Alonso przeprasza za skrytykowanie FIA
"Oczywiście teraz jestem bardziej spokojny, niż kiedy miało to miejsce zaraz po wyścigu"
30.06.1009:48
2857wyświetlenia
Fernando Alonso przeprosił za zbyt dosadną reakcję po kontrowersjach związanych z samochodem bezpieczeństwa podczas Grand Prix Europy i dodał również, że nigdy nie planował kreować podejrzeń o „zmanipulowanym” wyścigu przez FIA.
Hiszpan był wściekły po wyścigu w Walencji - sugerując dodatkowo, że FIA faworyzowało Lewisa Hamiltona poprzez zbyt długie zastanawianie się nad jego karą po wyprzedzeniu samochodu bezpieczeństwa. Opóźnienie to oznaczało, że Hamilton nie stracił swojej pozycji po karnym przejeździe przez aleję serwisową.
Dwa dni po wyścigu Alonso powiedział, że teraz spokojniej podchodzi do całej sytuacji i wyjaśnia, że jego ocena była spowodowana frustracją wynikłą ze straty miejsc poprzez podporządkowanie się przepisom, podczas gdy Hamilton uzyskał korzyści z powodu złamania regulacji.
Oczywiście teraz jestem bardziej spokojny, niż kiedy miało to miejsce zaraz po wyścigu- napisał Alonso w swoim dzienniku na stronie internetowej Ferrari.
W tamtym czasie zareagowałem emocjonalnie i wtedy łatwo jest powiedzieć rzeczy, które mogą być źle zinterpretowane oraz powodować podejrzenia. Nie miałem takiej intencji. Rozumiem, że sędziowie wykonują trudną pracę i muszą podejmować decyzje, które nie są łatwe. Chodziło mi o to, że kierowcy, którzy tak jak ja przestrzegali przepisów, niestety w tej sytuacji ucierpieli o wiele bardziej, niż ci, który je złamali, nawet jeśli otrzymali karę. Nie odwołuję się do konkretnego kierowcy - chodzi tu o wszystkich i sądzę, że powinniśmy o tym porozmawiać w spokojnym tonie, by upewnić się, że takie rzeczy już nigdy się nie wydarzą.
FIA zdaje sobie sprawę, że wydarzenia z poprzedniego wyścigu pokazały kilka problemów z obecnymi regulacjami dotyczącymi samochodu bezpieczeństwa, więc postanowiła zwołać nadzwyczajne spotkanie Sportowej Grupy Roboczej, by prześledzić niejasności przed nadchodzącym Grand Prix Wielkiej Brytanii. Alonso poparł ten ruch i ma nadzieję, że wszystkie zdarzenia w wyścigu w Walencji będą wyjaśnione, by w przyszłości nie doszło do kolejnych kontrowersji.
Jestem zadowolony, że FIA szybko zareagowała, zwołując nadzwyczajne spotkanie Sportowej Grupy Roboczej i jestem pewien, że wszystkie punkty sporne zostaną wyjaśnione.
Pomimo straty wartościowych punktów w Walencji z powodu niekorzystnego wyjazdu samochodu bezpieczeństwa, Alonso pozostaje optymistą co do swoich szans w walce o tytuł mistrzowski.
Nawet jeśli wynik uzyskany w Walencji nie był taki, jakiego chcieliśmy, to nie spowodował on nieodwracalnej sytuacji- powiedział Hiszpan.
To prawda, że strata do lidera wzrosła teraz do 29 punktów, ale nie dotarliśmy jeszcze nawet do połowy sezonu. Wygraliśmy jak do tej pory tylko jeden wyścig, ale wszystko jest jeszcze otwarte. Usprawnienia, które przywieźliśmy do Hiszpanii pozwoliły nam na dokonanie kroku naprzód i zbliżenia się do czołowych zespołów.
Jestem z tego usatysfakcjonowany, ale zdaję sobie także sprawę z tego, że musimy kontynuować rozwój F10, ponieważ musimy mieć samochód zdolny do walki o pole position. Musimy dogonić naszych rywali najszybciej, jak to jest możliwe. Jeśli tracimy teraz 29 punktów do lidera to oznacza to, iż w następnych dziesięciu wyścigach musimy zdobyć przynajmniej 30 punktów więcej, niż ktokolwiek, kto będzie w dowolnym momencie na czele klasyfikacji.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE