipe nie wlókłby się w ogonie... Panie Prezesie - i niech Pan wreszcie skończy z tą mantrą o trzecim bolidzie... Jeśli jeszcze dzisiaj pojawi się news, w którym Christian Horner narzeka, że "silnikowi Renault brakuje 30-40 koni mocy" to zjem własną rękę z wściekłości...
BARBP
18.06.2010 08:13
Niech skończy już.Może najlepiej zrobić mistrzostwa 5 zespołów, niech mają po pieć bolidów i wtedy dopiero będą mistrzostwa... Wiadomo że nowe zespoły potrzebują czasu, tak było kiedyś, tak jest i tak będzie...