F1: Grand Prix RPA - Wyniki i wypowiedzi kierowców

07.10.1015:57
Figo
1656wyświetlenia
Dane wyścigu



Kyalami Circuit
Lokalizacja: Kyalami, RPA
Liczba okrążeń: 43
Dystans: 183,223 km
Szczegółowe wyniki: KLIK
(wyniki nie uwzględniają ewentualnych kar)







Review


Galeria

^galeria,325

Komentarze prasowe

Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

NoFear Racing

Figo (P1): Słaby był to weekend pod względem tempa. Kwalifikacje zawaliłem totalnie i otarłem się o P1. Start całkiem spokojny był, po chwili wyjechał SC, więc nie mogłem atakować. Po restarcie trzymałem się Rafalskiego w miarę blisko i czekałem na błąd, aż się doczekałem. Wyprzedziłem go i dojechałem do mety z bezpieczną przewagą. Ogólnie nic ciekawego, poza krótką walką z Rafalskim na początku, później to już była tylko walka 'kto zrobi lepszy hotlap'. Dzięki wszystkim i do następnego.

Cube (P5): Kwalifikacja całkiem udane, biorąc pod uwagę problemy z ustawieniem bolidu i ogólnie dość słabe tempo, piąta lokata była zadowalająca. Na stracie do wyścigu zyskałem jedną pozycję, lecz praktycznie od razu na skutek jakiegoś zamieszania w tyle stawki musiałem ustawić się w kolejce za S.C. Po restarcie udało mi się zatrzymać za sobą L00kersa, który miał chwilowe problemy z nierozgrzanymi oponami. Do końca pierwszego stintu starałem się bronić przed atakującym Danleyem, jednak po zmianie opon nie miałem już szans i dosyć szybko uległem. Resztę dystansu jechałem samotnie próbując utrzymywać jakieś tam tempo. Ten weekend może nie był jakoś specjalnie udany, mimo to wywozimy stąd kolejne 21 punktów do klasyfikacji zespołowej, co niewątpliwie jest bardzo dobrym wynikiem.

Benetton Ford

rAfAlSkI (P2): Podczas przygotowań do GP RPA udało mi się tak ustawić bolid, by podejść do kwalifikacji jak i wyścigu z dużym, lecz umiarkowanym optymizmem.
W kwalifikacjach udało mi się wykręcić pierwszy czas pomimo, że nie było to najszybsze okrążenie.
Po dobrym starcie, utrzymałem pozycję lidera. Po zjechaniu samochodu bezpieczeństwa, na 3 okrążeniu wyścigu, o mały włos nie obróciłem się na ostatnim zakręcie. Nie rozgrzałem dobrze opon przed restartem, przez co miałem moment grozy. Następnie udało mi się stopniowo odjeżdżać od Figo. W pewnym momencie zaczął się mój spektakl pod tytułem " niepotrzebne błędy ". O mały włos nie wypadłem poza tor w 1 sektorze, czego skutkiem było podjęcie ataku ze strony Figo na moją pozycję. Ostatecznie odparłem atak, jednak parę okrążeń później, kierowca Teamu NoFear Racing, wyszedł na prowadzenie po moim "półobrocie" w 3 sektorze. Szkoda, bo jak się później okazało spokojnie utrzymywałem tempo lidera wyścigu.
Druga połowa wyścigu nie była już taka ciekawa. Jechałem po pewne drugie miejsce, w granicach 5-6 sekund za prowadzącym Figo, wyprzedzając w między czasie kierowców zdublowanych.
Podsumowując, był to udany wyścig patrząc na mój końcowy wynik i tempo wyścigowe, które o dziwo było na dobrym poziomie. Miejmy nadzieję, że progres mojego tempa jaki zanotowałem po GP Europy będzie kontynuowany w następnym wyścigach.
Gratulacje i podziękowania dla Figo, za zwycięstwo oraz za walkę na początku wyścigu jak i dla wszystkich, którzy ukończyli wyścig.


Ligier Gitanes Blondes

Danley (P4): Wyścig w RPA był dla mnie dokładnie taki jaki powinien być. Start z P6 zapowiadał możliwość przebijania się do przodu i tak też się stało. Podczas pierwszego stintu miałem przed sobą w zasięgu Cube i L00kersa. O ile L00kers miał dziś nieco gorszy dzień i wymienialiśmy się pozycjami podczas wzajemnych błędów, o tyle Cube jechał równo i pewnie, dlatego nie miałem szans go wyprzedzić, pomimo licznych nacisków. Podczas pierwszego stintu byłem zbyt mało dynamiczny i nie miałem na tyle dobrej sytuacji aby podjąć sensowny atak. Wszystko się zmieniło po zmianie opon, kiedy na świeżym komplecie byłem już o wiele bardziej dynamiczny, co pozwoliło mi niemal od razu przeprowadzić skuteczny atak. Później już tylko starałem się jak najszybciej oddalać. Jestem zadowolony, ponieważ dobrze się na tym GP bawiłem a przy tym wiem, że dojechałem na maksymalnej pozycji jaka była w moim zasięgu. Gratuluję Figo drugiego zwycięstwa i wszystkim z podium dobrego tempa, świetna robota. Przy okazji Hideto, Kajek i chyba P92S ładnie zatańczyli po zjeździe SC, ten widok w lusterku był bezcenny. Szkoda tylko słabej frekwencji, gdyby było więcej bolidów to z pewnością działoby się o wiele więcej, tymczasem mieliśmy dosyć spokojne GP.

hideto (P8): Cóż, zdecydowanie nudniejszy ale też i lepszy wyścig niż w wielkiej brytanii.

Zaczęło się fatalnie, w kwalifikacjach popełniłem błąd na kombinacji zakrętów T2-T3 których to niezwykle się obawiałem, straciłem tam ponad 2 sekundy i walka o jakąkolwiek pozycję na starcie się skończyła.

Start dobry, choć nie wiedziałem na które światła patrzeć, do wyjazdu SC przesunąłem się bodajże na 6 pozycję tuż za Danley'a. W czasie restartu popełniłem błąd i spadłem znów na koniec stawki. Kolejny błąd następił jakieś 6 okrążeń później, na szybkim prawym zakręcie wpadłem w poślizg i uderzyłem centralnie w ścianę z opon. Straciłem spoiler ale nie to było problemem, najgorsze było pogięte zawieszenie, którego problem co ciekawe znikł dopiero po tym jak zużyłem nieco opony.

W połowie wyścigu zdałem sobie sprawę, że nie dojadę do mety na tym komplecie który posiadam, więc pitowałem okrążenie po pyćku licząc na przeskoczenie go. Niestety przekroczyłem prędkość w boksach i dostałem karę DT podczas której znów przekroczyłem prędkość i znów dostałem DT, tym samym spadłem około 30s za pyćka. W ciągu kilku okrążeń odrabiałem minimum po 2s na okrążeniu do pyćka. W efekcie presji popełnił błąd i stracił przednie skrzydło. To umożliwiło mi spokojną jazdę do mety, jednak 5 okr przed metą postanowiłem zapytać inżyniera o stan opon, na przed ostatnim zakręcie złapałem kapcia na prawym przednim kole zanim inżynier zdołał odpowiedzieć, szybki postój bez problemów i próba ustanowienia swojego najlepszego okrążenia do końca wyścigu. Niestety na świeżych oponach nie prezentowałem dobrego tempa, zdecydowanie lepiej jeździło mi się na lekko zużytych oponach.

Wyścig ciekawy i póki co zaliczyć go mogę do tych raczej udanych. Pierwsze punkty w sezonie i liczę że w następnych wyścigach zdobędę ich więcej.


Team Lotus

Infospec (P3): Po problemach z ustawieniem bolidu, spodziewałem się zakwalifikowania w środku stawki. Jednak drobne poprawki poczynione w sobotę oraz szczęście sprawiły, iż niespodziewanie udało mi się wywalczyć trzecią pozycję startową.
Start mi nie wyszedł, ale mimo to udało mi się utrzymać trzecią lokatę i w niewielkim odstępie do Figo i Rafalskiego jechałem pierwsze okrążenia. Po dwóch czy trzech kółkach wyjechał SC, zaś po wznowieniu pierwsza dwójka mi powoli lecz systematycznie uciekała, natomiast nad P4 moja przewaga się powiększała. Po pitstopach stwierdziłem, że bez znacznych incydentów nie mam szans na dogonienie top2, więc od ok. 27. okrążenia, zmniejszyłem boost'a i jechałem spokojnie do mety kontrolując przewagę nad goniącymi mnie pilotami. Tak oto udało mi się po pechu na Donington, tym razem wywalczyć i utrzymać P3 do mety z czego jestem bardzo zadowolony. Do zobaczenia w Brazylii.


Marlboro Mitsubishi-McLaren

L00kers (P6): Kwalifikacje pojechałem bardzo słabo mimo to wystarczyło na p4, ponieważ frekwencja była niska. Przed GP mało jeździłem i musiałem jechać na ustawieniach z Donington. Było troche walki ale niestety również masa błędów, gdyby nie one pewnie byłbym wyżej. Bardzo się zdziwiłem kiedy uderzając przy 200 km/h kołem czołowo w bandę nie oderwało się ono od zawieszenia, dzięki temu mam kilka punktów. Obym przed następnym GP miał więcej czasu na treningi bo narazie moje tempo jest niestety słabe.

Scuderia Ferrari Marlboro

Kajek (P7): Qual dobry, dopiero w niedziele wieczorem obczajałem tor wiec bylem zadowolony, później start good, zanim wyjechał SC hideto zaczął odstawiać cuda, najpierw wyprzedza pod zółtymi flagami, żeby to jeszcze po torze, to poza - no ja rozumiem, nie wiemy co to żółte flagi, i jesteśmy takimi cwaniakami że jak jadę na pół gazu to dopiero damy radę Kajka wyprzedzić. Później po zjeździe sc zapatrzyłem się na latającego hideto i sam mało nie wyrąbałem w ścianę, uratowałem się i go go do przodu, szybko wyprzedziłem p92s, i jechałem jechałem jechałem, co raz jakiś tam mały błąd wyjazd czy coś - szczególnie ten lewy niewidoczny z podbijającym dohamowaniem był ciężki, później ekstra walka z l00kersem, tak sie pod jarałem że jestem na P6 ze wyspinilem i szybko mnie dogonił po swoim 2 pit-stopie, później znów nudna jazda do mety, znów p7, znów punkty - oby tak dalej.

P1 Racing

pyciek (P9): Co do wyścigu. Nie chcę mi się nawet o nim rozmawiać. Szkoda czasu, słaba jazda, fatalne czasy, pełno błędów w efekcie ostatnie miejsce ze stratą 3 okr do zwycięzcy.

Fly Emirates Racing

LUKE (Nie ukończył): Nie ma przygotowania nie ma wyścigu plus jeszcze problemy techniczne z kierownicą. Do zobaczenia!

Tyrrell Racing Organisation

pawel92setter (Nie ukończył): Kwalifikacje były całkiem udane. Nie zrobiłem poważnych błędów i zakończyłem na wyższej pozycji niż się spodziewałem. Na starcie było trochę zamieszania, jednak udało mi się jechać w pewnym momencie na 6 miejscu. Myślałem, że przy żółtej fladze nie można wyprzedzać, więc nie broniłem się przed hideto, jednak gdy on mnie wyprzedził, stwierdziłem, że mi także wolno i podczas walki wyżej wymienionego z Kajkiem wyprzedziłem tego drugiego. Potem wyjechał Safety Car. Po jego zjeździe straciłem pozycję przed Ferrari. Po błędach hideto udało mi się jechać na 8. miejscu. Niestety, na 1. zakręcie 10. okrążenia podczas redukcji biegów wybuchł silnik. Nic już się nie dało zrobić i punkty przeszły mi koło nosa.
Nie wiem czy uda mi się wystąpić w 2 najbliższych wyścigach, więc tym bardziej szkoda.