Ecclestone wybiera się do Australii na wyścig

Jest to zapewne wynik ostatnich kontrowersji dotyczących przyszłości Grand Prix Australii
05.02.1116:48
Mariusz Karolak
1562wyświetlenia

Pośród kontrowersji dotyczących przyszłości Grand Prix Australii wygląda na to, że Bernie Ecclestone pojawi się na tegorocznym wyścigu Formuły 1 w Melbourne.

Mający 80 lat Ecclestone zadeklarował ostatnio, że F1 nie potrzebuje Australii po tym, jak burmistrz Melbourne i premier stanu Wiktoria zakwestionowali sens dalszego organizowania grand prix na torze Albert Park po roku 2014.

O braku entuzjazmu szefa F1 do tego wyścigu świadczy choćby fakt, że już od kilku lat nie był on obecny na GP Australii. Lokalny dziennik Herald Sun interpretuje zamiar przybycia na tegoroczny wyścig jako „akt łaski” ze strony Brytyjczyka. Jestem przekonany, że intencją pana Ecclestone jest pojawienie się w Melbourne - powiedział przedstawiciel Brytyjczyka.

Wyścig na torze Albert Park odbywa się nieprzerwanie od 1996 roku.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

8
Ralph1537
05.02.2011 06:25
moze niech lepiej bernie wyleci z kalendarza nzi jakis tor
Heikki
05.02.2011 06:12
Berrnie nie potrzebuje GP Australii, a formuła nie potrzebuje jego.!
General
05.02.2011 05:19
Melbourne ma fajny uklad toru, jeden z moich ulubionych, takze w grach od niepamietnych czasow:) Sporo sie tam dzieje, tam jest po prostu wyscig. Naprawde nie rozumiem postawy "anty" Ecclestone'a. Monaco to Monaco, trzymaja je praktycznie za darmo, ale tak jak napisalem powyzej - Melbourne gwarantuje spore emocje, mogliby im nawet wspanialomyslnie na jakies 2-3 sezony (nowy kontrakt) obnizyc troche stawke licencyjna. Kombinuja z przepisami jak uatrakcyjnic wyprzedzanie , a na tym torze bez zadnych udziwnien zawsze byla walka na torze.
baron10
05.02.2011 05:04
Monaco i Monza to procesja, jest tam pewien klimacik owszem nie do oddania na nowych torach nawet gdyby cudem miały ciekawy układ, ale zgadzam się z Anderis że Belgia, Kanada i Australia gwarantują ciekawsze zawody.
jednooki_cyklop
05.02.2011 04:59
@up A Monako i Monza? Też są dla ciebie kandydatami do wypadnięcia?
Anderis
05.02.2011 04:50
A ja tam wolę Australię od Belgii, ale przecież jest całe mnóstwo "lepszych" kandydatów do wypadnięcia z kalendarza. Tak właściwie to ja widzę 17 takich kandydatów :p (wszystkie poza Australią, Kanadą i Belgią właśnie). Walencja miała jakieś problemy, może wyleci. Tak właściwie mógłbym powiedzieć "oby". Jeszcze chętniej pozbyłbym się Barcelony i Hungaro, ale akurat te tory nie wydają się zagrożone.
Buczo
05.02.2011 04:10
Skoro będzie trzeba poświęcić jakiś wyścig pod Austin czy Soczi to wolałbym żeby zniknęła Australia niż Belgia. Mówię o takim wyborze, bo nie spodziewam się żeby przyszłość GP Bahrajnu była zagrożona.
jpslotus72
05.02.2011 03:58
Po tej poprzedniej wypowiedzi Bernie powinien się udać do Australii pieszo (idąc po wodzie), w worku pokutnym i z ogoloną głową - w intencji uratowania wyścigu w Melbourne...