Ecclestone: Australia jest równie ważna jak Monako

"Nie chcemy myśleć o tym, że moglibyśmy stracić ten wyścig"
16.03.1113:09
Mariusz Karolak
1325wyświetlenia

Szef Formuły 1 - Bernie Ecclestone zadeklarował na łamach gazety Herald Sun, że Australia jest dla nas równie ważna, jak Monako i jest tak już od bardzo długiego czasu, zatem nie chcemy myśleć o tym, że moglibyśmy stracić ten wyścig.

Brytyjczyk najwyraźniej zmienił nieco zdanie odnośnie wyścigu F1 w tym kraju, bowiem najpierw twierdził, że sport ten nie potrzebuje Australii, a teraz popiera prezydenta FIA - Jeana Todta, że jest to ważne grand prix i jest otwarty na rozmowy z premierem stanu Wiktoria - Tedem Baillieu.

Jesteśmy razem już dosyć długo i to jest jedno z tych wieloletnich małżeństw i byłoby źle, gdyby teraz nastąpił jego koniec w postaci rozwodu, ale jeśli inny partner tego sobie życzy, to nie będziemy zaczynali walki - powiedział 80-latek.

W przypadku Melbourne, jeśli produkt jest zbyt drogi dla nich, to jesteśmy w stanie to zrozumieć. Jeśli obowiązujący kontrakt dobiegnie końca, to nie ma przymusu go przedłużać. Nie będziemy naciskali na kogoś, by kupił coś, czego nie chce.

Ecclestone oświadczył też, że żałuje, iż nie naciskał na Melbourne przed dziesięcioma laty, aby wybudowali permanentny tor wyścigowy na potrzeby grand prix, ponieważ byłoby to tańsze niż obecnie. Zapytany, czy może dojść do tego przed podpisaniem nowej umowy na rok 2015, Brytyjczyk odpowiedział: Oczywiście rozważymy to.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

4
Smola
16.03.2011 12:44
Plus słońce, serdeczna aura premiery sezony, nowe bolidy i Australia. To musi być cenne.
akkim
16.03.2011 12:42
Jak się zaczyna dosłownie / w przenośni / grunt palić, każde GP popieści, każde z nich zachwali, roponośni mają problem z miejscową biedotą, by nie widzieć, co z Japonią trzeba być idiotą. Do tego dochodzą też nieudacznicy, którzy nie potrafią za wzorem Kubicy, wyciągnąć 110 procent z GP w swoich krajach, i dlatego Dziadkowi widać mięknie faja.
Adakar
16.03.2011 12:31
dlaczego jest to aut ... jednym słowem, GP w Australii jest po prostu ŁADNE. Sceneria, jeziorko, panorama, dużo trybun w ciekawych miejscach i tęcza kolorów na prostej start meta ... takie ja mam skojarzenia zawsze z tym Grand Prix.
jpslotus72
16.03.2011 12:17
Berniego w pierwszej chwili poniosło - wg zasady "nie chcecie, to nie - bez łaski" - ale po chwili namysłu każdy w miarę rozsądnych człowiek, związany z F1 lub choćby tylko zainteresowany tym sportem, musi dojść do takiego wniosku: Melbourne to jeden z największych atutów obecnego kalendarza Formuły 1 i samobójstwem byłoby z niego rezygnować.