Alonso przeprasza za skrytykowanie FIA

"Oczywiście teraz jestem bardziej spokojny, niż kiedy miało to miejsce zaraz po wyścigu"
30.06.1009:48
Ap4cz05
2857wyświetlenia

Fernando Alonso przeprosił za zbyt dosadną reakcję po kontrowersjach związanych z samochodem bezpieczeństwa podczas Grand Prix Europy i dodał również, że nigdy nie planował kreować podejrzeń o „zmanipulowanym” wyścigu przez FIA.

Hiszpan był wściekły po wyścigu w Walencji - sugerując dodatkowo, że FIA faworyzowało Lewisa Hamiltona poprzez zbyt długie zastanawianie się nad jego karą po wyprzedzeniu samochodu bezpieczeństwa. Opóźnienie to oznaczało, że Hamilton nie stracił swojej pozycji po karnym przejeździe przez aleję serwisową.

Dwa dni po wyścigu Alonso powiedział, że teraz spokojniej podchodzi do całej sytuacji i wyjaśnia, że jego ocena była spowodowana frustracją wynikłą ze straty miejsc poprzez podporządkowanie się przepisom, podczas gdy Hamilton uzyskał korzyści z powodu złamania regulacji. Oczywiście teraz jestem bardziej spokojny, niż kiedy miało to miejsce zaraz po wyścigu - napisał Alonso w swoim dzienniku na stronie internetowej Ferrari.

W tamtym czasie zareagowałem emocjonalnie i wtedy łatwo jest powiedzieć rzeczy, które mogą być źle zinterpretowane oraz powodować podejrzenia. Nie miałem takiej intencji. Rozumiem, że sędziowie wykonują trudną pracę i muszą podejmować decyzje, które nie są łatwe. Chodziło mi o to, że kierowcy, którzy tak jak ja przestrzegali przepisów, niestety w tej sytuacji ucierpieli o wiele bardziej, niż ci, który je złamali, nawet jeśli otrzymali karę. Nie odwołuję się do konkretnego kierowcy - chodzi tu o wszystkich i sądzę, że powinniśmy o tym porozmawiać w spokojnym tonie, by upewnić się, że takie rzeczy już nigdy się nie wydarzą.

FIA zdaje sobie sprawę, że wydarzenia z poprzedniego wyścigu pokazały kilka problemów z obecnymi regulacjami dotyczącymi samochodu bezpieczeństwa, więc postanowiła zwołać nadzwyczajne spotkanie Sportowej Grupy Roboczej, by prześledzić niejasności przed nadchodzącym Grand Prix Wielkiej Brytanii. Alonso poparł ten ruch i ma nadzieję, że wszystkie zdarzenia w wyścigu w Walencji będą wyjaśnione, by w przyszłości nie doszło do kolejnych kontrowersji. Jestem zadowolony, że FIA szybko zareagowała, zwołując nadzwyczajne spotkanie Sportowej Grupy Roboczej i jestem pewien, że wszystkie punkty sporne zostaną wyjaśnione.

Pomimo straty wartościowych punktów w Walencji z powodu niekorzystnego wyjazdu samochodu bezpieczeństwa, Alonso pozostaje optymistą co do swoich szans w walce o tytuł mistrzowski. Nawet jeśli wynik uzyskany w Walencji nie był taki, jakiego chcieliśmy, to nie spowodował on nieodwracalnej sytuacji - powiedział Hiszpan. To prawda, że strata do lidera wzrosła teraz do 29 punktów, ale nie dotarliśmy jeszcze nawet do połowy sezonu. Wygraliśmy jak do tej pory tylko jeden wyścig, ale wszystko jest jeszcze otwarte. Usprawnienia, które przywieźliśmy do Hiszpanii pozwoliły nam na dokonanie kroku naprzód i zbliżenia się do czołowych zespołów.

Jestem z tego usatysfakcjonowany, ale zdaję sobie także sprawę z tego, że musimy kontynuować rozwój F10, ponieważ musimy mieć samochód zdolny do walki o pole position. Musimy dogonić naszych rywali najszybciej, jak to jest możliwe. Jeśli tracimy teraz 29 punktów do lidera to oznacza to, iż w następnych dziesięciu wyścigach musimy zdobyć przynajmniej 30 punktów więcej, niż ktokolwiek, kto będzie w dowolnym momencie na czele klasyfikacji.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

29
christoff.w
01.07.2010 05:33
paolo, ale nie chodzi o wymyslenie sobie czy bedzie przed ALonso czy nie bo oczywiscie ze tego nie mogl wiedziec ale widac na filmie ze zwalnia a wiec widzial SC,cos tam sobie pomyslal napewno no i w koncu za chwile przyspieszyl a wiec bylo to swiadome a nie w ulamku sekundy i ze nie mial czasu na myslenie jak ktos tutaj probuje cos komus wmowic. Oni maja duzo czasu na rozne rzeczy bo sa do tego stworzeni.Tez jezdze wirtualnie tak jak Oni a nawet lepiej i nieraz w zaleznosci od toru mialem czas na zerkniecie na pozycje,czas,odpalenie papierosa itp rzeczy! Malo tego,probowalem kiedys pojechac z zamknietymi oczami i wychodzilo mi to bez problemu tylko nalezy sie przelamac i pocwiczyc bo na pamiec tak jak Oni znam kazdy zakret kazdego toru,gdzie hamowac i z jaka sila,jak krecic kierownica,zmiane biegu na odpowiedni(to slychac!) itd. Dla mnie widzial,chwilke przemyslal (jak juz pisalem,moze nawet team mu szepnal: jedz chlopie,zdazysz przed SC czy cos w tym stylu?) i sobie pojechal jak Sebastian.Ok,zlamal przepisy takie niby wazne,ale sumasumarum najwazniejsze ze nic sie nie stalo na torze,ze nikogo nikt nie rozjechal(porzadkowi) i chyba to tez sie liczy no a ze kara za pozno to niech zmienia sedziow albo nie wiem co? Koncze temat.Hej :)
MairJ23
01.07.2010 12:16
dex oczywiscie ze masz racje ale jak sam napisales mleko zostalo rozlane - to prawdziwy ALO byl wsciekly jak i chyba kazdy kierowca by byl na jego miejscu... ale powiedzial co powiedzial - nawet przez radio jeszcze podczas wyscigu zaczal klac. Wiec Ferrari musi zachowac twarz i musieli przeprosic - oczywiscie musialo to pasc z ust samego "winowajcy" i ot cala polityka :) Czasami kierowca zrobi cos za co mu "nie placa" :) i musi potem przepraszac. Trzeba o tym pamietac ze zespoly sa identyfikowane wlasnie dzieki kierowcaom, oni maja si escigac - owszem - ale to co oni mowia i robia poza torem tez ma ogromne znaczenie - cala sprzedac gadzetow i innych memorabilii to ogromny biznes i utrata chocby 10 % to duuuzo kasy. Wiec trzeba poprawiac biznes... a co ich kosztuje wystapienie Alonso - prawie nic... a prasa i TV juz si etym zajmie zeby to si eroznioslo i zeby kazdy slyszal jak ALO sie kaja i przeprasza - zreszta jak widac tu na forum ludzie maja o czym wtedy gadac :) i jzu jest rozglos:) i o to w tym wszystkim chodzi.
paolo
01.07.2010 10:31
MairJ23: Może się źle wyraziłem. Ja kilka aut rozbiłem nie wirtualnie (niestety) i wiem, że w takim ułamku sekundy nie ma szans na to żeby myśleć, że drive sru się opłaci. Zastanawiał się co było widać co zrobić. I to wszystko na co w takim momencie jest czas. Nie ma szans żeby sobie wymyślił, że będzie przed Alonso jak SC wyprzedzi!!! Poza tym nie dość, że musiałby być jakimś kosmitą żeby to przeanalizować to skąd miałby mieć dane do tej analizy? Od wróżki chyba która szepnęła mu do ucha jaką karę i na którym okrążeniu dostanie. No bądźmy poważni. Cały czas będę się trzymał porównania do Teveza. On zrobił swoje, a zasranym obowiązkiem sędziego za który mu płacą jest wyłapanie faulu/spalonego/blabla i odpowiednie ukaranie zawodnika. A na pewno już nie jest to obowiązkiem ani przywilejem Alonso. christoff.w: No muszę Ciebie drogi kolego troszkę zasmucić. Piłka nożna już od ponad dekady jest jednym wielkim cyrkiem cwaniactwa. Do tego stopnia, że już wiele lat temu wprowadzono żółte kartki za symulowanie faulu w polu karnym. Z tego jak wymusić faul to się prace doktorskie pisze:) Zadaniem sędziego jest ukarać symulanta, a do zasranych obowiązków kopacza jest wygrać za wszelką cenę! Matka Teresa i święty Alojzy to nie pod adresem z siedmioma cyframi w pensji i sponsorami nad głową oczekującymi efektów! Smutne ale prawdziwe. W F1 też dawno nie spotkałem się z inf. prasową która nie byłaby makabrycznie, obelżywą i kłamliwą stertą bzdur. Po raz kolejny smutne ale przynajmniej nie kłamliwe.
dex
01.07.2010 07:31
MairJ23 "A wy przestancie jzu pisac kto jest mieczak a kto nie... jakbyscie dostali nakaz przeproszenia bo zle to wszystko wygladalo to na miejscu ALO tez byscie przepraszali... dziwni jestescie ... myslicie ze taki kierowca to moze wszystko ? a kto mu placi i za co ? zastanawialiscie sie ? chyba nie.." No właśnie nakaz to on powinien mieć taki żeby nie gadać głupot już na samym początku, potem to już mleko jest rozlane jak to się mówi.Jak mówisz że kto mu płaci no właśnie płacą mu za ściganie a nie impulsywne kontrowersyjne wypowiedzi, zastanawialiście się ?? chyba nie ...
MairJ23
30.06.2010 09:57
no i tu sie z toba nie zgadzam - jakby oni nie mysleli i byli zaslepieni adrenalina to by nie byli najlepsi na swiecie... sam troche jezdzilem - oczywiscie wirtualnie... i powiem szczerze ze na poczatku ni emozna oczywiscie nic planowac jak si enie opanuje bolidu ale z czasem jak tworzysz juz jednosc z pojazdem to i owszem myslisz, planujesz , widzisz wiecej i nie ma z tym problemu - wiem ze nie mozna mojej osoby porownywac i mojej wirtualnej jazdy do tego co sie dzieje na prawdziwym torze ale trzeba zdac sobei sprawe ze ci kolesie nic innego w zyciu nie robili tylko si escigali wiec to dla nich chleb powszedni. Nie chce tu brzmiec jak specjalista... ale mam swoje lata i wiem jak wygladal moj progres jezeli chodzi o jazde wirtualnym pojazdem i powiem szczerze ze zajelo mi prawie 2 miechy zeby si enauczyc jezdzic tym cudactwem (NO AIDS). Teraz z 4 letnim doswiadczeniem przychodzi mi to juz latwo i scigam sie w roznych ligach i wyglada to inaczej niz na poczatku... wtedy nie moglem nawet sprawdzic ptredkosci z ktora si eporuszalem - tak bylem zajety i zaadrenalinowany wszystkim innym :)
paolo
30.06.2010 08:41
"mi tylko chodzilo o to ze on doskonale wiedzial co robi i jaki ma w tym cel :) liczyl na niezbyt surowa kare i taka tez dostal" Kompletnie się z Tobą nie zgadzam. Uważam Hamiltona za szybkiego wariata ale tego tak szybko to sobie nie mógł wymyślić. On robi co robi byle do przodu i jak najszybciej a co mu karzą później gadać a co on ma do powiedzenia to są 5 różnych rzeczy. Tu nie ma o czym myśleć. Myślisz, że można myśleć przy tym poziomie adrenaliny? To źle myślisz. Rajdy, wyścigi na najwyższym poziomie nie mają w sobie ani odrobiny myślenia. Być albo nie być... Oto jest ściganie :)
MairJ23
30.06.2010 08:18
@paolo - widzisz i tu sie z toba zgadzam :) oczywiscie ze to nie wina Hamiltona ze tak sie cala sprawa skonczyla - wina jego jest oczywista ze wyprzedzil z premedytacja SC a sedziowie mu dali taka a nie inna kare :) i tu sie z toba zgadzam ! z tym Tevezem to jest dokladnei tak samo tyle ze Tevez moze nie mial czasu na pomyslenei czy jest czy nie na tym spalonym.... kazdy pilkarz strzela gole niewazne gdzie jest ale nie kazdy wyprzedza SC :) mi tylko chodzilo o to ze on doskonale wiedzial co robi i jaki ma w tym cel :) liczyl na niezbyt surowa kare i taka tez dostal :) Ja go nie bronie - pewnei sam bym tak pojechal jakby mnei sedziowie tak traktowali jak ostatnio traktuja ludzi w F1 (nawet nei napisalem tu Hamiltona bo wiem ze sedziowie nie sa surowi w ocenie do nikogo ostatnio). Tak samo mzona narzekac na Wlochow ze si eprzewracaja i wymuszaja zolte kartkie za nic - no ale to sedzia daje te zolte kartki i jak by zaczal dawac je wlochom za gre aktorska to by szybko przestali tak padac jak muchy :) Masz do wyboru... stracic czas za SC i stracic czas na wymiane opon plus nos lub nei tracic czasu za SC, szybk smignac do PIT , zmienic nos, opony, pojechac kilak kolek szybciej - przejechac przez pitlane (kara - to zreszta bylo nieco wiecej niz 10 sekund) i byc i tak do przodu... koles ma leb na karku i umie kalkulowac - wuj Ron nei na darmo go tego wszystkiego uczyl :) Zreszta jestem przekonany ze Alonso by zrobil tak samo - jak w chinach wjechal prawie na Masse przy wjezdzie do PIT to bylo ok ? lol.... kazdy jest tam taki sam... A wy przestancie jzu pisac kto jest mieczak a kto nie... jakbyscie dostali nakaz przeproszenia bo zle to wszystko wygladalo to na miejscu ALO tez byscie przepraszali... dziwni jestescie ... myslicie ze taki kierowca to moze wszystko ? a kto mu placi i za co ? zastanawialiscie sie ? chyba nie... pozdro
christoff.w
30.06.2010 07:52
Oczywiscie ze nie wybieral, ale dostal bardzoooo fajna kare i to wszystkich boli i to jest nie fair. Farciarz i tyle! A co do sensu obwiniania Hamiltona czy Teveza to oczywiscie ze jest sens bo to jest cwaniactwo,nie rozumiesz tego? Jak mozesz pisac ze zrobil swoje? To tak powinno sie grac w pilke,bywac jak najczesciej na spalonym i liczyc na to ze albo sedzia tego nie zauwazy? Bo przeciez rozmawiamy o robieniu czegos z premedytacja co niestety uczynil Hamilton w niedziele!? Beznadzieja,zenada,syf jak dla mnie! Jesli jest przypadek,choc przeciez trudno to stwierdzic (brak dowodow) to wtedy owszem mozna wybaczyc.Byc moze Tevez znalazl sie w tym miejscu w ferworze walki co bywa czesto w pilce noznej..? raczej tak. Jesli nie to nawet gdyby chcial sie przyznac ze zrobil to specjalnie(wiem,wiem,to niemozliwe!) to i tak juz nic nie moze zrobic bo przeciez decyzja sedziow jest nieodwolana(bezsens! tak samo jak niemoznosc sprawdzenia na video.Wszystko poto by moc kontrolowac gre = ustawic wynik!) Wielki Maradona tez sie chwali swoja "Boska reka"w sumie szydzac z sedziow, ale czy to jest godne nasladowania i wybaczenia samemu Diego bo sedzia byl slepy? No chyba nie!? A moze sedzia chcial byc slepy? I wlasnie mozna przejsc do meritum czyli ze wyglada na to ze Hamiltonowi chyba tez troche pomogli albo ja jestem slepy i widze spisek,no ale skoro tyle ludzi mysli podobnie? Sorry,ale nie naleze do tego typu ludzi co oszukuja i probuja cwaniactwem i proba oszustwa cos zyskac dlatego tak cierpie.Taki z emnie maly idealista. ;)
paolo
30.06.2010 07:25
No to ja po raz kolejny powtórzę, że nie ma sensu winić Teveza za bramkę ze spalonego... On zrobił swoje a to że sędziowie dali dupy to już inna sprawa. Ja Hamiltonowi nie kibicuję ani go nie bronię!!! Tak samo broniłbym w podobnej sytuacji Alonso!!! Dał ciała kara się należy dostał karę wykonał. Była zła?? Czy on sobie ***a karę wybierał?????!!!!!
christoff.w
30.06.2010 07:13
Bart2005,MairJ23, Nie ma sensu dyskutowac z paolo, bo on jest chyba slepo zakochany w Lewisie!? W innym temacie prowadzilem z nim dyskusje, ale sobie darowalem bo jak grochem o sciane.Nie dociera do niego ten fakt ze Lujis wyprzedzil SC i zlamal przepisy tlumaczac sie a wlasciwie zmienajac temat i lapiac mnie za slowka w ogole nie zwiazane z tym tematem o tym ze Vettel jechal szybciej o Lewisa i to on jest be, a nie wspanialy szczesciarz Hamilton.Jakby to mialo cos do rzeczy? Pewnie obaj jechali dosc szybko a nawet jesli nie to napewno szybciej nizeli jakby jechali za SC, ale tak jak juz pisalem co to ma do rzeczy kto jak pozniej jechal??? A moze jednak ma,bo inni za zbyt duza predkosc dostali kary? Ktos wie jak szybko ta dwojka jechala te okrazenie za nim zjechala do pitlane? Albo pisal,ze to nie winna Hamiltona ze sedziowie go ukarali z opoznieniem! Oczywiscie ze nie jego winna ,ale to on byl niejako przyczyna tego zdarzenia.Jak mozna go tak wybielac,nierozumiem? Tlumaczenie ze odbyl kare itp..No i co z tego ze odbyl? Ktos bogaty komu sie cos oplaca tez lamie prawo i okrada bank ale wie ze to mu poplaci jesli pomimo kosztow i nawet wiezienia ukryje kase na Kajmanach i po latach bedzie lezal brzuchem do gory gdzies na Bora Bora czy innym zakatku swiata. Dla mnie to poprostu zal mu dupke scisnal, ze Vettel zdazyl smignac przed SC i dlatego zrobil to co zrobil i nie zdziwilbym sie jakby mu nawet team w tym pomogl te decyzje przez radio no ale to to wiedza tylko nie liczni.(Wlasnie! Dziwne jest to ze nieopublikowano ich wzajemnej rozmowy jak wyjechal SC,bo pewnie gadali jak zwykle w trudnych sytuacjach by mu pomoc,jesli oczywiscie takowa miala miejsce?) testauto,,, 10/10 :-) Alonso bez jaj jak i inni,ale widocznie tak chca,bo moze licza ze sami skorzystaja i zacznie sie syf(czytaj;interpretacje,kary,afery itd,itp.) a nie F1.Trudno.. :(
BlindWolf
30.06.2010 06:04
Alonso ma "stresa" bo być w Ferrari już się spełniło a możliwość "na mistrza" zaczyna się powoli oddalać i do tego latka lecą :)
dex
30.06.2010 04:02
Alonso się traci, gdzie wielki mistrz ?rozważny, opanowany, wyważony ?? tu coś nagada zaraz przeprasza przecież to śmieszne, z kumplami się zakładaliśmy kiedy będzie w mediach info że przeprasza, no długo nie trzeba było czekać. Kurcze myślałem że z faceta będzie gość z jajami byłem pod wrażeniem w latach 2005 i 2006, godny przeciwnik dla Kimiego i Msch, poukładany i na torze i po za nim na ogół, teraz to zaczyna być śmieszne albo kolesiowi palma bije ??
MairJ23
30.06.2010 03:37
@paolo sorki chlopie ale musze sie z toba nie zgodzic... Hamilton doskonale wiedzial co robi i widzial SC... i jeszcze raz powtorze to co mowilem wczesniej po ogladnieciu powtorek. Jechal Ham i ALo w sumei rowno (predkosc) jechali przez luk zaraz po linii mety zblizajac si edo zakretu nr2 i tam widac jak wylaniaja sie z PIT SC i MC. Alo zwolnil i z poczatku HAM zwolnil tez - ale nagle przyspiszyl co doskonale widac i smignal przez zakret nr 2 tuz przed SC. On wiedzial doskonale ze ma przerabane jak zjedzie do PIT bo nei tylko musialby zmieniac opony ale tez nos ktory uszkodzil w starciu z Vettelem na zakrecie nr2 na pierwszym okrazeniu - zaryzykowal i jak widac mu sie to oplacilo. Nie wiem skad sedziowie wzieli taka kare - jak samochodu bezpieczenstwa wyprzedzac poprostu nie mozna... bo przeciez jest przyczyna czemu on si epojawia na torze. No ale zamiast dac przyklad wszystkim ze takie akcje miejsca miec nie moga to dali przejazd przez PIT. Wiec czyja wina Hamiltona czy sedziow - bo ja widze tu wine sedziow ze daja nieadekwatna kare. Alo mogl byc nieco zdenerwowany i rozumiem jego frustracje. Bo on sie zachowal jak powinien a tez mogl sobei wyprzedzic SC i by byl nawet 2gi bo jego postoj w PIT bylby o wiele krotszy niz HAM bo zmienialby tylko opony :) wiec wyprzedzilby go w boksach. i tyle - nie ma tam nic tajemniczego. Hamilton jak jzu pokazal w Australii klamac potrafi i sedziowie si ejeszcze tego nei nauczyli - (znow blad sedziow). Pozdro :)
flow
30.06.2010 03:29
Dziwne. Zawsze jak jakis kierowca cos powie to narzekanie, ze tylko PR PR PR. Jak powiedzial co mial na jezyku po wyscigu to jaki zly i placzek z niego. Zdecydujcie sie
Bart2005
30.06.2010 02:56
Poza tym stwierdzenie, że Hamilton to zrobił z premedytacją to już lekka przesada. paolo, bronienie go w tej sytuacji to nieporozumienie. Zrobił to z premedytacją i wyraźnie to widać na powtórkach (nie będziesz miał problemu ze znalezieniem tego w necie), najpierw zwolnił jak widział SC, następnie zrównał się z nim i w końcu wyprzedził. Manewr wykonany z premedytacją, kara powinna być wyższa.
testauto
30.06.2010 02:42
Ja dodam tylko, że daje się zauważyć dwie wersje regulaminu - 1-sza wersja dla wszystkich kierowców i 2-ga dla Hamiltona.
A.S.
30.06.2010 01:33
akkim – życie uczy człowieka pokory. Moja wypowiedź jest może przykra ale prawdziwa, bo takie jest życie. Szef ma zawsze rację, policjant ma zawsze rację i sędzia ma zawsze rację – jak się chce fikać to trzeba mieć mocne argumenty (czytaj plecy) bo inaczej nic się nie zwojuje, a tylko można sobie zaszkodzić. Stare przysłowie wilków mówi: nie gryź jeśli nie możesz zagryźć, a przysłowie owieczek: pokorne ciele dwie matki ssie – i coś w tym jest, choć zgadzam się jest to przykre.
testauto
30.06.2010 01:03
@paolo - jednak w tym konkretnym przypadku dyskutujemy o wyprzedzeniu SC przez Hamiltona a nie o aferze singapurskiej.
akkim
30.06.2010 12:38
@paolo >>> Od początku sprawy singapurskiej obwiniałem za współudział Fredka więc nie zarzucaj mi niesprawiedliwości. Poczytaj w archiwach. A o Lewisie napisałem, że z premedytacją i w pełni świadomie wyprzedził SC. To fakt. A i też uważam, że myślenie bardziej mu przeszkadza niż pomaga.
paolo
30.06.2010 12:29
Z całym szacunkiem dla Alonso ale lekko przepałował. Z resztą to sprostowanie jest chyba najlepszym tego dowodem. Z drugiej strony nie po to jest się Hiszpanem czy Brazylijczykiem żeby myśleć co się mówi:) I może akkim i inni powinni sobie przypomnieć co dał SC Alonso o którym oczywiście nie wiedział tylko dziwnym trafem wcześniej zjechał, a po wygranym wyścigu radości nie krył. I kary do dzisiaj nie dostał. Na rozprawie udawał niewiniątko, a po sądowych ekscesach nawet Flavio publicznie chwalił. Gdzie wtedy byli ci co dzisiaj tak Hamiltona krytykują? Nikt tam nie jest miłym szczeniaczkiem i nikt nie jest bez winy. Polecam niektórym więcej wyrozumiałości, spokoju i szerszego spojrzenia na F1. Kto jest bez winy za SC niech pierwszy rzuci kaskiem:) Poza tym stwierdzenie, że Hamilton to zrobił z premedytacją to już lekka przesada. Ten koleś nawet jadąc luzaka nawet na ostatnim kółku!!! potrafi walnąć w bandę! Myślenie w McLarenie to nie jego specjalność.
jan5
30.06.2010 12:01
ma racje alonoso, bo sc miał nie powodować przestaowania stawki a to sie stało
testauto
30.06.2010 10:46
Wcale ta wypowiedź nie świadczy o Alo, że jest mięczakeim, wydaje mi się, że kazano mu takie "sprostowanie" wygłosić. Racja jest po stronie Alo czy to się komuś podoba czy nie. Oczywiście teraz można gdybać ale przypomnijcie sobie karę 20sek jaka spotkała Schumachera za wyprzedzenie Alonso - tam były chociaż jakieś niejasności regulaminowe a w przypadku wyprzedzenia SC takich wątpliwości już nie ma. Powinna być black flag i koniec i nie dlatego, że to Hamilton w ten sposób złamał jasno sprecyzowany regulamin ale za coś takiego powinno się w ten sposób karać. Żadnych "wielu świecących lampek" na kierownicy Lewisa nie widać a żółte flagi i widoczność 2-ch samochodów (SC+ medyczny) wjeżdżających na tor do czegoś zobowiązuje.
marrcus
30.06.2010 10:15
ale mięczak , masakra, wstyd
akkim
30.06.2010 10:07
@A.S. "... z sędziami lepiej nie zaczynać." To chyba najsmutniejszy fragment zdania Twojego autorstwa jakie dane było mi przeczytać. Tzn. nie upominaj się o sprawiedliwość i nie wytykaj błędów bo choć masz rację to i tak jej nie masz. Smutne. Kiedyś mówiło się o Falandalizacji prawa dzisiaj można śmiało powiedzieć Regulamin w/g Hamiltona. Dla poparcia może podam podstawę. Konferencja prasowa po GP, nie cytuję, ogólnie. Lewis dlaczego wyprzedziłeś SC skoro świeciły się tablice nad torem i napis SC ? L.H. / najpierw kłamstwo / Nie widziałem. Jak mogłeś nie widzieć skoro minąłeś SC przed pierwszym łukiem. L.H. No tak, tak, coś tam widziałem ale postanowiłem jechać dalej.
Dae
30.06.2010 09:41
A.S. "...Zresztą sam sobie strzelił w kolano z sędziami lepiej nie zaczynać..." Dokładnie tym bardziej że Super Licencja drogą nie chodzi ;[)
A.S.
30.06.2010 09:35
Zastanawiam się ile w tym wszystkim jest tego, że to właśnie Lewisowi się tak udało, gdyby to inny kierowca miał (co by tu dużo nie mówić – fuksa) czy Ferdek tez by tak sarkał? Najbardziej żałosne jest to, że narzeka nie na to że S.C. skopał mu wyścig, ale że to samo nie spotkał Lewisa. Żałosny pies ogrodnika – sam nie zje i drugiemu nie da. A skoro jest cholerykiem, to niech nie klepie jadaczką jak jest wkur… tylko weźmie zimny prysznic, prześpi się a potem leci do mediów. Łatwo jest zrobić komuś krzywdę durnym gadaniem, potem zwykłe przepraszam może nie wystarczyć. Zresztą sam sobie strzelił w kolano z sędziami lepiej nie zaczynać.
pasior
30.06.2010 09:31
ojeju jeju ferduś może wreszcie zrozumiesz że najwyższy czas zacząć się ścigać a nie gadać i w dodatku bez sensu.......
topor999
30.06.2010 08:40
W takim razie wszyscy są zadowoleni, Alonso został źle zrozumiany, powiedział to co powiedział pod wpływem emocji, teraz przyznaje że sędziowie ciężko pracują, cieszy się że przed wyścigiem na Silverstone będzie narada...
Master
30.06.2010 08:38
I po co się tak tłamsi? Robi aferę a potem przeprasza... Niegodne mistrza świata.