Niektóre zespoły są zaniepokojone sytuacją z torem w Korei

Ich zdania nie podziela jednak szef Red Bull Racing - Christian Horner
27.09.1012:13
Igor Szmidt
2579wyświetlenia

Szefowie zespołów Formuły 1 przyznali w Singapurze, że oni również mają teraz pewne obawy na temat stanu gotowości Grand Prix Korei Południowej.

W odpowiedzi na niedzielne komentarze Berniego Ecclestone'a, który zasugerował, że tor w Korei może nie być gotowy do użytku na inauguracyjny wyścig w październiku, szefowie zespołów wyznali, że również uważają, iż obecna sytuacja jest niepokojąca.

Szef McLarena - Martin Whitmarsh, którego zespół wolałby, aby wyścig ten się odbył, ponieważ byłaby to kolejna szansa na odrobienie punktów w mistrzostwach świata, powiedział: Chcielibyśmy zdobyć tam dużo punktów i chcemy więcej wyścigów. Myślę, że z tego co słyszymy, jest naprawdę wiele obaw, lecz myślę, że zarówno Bernie, jak i Koreańczycy pracują nad tym. Musimy teraz skoncentrować się na podróży do Suzuki i zmaksymalizowaniu naszej zdobyczy punktowej.

Szef francuskiego teamu Renault - Eric Boullier tak skomentował możliwość anulowania Grand Prix Korei Południowej: To dla nas zmartwienie, ponieważ wydalibyśmy pieniądze na nic. To dodatkowa praca bez celu. Niełatwo jest wiedzieć z góry, czy tor będzie gotowy lub nie - a to z pewnością nie jest dobre.

Jednakże szef Red Bull Racing - Christian Horner jest pewien, że Korea sobie poradzi - mimo iż dobra pozycja jego zespołu w mistrzostwach mogłaby oznaczać, że odwołanie wyścigu byłoby pewną korzyścią dla nich. Myślę, że z pewnością będziemy w Korei - powiedział. Rozmawiałem wcześniej z pewnymi oficjelami i wydają się być oni teraz naprawdę pewni siebie. Byliśmy tam kilka tygodni temu [z pokazem Red Bulla] i prace szły bardzo sprawnie, więc my również jesteśmy pewni. Na ten moment wszystkie loty są wciąż zarezerwowane.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

18
MaxKapsel
28.09.2010 08:14
drogi spiqqy. Po pierwsze zwracając się do mnie, bądź łaskaw używać pełnego nicka. Niewiele jest rzeczy, które mnie bardziej wkurzają niż praktyka którą zademonstrowałeś. Po drugie twoja uwaga i porównywanie mnie do siedzącego w kapciach fana Polsatu jest jest wybitnie nie na miejscu. Dlaczego? z 2 przyczyn. Pierwsza: Interesowałem się F1 na długie lata zanim ta telewizja w ogóle powstała i niejednokrotnie w komentarzach tutaj nabijam się z Borowczyka, Zientarskiego i spółki, bo moim zdaniem to amatorzy, nie mający pojęcia o czym mówią. Druga: danie komuś do zrozumienia że "bez urazy, ale jesteś otumanionym przez Polsat pierdołą" powoduje właśnie jedną rzecz - urazę. A rozwijając dalej temat. Czy naprawdę myślisz, że jeśli zawalą budowę tego toru, to Arabowie natychmiast rozwiążą z nimi kontrakt na ową elektrownię? Że telewizory Samsunga czy samochody Hyundaia przestaną się sprzedawać? naiwny człowieczku, "bez urazy"... F1 to nie jedyny, nie największy i nie najważniejszy biznes. Jeśli uważasz,że Korea się zawali z tego powodu, to nie wiem bełkot jakiej telewizji ci to wtłoczył do głowy...
MairJ23
27.09.2010 06:18
korea powinna si enazywac Hyundai !!!! tam wszystko produkuje jedna firma i tu chodzi o ich pozycje finansowa - im lepiej wyjdzie GP tym wiecej artykulow tej firmy i wielu innych sprzedadza a echo pojdzie w swiat !
spiggy
27.09.2010 06:11
@drogi kapsel bez urazy ale patrzysz na te kwestie z perspektywy kibica w kapciach, rwacego wlosy z glowy z powodu belkotu serwowanego w telewizorni ze sloneczkiem przez niejakiego pana B. Formula 1 to ogromna platforma biznesowa a nie wylacznie jezdzace w kolko smiezne auta Korea Pld to siedziba wielu firm robiacych mega interesy na Bilskim Wschodzie ze tak rzuce z glowy np kontrakt na budowe el atomowych w UAE Firmy takie jak Samsung Engineering, Daewoo czy Hyundai Design Engineering & Construction realituja miliardowe kontrakty budujac zaklady chem, rafinerie, stacje oczyszczania gazu czy elektrownie w KSA, Kuwejcie czy Katarze
MaxKapsel
27.09.2010 05:09
Obawiam się, że niestety nie grozi im samobójstwo. MŚ jednak im się "udały" mimo zastrzeżeń które były. Ale jednak niby udały (oby,cholera, Euro 2012 się nam tak udało...). Wszyscy oglądali i byli mniej lub bardziej "happy". A F1? Że pójdzie w świat, że nie zdążyli? Proszę Państwa mam smutną wiadomość: kogo, poza fanami F1 to obejdzie? Teraz oczywiście "cała Polska" żyje Kubicą, ale gdyby taka akcja miała miejsce w np.2002 to byście nawet nie zauważyli. Wtedy czekaliście na przebudowę skoczni w Oberstdorfie, czy jakoś tak... a samobójstwo groziło Zakopanemu... I w tzw. reszcie świata jest podobnie, czy komuś się wydaje, że fani piłki w USA przejmą się faktem opóźnienia Stadionu Narodowego? Wake up people! ( i mi ktoś niedawno zarzucał, że żyję tylko f1.... buahaha:))
Player1
27.09.2010 04:51
Korei Południowej grozi "pętla na szyi" czyli wizerunkowe samobójstwo w przypadku braku GP w tym kraju. Nieważne kto finansuje to przedsięwzięcie (sektor prywatny czy państwowy). Wiadomość w Świat pójdzie taka: Korea/Koreańczycy nie potrafią działać na wielką skale. Nieważne, że wcześniej zorganizowali MŚ w piłce kopanej i się udało. Na arenie światowej finansjery i polityki taka wpadka może kosztować więcej niż 10 takich torów.
MairJ23
27.09.2010 03:14
hehehe "petla na szyi" wprowadzila wiele osob w blad :) czasami trzeba myslec - "outside the box" jak to mowia amerykanie. To fakt - duze pieniadze (reklamy, bilety lotnicze, transport, umowy z FOM, TV i inne zobowiazania finansowe ) a przedewszystkim reklama kraju na calym glowie potrafia motywowac. To chyba o taka petle na szyi chodzilo :) no to skoro juz to jest wyjasnione to teraz o samym torze i GP Korei. To nei sama Korea byla by w tarapatach a oczywiscie FOM - myslicie ze stary wyga Bernie nie wymysli jakiegos rozwiazania - z nie pomorze Koreanczykom jak tylko bedzie mogl aby jego wlasne 3 litery byly bezpieczne i zeby "stracil" jak najmniej ? Oj co jak co ale Bernie znajdzie rozwiazanie do tej calej sytuacji. To jest tak wielki biznes ze nagle znajdzie si etysiac rozwiazan sytuacji.... Jeszcze nie widzialem wysscigu na BBC - zaraz bede ogladal... ale na SPEED panowie poruszyli ten temat i jest kilka wyjsc z calej sytuacji, jednym z nich jest np organizacja zastepczego GP gdzies w krajach azjatyckich i oczywiscie duze kary za ta sytuacje narzucone na Koree. Ale sam mysle ze do takiej sytuacji nie dojdzie - za duze zamieszanie - juz lepiej zrobic wyscig na lekko niedokonczonym torze... z tego co czytalem to sam tor jets skonczony ale budynki administracyjne nie sa a to nie taka duza przeszkoda - mialy byc fajerwerki - moze i jeszcze beda ale wg mnei wyscig(na podstawie info jakie do mnie dotarlo ze wszystkich mediow) wyscig sie tam odbedzie.... wiem ze ciezko porownac ten tor do Abu Dhabi (bo tam kasa o wiele wieksza) ale oni tez nei byli gotowi i tez byly male problemy.... i jakos si eto wszystko odbylo. Dorzucic nalezy do tego tor Interlagos ktory si epoprostu rozpada i jak widac mozna zorganizowac wyscig w miejscu do tego nie do konca przystosowanym do terazniejszych wymogow F1....malo tego - czytalem ze Interlagos moze wypasc z kalendarza dosc szybko wlasnei przez te zaniedbania. pozdrawiam pozdrawiam "smyki" :), przedsiebiorcze "smyki"
SirKamil
27.09.2010 02:50
Ostatnie czym charakteryzują się systemy totalitarne to prężność zarządzania znacjonalizowanymi przedsięwzięciami i efektywnością pracy. Innymi słowy, czy się robi czy się leży... ... W tej złej Korei, różnicy specjalne odróżniającej owe stany nie ma. Ale to insza inszość. Nie pisałem też o chęci naśladowania a o żądzy konkurencji- oni nie lubią Japonii co doskonale wiem- a to popycha ich do przodu. Gdyby w polskim narodzie istniała podobna reakcja w stosunku do Niemiec, byłbym bardziej niż zadowolony. Do jakości ich produktów nie mam zastrzeżeń- nie jest to dla mnie symbol tandety. Koreańskie samochody już wypychają japońskie z czoła tabel bezawaryjności na północnoamerykańskim rynku. Kia jest częścią Grupy Hultaja. Koreańczycy czynią wielkie postępy i relatywnie świeże kontakty z tym narodem na płaszczyźnie wymian, czy relacji kolegi który sam tam poleciał, są bardzo dobre. Dla kontrastu, Japończycy rozleniwili się już lekko swoim sukcesem. PS. jakby co to dalej czekam http://www.f1wm.pl/php/wiad_gen.php?id=18363
MaxKapsel
27.09.2010 02:09
@SirKamil Poniekąd masz rację, ale nie do końca. Są rzeczy, które motywują dużo bardziej niż wolny rynek. I podejrzewam, że w Korei Północnej większość ich występuje... (Tak wiem, że ty pisałeś o Południowej, ja akurat załapałem ;)). Co do tego koreańskiego etosu pracy i chęci naśladowania Japonii to też bym polemizował - O Japończykach napisał już baton, mogę tylko dodać, że oprócz wzajemnych "uczuć", to bardziej Japończycy mogą mieć teraz kompleks - póki co koncerny koreańskie (Hyundai do spóły z KIA) mają się ostatnio jednak nieco lepiej niż japońska Toyota, Honda czy Subaru... A koreański etos pracy, hmm, koreańskie "praktyki" Daewoo na Żeraniu, a także innego ich koncernu w dawnej hucie "Warszawa" (mam znajomych i tu i tu) pokazywały, że jednak pod względem pracowitości, organizacji i ogólnie profesjonalizmu do Japonii im jeszcze sporo brakuje... I ostatnia rzecz na koniec. Fakt, pisuje tu wielu nastolatków, czy wręcz dzieci. Ale mógłbyś się zdziwić, jakbyś sprawdził jakie to "smyki" tu czasem zaglądają, młody człowieku...;) Pozdrawlaju...
baton
27.09.2010 01:34
Przenośnia: Pętla na szyi = czas deadline do wyścigu. Troszkę się interesuje Korea Płd, kraj jakich mało na świecie, Koreańczycy jakby mogli to by to zrobili już wcześniej, bardzo pracowity naród, chociaż uważam ze trochę biedniejszy niż Polska tzn mniej się tam zarabia a ceny nie są takie niskie. Maja duży + to chyba są zadowoleni z władzy :) a my nie możemy tego powiedzieć. Z tego co słyszałem ostatnio były w Korei jakieś duże burze, gradobicia itp wiec pewnie to opóźniło realizacje. Trzymam za nich kciuki, Hwaiting:) @SirKamil Koreańczycy tak lubią Japończyków jak my Niemców. Dopiero po 1945 odzyskali niepodlegający i nie pałają do Japończyków miłością ;)
SirKamil
27.09.2010 01:26
Oczywiście, że ok... Nic tak nie motywuje do pracy jak wolny rynek, perspektywa zarobku i zadowolenie klienta lub co gorsze płacenie kar umownych... To miałem na myśli a smyki jak może kiedyś otworzą własną działalność zrozumieją o co chodzi i że do harowania jak wół nie jest wcale potrzebny państwowy system represyjno opresyjny. Z resztą... Koreańczycy mają zaszczepioną kulturę pracy i nadal pomimo bardzo sprawnej gospodarki mają mały kompleks Japonii co motywuje ich podwójnie.
Sanki
27.09.2010 01:19
SirKamil ja Cię rozumiem doskonale :P W Twojej wypowiedzi wszystko OK :)
SirKamil
27.09.2010 01:15
Może któryś z Was tytanów czytania ze zrozumieniem wskaże mi gdzie pisałem że chodzi o Korę Północną...?
FelipeF1.
27.09.2010 01:08
SirKamil jednak się pomyliłeś
christoff.w
27.09.2010 01:05
SirKamil - pomyliles sie niestety.Czy Ty sadzisz ze wposzczono by demokracje pod jaka postacia by ona nie byla do tego kraju? Jak nie wierzysz to wpisz sobie w google gdzie odbedzie sie wyscig w pazdzierniku albo tu masz info: http://www.f1.v10.pl/Chandhok,Tor,w,Korei,wymaga,jeszcze,troche,pracy,48466.html
Gie
27.09.2010 12:30
Ale tam nie ludzie a pogoda była problemem.
SirKamil
27.09.2010 11:58
Nie, nie pomyliłem.
kryzak
27.09.2010 11:37
Pomysliłeś Kore to jest Korea Południowa, a nie Północna
SirKamil
27.09.2010 11:31
Z pętlą na szyi pracuje się 10 razy szybciej i przez całą dobę. Nie wydaje mi się aby Koreańczycy zawiedli nadrabiając zaległości spowodowane czymkolwiek- pogodą, kasą czy złymi duchami.