Fernandes jest gotów zrezygnować z nazwy Lotus?
Pojawiają się kolejne przesłanki, że zespół z Norfolk może zrezygnować z tej nazwy
16.11.1010:22
2315wyświetlenia
Tony Fernandes wyznał wczoraj, że nie wyklucza zmiany nazwy swojego zespołu w następnym sezonie. Malezyjczyk obecnie jest uwikłany w nieprzyjemny spór dotyczący prawa do używania nazwy Lotus z Grupą Lotus, której właścicielem jest malezyjski producent samochodów - Proton.
Fernandes kupił prawa do nazwy 'Team Lotus' od Davida Hunta, ale Grupa Lotus wycofała licencję na używanie nazwy 'Lotus Racing', ponieważ podobno sama chce się zaangażować w F1 w przyszłym roku z oddzielnym projektem. Grupa utrzymuje, że Fernandes nie może w przyszłym roku w ogóle umieścić wyrazu 'Lotus' w swojej nazwie.
Szef ekipy, w której w tej chwili ścigają się Jarno Trulli i Heikki Kovalainen wyraził w Abu Zabi chęć zatrzymania nazwy Lotus, jednak jednocześnie wydawał się być niechętny do dochodzenia swoich praw w sądzie.
Tak więc wchodzimy w ostatni etap kwestii dotyczącej zmiany nazwy- napisał Fernandes na swoim koncie Twitter.
Utrzymamy ją, czy też musimy poszukać sobie nowej tożsamości? Proszę mi podpowiedzieć.
Co ciekawe, Fernandes skopiował na swój profil następujący wpis użytkownika:
Nienawidzę Dany'ego Bahara- zdanie to odnosi się do dyrektora generalnego Grupy Lotus. Francuski komentator Jean-Louis Moncet napisał w weekend w swojej kolumnie na Auto Plus, że Fernandes jest gotów zrezygnować z nazwy Lotus, ale w zamian oczekuje pieniędzy od Grupy Lotus albo od rządu Malezji.
Dyrektor techniczny ekipy z Norfolk - Mike Gascoyne powiedział jeszcze podczas Grand Prix Brazylii:
W przypadku startowania pod inną nazwą moja praca i tak nie ulegnie zmianie.
Źródło: motorsport.com
KOMENTARZE