Armindo wygrał wyścig Porsche Supercup na torze Hockenhheim

Debiutujący w Porsche Supercup Nicolas Armindo wygrał wyścig na niemieckim torze Hockenheim. Drugie miejsce zajął Jan Seyffarth, a na najniższym stopniu podium stanął Christian Engelhart. Kuba Giermaziak zajął 15 miejsce. Robert Lukas nie ukończył wyścigu z powodu czarnej flagi.

Na starcie Armindo, który pojawił się w Niemczech w zastępstwie za Jeroena Bleekemolena, utrzymał swoją pozycję. Pozostali kierowcy z czołówki również zachowali swoje miejsca. Przed drugim zakrętem doszło do kolizji Rene Rasta i Nicka Tandy'ego po tym, jak Niemiec nieudanie próbował wyprzedzić Anglika.

Z powodu uszkodzeń samochodu Tandy pod koniec okrążenia zjechał do boksów i pożegnał się z wyścigiem. Rast tymczasem stracił wiele pozycji, jednak wciąż był na torze. Dobrym startem popisał się Robert Lukas, który po drugim zakręcie był na szóstym miejscu. Niestety chwilę później stracił swoją pozycję, by ostatecznie jechać na ósmym miejscu. Kuba Giermaziak był 13.

Na dwóch pierwszych okrążeniach było sporo przetasowań, szczególnie w środku stawki kierowcy zmieniali pozycję praktycznie co zakręt. Zażartej walki nie wytrzymał Sean Edwards, który musiał zjechać do boksów na drugim okrążeniu na wymianę przebitej opony. Armindo jako pierwszy rozpoczął trzecie okrążenie, za nim kolejno znajdowali się Seyffarth, Engelhart, Rosina, Sebastiaan Bleekemolen, van Lagen, Siedler i Lukas.

Rene Rast próbował odzyskać stracone wcześniej pozycje. Już na kolejnym okrążeniu lider serii znalazł się za polskim kierowcą, jednak Bielszczanin zacięcie walczył o swoją pozycję. Skończyło to się wyjazdem Rasta na pobocze w zakręcie Parabolica i wycofaniu się Niemca z dalszej rywalizacji z powodu uszkodzeń samochodu. W tym momencie walka w czołowej dziesiątce odrobinę się uspokoiła, jednak nie brakowało prób ataków i szukania okazji.

Na szóstym okrążeniu z powodu naderwanego tylnego zderzaka, Robertowi Lukasowi pokazano czarną flagę z pomarańczowym kołem, nakazującą zjazd do alei serwisowej w celu naprawy samochodu. Niestety, nie wiadomo jeszcze dlaczego, jednak Polak nie zjechał na naprawę i na pięć okrążeń przed metą sędziowie pokazali mu czarną flagę, co oznaczało definitywny koniec wyścigu dla Roberta.

Na siódmym okrążeniu starszy z braci Bleekemolenów został pokonany przez Jaapa van Lagena. Holender nie mógł jednak myśleć o odzyskaniu pozycji, ponieważ Norbert Siedler pojawił się tuż za jego plecami. Ostatecznie Austriakowi udało się wywalczyć szóste miejsce, które utrzymał aż do flagi w szachownicę. Bleekemolen ukończył wyścig dopiero na ósmym miejscu, gdyż na przedostatnim okrążeniu musiał uznać wyższość startującego gościnnie Martina Raggingera. Van Lagen próbował jeszcze naciskać Stefana Rosinę, jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło.

Kolejny wyścig Porsche Supercup już za tydzień na Węgierskim torze Hungaroring.