Bahar: Spór o nazwę Lotus można rozwiązać poza sądem

"Nie sądzę, aby sprawa ta wymagała angażowania angielskiego sądu"
17.01.1116:28
Marek Roczniak
1911wyświetlenia

Grupa Lotus jest przekonana, że jej spór o nazwę prowadzony z Team Lotus i Tonym Fernandesem może zostać rozwiązany polubownie, zanim sprawą zajmie się brytyjski wymiar sprawiedliwości w dalszej części roku.

Dotychczas żadna ze stron nie wyrażała specjalnie chęci do pójścia na jakikolwiek kompromis, jednak dyrektor generalny Grupy Lotus - Dany Bahar powiedział teraz w wywiadzie dla BBC, że dostrzega możliwość rozwiązania sporu bez udziału sądu.

Nie sądzę, aby sprawa ta wymagała angażowania angielskiego sądu. Myślę, że uda się ją wcześniej wyjaśnić. Jednakże jeśli nie uda się uniknąć drogi prawnej, to obierzemy ją i nasi udziałowcy to poprą - powiedział szef Grupy Lotus.

Bahar próbował też zapewnić, że cała sytuacja nie ma podłoża osobistych niechęci czy uprzedzeń, a wycofanie się z pierwotnych uzgodnień z Fernandesem było nieuniknione z powodu zbyt dużych różnic na temat wizji przyszłości Lotusa. Kiedy przybyłem z moją nową kadrą zarządzającą, mieliśmy nasze własne pomysły i plany, tak więc nie jest to czyjąkolwiek winą - ani udziałowców, ani pana Fernandesa. Mieliśmy kryształowo-czystą wizję tego, jak powinna wyglądać nasza przyszłość.

Myślę, że tak jak w każdych relacjach biznesowych, zaczynasz od dobrych stosunków i jeśli współpraca okazuje się korzystna dla obu stron, to kontynuujesz ją. Jeśli nie, to po prostu przerywasz - tak jak w małżeństwie. Ten związek, o którym mówimy okazał się nieudany - dodał Bahar.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

6
sielski
17.01.2011 04:35
lepiej żeby było to wszystko rozwiazane przed sezonem ale cieżko chyba bedzie.... oby jednak:)
jpslotus72
17.01.2011 04:07
Ja już pisałem - najprościej rzucić monetą... (Najlepiej taką, która ma obie strony takie same - z R jak Renault...) :) Bo inaczej sam diabeł się w tym nie połapie.
mbg
17.01.2011 04:00
Grupa Lotus gra chyba va bank. Kampania z Renault, ART, KV Technology, przyszłe starty w LeMans. Czy masa nowych modeli drogowych pod patronatem Protona wymusiła na tej ekipie aż tak usilną walkę o klienta? nie wiem samo zaangażowanie w F1 by dało im solidną reklamę. Żeby się na tych wszystkich umowach nie przejechali. Jednak w biznesie jeśli nie masz odwagi nie wskoczysz na szczyt. Co do Fernandeza powinien odpuścić i nie plamić Teamu Lotus malezyjską flagą.
arahja
17.01.2011 03:58
sytuacja z reklamowaniem lotusa wygląda tak: Tony Fernandes jest jak Odra Wodzisław w polskiej lidze piłkarskiej która chce reklamować mercedesa za darmo na swoich koszulkach w nazwie i dziwi się że mercedes chce płacić za sponsoring na koszulkach Wisły Kraków (Renault). jednocześnie wymusza połączenie słabego zespołu który nie rokuje poprawy z nazwą która chce być kojarzona z mistrzami. w pełni popieram zachowanie Grupy Lotus
Qnik
17.01.2011 03:45
Cóż, z tych słów nie wynika właściwie nic. Taka wypowiedź coś a'la "nie... ale właściwie tak, chociaż nie do końca... a może jednak tak." Jedyne co można dostrzec to brak zdecydowania zarządu Grupy Lotus i jej zmienność - nowa kadra = nowa koncepcja... Aż strach pomyśleć, jeśli kolejny raz zarząd się zmieni i zaczną wycofywać się z F1, bo "to jednak za drogie"?
Kamikadze2000
17.01.2011 03:41
No jak nie, jak tak! Trzeba tylko trochę dyplomacji.... ;))