Alonso nadal unika oceniania aktualnej formy Ferrari

"Aktualnie naszym zadaniem jest uczynienie samochodu jak najmocniejszym"
13.02.1118:51
Michal2_F1
2281wyświetlenia

Fernando Alonso powiedział, że Ferrari wykonało spory postęp w tym tygodniu w Jerez, ale wciąż powstrzymuje się od porównywania F150th Italia z konstrukcjami rywali.

Hiszpan ukończył ostatni dzień testów w Andaluzji na trzeciej pozycji, ale wykonanie 115 okrążeń i długiego przejazdu z równym tempem jazdy bardziej zadowoliło aktualnego wicemistrza świata, niż miejsce w tabeli z czasami. Jestem bardzo zadowolony - powiedział.

Po czterech dniach tutaj w Jerez nie było problemów ani u Felipe [Massy], ani u mnie, więc wykonaliśmy bardzo dobry postęp. Wiemy, że w tym roku regularność osiągów opon nie jest taka sama, jak w poprzednim sezonie. Jedną z największych zmian na rok 2011 jest właśnie degradacja opon, więc pracujemy w tym obszarze. Prawdą jest, że każdego dnia znajdujemy kilka nowych rozwiązań i analizujemy je. Jednakże oczywiście nie mogę powiedzieć, jakich opon używamy w jakim przejeździe.

Alonso dodał, że jest wciąż za wcześnie, żeby oceniać konkurencyjność Ferrari w porównaniu do Red Bulla oraz McLarena i celem na przyszłotygodniowe testy w Barcelonie będzie jeszcze większa liczba przejechanych kilometrów. Nie jest dużo czasu na przygotowania, myślę że trzy dni wystarczą, aby przygotować się na testy w Barcelonie. Pozostajemy skupieni na uczynieniu bolidu bardzo mocnym, robiąc codziennie ponad 100 okrążeń - to jest naszym celem. Ogólne osiągi samochodu i naszą konkurencyjność będziemy mogli dopiero zobaczyć w niedzielę po pierwszym wyścigu sezonu w Bahrajnie. Następnie będziemy mogli stwierdzić, czy bolid jest dobry, czy też nie.

Aktualnie naszym zadaniem jest uczynienie samochodu jak najmocniejszym. Teraz jest też czas na rozwiązanie wszystkich małych problemów, jakich doświadczamy podczas testów.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

8
pasior
14.02.2011 08:37
mbwrobel, jeśli okaże się że bolid reni okaże się konkurencyjny to Nick może namieszać i tosporo. Jest bardzo solidnym i w miarę równo jeżdżącym kierowcą więc nie ma co skreślać go z walki o MŚ. porównania z kubcą nie mają sensu bo prawdziwym kubicomaniakom nic i nikt nie przegada
michels
13.02.2011 08:06
Dwie kwestie: wydaje mi się, że jak Pirelli zrobi takie opony jak teraz to będzie to konkurs "kto jest lepszy w dbaniu o opony". I jak tu nie przyznać racji Jacques'owi Villenevue który pisał, że gdy jest jeden producent to nie musi robić dobrych opon, wystarczą te, które się nie rozlecą.A druga rzecz to ta "licytacja" czasów na testach. Nie podniecałbym się za bardzo, bo nie wiadomo jaką ilość paliwa miały zespoły na dany przejazd i na jakich były ustawieniach.
Sanki
13.02.2011 07:54
@Kristofuros Tak jak nie ma sensu oceniać formy poszczególnych zespołów, tak nie ma sensu prorokować na temat wyścigów. Już miały szerokie skrzydła latać, kierowcy spinować bez TC i wiele innych
Kristofuros
13.02.2011 07:46
Ja to się jednego obawiam, że teraz to nie bedzie ścigania tylko będzie rywalizacja w dbaniu o opony. Hipotetycznie Button jedzie swoje i oszczędza opony, Hamilton jedzie swoje i katuje opony ( bo swojego stylu jazdy nie zmieni). Button, którego wyprzedza Hamilton myśli sobie: " wyprzedzaj, wyprzedzaj - zjedziesz do boxu i tak będziesz za mną"... i tak w kółko. Wyjdzie na to, że nie będzie się opłacało jeździć agresywnie i widowiskowo, bo trzeba dbać o opony i cały ten spektakl zmarnieje, bo bedzie się łatwo wyprzedzać, ale w rezultacie i tak będzie się kończyć wyścig za takimi "Buttonami" (wyprzedzając fanów BUT - do niego nic nie mam, wręcz przeciwnie).
leni93
13.02.2011 07:29
a czemu cały czas nikt nie mysli o Mercedesie przecież nie wiadomo co oni testują jednak,
mbwrobel
13.02.2011 06:45
Wszyscy stawiają w czołówce Ferrari, Red Bulla i McLarena. Dopóki Pietrow będzie jeździł w Lotus Renault, a Robert pauzował, to nikt nie będzie się przejmował jakością bolidu z Enstone. Heidfeld jest solidny i może być w piątce, ale myślę, że o MŚ walczył nie będzie.
Simi
13.02.2011 06:36
No właśnie. Już nie mogę się doczekać Gp Bahrajnu. Na razie będą gadać i gadać, testować i testować, ale i tak nic się nie dowiemy.
jpslotus72
13.02.2011 06:18
Czyli jedną z ważniejszych spraw będzie sprawienie, żeby degradacja opon nie przekładała się na degradację zespołów i kierowców w odpowiednich klasyfikacjach... Fernando nie wspomina (przynajmniej tutaj) o ruchomym skrzydle - znaczy się, na razie "niema problema". A jeśli chodzi o porównywanie bolidów, to dokona się ono samo - już w połowie marca.