Zakres obowiązków Brawna może być mniejszy w sezonie 2011

Brytyjczyk powiedział, że chce pozostać w F1, ale nie jeździć co roku na 20 wyścigów
27.10.1010:51
Grzegorz Filiks
1755wyświetlenia

Planowana restrukturyzacja w zespole Mercedes GP może doprowadzić do tego, że jego obecny szef Ross Brawn zostanie przydzielony do pełnienia mniej ważnej roli - tak można by wywnioskować z ostatniej publikacji we włoskim Autosprincie.

Brytyjczyk przyznał podczas ostatniego weekendu wyścigowego F1 w Korei Południowej, że zaczyna powoli myśleć o przejściu na emeryturę. Ekipa z Brackley przeżyła w tym roku pewnego rodzaju wstrząs, ponieważ w zeszłym sezonie wywalczyła mistrzostwo w obu klasyfikacjach, a teraz nie wygrała ani jednego grand prix.

W dodatku pojawiły się plotki, jakoby narodził się konflikt między 55-letnim Brawnem, a szefem Mercedesa ds. sportu - Norbertem Haugiem. Szef obecnie czwartej w klasyfikacji konstruktorów stajni powiedział na torze Yeongam, że jego planem jest pozostanie w F1, ale może nie pojawianie się na 20. wyścigach co roku. Autosprint donosi, że szefowanie Brawna może w przyszłym roku zostać ograniczone do konkretnego obszaru.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

8
Jędruś
01.11.2010 02:11
Powiem tak: tak właśnie wygląda polityka koncernów samochodów. Jeśli jest dobrze to wszyscy się cieszą i nawzajem wychwalają, jak coś zaczyna iść gorzej zaraz szukamy winnych i ich usuwamy albo całkowicie podkulamy ogon i uciekamy. Mercedes wchodząc do F1 chciał pozostać tutaj conajmniej do 2012 roku.Jeśli będą postępować w taki sposób jak postępują(czyli nie wyciągną wniosków z przypadków BMW,Hondy czy Toyoty) to idą najlepszą drogą by rzeczywiście za 2 lata wycofać się z rywalizacji. Brawn to człowiek legenda,geniusz.Dla mnie zmiejszenie jego roli będzie porażką ich całego koncernu.
mielony
27.10.2010 04:39
A wtedy Ross Brawn znów przejmie zespół i dopracowany bolid nad którym Merc pracował będzie ze 2 lata zaniedbując bieżące sezony. Mimo nieciekawej sytuacji reaktywowany Brawn GP zdobędzie oba tytuły... być może z Nico i Michaelem którzy zdecydują się pozostać :)
Adakar
27.10.2010 02:54
idiotyzm. Ross to przysłowiowy Midas w F1. Na miejscu Mercedesa dałbym mu budżet jaki Brawn chec + extra pare milionów. Mają dwóch bardzo dobrych kierowców i pozwolić im pracować ... jeden z nich to Michael ... z którym ten na 6 lat ZAWŁADNELI Formułą 1 ... WTF ? Tak jak wyżej piszący ... Merc wydaje się zaczyna podążać drogą Toyoto-Hondo-BMW, ku przepaści nicości i nijakości
ice
27.10.2010 02:49
to niech wąsacze z Merca sami sobie zarządzają i wylecą z F1 po paru latach budzac sie z reka w nocniku...
publius
27.10.2010 01:44
Mina Rossa od początku w Mercedesie jest zupełnie inna niż z okresu BrawnGP. Mi w ogóle on tam nie pasuje. Nie ma w nim pasji, ambicji, determinacji. Mercedes podciął mu skrzydła a i forma w 2010 roku nie daje zbyt wielu powodów do radości.
sneer
27.10.2010 11:27
Hehe, Mercedes :facepalm:
Pieczar
27.10.2010 11:04
Czyżby Ross chciał mieć za dużo do powiedzenia na co centrala Mercedesa nie może się zgodzić? Jeżeli tak, to prędzej czy później podzielą los Hondy, Toyoty i BMW, które dostały po tyłku głównie przez złe zarządzanie.
archibaldi
27.10.2010 09:08
możliwe, ale w 2012 będzie znowu szefem - tyle, że w innym teamie więc o żadnej emeryturze nie może być mowy!