Ascanelli stawia Vettela na równi z Senną

"Dwa razy w życiu doświadczyłem doskonałości: raz w przypadku Senny, drugi - Vettela".
21.04.1112:17
Nataniel Piórkowski
2331wyświetlenia

Giorgio Ascanelli przyznał, że stawia Sebastiana Vettela na równi z Ayrtonem Senną, lecz do tego grona nie zalicza już Michaela Schumachera.

Ascanelli pracował w przeszłości zarówno z Vettelem, jak i Senną, który przez wiele osób uważany jest za najlepszego kierowcę F1 wszech czasów. Jestem szczęściarzem - powiedział Włoch gazecie Sport Blid. Dwa razy w życiu doświadczyłem doskonałości: raz w przypadku Senny, drugi - Vettela.

Szef techniczny Toro Rosso pracował również z Michaelem Schumacherem za czasów jego startów i dominacji w Ferrari, jednakże nie uważa, by Niemiec był nadzwyczaj utalentowanym kierowcą: Pod jednym względem Michael był inny, ponieważ pracował na swój sukces ciężej niż robili to Senna i Vettel. Dla tej dwójki było to zupełnie coś innego.

Również Gerhard Berger wyraził się pochlebnie o najmłodszym w historii mistrzu świata: Przed startem tego sezonu myślałem, że najlepszym kierowcą był Fernando Alonso, ale może teraz jest nim Sebastian.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

39
NEO86
22.04.2011 04:31
Sebastian jest świetnym kierowcą ale porównywanie go już teraz do Senny nie ma sensu. Na to przyjdzie czas za kilka lat a teraz Vettel niech robi swoje. Tak na marginesie to przecież Senna jak był w wieku Vettela to nie miał jeszcze na koncie startu w żadnym wyścigu F1 więc nie czas na takie porównanie. Jeżeli Sebastian będzie spisywał się tak dobrze lub niewiele gorzej jak teraz to w przyszłości uzasadnionym może być porównywanie go do Senny lub nawet do Prosta czy Schumachera. IceMan11 [@] [cytuj], 21.04.2011 13:08 Hahahaha - też tak umiem. Najlepsze jest to, że połowa ludzi wychwalających Senne nie widziała go w ogóle w akcji na torze, ale wszyscy mówią legenda koniec kropka. Założę się, że gdybyscie oglądali wtedy wyścigi to też byście jęczeli na Ayrtona, że ma taki i taki bolid itd. Zawsze tak gadacie. Ja osobiście Senny nie widziałem w akcji, więc nic nie porównuje, ale nie mam zamiaru wychwalać kogoś kogo nie widziałem w tym przypadku Senny bo to troche głupie na moje. Skoro Ascanelli pracował z Senną, Schumacherem i Vettelem to chyba trochę więcej wie od Was, ludzi, którzy widzieli go tylko poprzez transmisję telewizyjną albo co gorsze, w ogóle nie widzieli. Zgadzam się z Tobą @drprado Ja mam zupełnie odmienne zdanie od Twojego. To prawda że Mark był trochę gorzej traktowany od Sebastiana ale nie była to większa różnica niż pomiedzy Hamiltonem a Buttonem. Trzeba też przyznać że Webber w ubiegłym sezonie był gorszy od Vettela i gdyby w końcówce sezonu Red Bull postawił na Marka to teraz na pewno nie miałby mistrzostwa kierowców bo Mark pod koniec roku popełniał błędy i miał słabe tempo. Na jakiej podstawie twierdzisz że Sebastian ma słabą psychikę? To chyba muszę Ci przypomnieć co robił Hamilton w pierwszych latach swojej kariery typu pomylenie guziczków na kierownicy i zabawy samochodzikiem w żwirze. Z resztą poczytaj komentarze o słabej psychice Hamiltona z lat 2007 i 2008
drprado
21.04.2011 11:25
Za mocne słowa zdecydowanie. Vettel prowadzi samochód, który jest o dużo szybszy od konkurencji, jeździ cały czas na PP bez walki, jeśli już zaczyna walczyć to wiemy jak to się kończy (ubiegłoroczny pseudonim crashkid), jeśli bolid będzie na równi z innymi nie będzie miał szans z Hamiltonem, nawet Buttonem. Co więcej: gdyby Red Bull nie postawił na Vettela to nie byłby on mistrzem ale Webber (vide ostatni wyścig zeszłego sezonu - widać było wyraźnie, że Red Bull zagrał Va Banque - albo Vettel, albo nikt (lepsze traktowanie sugerował też Sokół lub Gutowski). Błędy popełniane przez niego w zeszłym sezonie były katastrofalne, próby wyprzedzania kończyły się wielkim bum, i nie ma co porównywać jego błędów do HAM lub ALO, bo tu wyraźnie widać, że pod ciśnieniem nie wytrzymuje. Cały poprzedni sezon Vettel był gorszy niż Webber, mimo lepszych części (vide skrzydło zabrane Webberowi), lepiej traktowany jest też w tym sezonie (w sieci jest zdjęcie, jak Webber ogląda najwyraźniej zdziwiony skrzydło Vettela). Nawiasem mówiąc moja osobista teoria spiskowa: jak Vettel będzie miał wystarczającą przewagę, Webber nagle zacznie jeździć nie gorzej od niego. Już Horner i Marco wiedzą o słąbej psychice Vettela, i wolą żeby na razie Webber na niego nie naciskał za bardzo, bo jeszcze rozbije auto. Webber nie jest lepszy od Vettela TYLKO dlatego, że nikomu się nie opłaca mistrz świata F1 z Australii. Reasumując, w jednym zespole, na równi traktowany z Hamiltonem, Alonso, Kubicą, czy nawet z Buttonem, Webberem czy Kobayashim nie wygrałby. Człowiek z tak słabą psychiką jak on, nie jest kandydatem na wielokrotnego mistrza.
StachuLBN
21.04.2011 07:56
@IceMan11 zgadzam się z tobą w zupełności, dla mnie np. Alonso nie jest najlepszy.. (GP Abu Zabi 2010)
IceMan11
21.04.2011 03:20
Racja. Zapomniałem napisać, że w tym samym zespole, więc raczej z nim :)
kusza
21.04.2011 02:52
Walczyc z Vettelem czy z jego bolidem?
IceMan11
21.04.2011 12:41
@jps72 - jak Kamui zaczynał jeździć pamiętam jak nasze forumowe wyrocznie pisały, że on nie jest dobry, ponieważ w Japonii nie było nigdy dobrych kierowców. Pamiętam to jak dziś bo jeszcze się z nimi o to kłóciłem. Ja uważam, że Kamui ma "potenszjal", ale na chwilę obecną nie miałby szans na starcie w szranki z Sebą, a co będzie za pare lat? O to nie pytałem. @vivon - ja nie porównuje Seby do Lewis'a jakbyś nie zauważył. Podałem kierowców, którzy walczyliby z Sebą wyszczególniając ich cechy. Poza tym swego rodzaju fighterem jest każdy kierowca, ale podobny do Lewis'a jest chyba tylko wyżej wymieniony Kamui. Co to by była za rywalizacja gdyby wszyscy kierowcy byli tacy sami...? Wracając do Kamuiego i jego skreślenia już na starcie za to, że jest Japończykiem nie świadczy dobrze o naszych krytykach stąd też ich słowa o Sebastianie i każdym kolejnym kierowcu nie robią na mnie żadnego wrażenia. PS. Widzę, że nadal nie ma żadnych przykładów odnośnie kierowców mogących walczyć z Sebastianem ;P
jpslotus72
21.04.2011 12:17
@Anderis Gdyby kierować się wymową Twojego pierwszego zdania (chociaż na jego zakończenie "mrugnąłeś okiem"), to rubryka komentarzy na Serwisie pozostałaby pusta... Chyba, że zaczęliby ją wypełniać ludzie z padoku F1 (chociaż, sądząc po jakości netowych translatorów, niewiele byśmy z tego - poza ewentualnymi wypowiedziami Roberta - zrozumieli) Co wiemy to wiemy, co myślimy to myślimy i tym się dzielimy.
pawlip
21.04.2011 12:12
słoń jest podobny do mrówkojada, oba są szare, mają "trąby", mrówkojad je mrówki a słoń trawę po której chodzą.....mrówki. tak one są z pewnością podobne do siebie
Anderis
21.04.2011 12:06
Oczywiście miliony Polaków znają możliwości Vettela, Senny, Schumachera i paru innych kierowców F1 znacznie lepiej, niż Ascanelli. ;) Chyba niemożliwym jest dokładne porównanie dwoch kierowców F1 w tak odległych czasach, ale jeśli ktoś już ma to zrobić poprawnie, to raczej będzie to gościu, który pracował z jednym i drugim, a nie przeciętny widz F1. Vettelowi trochę krzywdę robi to, że Red Bull jest tak mocny na przestrzeni ostatnich miesięcy. Ale nie można go obwiniać, że tak często startuje z PP, przecież o to w F1 chodzi. Dobrą dyspozycję w słabszym bolidzie pokazał w STR (nie tylko na Monzy, przez większość sezonu punktował bardzo solidnie). Że potrafi się przebijać do przodu, też pokazał, choćby w Wielkiej Brytanii 2010. Błędów popełnił kilka, ale nie jest pod tym względem raczej gorszy od Hamiltona, czy Alonso. W ostatnich miesiącach jedynie Kubica i Rosberg wydawali się bardziej bezbłędni. Mi Vettel zaimponował już na miesiące przed swoim debiutem w obecnym zespole, mimo, że nigdy nie darzyłem go sympatią.
jpslotus72
21.04.2011 12:04
@IceMan11 Żebym nie wyszedł na wariata - nie twierdzę na pewno, że już teraz byłby on w stanie zagrozić najlepszym - ale chciałbym za jakiś czas zobaczyć Kobayashiego w bolidzie klasy McLarena czy RBR... Może jeszcze nie ma zbyt dużego doświadczenia, ale do walki nikt go nie musi namawiać - i potrafi to, na miarę obecnych możliwości, robić. Jeśli będzie miał przynajmniej taki staż jak Lewis czy Vettel (więc o jakieś 2-3 sezony więcej na liczniku), może być groźny dla najlepszych - o ile będzie miał sporo szczęścia i trafi do jakiegoś lepszego teamu, o co - w obecnej sytuacji personalnej - nie będzie łatwo.
Gangster
21.04.2011 12:02
Co wy gadacie, ze Monza 08 bya genialna w wykonanu Vetela?? Kwalifikacje to typowe szczescie i umiejetnosc wykorzystania sytuacji. Wiekszosc kierowcow miala set-up na sucho a padalo i nie przeszlo do q3. Wyscig to nastepstwo kwalifikacji. Setup na mokro i padalo a wiekszosc miala na sucho a po kwalu nie mozna zmieniac. Poprostu umial wykorzystac to co dostal od losu.
vivon
21.04.2011 11:56
@up- ale Vettala wpisujesz do tego grona bo posiada cechy najlepszego kierowcy? wg mnie posiada najlepszy bolid. Może będzie tak jak z Hamiltonem... sezon 2007, gdzie się ośmieszył, 2008-mistrz, ale też w fatalnym stylu... a teraz... teraz się z niego zrobił na prawdę zawodnik z najwyższej półki. Vettel może nie popełnia aż tyle błędów. Ale z fighterem jaki jest Hamilton to bym go nie porównywał. jest po prostu szybki i to mu póki co wystarcza. ale kiedy przyjdzie okres słabszego bolidu... co wtedy będzie w stanie pokazac?
IceMan11
21.04.2011 11:52
Tak się teraz spytam. Kto Waszym zdaniem na chwilę obecną mogłby walczyc na równi z Sebą? Ja widzę dwóch takich kierowców i są nimi kolejno Lewis Hamilton oraz Robert Kubica. Lewis Hamilton, ponieważ to gość urodzony po to aby rywalizować. Jest diablenie szybki i nie widzi problemów w ściganiu się z najlepszymi. Jak wygrywa jest ok, jak przegrywa bierze się jeszcze bardziej za siebie by pokazać na co go stać. Robert Kubica to typowy mistrz. Chłodna głowa, opanowanie, rozsądek, a do tego szybki oraz posiada bardzo równą formę. Idealny kierowca do rywalizacji z równie szybkimi w jednym zespole. Narazie innych kierowców nie widzę aby mogli podjąć wyzwanie z Vettelem. Może teraz mi się dostanie i powiecie, że jestem jego fanasem, ale jak zaczynałem oglądać wyścigi to takich kierowców jak Seba na pewno nie krytykowali, a wręcz przeciwnie. Tu natomiast słowa krytyki przeplatają się z wyzwiskami itd. itd. PS. Podajcie więcej kierowców, ale oczywiście nie tak, że wszyscy bo on taki cienki. Jakieś argumenty za danym kierowcom. Coś mi się wydaję, że za dużo ich nie wymienicie niestety :)
vivon
21.04.2011 11:28
koleś może i wie co mówi, jednak nie wiem pod jakim względem Seb jest najlepszy? przecież on startuje z PP jedzie cały wyścig z przodu, i to cała jego praca. Owszem jest szybki... ale najlepszy? wątpie...
Arya
21.04.2011 11:28
@kovalf1 Nie wiem, czy chodzi Ci o całokształt kariery, czy moment obecny, ale ostatnio Alonso nie jeździ najlepiej, niż nadzwyczajnego nie robi, a błędy się zdarzają. Vettel natomiast ostatni poważniejszy błąd popełnił na Spa. Jak dla mnie na tę chwilę i Seb, i Lewis są lepsi, w ostatnich dwóch GP nawet Massa :P @archibaldi Niby Bourdais był nie daleko, ale nadal o 0,9 s wolniejszy. Mało? Z dwoma latami i sekundą nie przesadzaj, dwa lata temu to Brawn królował.
jpslotus72
21.04.2011 11:28
@Kamikadze2000 Masz rację, jeśli chodzi o to porównywanie - dlatego pisałem, że to zabawa - no, ale Ascanelli też się w to bawi... (Nawet z porównaniem dwóch kierowców jeżdżących obecnie mamy problemy, jeśli nie jeżdżą w jednym zespole.) Byłaby to "głupota", gdyby to robić na poważnie, ale zabawić się zawsze można... Jeśli chodzi o Vettela - to już same te rekordy, które wymieniłem, robią wrażenie - a tylko ostatni z nich, "najmłodszy mistrz świata", został zdobyty w bolidzie RBR, który ponoć "jeździ za Sebastiana" (najmłodszy kierowca, który zdobył punkt - w pierwszym starcie w BMW, najmłodszy driver z PP i wygranym wyścigiem w Toro Rosso). Więc nie dopisuję się do tej części, która uważa Vettela za beztalencie w genialnym bolidzie, ale porównanie do Senny uważam za przesadne, a w każdym razie za grubo przedwczesne (jeśli już w ogóle się w to bawić). Ja pamiętam jeszcze jeszcze wyścigi z Senną (także tę fatalną Imolę), jego pojedynki na Prostem (z "faulami" w 89' i 90') i chociaż siedziałem przed ekranem TV a nie w garażu McLarena, to mogę (z tej pozycji) potwierdzić, że Ayrton był kierowcą niepowtarzalnym - chociaż ja wtedy kibicowałem Mansellowi w szczególności i Williamsowi w ogóle.
SirKamil
21.04.2011 11:26
Dziesiąty raz to słyszę. Tani ani konsekwentnie pielęgnowany pijar. Generalnie to zieeeewwwwww.
Kamikadze2000
21.04.2011 11:22
@Adakar - dlatego nie porównujmy kierowców z różnych czasów, a kierowców startujących w jednym sezonie i to najlepiej z jednego zespołu. Wówczas będzie można określić coś właściwie... Pozdro! :))
joybubbles
21.04.2011 11:21
@IceMan11 Wreszcie trochę rozsądku... Ale oczywiście wszyscy tutaj lepiej wiedzą jaki był Senna i jaki jest Vettel niż facet który z obydwoma współpracował.
Adakar
21.04.2011 11:18
zbyt wielka dawka elektroniki, zamazuje rolę kierowcy. Nie można wtedy stwierdzić w 100% czy był ktoś po Sennie, kto dorównywałby mu talentem i determinacją. Był Alain Prost, którego Senna pokonał, jednak też nie w 100%. W chwili odejścia (definitywnego) Prosta pojawił się właśnie MSC ... sezon 1994 miał być starciem tytanów Nie zmienia to faktu, że wynoszenie Sebastiana na sam szczyt, na równi z Senną to mocne przegięcie ... stawianie go na równi z Schumacherem to też przesada.
Kamikadze2000
21.04.2011 11:12
Porównywanie kierowców z różnych "epok" to moim zdaniem głupota! Poza tym Ascanelli porównał pracę Vettela. Skąd wiecie, jaki jest Seba!? Akurat Giorgio może wiedzieć, co mówi. W końcu go zna i z nim pracował! I już nie przesadzajcie z tym bolidem. Jest świetny, ale to co zrobił Seba w Chinach, było majstersztykiem! Pojechał po prostu genialnie i żaden kierowca mógłby go nie pokonać, mając do dyspozycji ten sam samochód. RB7 wcale nie miało takiej przewagi na McL - tak na prawdę to Seb spisał się wybitnie! Ale cóż - wszyscy od razu negują jego sukcesy przez "najlepszy bolid". Nie twierdzę, że tak nie jest! Ale na pewno RBR nie ma takiej niebotycznej przewagi, jak wy twierdzicie! Tym bardziej na takim torze, jak Chiny, który był właściwie pod McL (ze względu na ich świetny KERS). ;] @IceMan11 - w pełni Cię drogi kumplu popieram! Większość pewnie nie znała tamtych czasów, ale brną w to, co wykreowały media i reszta, która jak to zwykle bywa, robi "bogów" z tragicznie ginących postaci (Senna był na pewno genialny, ale żeby się burczyć , że ktoś do niego kogoś porównuje!?). Przykład Lecha Kaczyńskiego, wcale nie wybitnego prezydenta, tylko to POTWIERDZA!!! Serdecznie pozdrawiam fana Kimiego! :D
IceMan11
21.04.2011 11:08
Hahahaha - też tak umiem. Najlepsze jest to, że połowa ludzi wychwalających Senne nie widziała go w ogóle w akcji na torze, ale wszyscy mówią legenda koniec kropka. Założę się, że gdybyscie oglądali wtedy wyścigi to też byście jęczeli na Ayrtona, że ma taki i taki bolid itd. Zawsze tak gadacie. Ja osobiście Senny nie widziałem w akcji, więc nic nie porównuje, ale nie mam zamiaru wychwalać kogoś kogo nie widziałem w tym przypadku Senny bo to troche głupie na moje. Skoro Ascanelli pracował z Senną, Schumacherem i Vettelem to chyba trochę więcej wie od Was, ludzi, którzy widzieli go tylko poprzez transmisję telewizyjną albo co gorsze, w ogóle nie widzieli. Ktoś tu wspomniał o pracy z zespołem i być może o to właśnie chodzi Gorgio. Jedno co wiemy to to, że Seba narazie "wymięka" osiągnięciami w porównaniu z Ayrtonem i innymi tuzami tego sportu, ale to jak pracują wewnątrz zespołu nikt nie wie stąd oceniać ciężko.
archibaldi
21.04.2011 11:04
@ kondi2111 Na Monzy 08 Vettelowe Toro Rosso nie odstawało za bardzo, zobacz na jak stał Bourdais na starcie. W dodatku reszta stawki jechała w sprayu a Vettel miał czysto więc nie mówmy, ze jakiś cudów dokonał. Vettel jest dobry, bardzo dobry czasami ale od 2 lat ma bolid szybszy od reszty o sek, pół sek więc nie beatyfikujmy go za życia ;]
SkC
21.04.2011 10:55
Hahahaha, chyba sobie jaja gościu robisz. Wprawdzie nigdy na żywo Senny nie oglądałem ale parę wyścigów i powtórek tak. Vettel wygrywa tylko dzięki bolidowi. W stawce jest co najmniej 10 kierowców którzy za kierownicą RB zaczęliby odnosić zwycięstwa. Ale do Senny nikt się już nigdy nawet nie zbliży nie te czasy.
jpslotus72
21.04.2011 10:52
Pod dzisiejszym newsem o Pietrowie pisałem, że "szczęka opada" (kiedy kierowca pyta o pozwolenie na wyprzedzanie) - to co mam napisać teraz? Kiedyś bawiliśmy się w takie porównania - ja wtedy łączyłem np. Hamiltona z Mansellem, Roberta z Prostem, Alonso z Laudą - i wtedy wyszło mi, że Vettel to "Nelson Piquet" (trzykrotny mistrz świata, ale nie tak waleczny jak Mansell i nie tak perfekcyjny jak Prost). Nie widziałem wtedy "nowego Senny" i nadal nie widzę... Przede wszystkim, w przypadku Vettela - pomijając już talent i umiejętności - jest jeszcze za wcześnie na takie opinie. Żeby porównać kogoś do Senny - o ile ktoś taki się znajdzie - trzeba więcej czasu i "wyścigowego materiału". Można to ewentualnie powiedzieć w drugiej połowie kariery - a tę Sebastian ma chyba jeszcze przed sobą? Vettel ma kilka rekordów, związanych ze swoim wiekiem - najmłodszy mistrz, najmłodszy kierowca który zdobył punkty, jako najmłodszy zdobył PP i wygrał wyścig... Teraz doszedł kolejny - najmłodszy kierowca, który został porównany do Ayrtona Senny.
maggie__7
21.04.2011 10:49
Vettel to bardzo dobry kierowca, ale mimo wszystko nie stawiałabym go na równi z Senną. To prawda - pokazał klasę na Monzie, wykorzystał szansę tzn. brak najlepszych w Q3 i warunki i chwała mu za to. Ale do Senny mu dużo brakuje.
Karol26
21.04.2011 10:48
Giorgio Ascanelli jest dla mnie bardzo obeznanym gościem ale stawianie Vettela obok Senny jest bezpodstawne. Brakuje mu wiele nie mam na myśli, że jest wolny czy coś podobnego po prostu nie ma tej osobowości i ducha walki. Tak samo jego dokonania są bardzo małe w stosunku do osiągnięć Ayrtona. Nie miał jeszcze w karierze tak spektakularnych wyścigów na miarę Donington czy też Monaco w wykonaniu Senny.
kovalf1
21.04.2011 10:47
Ludzie, Ascanellemu mogło chodzić tylko o samo podejście do pracy, do ścigania. Może dla niego najlepiej pracowało się z Ayrtonem i Sebastianem. Jak wiadomo Senna był mistrzem kwalifikacji(nie tylko)i przykładał do nich ogromną wagę, a teraz widzimy, że Sebastian jest niesamowity w sobotę. To przecież oczywiste, że Vettel nie może na razie się równać z Ayrtonem, trzeba poczekać jeszcze wiele lat, ale chyba ciężko będzie ich porównać - po prostu zupełnie inne czasy mamy teraz. Natomiast prawdziwym bluźnierstwem są według mnie słowa Bergera, jakoby Vettel był najlepszy obecnie. Jak dla mnie na dzień dzisiejszy Alonso i Hamilton biją Seba.
Sycior
21.04.2011 10:46
Aaaaaaa Senna się w grobie przewraca :( Vettel jest szybki, to fakt i wykorzystuje samochód w pełni, ale gdy przychodzi mu z kimś walczyć koło w koło to wychodzi szydło z worka :P
Ducsen
21.04.2011 10:45
Ten pan powinien udać się na leczenie.
si_vy
21.04.2011 10:42
Vettel to świetny kierowca, choć myślę że trochę za wcześnie na porównywanie go z najlepszymi z najlepszych. Nigdy nie osiągnął tego, co Senna w Monako 84 czy na Donnington w 93. Na Monzy w 2008 roku miał jednak sporego farta, i choć oczywiście zabłysnął szybką i bezbłędną jazdą to jednak ciągle nie jest to to samo. Choć z drugiej strony teraz dużo mniej zależy od kierowcy niż 25 lat temu, więc i różnice talentów nie są tak widoczne. Tak na prawdę trudno w ogóle porównywać kierowców, którzy jeżdzili w dwóch różnych epokach i nigdy ze sobą nie rywalizowali. Ascanelli to pracownik Red Bulla więc bierze udział w kreowaniu Seba na supergwiazdę. Ale z tym już lekko przesadził
kondi2111
21.04.2011 10:37
@ leni93 Nie przepadam za Vettelem, zgadzam się z Masterem, że to bluźnierstwo, ale pewnie nie pamiętasz jak Vettel jeżdżąc jeszcze w Torro Rosso ośmieszył wszystkich zdaje się na Monzie startując z PP, nie oddał już pierwszego miejsca. Tam przewagi samochodu nie miał.
patgaw
21.04.2011 10:36
to jest ten slynny doskonaly kierowca, ktory w bolidzie szybszym o 0.5s od reszty stawki caly sezon przegrywal z kolega z zespolu i rzutem na tasme zdobyl tytul? ta doskonalosc objawiala sie takimi manewrami jak na Buttonie w Spa?
konradosf1
21.04.2011 10:35
można go porównać co najwyżej do Bruno Senny... Ale tak na poważnie to obraz Vettela pasuje mi raczej do Jacques'a Villenueve'a, średniaka, który dostał dobry bolid i udało mu się wygrać mistrza
Sgt Pepper
21.04.2011 10:33
Dokładnie. Bluźnierstwo... :(
oliveira
21.04.2011 10:33
nie wiem czy zasadne jest porównanie do Senny...ale Monza'08 była w jego wykonaniu czymś niesamowitym, czymś co będe wspominał po latach...nie jestem jego fanem, ale musze uczciwie przyznac ze zasłużył na mistrzostwo i w tym sezonie tez jezdzi swietnie
Master
21.04.2011 10:28
Bluźnierstwo!
leni93
21.04.2011 10:25
jakby pojechał choć jeden wyścig, słabym bolidem, startując nie z PP i wygrał ośmieszając konkurencje, to bym powiedział że jest super, ale teraz to moge jedynie stwierdzić że w pełni wykorzystuje przewage dobrego samochodu
seba_d
21.04.2011 10:24
To naraz się zacznie... Bo Vettelowi dużo jeszcze brakuje.