Obszerny wywiad z Erikiem Boullierem
Francuz podczas rozmowy z portalem F1News.ru poruszył kiilka ważnych tematów
13.11.1013:51
4493wyświetlenia
Szef stajni Renault - Eric Boullier udzielił kolejnego obszernego wywiadu portalowi F1News.ru. Francuz podczas rozmowy poruszył bardzo ważne tematy, m. in. czy zespół zamierza zatrzymać na kolejny sezon Witalija Pietrowa, jak członkowie Renault oceniają kończący się rok w swoim wykonaniu, czy też co stanie się z ekipą w sezonie 2011.
Boulliera spytano również o to, jakie problemy ma w tym roku Pietrow, czy stajnia w zimie zmieni swoją nazwę, jak zespół zapatruje się na wprowadzenie nowych opon Pirelli i przywrócenie systemu KERS, jak idą prace nad tym urządzeniem i nowym bolidem, dlaczego jedna z czołowych postaci tej ekipy - Bob Bell odszedł z Renault i w jakim stopniu zespołowi F1 są przydatne testy dla młodych kierowców. 37-latek stwierdził ponadto, że obecny kontrakt Roberta Kubicy nawet pomimo ewentualnej zmiany części udziałowców stajni z Enstone nie utraci ważności.
Każdy wie, że Renault F1 Team znów stawia przed sobą ambitne cele. W jakim stopniu udało się je zrealizować w tym roku?
Częściowo. Jeżeli w zeszłym sezonie zespół został sklasyfikowany na ósmym miejscu wśród konstruktorów, a w tym na piątym - to mamy powód do radości. Jeden z naszych bolidów w każdym wyścigu plasował się w pierwszej piątce, albo finiszował szósty. Możemy być zadowoleni z uzyskanych rezultatów, ponieważ stajnia udowodniła: że może iść do przodu, ale teraz chcemy więcej: potrzebne nam podia, zwycięstwa, chcemy być wśród pretendentów do tytułu.
Możesz dokładnie wskazać wkład obu waszych kierowców w ogólną postawę tej ekipy?
Powiedzmy tak: praca naszego zespołu ma dwa oblicza. W pierwszym mamy u siebie bardzo mocnego zawodnika, niezawodnego, nie popełniającego pomyłek, no i doświadczonego. Druga twarz to Witalij, który na początku sezonu był całkowitym debiutantem. Niewątpliwie on ma odpowiednie tempo i talent, lecz aby być szybkim w Formule 1, za każdym razem szybkim, czasami trzeba zmienić swój styl jazdy: musisz czuć, jakiego traktowania wymaga maszyna.
Potrzebujesz zrozumieć osobliwą atmosferę pracy zespołowej, niuanse prowadzenia auta, zmieniające się zużycie opon i tak dalej - wszystko to trzeba pojąć dzięki doświadczeniu. W tej kwestii Witalijowi jest ciężko. Istnieje jednak kilka czynników, które nie zostały wzięte pod uwagę: Witalij pochodzi z Rosji, a to zupełnie inny kraj, to nie Anglia. Jeżeli kierowca chce zrozumieć język angielski, a w ekipie 90% osób mówi w takim języku, to musi i on także tak mówić, musi rozgryźć angielską kulturę biznesową. W miarę upływu czasu dochodzi się w tym do perfekcji.
Stawiam przed nim wysokie wymagania, a teraz widzę też i rezultaty. W ostatnich 2-3 grand prix po prostu mu się nie poszczęściło - jesteśmy gotowi o tym zapomnieć, ale dostrzegam, że on zaczyna się zmieniać, zaczyna zdawać sobie sprawę, iż konieczne jest włożenie dużo większego wysiłku. Jeśli pozostanie z nami na kolejny rok, to po świętach zaproponuję mu całkowite przenosiny do Anglii, by żył w tamtym środowisku. Musi zniwelować swoje kontakty z Rosją do normalnego poziomu - nie może przez cały dzień rozmawiać przez telefon ze swoją rodziną. Właśnie o to chodzi.
Powiedziałeś 'jeśli pozostanie'?
Kontrakt nie został podpisany. Chcielibyśmy zostawić Witalija, ale jeszcze nic nie jest podpisane. Gdy dojdzie do przedłużenia umowy, wówczas to ogłosimy.
Wygląda na to, iż w waszej stajni mogą się dziać najbardziej ciekawe rzeczy w czasie międzysezonowej przerwy. Prasa poświęca wiele uwagi możliwym przetasowaniom wśród udziałowców Renault F1 Team. Możesz ujawnić jakieś szczegóły odnośnie domniemanej zmiany nazwy stajni?
Mogę zagwarantować, iż za rok będziemy w Formule 1! (śmiech). W naszych szeregach pozostanie Robert Kubica i mam nadzieję, że Witalij również.
Wczoraj Witalij stwierdził, że nie ma dostępu do informacji na temat przygotowań ekipy do przyszłego sezonu, ponieważ jego kontrakt jeszcze nie został podpisany...
To nie tak, my nie gramy w takie gierki. Jak na razie nikt nie ma dostępu do tych wiadomości, poza paroma pracownikami zespołu. Nawet Robert nic nie wie. Najpierw trzeba ukończyć sezon, ale w następnym tygodniu zaczynamy testowanie nowych opon, w tym samym czasie sprawdzimy niektóre komponenty przygotowane dla nowego samochodu. Do zakończenia jego budowy jeszcze daleko, jednak wiemy, że postęp jest dobry. Wszystko idzie zgodnie z planem. Miejmy nadzieję, iż w sezonie 2011 nowa maszyna pozwoli nam na walkę o podium.
Za rok znów zmienią się przepisy techniczne. Która z nowinek stanowi największe wyzwanie?
System KERS. Także nowa wersja pakietu aerodynamicznego, która również ulegnie zmianie.
Nie obawiasz się ryzyka pozostania w tyle w porównaniu do Ferrari i McLarena? Te zespoły mają w końcu więcej doświadczenia w pracy z KERS.
Trudno powiedzieć. System wymyślony przez McLarena był o wiele lepszy, ale my także pracujemy nad tym, by nasz KERS stał się bardziej konkurencyjny. Już uczyniliśmy w tej kwestii znaczny postęp.
Nowe ogumienie Pirelli - czy to może być dla was problem?
Jeżeli opony będą dobre i bezpieczne, to kłopotów nie będzie. Problemy się zaczną, jeśli ogumienie okaże się zbyt szybko zużywać czy też niszczyć. Podczas każdych zawodów wszystkie zespoły będą jednak w identycznej sytuacji.
Zwykle w ekipach Formuły 1 wypełnianiem strategicznych i technicznych zadań zajmują się projektanci i inżynierowie. Nie tak dawno Renault opuścił jeden z czołowych liderów technicznych - Bob Bell. Kontynuujecie przeprowadzanie restrukturyzacji w dziale inżynieryjnym? Rozwiązywanie nowych problemów zostanie powierzone nowym ludziom?
Stajnia musi się nieustannie rozwijać. Bardzo ważna jest świeża krew. Potrzebne są nowe pomysły, nowa motywacja. Naszym działem technicznym kieruje teraz James Allison i ja jestem bardzo zadowolony z jego pracy. Właściciele zespołu - spółka Genii Capital także jest szczęśliwa. Pod nadzorem Allisona działają wysokiej klasy specjaliści, dołączyliśmy do nich również paru doświadczonych inżynierów, którzy przyszli do nas z innych ekip.
W prasie pojawiły się plotki, zgodnie z którymi jeżeli dojdzie do zmiany właścicieli stajni, wówczas Robert Kubica uwolni się od obecnego kontraktu: możesz odnieść się do tych spekulacji?
Zignorujcie je. To nic więcej jak plotki. Robert podpisał umowę i jest rad z powodu kontynuowania współpracy z nami.
W następnym tygodniu startują testy dla młodych kierowców. Naturalnie takie jazdy pomogą młodym zawodnikom, a jak do takich testów odnosi się zespół? To dla was tylko obowiązek, który trzeba spełnić?
Z technicznego punktu widzenia to stajni nic nie daje, jednak takowe jazdy są z pewnością potrzebne do zwiększenia umiejętności młodych zawodników. Niestety, ich ilość jest ograniczona, a ja chciałbym, by młodzi kierowcy mieli szansę spędzenia więcej czasu na torze. Na tegorocznym przykładzie Witalija Pietrowa i Nico Hulkenberga możemy się przekonać, że zaczynanie od zera jest bardzo trudne. Zatem do debiutu w F1 konieczne jest uczestniczenie w sesji testowej, która powinna trwać 5-10 dni.
Źródło: f1news.ru
KOMENTARZE