Bourdais bliski startów w IndyCar w zespole Dale Coyne

Francuz być może będzie ścigał się w tej ekipie na drogowych torach w sezonie 2011
03.02.1110:52
Mariusz Karolak
2639wyświetlenia

Sebastien Bourdais w poniedziałek przeszedł testy w zespole Dale Coyne Racing startującym w IndyCar Series. Testy odbyły się na torze Sebring. Czterokrotny czempion amerykańskiej serii Champ Car być może będzie ścigał się w tej ekipie na drogowych torach.

Pierwszy projekt naszego komunikatu prasowego brzmiał być może nieco zbyt mocno, był już jakby oświadczeniem potwierdzającym, więc zdecydowaliśmy się go nieco złagodzić, by miał lżejszy charakter - tłumaczył Dale Coyne, szef zespołu z Illinois. Jednakże chcemy to zrobić i on również, więc jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to mamy nadzieję, że razem uda nam się coś osiągnąć.

Bourdais po raz pierwszy od trzech lat zasiadł w kokpicie samochodu IndyCar w tym tygodniu. Samochód spisywał się bardzo dobrze i przyjemnie byłoby wrócić do IndyCar. Nie byłem wcześniej pewien, czego mam się spodziewać, ale jestem pod wrażeniem tego, jak się sprawy potoczyły i mam nadzieję, że razem uda nam się doprowadzić do tego, bym wrócił do IndyCar. Wierzę, że Dale właściwie prowadzi swój zespół i może być to dla nas obydwu szansa na owocną współpracę w tym roku.

Coyne powiedział wyraźnie, że nie została jeszcze zawarta żadna umowa z Francuzem, dla którego w tym roku priorytetem będzie jazda Peugeotem w International Le Mans Cup. Pełen sezon w Dale Coyne Racing zaliczy natomiast prawdopodobnie Martin Plowman, dotychczas ścigający się w Indy Lights.

Źródło: racer.com

KOMENTARZE

3
Adakar
03.02.2011 05:16
Zanardi też zawiódł w F1 ... życie. Tak bywa. Zresztą, zdobył punkty, zapisał się w historii F1. Nie trafi do "rejectów"
yaper
03.02.2011 03:09
Chciałbym zobaczyć go w innym zespole F1. Wtedy tak naprawdę mógłbym się wypowiedzieć, czy zawiódł, czy jest za słaby na F1. Do krótkim romansie z STR nie będę wyciągał takich wniosków. F1 prawdopodobnie to dla niego rozdział zamknięty. Szkoda. Cieszy natomiast powrót do USA. Szkoda, że nie jako pełnowymiarowy kierowca, ale mimo to i tak będę śledził jego występy. Ciekawi jak taki wymiatacz poradzi sobie po sporej przerwie.
gpjano
03.02.2011 11:15
Kiedyś myślałem, że "Czterokrotny czempion amerykańskiej serii Champ Car" coś osiągnie w F1. Niestety się zawiodłem, z wyścigu na wyścig rozczarowanie. Nie rozumiem dlaczego tak się działo?