Stewart: Obecna stawka F1 jest najmocniejszą w historii

"Mamy niebywałą grupę nadzwyczajnie uzdolnionych ludzi"
28.12.1017:13
Marek Roczniak
7333wyświetlenia

Sir Jackie Stewart patrząc wstecz na sezon 2010 uważa obecną stawkę kierowców Formuły 1 za jedną z najlepszych w historii tego sportu i twierdzi, że zawodników pokroju Sebastiana Vettela można przyrównywać do takich legend, jak Jim Clark, Jack Brabham czy Graham Hill.

Myślę, że to najlepsza stawka w historii - powiedział Szkot serwisowi AUTOSPORT. Red Bull miał bardzo dobry samochód w tym roku, ale do ostatniego wyścigu było czterech kierowców walczących o mistrzostwo, a przez większą część sezonu nawet ich pięciu. W czołówce były Red Bull, Ferrari i McLaren, a Renault nie było zbyt daleko, zatem nie można było prosić o więcej. To był długi sezon i wszystko rozegrało się w ostatnim wyścigu. Było też sporo bliskiej walki.

Zapytany, czy wydawało mu się, że stawka w sezonie 2010 była tak mocna, jak w latach, w których sam wygrywał mistrzostwa (1969, 1971 i 1973), trzykrotny mistrz świata odpowiedział: Bez dwóch zdań. Myślę, że mamy do czynienia z dokładnie taką samą bestią. Nie wydaje mi się, aby Sebastian Vettel różnił się w znaczący sposób od Jima Clarka, Grahama Hilla, Jacka Brabhama czy ludzi, którzy zdobywali tytuł mistrza świata więcej niż raz.

Ci kierowcy są tacy sami - mają te same pragnienia, skupienie, poświęcenie i naturalny talent, który został rozwinięty do najwyższego poziomu. Nie są więc inni jako jednostki, ale po prostu mamy ich teraz urodzaj i jednocześnie osiągi samochodów uległy zbliżeniu, co daje nam lepsze ściganie. Postrzegam sezon 2010 jako równie dobry, co w późnych latach 60. czy na początku 70. Rok 2011 również może być wspaniały, ponieważ mamy tych samych ludzi, ale z jeszcze większym doświadczeniem.

Stewart uważa, że Vettel ma potencjał, by stać się jeszcze lepszym kierowcą, ale jego zdaniem Webber, Alonso, Hamilton, Button i Robert Kubica wszyscy są wystarczająco dobrzy, by walczyć z Niemcem o przyszłe tytuły. Vettel jest młodym kierowcą, ma 23 lata. Pamiętam, kiedy ja miałem 23 lata i powiedziałem mu, kiedy zobaczyłem go na gali AUTOSPORT Awards, że ja w tym wieku zaczynałem dopiero ścigać się samochodami, a on jest już mistrzem świata.

Mark Webber ma 34 lata i wiem, że gdy ja miałem tyle, to byłem lepszym człowiekiem, niż w wieku 23 lat, zatem myślę, że Sebastiana stać na znacznie więcej. Webber nadal się liczy, a Kubica pewnego dnia może zostać mistrzem świata. Mamy także Jensona Buttona jeżdżącego w najgładszy i najczystszy sposób spośród wszystkich kierowców, a Lewis jest prawdopodobnie najlepszym fighterem z całej paczki - najlepiej wyposażony jest też ciągle Alonso. Mamy niebywałą grupę nadzwyczajnie uzdolnionych ludzi.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

33
NEO86
17.01.2011 09:20
Sebastian jest świetnym kierowcą i bardzo go lubię ale porównywanie go już w tej chwili do wielkich nazwisk F1 jest nie na miejscu. Vettel może w swojej karierze zdobyć jeszcze kilka tytułów i wygrać dużo wyścigów ale w chwili obecnej stawianie go obok Clarka, Brabhama czy Hilla jest śmieszne
IceMan11
29.12.2010 06:01
Kiedyś Kubica powiedział, że w F1 nigdy nie było wielu wyprzedzeń, a fani tego sportu kochają to za coś innego. Wyprzedzanie w F1 to malutki % składający się na całość tego świetnego widowiska i tyle. Jeśli oglądasz F1 i uważasz się za fana to nie powinieneś jęczeć o brak wyprzedzania, jeśli oglądasz tylko dla wyprzedzeń to radzę zmienić swoją ulubioną dyscypline sportową na np. biegi długodystansowe. Tyle ode mnie :)
Jacobss
29.12.2010 02:31
Simi - Kiedys ci juz powiedzialem, abys darowal sobie te wycieczki osobiste. Pisze cietym jezykiem, ale nie jezdze po tobie. Nigdy tez nie napisalem, ze ty konkretnie masz problemy zyciowe i nie wiele osiagnales, wiec jak mowilem, daruj sobie. Wybacz, ale jak mozna sie nie smiac, jezeli po raz 100 raz czytam ten sam tekst (ktory wielu powtarza jak papuga), ze ten i tamten zdobyli tytuly tylko dlatego, ze mieli najlepszy woz. Serio tego nie dostrzegasz? Poza tym, masz racje. Nie porownales. Wybacz, zle przeczytalem. Moj blad. - "Wkurzające jest to jak wszyscy się nim podniecają – w porządku, zdobył tytuł, jest szybki i śmiertelnie utalentowany. Jenak, by zostać porównany do Senny, CLarka, Hilla, trzeba miec to "coś", czego Sebie bez wątpienia brakuje."[/b]
Simi
29.12.2010 01:55
jacobss - chyba masz problemy życiowe i niewiele osiągnąłes. Tyle wyczytuję z twoich przesiąkniętych złosliwoscią komentarzy, przepraszam jesli jest inaczej, nie chciałem cie urazić. Jeżdżę dużo po swiecie, zaliczam bardzo wiele Gp's w sezonie, jeżdżę na wyscigi NASCAR. To nie przechwałki, a jedynie chęć udowodnienia ci tego, że przynajmniej ja, nie słucham tylko i wyłącznie Borowczyka i spółki. Poza tym - zastanów się jeszcze raz... Czy ja porównałem Vettela do Senny? Napisałem, że teraz, na tym etapie nie da się ich porównać, bo Vettel jest zbyt młody, zbyt mało doswiadczony i jeszcze nie udowodnił tyle ile w swojej karierze udowodnił taki Senna. Także, z poważaniem przeczytałem twój komentarz, ale chciałbym uprzejmie zwrócić uwagę, że bluźnisz w tym momencie. A może pomyliłes się i nie przeczytałes mojego komentarza? W każdym razie, jesli chodzi o mnie, nie porównuję Vettela do Senny. Moge to zrobić co najwyżej po 13 latach kariery młodego obecnie Niemca. Z poważaniem Simi
Jacobss
29.12.2010 01:11
IceMan11 - Blad. Kubica wygrywa umiejetnosciami. Reszta kierowca wygrywa tylko najszybszymi bolidami. Tak poza tym, nie przyzwyczailes sie jeszcze do poziomu komentarzy tutaj? Jedno i to samo. Ja sobie juz dawno dalem z tym spokoj i czasem tutaj wpadam, aby sie posmiac. Z drugiej strony, jak poziom wiedzy nt. F1 moze byc w Polsce wysoki, skoro wiekszosc slucha tych oszolomow z polsatu i powtarza potem na forach te zaslyszane bzdury. Fajnie w ogole Simi, jak po trzech latach jazdy porownujesz jeszcze mlodzika (seb) do legend F1. Pewnie nawet sam nie zauwazyles, ze schlebiasz tym samym Vettelowi. Senny jak jezdzil trzy lata nie widzialem, ale widzialem Schumiego i uwierz mi, wcale nie byl dojrzalszy od Vettela.
IceMan11
29.12.2010 12:45
Dżizys, ale Wy jęczycie. Od ilu oglądacie F1? Lepiej zacznijcie oglądać Kowalczyk bo tylko tam wygrywa się umiejętnościami, formą w danym sezonie. W F1 zawsze najważniejszy był bolid, a Wy macie pretensje do kierowców, którzy tymi bolidami wygrywali. Gratulacje!!!
__kamil__
29.12.2010 11:48
Dokładnie moim zdaniem przesadą jest nawet porównywanie go do Shumiego , a dlaczego ? Gdy Shumi był w formie to nie robił tyle debilnych błędów co Vettel i moim zdaniem tytuł może zawdzięczać inżynierom który przygotowali mu auto, a porównania o tych kierowców z górnej półki są nie trafione. Vet jest jeszcze młody więc wiele przed nim jeden rok nie pokazuje wszystkiego
Andy Chow
29.12.2010 11:33
Z całym szacunkiem dla mojego idola z czasów młodości ale porównywanie Vettela do takich sław jest mocno przedwczesne
Simi
29.12.2010 11:08
kovalf1 - jestem zaskoczony, ale przyznaję ci rację :) ;) Webber to dobry i naprawdę solidny kierowca. Jednak - dokładnie tak jak mówisz - to nie kierowca kalibru Alonso, czy Hamitona, a mimo wszystko pokonywał czasem Vettela, co pokazuje, że Seba nie jest jeszcze najlepszy. Wkurzające jest to jak wszyscy się nim podniecają - w porządku, zdobył tytuł, jest szybki i śmiertelnie utalentowany. Jenak, by zostać porównany do Senny, CLarka, Hilla, trzeba miec to "coś", czego Sebie bez wątpienia brakuje. Ja liczę na to, że RBR nie będzie w przyszłym roku najnajlepszy. Nie dlatego, że ich nie lubię, ale dlatego, że chcę się przekonać na ile Vettel zasłużył na tytuł w tym roku. patgaw - może i prawdą jest to co mówisz. Hamilton w 2008 popełnił sporo naprawdę głupich błędów, z kolei Button w drugiej połowie sezonu, bez najszybszego bolidu nie istniał. Mało tego. Nieraz pokonywał go nawet Rubens Barrichello. Vettel też popełnił głupie błędy, wysiadał psychicznie i czasem przegrywał ze swoim bardzo niedocenianym partnerem z zespołu. Mimo to, trzeba jednak przyznać, że poziom w obecnej stawce jest bardzo wysoki. Alonso - dwukrotny czempion i cholernie uzdolniony kierowca, Hamilton - fighter, mistrz, prawdziwy kierowca wyścigowy, Vettel - mistrz i co jak co, szybki kierowca, Massa - porządny, potrafiący wygrywać driver, Webber - (patrz powyżej), Button - mistrz i porządny kierowca, Kubica - młody talent, który jeszcze nie miał szansy rozbłysnąć na dobre, Rosberg - szybki i zdolny, Schumacher - stary mistrz...
__kamil__
29.12.2010 11:00
patgaw 3 ostanich mistrzów zdobyło mistrzostwo dzięki mocy samochodu ( jak Button powiedział jak był jeszcze w Hondzie dajcie mi dobre auto to też będę mistrzem ) no i dostał super bolid
patgaw
29.12.2010 12:23
Ja dla odmiany uwazam ze obecny poziom stawki jest niski. 3 ostatnich mistrzow zdobywalo swoje tytuly po na prawde sredniej jezdzie.
akkim
28.12.2010 10:16
@Pieczar >>> Absolutna zgoda Takie porównania populizm i kpina, spinać dwie epoki, jak czym spinać ni ma. P.S. Ogólnie Nie chcę by tu akkim demoralizował, lecz szczerze polecam abyś Poserfował, wtedy wyścig Wydarzeniem przy całej zabawie, kibic nie „dojrzewał” za siatką na trawie. Palili i pili i ze wsząd rozmowy, to wszystko na zdjęciach nic nie piszę z głowy, wszyscy byli blisko, każdy startu czekał, dzisiaj inkubator i od gwiazd z daleka. A technika i zaplecze to wszak przepaść wielka, lecz rozwoju nie Wstrzymasz, nie tylko butelka, wszystko pędzi gdzieś tam, bo jeden cel widzi, kasa, kasa, kasa, sentyment go brzydzi.
Pieczar
28.12.2010 10:13
Anderis - kiedyś Stewart powiedział po wyścigu (nieudanym) Schumachera - "gdybym ja popełnił w wyścigu tyle błędów co Schumacher nie byłoby mnie tutaj". Sprawność fizyczna to jedno, ale równa, bezbłędna i wręcz szaleńcza jazda między drzewami (o bandach czy poboczach nikt wtedy nie marzył) to jest coś czego teraz w F1 po prostu nie ma. Wystarczy spojrzeć na tegoroczne mistrzostwa - z pierwszej 5 w zasadzie tylko Button nie popełniał błędów. Dopracowywanie szczegółów - myślisz, że kiedyś bez komputerów ustawianie samochodu było łatwiejsze niż teraz? Kiedy zamiast telemetrii były tylko odczucia kierowców i o idealnym setupie można było pomarzyć. Nie umniejszam dzisiejszym kierowcom, ale jakiekolwiek porównywanie dzisiejszych z "tamtymi" jest po prostu bez sensu. Inne czasy, inne życie, inne mentalności.
akkim
28.12.2010 09:54
To jest właśnie przewaga - "Fachowiec" a "Laik", BZDURA Panie Kratka, to jest Pana gaik i rozumiem doskonale, że to jest ocena Pana widzimisię, a czy innych nie ma ? Nieporozumienie, tak ja to oceniam, takie porównania nie mają znaczenia, ma Pan prawo do tego jak Tutaj z nas każdy, widać z kim sympatia, komu rola Gwiazdy. A myślę, że sezon byłby inny z goła, gdyby tak na przykład mocna była pszczoła, Ferka czy McLaren, czy może Mercedes, wtedy Swą opinię Mógłbyś spuścić w sedes.
jpslotus72
28.12.2010 09:46
@Pieczar Ja też chętnie zamieniłbym te dzisiejsze cacka na wozy z przełomu lat 60/70... Tam przynajmniej widać było człowieka w samochodzie z normalną kierownicą i dźwignią zmiany biegów, z odkrytym silnikiem i fantazyjnym kłębowiskiem rur wydechowych... W obecnych bolidach, które ja nazywam - ze względu na rozmiary - futurystycznymi autobusami, widać tylko czubek kasku i nie wiadomo czy tam w środku siedzi cyborg czy kosmonauta...:) Jedna sprawa jednoznacznie przemawia na korzyść obecnych technologii - bezpieczeństwo.. Ale można by zrobić repliki dawnych wozów z dzisiejszych materiałów. No, ale to są bajki - czas biegnie do przodu i tak musi być - wyścigowym romantykom pozostają archiwalia i wspomnienia. A jeśli wspomniałeś Nordschleife, to Jackie Stewart wygrał tam np. w 1968 w deszczu i mgle, z czterominutową przewagą nad drugim Hillem... Matra z 68' na Nordschleife w deszczu i mgle - odlot!
SirKamil
28.12.2010 08:57
Anderis, właśnie dlatego gorącym zwolennikiem jestem chłodnej i dokładnej oceny prowadzonej systematycznie z weekendu na weekend bez podpalania się na koniec sezonu. Coś jak ranking Autosportu, gdzie najlepiej wypadają Hamilton, Kubica, Alonso i Rosberg- i dopiero za nimi ląduje Vettel. Taka ocena pokrywa się z moim obserwacjami i wnioskami.
Anderis
28.12.2010 08:47
A jak dla mnie stawka w F1 staje się mocniejsza z roku na rok, jak w każdej innej dyscyplinie sportu. Z tego, co się orientuję, to kierowcy w latach 60-70 nie bardzo pracowali nad ogólną sprawnością fizyczną, na co dzisiejsi kierowcy poświęcają godziny czasu, nie mieli do dyspozycji symulatorów itp. by dopracowywać szczegóły jeszcze przed pojawieniem się na torze. Także mniej facetów na świecie ścigało się samochodami w ogóle, więc i konkurencja była mniejsza. Co do tzw. "jaj", to może faktycznie kierowcy w tamtych czasach mieli ich więcej, ale to kwiestia przyzwyczajenia. W tamtych czasach, jak chciałeś się ścigać, musiałeś liczyć się z dużym ryzykiem, dzisiaj są większe możliwości dbania o bezpieczeństwo, to się o nie dba. Uważam, że gdyby przenieść dzisiejszego kierowcę F1 do tamtych lat i dać mu kilka dni testów na opanowanie ówczesnych bolidów, byłby średnio bardziej konkurencyjny, niż ówczesny kierowca przeniesiony do obecnych czasów. To, że technologia poszła do przodu i obecni kierowcy mają łatwiej, nie znaczy, że ich umiejętności stoją na gorszym poziomie. SirKamil- Ta amnezja w tle działa w dwie strony, bo wielu ludzi zapomina, jak wiele niepotrzebnych błędów popełnił Alonso w środku sezonu, gdyż miał dobrą końcówkę. Ale prawda jest taka, że nie było w tym sezonie kierowcy, do którego trudno jest mieć zastrzeżenia w bolidzie pozwalającym zdobyć mistrza. Nie pierwszy raz w ostatnim czasie zresztą (patrz sezon 2008). Pewnie gdyby Webber nie popełnił głupiego błędu w Korei, on byłby teraz bohaterem.
SirKamil
28.12.2010 08:46
Nie wiem, może jestem w tym odosobniony, ale ten nieprzerwany ciąg zachwytów nad niesamowitością Vettela coraz mocniej mnie zadziwia i coraz mocniej mam wrażenie, że gdyby to Alonso zdobył 3 tytuł, Vettel zamiast istoty boskiej oceniany byłby dzisiaj jako frajer sezonu. Po raz kolejny sprawdza się stara prawda F1- 'jesteś tak dobry, jak twój ostatni wyścig' a ludzie kochają zwycięzców. Taka prymitywna natura z amnezją w tle. PS. zgadzam się, że obecna stawka- zwłaszcza w odniesieniu do klasy zespołów- jest najlepsza w historii.
kovalf1
28.12.2010 08:22
THC-303 - Wtf!? To Twój punkt widzenia. Przypomnij sobie jak Webber równo punktował w 2003 jeżdżąc w nienajlepszym przecież Jaguarze. Przypomnij sobie rok 2008 - Mark zdetronizował - bądź co bądź - niezłego Coultharda i potrafił słabiutkim wówczas Red Bullem wydusić prawie 30 punktów. Wreszcie weź pod uwagę dwa ostatnie sezony - Mark po kontuzji wrócił i potrafił dotrzymać kroku zdolnemu i dobremu Vettelowi. To zabawne, że taki "nikt" potrafił się znaleźć w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu, a tego "genialnego" Heidfelda dziś praktycznie nie ma...
michal132
28.12.2010 07:31
Cóż tu dużo mówić. Jeśli chodzi o historię F1 na przestrzeni kilku ostatnich lat to fakt faktem jest to teraz najmocniejsza stawka ale nie tylko za sprawą kierowców lecz coraz większej liczbie konkurencyjnych aut. Ps Che ktoś kupic silnik Es 320. gg: 13960035
Pieczar
28.12.2010 07:29
Ja bym posadził tych kierowców w brykach z lat 60 i kazał jeździć po takim na przykład Nordschleife - wtedy można by cokolwiek powiedzieć czy są na równi z Brabhamem, Hillem i resztą. Ale jakoś nie wydaje mi się żeby mieli tyle jaj co oni :)
THC-303
28.12.2010 07:07
@kovalf1 co??? Webber całą karierę był nikim, Heidfeld objeżdżał go jak chciał, Rosberg prezentował się od niego ciut lepiej w debiutanckim sezonie...
jpslotus72
28.12.2010 06:43
Może nie mamy jeszcze wystarczającego dystansu do obecnych czasów - dzisiaj porównywanie ich do lat, kiedy jeździli obok siebie Lauda, Reutemann, Andretti, Peterson, Regazzoni, Hunt, Hulme, Scheckter i sam Stewart, wydaje mi się lekką przesadą... Albo sezony, w których ścigali się ze sobą Senna, Prost, Mansell, Piquet, Patrese, Berger... Może jednak idealizuję historię, nie doceniając współczesności? Zobaczymy, co jeszcze wyrośnie z Vettela, Kubicy, Hamiltona... Może za kilka lat inaczej będziemy oceniać aktualną stawkę?...
kovalf1
28.12.2010 06:35
Nie zapominajmy jednak, że tym samym bolidem dysponował Mark Webber, który - nomen omen - za kelnera nie uchodzi. Owszem może jest kierowcą numer 2 w RBR, ale jak dla mnie o wiele większego kalibru niż jego odpowiednicy w Ferrari i McLarenie. Niejednokrotnie był lepszy od Vettela, co też potwierdza, że Niemiec jeszcze najlepszym kierowcą w stawce nie jest.
Yaneiro
28.12.2010 05:53
Widać też to było po liczbie startów z Pole Position i liczbie zwycięstw...
kamarinho1991
28.12.2010 05:39
Powiem tak: Vettel to kierowca o wielkim potencjale. Jeżeli weźmie się w garść, to ma szansę (być może) być nawet najlepszym kierowcą w stawce. Jednak trzeba pamiętać o tym, że miał zdecydowanie najlepszy bolid w stawce. Gdyby był już teraz świetny, to tytuł zdobyłby po Grand Prix Belgii... Ktoś może powiedzieć, że stracił około 50 punktów przez same awarie... ok, ale jeżeli twój bolid nie jest najszybszym tylko na TRZECH torach, to ile punktów powinieneś zdobyć gdybyś wykorzystał możliwości swojego bolidu w pozostałych szesnastu Grand Prix? Sporo. Dziękuję.
phildoon
28.12.2010 05:32
Przyda mu się kubeł zimej wody jak Hamiltonowi w 2009, chociaż jak na razie się na to nie zapowiada, Red Bull wciąż może być mocny. Ale jeśli nie stąd oczekiwać zagrożenia to skąd? Webber chyba nie będzie w stanie przerwać dominacji Seby w RBR, mam nadzieję że McLaren zbuduje odpowiedni do walki z Bykami bolid. Również mam nadzieję, że Lotus-Renault zmieni swoją ligę i namiesza w stawce :)
Ducsen
28.12.2010 05:29
Kolejnemu na starość się w głowie poprzestawiało.
Sycior
28.12.2010 05:21
Postawienie Vettela koło takich nazwisk jak Clark, Hill, Brabham? To to samo co nazywanie Hamiltona drugim Senną. Na takie porównania można sobie zasłużyć po skończeniu kariery , a nie bo gość jeden tytuł zdobył w najszybszym bolidzie. Teraz to już Vettel będzie całkowicie przekonany że supermega najlepszym kierowcą i wszyscy są przeciwko niemu...
AleQ
28.12.2010 05:20
PR w najczystszej postaci. @topor Przecież po wyścigu Alonso dostaje rachunek za paliwo , Santander daje mu $$ i płaci ;)
phildoon
28.12.2010 05:10
Ech, co Ci wszyscy wielcy tak temu Vettelowi w d*pę włażą? To już się nudne robi, tylko Vettel i Vettel, Vettel taki i Sebiastian V. śmaki... Poza tym, nie zgadzam się z Sir Stewart'em, Vettel niezależnie od wszelkich sympatii i antypatii kierowanych w jego stronę nie umywa się do Jim Clarka ! Z resztą, do Jackiego również nie prawa się porównywać :-)
Huckleberry
28.12.2010 05:00
"...najlepiej wyposażony jest też ciągle Alonso" - nieźle zabrzmiało ;)
topor999
28.12.2010 04:51
"W czołówce były Red Bull, Ferrari i McLaren, a Renault nie było zbyt daleko.."---> a to dobre, zapomniał że Mercedes wyrolował Renault w klasyfikacji generalnej "...najlepiej wyposażony jest też ciągle Alonso.."--->jego broń się nazywa Santander