Boullier: Motywacją Raikkonena nie mogą być pieniądze
Świat F1 z chęcią powita Fina, jednak czy Renault zdecyduje się podpisać z nim kontrakt?
27.09.1019:48
5245wyświetlenia
Kimi Raikkonen dostał ostrzeżenie od Renault, że jego kontrakt z francuską ekipą na przyszły sezon zależy od tego, czy będzie
super zmotywowany, by ścigać się dla nas. Szef zespołu Eric Boullier, który wcześniej potwierdził nawiązanie kontaktu z Finem powiedział, że pieniądze nie mogą być inspiracją dla Raikkonena.
Renault po zeszłorocznych perypetiach omal nie wycofało się z Formuły 1. Wówczas nie tylko wyniki sportowe okazały się być problemem, ale także wyjście na jaw słynnej już afery singapurskiej. Owocem całego zamieszania było wycofanie się kilku sponsorów i odejście dwóch najważniejszych osób z władz francuskiego teamu. 'Diamenty' były na skraju przepaści.
Ich zbawicielem okazał się być Gerard Lopez - jego spółka Genii Capital przejęła większość udziałów stajni i zmieniła jej dotychczasowe kierownictwo. Dzisiaj ekipa z Enstone jest naprawdę atrakcyjną perspektywą dla niemal każdego kierowcy, więc Boullier może zdecydować się na nieprzedłużanie umowy z rosyjskim debiutantem w królowej sportów motorowych - Witalijem Pietrowem, który jak na razie nie błyszczy i sporadycznie punktuje.
Tak, Kimi kontaktował się z nami, ale jeszcze nie prowadzimy negocjacji- wyznał Boullier w rozmowie z magazynem Auto Hebdo.
On może być naszą przyszłością, jeśli zdecydujemy się zakończyć współpracę z Witalijem. Pewne jest, że jeżeli zdecydujemy się powrócić do rozmów z Raikkonenem, to chcę się z nim spotkać, by właściwie ocenić jego motywację do powrotu. Nieważne, czy jest to Kimi Raikkonen, czy ktoś inny - chcę, by był superzmotywowany, by ścigać się dla nas. Czy będzie Finem, Chińczykiem, albo pół Francuzem-pół Szwajcarem - musi udowodnić swoją motywację.
Boullier wymieniając narodowości zawodników miał zapewne na myśli dwóch innych kierowców poszukujących miejsca w F1 - rezerwowego Renault - Ho-Pin Tunga oraz obecnego testera Pirelli - Romaina Grosjeana, który w 2009 roku wystąpił w siedmiu wyścigach Formuły 1 za kierownicą bolidu Renault. Obaj panowie są pod skrzydłami organizacji Gravity Sport Management, której właścicielem jest Lopez.
Innymi kandydatami do zastąpienia Pietrowa są ponoć Adrian Sutil obecnie reprezentujący barwy Force India, oraz kierowca Toro Rosso - Jaime Alguersuari. Niemniej jednak starzy znajomi Raikkonena z F1 przyznali, że z chęcią znów zobaczą Fina w świecie królowej sportów motorowych:
Osobiście będę zadowolony, jeśli Kimi wróci - on jest taki niezwykły i utalentowany- stwierdził Peter Sauber, który otworzył Raikkonenowi drzwi do F1, zatrudniając go w 2001 roku w swojej stajni.
Były kolega zespołowy Fina - Nick Heidfeld dodał:
On będzie w stanie powrócić bez najmniejszego problemu. Ja sam nie jeździłem od dawna, a jednak czuję, że wróciłem z dokładnie tym samym odczuciem. Jednakże potencjalny nowy kolega zespołowy Raikkonena - Robert Kubica nie był już tak przekonany odnośnie decyzji Fina. Polak wspomniał o wielkiej pasji kierowcy urodzonego w Espoo, jaką niewątpliwie są rajdy:
Gdybym był na miejscu Kimiego, to może pozostałbym w rajdach - ale nie mówię tego bo chcę, żeby tam pozostał.
Źródło: Eurosport.Yahoo.com
KOMENTARZE